Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018

Zablokowany
Awatar użytkownika
yteiraV
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 33
Od: 14 wrz 2018, o 15:59
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017,2018

Post »

Dały czadu ;:172 Przepiękne, zdrowe, gęsto kwitnące róże. Rewelacyjna jakość zdjęć!!! Jedno zostało tapetą na moim ekranie!
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11686
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017,2018

Post »

Dorotko nareszcie znalazłam chwilkę,by do Ciebie się wpisać :wink: Piszesz,że miałaś ciężki rok,przędziorek dał się we znaki.
Do tego psiak figlarny podkopuje austinki,no rzeczywiście miałaś utrapienie.Jedyne pocieszenie to fakt,że Brawo za rok już nie będzie młodzikiem i nie będzie kopał w rabatach.
Twoje róże pomimo tych wszystkich trudności są piękne. Batsheba ma bardzo napakowany kwiat i miodowy kolor.Jeszcze do końca nie mogę jej ocenić,zobaczymy za rok. Austinki potrafią rozkochać niejedną osobę.Mają czar i urok no i historię wielkiego hodowcy.
Ja ciągle wracam myślami do rózy Graham Thomas,czy możesz mi ją polecić na plus?

Pozdrawiam serdecznie,odezwij się różana królowo ;:167
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017,2018

Post »

Witajcie! :wit

I znów minął miesiąc od mojego ostatniego wpisu...Zmęczona jestem ja, zmęczony jest ogród, a róże jakby tego nie zauważały i nadal niezmordowanie kwitną. To wszystko za sprawą wyjątkowo ciepłego października. Taka pogoda powinna cieszyć..., a jednak wcale tak nie jest. Martwi mnie, że róże zamiast szykować się do snu są w pełnej gotowości. Co prawda nie wszystkie, ale sporo z nich nie ma nawet zamiaru udać się na zasłużony odpoczynek.
Poprzedni weekend sprzyjał ogrodowym pracom. Przemogłam lenia i ruszyłam na rabaty. Trochę posprzątałam opadnięte liście, przesadziłam dwie róże z donic do gruntu. Pożegnałam definitywnie Eden Rose, Souvenir du Dr Jamain, Tuscany i Great North Eastern Rose. Szykuję się też do wyeksmitowania Elmshorna, ale zostawię go do wiosny, bo ogrodowy zapał uleciał wraz z pogorszeniem pogody.

Zdjęcia są w miarę aktualne, bo z października.

Obrazek



Jagi! ;:196
Sezon był rzeczywiście koszmarnie suchy, długi i jakiś taki ogólnie męczący. Sama się dziwię, że róże zechciały obdarzać mnie kwiatami, bo w tym roku poświęciłam im znacznie mniej czasu niż zwykle. Na dodatek ostatni raz dostały jeść z końcem czerwca, a i z podlewaniem też bywało różnie... :roll:
Bravo ma swoje prawa i potrzebuje sporo naszej uwagi, więc ogród nie był w tym sezonie priorytetem. A co do wystaw... Te, już przerabialiśmy z moim ukochanym Mangiem ;:167 Wszystko można zorganizować tak, żeby nie sterczeć na wystawie godzinami i wtedy pies się nie będzie nudził. Zresztą sprawa jeszcze jest otwarta, bo na razie Bravo jest zbyt młody. Za kilka miesięcy zdecydujemy, czy się w to angażować. Chociaż muszę przyznać, że to super przygoda i spore emocje. Niektóre psy podchodzą do tego z niezwykłym spokojem, inne widać, że stresują się nie mniej od właścicieli. Ale jest to również okazja do nawiązania ciekawych znajomości w obrębie rasy, wymiany doświadczeń, często wręcz bezcennych, bo wielu ludzi to często pasjonaci, myśliwi, którzy (chociaż nie wszyscy) chętnie dzielą się swoją wiedzą w dziedzinie prowadzenia i wychowania dość upartych i czasem trudnych posokowców. To psy z charakterem i często potrzebują naprawdę doświadczonej ręki i dużej konsekwencji w wychowaniu, bo inaczej gotowe wejść na głowę właścicielowi.

Obrazek

Werka, tak, rozłożenie linii kroplujących to był jeden z lepszych pomysłów ;:333 Mazowsze od kilku lat boryka się z suszami i między innymi to spowodowało, że postanowiliśmy się wspomóc przy podlewaniu właśnie tym systemem. Co prawda nic nie zapewni lepszego podlania niż opady z nieba, ale nawadnianie kropelkowe bardzo pomaga, zwłaszcza gdy brakuje czasu aby stanąć pod każdym z 200 krzaków i obficie, sprawiedliwie podlać.
A tulipany...owszem posadziłam...Po czym Bravo wszystkie cebule wykopał :twisted: Część zapewne zeżarł, bo znalazłam tylko jedną, a posadziłam cztery opakowania. Zresztą nie poprzestał tylko na tulipanach. Dobrał się także do lilii - niestety i kolejne cebule uległy unicestwieniu. Dopóki nie wyrośnie z kopania i wygrzebywania wszystkiego, nie będę sadziła nic nowego, bo szkoda kasy i nerwów. Poczekam aż dorośnie. Może kiedyś zmądrzeje i nie będzie tak psocił? ;:224
Werbenę muszę i ja posiać. Może zanim pies ją zniszczy, to zdąży zakwitnąć?

Obrazek

Igala, piesek czuje na pewno krety, bo ogród przekopany wzdłuż i wszerz, ale cebulki to już wykopuje celowo. Przyłapałam go na zabawie w podrzucanie, toczenie, rozgryzanie pyskiem na drobne kawałki i rozwłóczenie po całym ogrodzie ;:188 Podejrzewam go również o zeżarcie niejednej, bo szczątków jakoś mało, a pozostałości z łupinami są ponad wszelką wątpliwość jego dziełem.

Obrazek

Daysy, jak sadzimy maleńkie sadzonki, na dodatek z gołym korzeniem, to nam się wydaje, że przecież mają mnóstwo miejsca...Potem, po dwóch, trzech sezonach okazuje się, że robi się ciasno, a z tych maleństw wyrastają potężne krzaczory i trzeba przesadzać, albo godzić się z panującą ciasnotą. Ja niektórych róż nawet nie zamierzać ruszać, bo nie dałabym rady, a i ryzyko powikłań po takiej 'operacji' wydaje mi się zbyt duże. Będę wiosną cięła mocniej, a po pierwszym kwitnieniu też nie pożałuję sekatora. Może to coś da i powstrzyma zapędy niektórych potworków :;230

Obrazek

Kania, dzielenie się z Wami obserwacjami dotyczącymi róż, to dla mnie czysta przyjemność ;:108
Czy jednak mój ogród jest dla nich miejscem idealnym? Trudno powiedzieć, bo ziemia u mnie uboga, piaszczysta, mocno przepuszczalna. I na dodatek te susze...A jednak królowe jakoś dają sobie radę. Myślę, że wzbogacanie gleby kompostem oraz nawożenie gnojówką końską, to klucz do sukcesu ;:131

Obrazek

adka321, kupiłaś bardzo ciekawe odmiany ;:215 Jedynie nigdy nie miałam Johann Wolfgang von Goethe. Reszta w większości nadal rośnie w moim ogrodzie. Róże wielkokwiatowe lubię, ale ona mają specjalne wymagania tj. nie kwitną aż tak obficie jak Austinki, powtarzają skąpo i u mnie marzną. W większości musiałam z nich zrezygnować, chociaż kwiaty rzeczywiście mają zabójczo piękne. Pozostało mi może kilka sztuk i raczej nie pokuszę się o polecenie żadnej z nich.
A odnośnie Eden Rose, to swojej się już pozbyłam, ale mam nadzieję, że moje doświadczenie z tą odmianą Cię nie zniechęciło. Widocznie u mnie nie każda róża czuje się dobrze, nie każda chce rosnąć i kwitnąć, dlatego eliminuję te, które się nie sprawdziły.

Obrazek

Jadziu, och, gdyby nie ten przeklęty przędziorek to jakież mogłoby być kwitnienie? Obrazek A i róże o wiele silniejsze i zdrowsze! Niestety dużo mojej w tym winy, bo gdybym nie zlekceważyła pierwszych objawów, to może w tej walce nie stałabym na straconej pozycji? Cóż, mam nauczkę i może w przyszłym sezonie uda mi się w porę zareagować...
Z suszą borykamy się w tym roku wszystkie, ale czy mamy wpływ na pogodę? Niestety, nie mamy, więc nie pozostaje nam nic innego jak wziąć wąż w ręce i podlewać. Może listopad przyniesie nam trochę opadów i nasze róże nieco zasili w wodę przed zimą?
A psotnik ostatnio pogryzł w drobiazgi swoją plastikową miskę do wody i poduszkę z gąbki, na której siedziałam latem na ogrodowym fotelu. Jak weszłam do domu, to w pierwszej chwili pomyślałam, że to nasz narożnik tak rozpracował i aż mi się słabo zrobiło na ten widok, tak było naszatkowane. Wszędzie kawałki gąbki a pokrowiec cały w strzępach...Obrazek

Obrazek

Ewa - Pashmina, minął czas róż, chociaż u mnie nadal pojedyncze egzemplarze nie dają za wygraną i kwitną, ale hortensje w większości już poschły. I znów nam przyjdzie z niecierpliwością czekać kolejnego sezonu ;:65

Obrazek

Irenko, róże kwitną, a niektóre mają jeszcze nawet sporo pąków, ale pewnie nie zdążą ich rozwinąć, bo coraz chłodniej. Kilka Austinek ma ochotę na chyba już piąte podejście, np. Darcey Bussel, Port Sunlight czy Winchester Cathedral, która właściwie to kwitnie prawie bez przerwy przez cały sezon. Podobnie rzecz ma się z Abrahamem Darby i Crocus Rose ;:167 A propos Crocus Rose... mam tę odmianę od 2014 roku. Wiosną przycięłam go praktycznie o połowę i na niewiele się to zdało, bo odrósł jeszcze szybciej. Wiosną znów będę mocno ciąć i po pierwszym kwitnieniu również spróbuję z mocnym cięciem, bo muszę jakoś okiełznać jego zapędy. Pewnie przez to letnie, mocniejsze cięcie dłużej poczekam na kwiaty, ale muszę tak zrobić, bo inaczej gotów zarosnąć całkiem Wisley 2008 i Sharifa Asma.

Obrazek

Teresko, wyobraź sobie, że do tej pory nie zamówiłam żadnej róży ;:oj Jestem zmęczona tym sezonem, poza tym młody pies jakoś zniechęca do nowych nasadzeń...I chociaż kilka miejsc mam, to wybór jest trudny i chyba odłożę ten temat do wiosny.

Obrazek

Gosiu, przeczytaj, co powyżej napisałam do Irenki o Crocus Rose. Nie chcę Cię załamywać, ale ta róża potrafi wyrosnąć na prawdziwego giganta. Jeśli sadzonka silna, miejsce jej podpasuje, to rozmiary może osiągnąć znacznie przekraczające wszelkie opisy ;:108
Eden Rose, to już zamknięty rozdział. Zawsze podziwiam Twoją, bo pięknie rośnie aż miło patrzeć. Widocznie trafiłaś na dobrą jakość sadzonki, ma też optymalne w tym miejscu dla siebie warunki, więc nie pozostaje jej nic innego jak wdzięcznie zdobić ogród i cieszyć oczy właścicielki :D

Obrazek

Krótka przerwa spowodowana brakiem uśmieszków.
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017,2018

Post »

Ewelinko, czas jesieni i zimy przyniesie nam wszystkim odpoczynek od ogrodowych prac i ciągłego zmagania się z suszą. Pewnie wiosną znów nabierzemy nowych sił i ochoty do grzebania w ziemi. Za to w długie wieczory będzie czas na wspomnienia i pokazanie tego, czego nie zdążyłyśmy pokazać w pełni sezonu. Mam w tym roku ogromne zaległości, bo zupełnie nie pokazałam jak róże kwitły z końcem czerwca, w lipcu i sierpniu. Nie był to może szczyt moich różanych marzeń, ale jak przeglądam poszczególne zdjęcia, to nie wygląda wcale tak źle, więc mam nadzieję, że zechcesz ze mną powspominać? :roll:
A wystawa psów to temat otwarty i jeszcze ostatecznej decyzji nie podjęliśmy. Wszystko zależy od wielu czynników i czas pokaże czy w końcu się zdecydujemy. Na razie Bravo ma super dzieciństwo - rozrabia, bawi się, cieszy życiem i kopie w ogrodzie... ;:306

Obrazek

yteiraV,
witaj :wit Ciekawa jestem, które zdjęcie zdobi Twoją tapetę? Na swojej mam ukochanego AD ;:167 Jak dla mnie kwintesencja urody, zapachu i niesamowita mieszanka kilku barw, a przy tym zniewalający zapach. No, na ekranie go nie czuć, ale mam go w pamięci i gdyby przyszło mi rozpoznać tę różę po zapachu, to chyba nie miałabym z tym problemu.

Obrazek

Aniu - Annes, jak miło, że znalazłaś czas na wpis ;:196 Ostatnio mało mamy czasu i jakoś rzadziej jesteśmy na forum. Mam nadzieję nieco naprawić tę sytuację w długie jesienno-zimowe wieczory.
Obawiam się, że Bravo jeszcze długo będzie dorastał - posokowce dojrzewają ok. trzech lat. Nie pozostaje mi nic innego jak tylko uzbroić się w cierpliwość i przeczekać ten trudny okres. Poza tym jest naprawdę uroczy. Wyjątkowy z niego miłośnik i całuśnik i to przez ten jego nieodparty wdzięk trudno długo się gniewać i wiele psot uchodzi mu na sucho. Jak spojrzę w te jego cudne oczęta, to szybko mu przebaczam i zapominam, że dopiero co wykopał kolejne cebulki, albo podkopał jakąś różę. Zasypuję i liczę, że w końcu kiedyś przestanie... :wink:
Graham Thomas mogę Ci polecić z czystym sumieniem. To róża, bez której nie wyobrażam sobie ogrodu. Wytrzymała, piękna, zdrowa odmiana ;:215 Nie wiem czy pamiętasz jak się z nią obeszłam w ubiegłym roku? Otóż w zaćmieniu umysłu, w samym środku lipca, w największe upały, postanowiłam ją przesunąć o jakieś pół metra. To był naprawdę wielki krzak i musiał mi się naprawdę upał rzucić na mózg, żeby się za taką robotę zabrać w najmniej odpowiednim czasie. Skutek był taki, że biedny Graham w ciągu dwóch dni stracił wszystkie liście, a ja rozpaczałam, że już pewnie po nim. Pamiętam jak lałam mu wtedy wodę do oporu, postawiłam parasol i błagałam o przebaczenie ;:180 A on przeprosiny przyjął, zdążył się jeszcze ubrać na nowo w liście, a jesienią nawet zakwitł kilkoma kwiatami. I jak tu nie polecać takiej żelaznej odmiany? ;:167

Obrazek

Na koniec ostatnie, październikowe zdjęcia

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
irpam
500p
500p
Posty: 541
Od: 10 lip 2017, o 17:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opole

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017,2018

Post »

Dorotko - angielki w dalszym ciągu piękne. Masz tyle pięknych róż, które bym chciała, ale niestety nie mam już miejsca. Na wiosnę muszę tylko zamówić dwie niskie rabatowe, ale to wiosną, bo jakoś wolę wiosną sadzić niż jesienią.
U mnie moje też jeszcze kwitną. I wcale się nie szykują jeszcze do spania. Przyszły tydzień jeszcze też ma być ciepły. Tylko te krótkie dni..
Przed nami listopad, którego chyba najbardziej nie lubię ze wszystkich miesięcy. Nic mi się wtedy nie chce.
To za gęste sadzenie też u mnie występuje. Właśnie teraz pozbyłam się dwóch róż, które rosły gęsto i najbardziej zarażały inne.
Przędziorek też dopadł moje róże, obiecuję sobie że w przyszłym roku bardziej je dopilnuje.
Pozdrawiam cieplutko. ;:3
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11686
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017,2018

Post »

Dorotko dziękuję za te zdjęcia ;:167 Masz je wszystkie piękne, pomimo trudności i ciężkiego lata.
Pamiętam Twój wpis o Grahamie, kiedy stracił wszystkie liście podczas upałów, ale dał radę i to bardzo cieszy.
Mam ochotę zmierzyć się z klasyką angielską, podoba mi się odcień płatków tej róży.
Oj tak, angielki potrafią zawrócić w głowie.Mam ich trochę u siebie i rozumiem Twój zachwyt ;:108
Niestety Munstead Wood musiałam pożegnać, od początku słabo kwitła. Princesse Anna spędziła u mnie dopiero jedno lato i już jestem nią zauroczona.
Ja też nie kupiłam żadnej róży na jesieni, to do mnie niepodobne, mój M też zdziwiony.Zamiast róż żona zakupiła sosnę ;:oj
Dziś weszłam na stronę Kordesa, ładne nowości mają, ja wiem, że to nie angielki, ale zerknij sobie jakie piękne, popatrzeć można ;:306

Buziaki i czekam na letnie zdjęcia z Twojego cudnego ogrodu ;:167
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017,2018

Post »

Witaj Dorotko :wit . Z przyjemnością powspominam Twoje róże ;:138 . W wydaniu październikowym wyglądają świetnie a zaległe zdjęcia będą na pewno bardzo pomocne podczas zimy ;:108 . Nic tak nie umila zimowych wieczorów jak otoczenie kolorowych róż :tan . Widzę, że postanowiłaś pozbyć się kilu róż ! Ja wiosną też chcę wyrzucić Elmshorma bo jest denerwujący . Poza nim wyleci jeszcze jedna NN, która rośnie wysoka na dwa metry i jest wąska jak strzała. Zimą będę myślała co w ich miejsce ;:65 . Edeny mam dwa , jeden lichy ale daję mu czas a drugi pięknie przyrósł. Tego roku chcę go porządnie okryć i zobaczymy co pokaże jeśli przezimuje w całości. Przed nami jeszcze sporo pracy ale podobno ten tydzień zapowiada się ładny więc trzeba korzystać. Pozdrawiam i trzymam kciuki za podjęcie decyzji o wystawach z pieskiem :wit .
Awatar użytkownika
adka321
100p
100p
Posty: 108
Od: 10 wrz 2018, o 12:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017,2018

Post »

Witaj Dorotko.Dziękuję Ci bardzo za odpowiedz.Jesienne różane zakupy posadzone 19 października.Przyznam że trochę mnie zasmuciłaś z tymi wielokwiatowymi.Wolałabym częściej oglądać kwiaty i chyba się bardziej przekonam do angielek.Co do eden rose to niech sobie na razie rośnie.Zobaczę czy u mnie zda egzamin ,jak nie to się pożegnamy.Jest tyle odmian ,że na pewno ją można zastąpić.U mnie np Munstead Wood i graham thomas kwitną do tej pory .Ta pierwsza sadzona w tym sezonie na wiosnę ..pięknie rozbudowała krzak, i te pachnace kwiaty. Jestem z niej mega zadowolona.Graham u mnie to wielkie krzaczysko, burza kwiatów i mega odporna,tak jak Dorotko piszesz róża żelazna.
Pozdrawiam Cie serdecznie.
Awatar użytkownika
kania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3198
Od: 25 maja 2009, o 10:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017,2018

Post »

Dorotko, jak ładnie pokazałaś róże z bliska. A najbardziej ucieszyłam się, że to dopiero początek Twojej opowieści o różach w tym sezonie. :D Abraham Darby cudny, wiem, bo też go mam ale serce mi zabiło, jak zobaczyłam zdjęcie Falstaffa. Czy ta róża pachnie tak intensywnie jak Abraham D.?
Krzaczki Kani
Krzaczki Kani(2)
Pozdrawiam :) - Kasia
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1430
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017,2018

Post »

Dorotko,

Czy ja Ci podziękowałam za porady i opinie o Geoffie Hamiltonie? Jeżeli nie - to wielkie dzięki!
Geoffa zakupiłam i w połowie ładnego października posadziłam. Dręczy mnie już tylko jedno pytanie: czy on ma płatki tak delikatne, że niemal "kleją" się do siebie, a po byle deszczu zamieniają się w mumie? Jak znajdziesz chwilę, to odpowiedz, proszę.

A propos zapachów, Austin w swoim najnowszym katalogu 2018/2019 dokładnie opisuje moc i typ zapachu swoich róż. Masz ten katalog? Zmienił się kształt i forma, katalog jest znacznie grubszy niż poprzednie.
Mam jednak zastrzeżenie: ani słowa w nim o starszych, wspaniałych odmianach, jak np. Falstaff, The Prince czy nawet Abraham Darby. Nawet w spisie roz nieprezentowanych na głównych stronach już się o tych starszych odmianach nie wspomina. Szkoda!

Twoje przepiękne zdjęcia właśnie Falstaffa i Princa tylko potwierdzają, że trudno o piękniejsze, bardziej "królewskie" rozy. Przy okazji słówko do kani: Falstaff pachnie pięknie, intensywnie, owocowym zapachem starych róż.

Co do psotnego psa, to pomyślałam sobie, że nie ma znaczenia, czy nasz zachwyt budzi piękny kwiat czy rozbrykany pies (który ten kwiat akurat zeżarł). Najważniejsze jest to gorące ukłucie w sercu i zachwyt na widok czegoś, co kochamy ;:167
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
kania
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3198
Od: 25 maja 2009, o 10:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i okolice

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017,2018

Post »

Lisico, dziękuję ;:196 . Dogadałyśmy się "zaocznie" a Dorotce pozostaje już tylko potwierdzić :D
Krzaczki Kani
Krzaczki Kani(2)
Pozdrawiam :) - Kasia
Awatar użytkownika
pela11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2312
Od: 24 sty 2015, o 00:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017,2018

Post »

Dorotko , przepiękne październikowe fotki , u mnie też okropnie sucho i ciągle trzeba wylewać hektolitry wody , dobrze , że chociaż teraz trochę popadało .Ja też mam trudny rok i stale mnóstwo obowiązków i powiem , że już wypatruję grudnia bo organizm domaga się odpoczynku . Moja jedna Boscobel owszem coś tam wypuściła , ale pączka nie pokazała żadnego , więc nie wiem jaka to będzie sadzonka . Martwię się bo ostatnio połowa z zakupionych róż nawet nie startuje po posadzeniu i nie mam już nawet siły ,żeby ciągle składać reklamacje .Coś chyba jest nie tak w tych renomowanych szkółkach bo w czerwcu dostałam z hurtowni krzaki róż , które się nie sprzedały a były bardzo kiepskie . częściowo czarne , popleśniałe i mimo to po posadzeniu końcem czerwca i początkiem lipca wszystkie wystartowały i nawet zakwitły , a te z renomowanych sklepów i szkółek w dodatku za niemałą kasę robią łaskę że rosną .Może nie tam kupuję gdzie trzeba , można zgłupieć .Pozdrawiam cieplutko i ładnych , pogodnych dni życzę . ;:167
Awatar użytkownika
daysy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4554
Od: 13 lut 2014, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017,2018

Post »

Dorotko to, że róże rosną jak chcą i osiągają rozmiary jakich się nie spodziewałam, zdążyłam zauważyć. Cięcie też na niewiele się zdaje, niektórym i sekator niestraszny. Angielki zdecydowanie przodują w osiąganiu nietypowych rozmiarów w moim ogrodzie.
Lady of Shalot piszą róża do donic, no nikomu nie życzę aby spróbowali moją w niej zmieścić.
Jedna, która jak do tej pory nie zaszalała rozmiarami to Princess Alexandra of Kent i zeszłoroczny nabytek English Garden.
Tym sposobem na rabatach mam tłok, żeby nie powiedzieć totalny bałagan i jak tu sobie poradzić z ich pielęgnacją, to już graniczy niemal z cudem.
Podziwiam Ciebie, że ogarniasz tyle róż, ja mam połowę tego co ty i już nie daję rady, dlatego zasługujesz na miano różanej królowej w pełni, tym bardziej, ze utrzymujesz je w doskonałej kondycji.
Pozdrawiam Daysy
Zapraszam
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”