Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Dorotko
Bardzo pomocne są Twoje uwagi o przycinaniu angielek.
Przyglądałam się swojej Princess Aleksandra of Kent a ona ma właśnie takie cienkie badylki.
Może faktycznie tylko lekko ją przyciąć i pozwolić na wzmocnienie jej tych pędów ?
To ta róża ma u Ciebie takie mocne pędy na 1,5 cm grubości ?
Po tej zimie wszystkie róże mają zielone pędy. Wcześniej musiałam ciąć aż do kopczyka.
Zdrówka życzę
Bardzo pomocne są Twoje uwagi o przycinaniu angielek.
Przyglądałam się swojej Princess Aleksandra of Kent a ona ma właśnie takie cienkie badylki.
Może faktycznie tylko lekko ją przyciąć i pozwolić na wzmocnienie jej tych pędów ?
To ta róża ma u Ciebie takie mocne pędy na 1,5 cm grubości ?
Po tej zimie wszystkie róże mają zielone pędy. Wcześniej musiałam ciąć aż do kopczyka.
Zdrówka życzę
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1128
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Witaj Dorotko!
Ile lat ma Twój Graham Thomas?
Jest piękny i gęsty. Mój wypuszcza długie baty ale zagęścić się nie chce.
Jak swój tniesz?
Ile lat ma Twój Graham Thomas?
Jest piękny i gęsty. Mój wypuszcza długie baty ale zagęścić się nie chce.
Jak swój tniesz?
Marta
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Witajcie!
Weekend spędziłam bardzo pracowicie. Z wydatną pomocą eMa przesadziłam trzy hortensje, posadziłam kolejne Austinki, kilka róż musiałam przesadzić, z kilkoma się pożegnałam i zaczęłam wielkie cięcie W pierwszej kolejności pod sekator poszła rabata angielska, bo niektórym Austinkom bardzo się spieszy i już mają młode listeczki. Oj, nie żałowałam moim pannom sekatora. Postanowiłam w tym roku wszystko ciąć dość solidnie i jestem bardzo ciekawa jaki będzie efekt takiego cięcia? Większość starszych Austinek skróciłam do 1m. Młodszym pozwolę nadal budować system korzeniowy i nie będę ich tak mocno skracać. Za to Artemisa skróciłam o połowę, a może i więcej. Bardzo mocno przycięłam również Crocus Rose. Wycięłam niepotrzebne, krzyżujące się, cieńsze pędy, które zbytnio zagęszczały krzak. Po rabacie angielskiej wzięłam się za kolejne i cięłam, aż dym szedł z sekatora Przeszłam się dzisiaj żeby zrobić kilka zdjęć i doszłam do wniosku, że potrzebne będą poprawki i niektóre róże jeszcze bardziej skrócę. Większość królowych na ogół dobrze zniosła tę łagodną zimę, co mnie cieszy, bo po raz pierwszy zimowały bez kopców. Cięcie będzie trwało jeszcze kilka dni, ale najważniejsze to zacząć. W weekend mam zamiar podać im pierwszy pokarm.
Tak po cięciu wygląda Crocus Rose
Jadziu, te podniesione rabaty były trochę wymuszone, bo sąsiedzi po swojej stronie bardzo podnieśli poziom gruntu. Na dodatek ich drewniany płot jest dość szczelny i z tego powodu po naszej stronie rośliny słabo rosły, bo miały zbyt ciemno. Postanowiłam coś z tym zrobić i tak powstał pomysł na murki i podniesione rabaty. Uważam, że to był strzał w dziesiątkę Nie dość, że wreszcie jest tam dużo słońca, to mogłam zrobić fajne nasadzenia.
Moja Aphrodite też nieźle zniosła zimę. Ma bardzo grube pędy, ale pomimo to, postanowiłam ją mocniej przyciąć. Mam nadzieję, że zmuszę ją do wypuszczenia nowych, silnych pędów. Tym bardziej, że jeden, najstarszy, musiałam wyciąć, bo zaczynał podsychać.
Grace zmieniłam miejscówkę i przy okazji obejrzałam sobie jej korzenie. Nic dziwnego, że tak słabo rosła, bo korzeni nie ma imponujących Jeśli po zmianie miejsca nie weźmie się do roboty, to trzeba będzie ją rzeczywiście wymienić. Filmik obejrzałam z wielkim zainteresowaniem i polecam wszystkim miłośnikom róż
Trochę odgrzewanych, sierpniowych kotlecików
Danusiu, o Olivii napisałam samą prawdę Nie ręczę, że Twoja będzie równie duża, ale lepiej jej nie umieszczać z przodu, no chyba, że już nic przed nią nie będzie rosło. Moja właśnie rośnie z przodu rabaty, ale za nią są jeszcze wyższe róże, więc jej wzrost nie ma większego znaczenia. Po przycięciu wygląda tak:
Aniu-anabuko, od kilku lat wiosną nie robię oprysków. Jedynie po 10 kwietnia stosowałam Mospilan na kwieciaka, bo miałam przez dwa sezony niemały kłopot z tym dziadostwem Miedzianu nie używam, bo się u mnie nie sprawdził.
Joasiu, tak, z tej Olivii potrafi wyrosnąć naprawdę duża dziewczynka. A to będzie dopiero jej trzeci pełny sezon.
Co do lilii to nie mam pojęcia jak się nazywa, bo znaczniki poginęły Natomiast ta purpurowa róża to Munstead Wood, a troszkę niżej jest różowa - Maid Marion.
Daysy, też uważam, że warto spróbować z uprawą donicową. Od dwóch lat z powodzeniem uprawiam w ten sposób - Diamond Eyes i jak na razie dobrze znosi te warunki Co prawda wybrałam różyczkę niewielką, a z kolei donicę dałam jej ogromną, więc mam nadzieję, że jeszcze długo będzie w dobrej kondycji. To jej druga zima i wczoraj jak ją cięłam, to nie miała ani jednej gałązki czarnej. Wszystko zieloniutkie aż po same czubki pędów
Moniczko, The Ancient Mariner mam dwa krzaczki, Desdemonę też mam i Charlesa Darwina również dwa krzaczki. I jeśli chodzi o tę pierwszą to jest jak najbardziej Natomiast Desdemonę otrzymałam bardzo lichą sadzonkę i niestety nadal słabo wygląda. W zasadzie ma jeden porządny pęd i mocne cięcie w ubiegłym roku nic nie pomogło. Nie rozkrzewiła się i nie wypuściła nic nowego Trzymam ją jeszcze, bo kwiaty ma ładne, ale czy jest sens? Muszę przemyśleć co z nią dalej zrobić...
Charlesa Darwina mam z jednego źródła - jeden krzaczek jest z wiosny 2017, drugi z jesieni 2017. Ale jak dotąd oba krzaczki nie wyrosły na jakieś olbrzymy. Zresztą wcale bym nie chciała aby takie były. Wolę, żeby trzymały się wymiarów podawanych na stronie Austina, czyli - 1,25m.
Krysiu, jeśli Twoja Princess Alexandra ma takie cieniutkie pędy i więcej niż dwa sezony, to jednak przycięłabym ją dość znacznie, czyli minimum o połowę Takie delikatne cięcie Mistrz zalecał po pierwszym sezonie. Potem w drugim o 1/3, a w trzecim tyle ile chcielibyśmy aby nasza róża osiągnęła. Można ciachnąć o 1/3, można o połowę w zależności od siły wzrostu. Zresztą jak sama najlepiej wiesz - róża, róży nierówna. Jedna będzie rosła i krzewiła się właściwie bez wysiłku. Zaś inna żebyś nie wiem jak cięła i tak będzie rosła po swojemu. Natomiast przekonuje mnie to co wklejam poniżej. Tłumaczenie ze strony Austina dotyczące cięcia róż angielskich.
PRZYCINANIE RÓŻ ANGIELSKICH
Instrukcja w tym artykule dotyczy cięcia róż angielskich oraz innych powtarzających kwitnienie krzewów róż.
JAK POWINIENEM CIĄĆ?
Proces zależy od wieku waszej rośliny.
ROK PIERWSZY
Definiujemy rok pierwszy jako jakąkolwiek różę, która ukończyła pierwszy sezon kwitnienia.
Na tym etapie Wasza róża będzie wciąż rozwijać swoje korzenie aby wspomagać wzrost w przyszłości, dlatego wymagane jest tylko bardzo delikatne cięcie.
? Krok 1 ? przyciąć kwitnące pędy około 3-5 cali (7,5 ? 12,5cm) i wszelkie bardzo mocne pędy, które są nieproporcjonalne do reszty rośliny.
? Krok 2 ? usunąć wszystkie martwe, umierające, zniszczone i chore pędy.
? Krok 3 ? usunąć wszelkie pozostałe liście. Na nich zimują przetrwalniki chorób, gotowe na zaatakowanie Waszej rośliny w przyszłym roku.
ROK DRUGI
Wasza roślina nadal będzie rozwijać system korzeniowy i nie osiągnie jeszcze naturalnej wielkości i kształtu.
? Krok 1 ? przyciąć wszystkie pędy o jedną trzecią. Przyciąć wszelkie szczególnie długie pędy do tej samej długości jak reszta waszego krzewu.
? Krok 2 ? usunąć wszystkie martwe, umierające, zniszczone i chore pędy.
? Krok 3 ? usunąć wszelkie pozostałe liście.
ROK TRZECI
Po trzecim roku wasza róża będzie całkowicie uformowanym krzewem. Wybór, jak bardzo ja przyciąć jest trochę bardziej elastyczny. Macie teraz szansę wpłynąć na kształt i rozmiar waszego krzewu.
Przed cięciem, wybierzcie jedno z poniższych:
1. Do stworzenia wysokiego krzewu ? przyciąć mniej niż jedną trzecią.
2. Aby pozostawić obecny rozmiar krzewu ? przyciąć różę o jedną trzecią.
3. Aby zmniejszyć jej rozmiar ? przyciąć o połowę lub nawet więcej. Zmniejszy to rozmiar krzewu bez wpływu na ilość kwiatów.
Następnie postępujcie zgonie z poniższymi krokami:
? Krok 1 ? przyciąć wszystkie pędy w zależności od wybranej przez was opcji (powyżej). Przyciąć wszelkie szczególnie długie pędy do tej samej długości jak reszta waszego krzewu.
? Krok 2 ? usunąć wszystkie martwe, umierające, zniszczone i chore pędy.
? Krok 3 ? usunąć wszelkie pozostałe liście.
ROK CZWARTY I NASTĘPNE
Aby mieć pewność, że róża kwitnie optymalnie, rekomendujemy cięcie z roku trzeciego w każdym następnym roku.
W większości przypadków z moich obserwacji te rady się potwierdzają. Na poprzedniej stronie w odpowiedzi do Bożenki opisałam jak postąpiłam z Abrahamem Darby.
Martusiu, Graham Thomas sadziłam w 2014 roku, więc to w pełni dorosły krzew. Otóż w lipcu 2017 roku zachciało mi się tę różę przesunąć o jakieś 0,5m. Upał widocznie rzucił mi się na mózg, bo kto przy zdrowych zmysłach, w środku gorącego sezonu bierze się za przesadzanie? No jak to kto? Ja! Oczywiście, przesadziłam, ale przez własną głupotę o mały włos nie uśmierciłabym biednego Grahama. Co ja nie robiłam żeby go odratować. Mocno go wtedy przycięłam, ale i tak stracił wszystkie liście, które zaczęły usychać dosłownie w oczach. Lałam przez dwa tygodnie wiadrami wodę, stawiałam nad nim parasol i błagałam o wybaczenie Chyba mnie wysłuchał, bo dał radę. Ba, nawet pod koniec sezonu jeszcze zakwitł kilkoma kwiatami Od tamtej pory każdej wiosny skracam go o połowę. To jest duży krzak o silnym wzroście i to cięcie jak widać mu pomaga, bo ładnie się zagęścił. Pod koniec sezonu i tak podwaja swój wzrost, więc w jego przypadku nie ma co żałować sekatora. Spróbuj swojego również mocno potraktować i zobaczysz czy takie cięcie przyniesie oczekiwany efekt.
I jeszcze kilka sierpniowych fotek
W kolejnej odsłonie mam nadzieję skończyć podsumowanie debiutów 2018r
Weekend spędziłam bardzo pracowicie. Z wydatną pomocą eMa przesadziłam trzy hortensje, posadziłam kolejne Austinki, kilka róż musiałam przesadzić, z kilkoma się pożegnałam i zaczęłam wielkie cięcie W pierwszej kolejności pod sekator poszła rabata angielska, bo niektórym Austinkom bardzo się spieszy i już mają młode listeczki. Oj, nie żałowałam moim pannom sekatora. Postanowiłam w tym roku wszystko ciąć dość solidnie i jestem bardzo ciekawa jaki będzie efekt takiego cięcia? Większość starszych Austinek skróciłam do 1m. Młodszym pozwolę nadal budować system korzeniowy i nie będę ich tak mocno skracać. Za to Artemisa skróciłam o połowę, a może i więcej. Bardzo mocno przycięłam również Crocus Rose. Wycięłam niepotrzebne, krzyżujące się, cieńsze pędy, które zbytnio zagęszczały krzak. Po rabacie angielskiej wzięłam się za kolejne i cięłam, aż dym szedł z sekatora Przeszłam się dzisiaj żeby zrobić kilka zdjęć i doszłam do wniosku, że potrzebne będą poprawki i niektóre róże jeszcze bardziej skrócę. Większość królowych na ogół dobrze zniosła tę łagodną zimę, co mnie cieszy, bo po raz pierwszy zimowały bez kopców. Cięcie będzie trwało jeszcze kilka dni, ale najważniejsze to zacząć. W weekend mam zamiar podać im pierwszy pokarm.
Tak po cięciu wygląda Crocus Rose
Jadziu, te podniesione rabaty były trochę wymuszone, bo sąsiedzi po swojej stronie bardzo podnieśli poziom gruntu. Na dodatek ich drewniany płot jest dość szczelny i z tego powodu po naszej stronie rośliny słabo rosły, bo miały zbyt ciemno. Postanowiłam coś z tym zrobić i tak powstał pomysł na murki i podniesione rabaty. Uważam, że to był strzał w dziesiątkę Nie dość, że wreszcie jest tam dużo słońca, to mogłam zrobić fajne nasadzenia.
Moja Aphrodite też nieźle zniosła zimę. Ma bardzo grube pędy, ale pomimo to, postanowiłam ją mocniej przyciąć. Mam nadzieję, że zmuszę ją do wypuszczenia nowych, silnych pędów. Tym bardziej, że jeden, najstarszy, musiałam wyciąć, bo zaczynał podsychać.
Grace zmieniłam miejscówkę i przy okazji obejrzałam sobie jej korzenie. Nic dziwnego, że tak słabo rosła, bo korzeni nie ma imponujących Jeśli po zmianie miejsca nie weźmie się do roboty, to trzeba będzie ją rzeczywiście wymienić. Filmik obejrzałam z wielkim zainteresowaniem i polecam wszystkim miłośnikom róż
Trochę odgrzewanych, sierpniowych kotlecików
Danusiu, o Olivii napisałam samą prawdę Nie ręczę, że Twoja będzie równie duża, ale lepiej jej nie umieszczać z przodu, no chyba, że już nic przed nią nie będzie rosło. Moja właśnie rośnie z przodu rabaty, ale za nią są jeszcze wyższe róże, więc jej wzrost nie ma większego znaczenia. Po przycięciu wygląda tak:
Aniu-anabuko, od kilku lat wiosną nie robię oprysków. Jedynie po 10 kwietnia stosowałam Mospilan na kwieciaka, bo miałam przez dwa sezony niemały kłopot z tym dziadostwem Miedzianu nie używam, bo się u mnie nie sprawdził.
Joasiu, tak, z tej Olivii potrafi wyrosnąć naprawdę duża dziewczynka. A to będzie dopiero jej trzeci pełny sezon.
Co do lilii to nie mam pojęcia jak się nazywa, bo znaczniki poginęły Natomiast ta purpurowa róża to Munstead Wood, a troszkę niżej jest różowa - Maid Marion.
Daysy, też uważam, że warto spróbować z uprawą donicową. Od dwóch lat z powodzeniem uprawiam w ten sposób - Diamond Eyes i jak na razie dobrze znosi te warunki Co prawda wybrałam różyczkę niewielką, a z kolei donicę dałam jej ogromną, więc mam nadzieję, że jeszcze długo będzie w dobrej kondycji. To jej druga zima i wczoraj jak ją cięłam, to nie miała ani jednej gałązki czarnej. Wszystko zieloniutkie aż po same czubki pędów
Moniczko, The Ancient Mariner mam dwa krzaczki, Desdemonę też mam i Charlesa Darwina również dwa krzaczki. I jeśli chodzi o tę pierwszą to jest jak najbardziej Natomiast Desdemonę otrzymałam bardzo lichą sadzonkę i niestety nadal słabo wygląda. W zasadzie ma jeden porządny pęd i mocne cięcie w ubiegłym roku nic nie pomogło. Nie rozkrzewiła się i nie wypuściła nic nowego Trzymam ją jeszcze, bo kwiaty ma ładne, ale czy jest sens? Muszę przemyśleć co z nią dalej zrobić...
Charlesa Darwina mam z jednego źródła - jeden krzaczek jest z wiosny 2017, drugi z jesieni 2017. Ale jak dotąd oba krzaczki nie wyrosły na jakieś olbrzymy. Zresztą wcale bym nie chciała aby takie były. Wolę, żeby trzymały się wymiarów podawanych na stronie Austina, czyli - 1,25m.
Krysiu, jeśli Twoja Princess Alexandra ma takie cieniutkie pędy i więcej niż dwa sezony, to jednak przycięłabym ją dość znacznie, czyli minimum o połowę Takie delikatne cięcie Mistrz zalecał po pierwszym sezonie. Potem w drugim o 1/3, a w trzecim tyle ile chcielibyśmy aby nasza róża osiągnęła. Można ciachnąć o 1/3, można o połowę w zależności od siły wzrostu. Zresztą jak sama najlepiej wiesz - róża, róży nierówna. Jedna będzie rosła i krzewiła się właściwie bez wysiłku. Zaś inna żebyś nie wiem jak cięła i tak będzie rosła po swojemu. Natomiast przekonuje mnie to co wklejam poniżej. Tłumaczenie ze strony Austina dotyczące cięcia róż angielskich.
PRZYCINANIE RÓŻ ANGIELSKICH
Instrukcja w tym artykule dotyczy cięcia róż angielskich oraz innych powtarzających kwitnienie krzewów róż.
JAK POWINIENEM CIĄĆ?
Proces zależy od wieku waszej rośliny.
ROK PIERWSZY
Definiujemy rok pierwszy jako jakąkolwiek różę, która ukończyła pierwszy sezon kwitnienia.
Na tym etapie Wasza róża będzie wciąż rozwijać swoje korzenie aby wspomagać wzrost w przyszłości, dlatego wymagane jest tylko bardzo delikatne cięcie.
? Krok 1 ? przyciąć kwitnące pędy około 3-5 cali (7,5 ? 12,5cm) i wszelkie bardzo mocne pędy, które są nieproporcjonalne do reszty rośliny.
? Krok 2 ? usunąć wszystkie martwe, umierające, zniszczone i chore pędy.
? Krok 3 ? usunąć wszelkie pozostałe liście. Na nich zimują przetrwalniki chorób, gotowe na zaatakowanie Waszej rośliny w przyszłym roku.
ROK DRUGI
Wasza roślina nadal będzie rozwijać system korzeniowy i nie osiągnie jeszcze naturalnej wielkości i kształtu.
? Krok 1 ? przyciąć wszystkie pędy o jedną trzecią. Przyciąć wszelkie szczególnie długie pędy do tej samej długości jak reszta waszego krzewu.
? Krok 2 ? usunąć wszystkie martwe, umierające, zniszczone i chore pędy.
? Krok 3 ? usunąć wszelkie pozostałe liście.
ROK TRZECI
Po trzecim roku wasza róża będzie całkowicie uformowanym krzewem. Wybór, jak bardzo ja przyciąć jest trochę bardziej elastyczny. Macie teraz szansę wpłynąć na kształt i rozmiar waszego krzewu.
Przed cięciem, wybierzcie jedno z poniższych:
1. Do stworzenia wysokiego krzewu ? przyciąć mniej niż jedną trzecią.
2. Aby pozostawić obecny rozmiar krzewu ? przyciąć różę o jedną trzecią.
3. Aby zmniejszyć jej rozmiar ? przyciąć o połowę lub nawet więcej. Zmniejszy to rozmiar krzewu bez wpływu na ilość kwiatów.
Następnie postępujcie zgonie z poniższymi krokami:
? Krok 1 ? przyciąć wszystkie pędy w zależności od wybranej przez was opcji (powyżej). Przyciąć wszelkie szczególnie długie pędy do tej samej długości jak reszta waszego krzewu.
? Krok 2 ? usunąć wszystkie martwe, umierające, zniszczone i chore pędy.
? Krok 3 ? usunąć wszelkie pozostałe liście.
ROK CZWARTY I NASTĘPNE
Aby mieć pewność, że róża kwitnie optymalnie, rekomendujemy cięcie z roku trzeciego w każdym następnym roku.
W większości przypadków z moich obserwacji te rady się potwierdzają. Na poprzedniej stronie w odpowiedzi do Bożenki opisałam jak postąpiłam z Abrahamem Darby.
Martusiu, Graham Thomas sadziłam w 2014 roku, więc to w pełni dorosły krzew. Otóż w lipcu 2017 roku zachciało mi się tę różę przesunąć o jakieś 0,5m. Upał widocznie rzucił mi się na mózg, bo kto przy zdrowych zmysłach, w środku gorącego sezonu bierze się za przesadzanie? No jak to kto? Ja! Oczywiście, przesadziłam, ale przez własną głupotę o mały włos nie uśmierciłabym biednego Grahama. Co ja nie robiłam żeby go odratować. Mocno go wtedy przycięłam, ale i tak stracił wszystkie liście, które zaczęły usychać dosłownie w oczach. Lałam przez dwa tygodnie wiadrami wodę, stawiałam nad nim parasol i błagałam o wybaczenie Chyba mnie wysłuchał, bo dał radę. Ba, nawet pod koniec sezonu jeszcze zakwitł kilkoma kwiatami Od tamtej pory każdej wiosny skracam go o połowę. To jest duży krzak o silnym wzroście i to cięcie jak widać mu pomaga, bo ładnie się zagęścił. Pod koniec sezonu i tak podwaja swój wzrost, więc w jego przypadku nie ma co żałować sekatora. Spróbuj swojego również mocno potraktować i zobaczysz czy takie cięcie przyniesie oczekiwany efekt.
I jeszcze kilka sierpniowych fotek
W kolejnej odsłonie mam nadzieję skończyć podsumowanie debiutów 2018r
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16979
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Dorotko
Dziękuję za odpowiedź.
Instruktaż cięcia róz wnikliwie przeczytałam, chociaż swoje róże już przycięłam.Ale mniej więcej dobrze rozrobiłam
Czytam,że zamierzasz swoim różyczkom pierwszy pokarm. , czyli jaki ??
Letnie różyczki wspominkowe , bardzo ładne .Jak zawsze u ciebie
Dziękuję za odpowiedź.
Instruktaż cięcia róz wnikliwie przeczytałam, chociaż swoje róże już przycięłam.Ale mniej więcej dobrze rozrobiłam
Czytam,że zamierzasz swoim różyczkom pierwszy pokarm. , czyli jaki ??
Letnie różyczki wspominkowe , bardzo ładne .Jak zawsze u ciebie
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Dorotko czyli najważniejsze masz już zrobione przycinanie .U mnie kwieciak zaczaił sie na Theresę Bugnet ,a w szczególności upodobał sobie Jacquelinę du Pre.Te dwie róże były biedne przez niego. Spróbuję zastosować podlewanie Astvitem z cukrem może coś to da, bo na chemie przyjdzie czas, albo opryski piołunowo czosnkowe .Uwielbiam podglądać Twoje różyczki .Teraz pozostało tylko podlanie gnojówką końską i czekać na pierwsze kwiaty
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1128
- Od: 7 kwie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Tarnów
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Dorotko!
Grahamka cięłam zawsze mocno i mam wrażenie, że im bardziej go tnę tym rośnie wyżej. Nie chce się zagęszczać, za to badyle ma na 2,50 m.
Co do przesadzania róży w lipcu to jakbym czytała swoją historię. W ubiegłym roku zachciało mi się przesadzać a jakże w lipcu Bonicę. Głupia ja! Miałam ją pięknie wyprowadzona na pniu. Też było lanie wody, parasol. Nie dała rady, a najgorszy był wyraz twarzy sąsiada i politowanie widoczne w jego oczach, bo widział cała tę operację od początku!
Grahamka cięłam zawsze mocno i mam wrażenie, że im bardziej go tnę tym rośnie wyżej. Nie chce się zagęszczać, za to badyle ma na 2,50 m.
Co do przesadzania róży w lipcu to jakbym czytała swoją historię. W ubiegłym roku zachciało mi się przesadzać a jakże w lipcu Bonicę. Głupia ja! Miałam ją pięknie wyprowadzona na pniu. Też było lanie wody, parasol. Nie dała rady, a najgorszy był wyraz twarzy sąsiada i politowanie widoczne w jego oczach, bo widział cała tę operację od początku!
Marta
- bejsonki84
- 200p
- Posty: 327
- Od: 7 maja 2014, o 11:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Jejku, jak ja lubię czytać Twoje posty - dzisiaj z kawką i ciastem się zaczytywałam i delektowałam pięknymi zdjęciami
Ja w tym sezonie kupiłam tylko JEDNĄ ( ) różę - i to przypadkowo podczas wizyty w Leroyu. Znasz może Rotkapchen Kordesa?
Ja w tym sezonie kupiłam tylko JEDNĄ ( ) różę - i to przypadkowo podczas wizyty w Leroyu. Znasz może Rotkapchen Kordesa?
Pozdrawiam Werka
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
Pocieszam się myślą, że zwierzęta nijakiej świadomości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zrozpaczonych istot na świecie.
Wisława Szymborska
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1032
- Od: 30 wrz 2007, o 19:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Dorotko bardzo dziekuje za" instrukcje" "przycinania róż, to bardzo cenne informacje dla mie poczatkujacej różomaniaczki
Z roz które polecasz jako niższe kupilam na razie Darcey Bussel, Bascobel, Olivia Rose, Munstead Wood, i nie angielke Garden of Roses, kolejne na kolejny sezon , bo przeciez przyjemnosci rzeba sobie stopniowo dawkować
O Summer Song poczytalam jeszcze tu i ówdzie i nigdzie nie znalazlam pozytywnych opinii, wiec skusilam sie jeszcze na Carolyn Knight dla mojej ośmiolatki Karolinki
Z przyjemnoscia poczytam o Twoich nowościach.
Ostatnio przeczytalam gdzies( chyba tu na forum, ale dokladnie nie pamietam w ktorym watku) o podlewaniu róż aspiryna czy slyszalas cos o tym?
Z roz które polecasz jako niższe kupilam na razie Darcey Bussel, Bascobel, Olivia Rose, Munstead Wood, i nie angielke Garden of Roses, kolejne na kolejny sezon , bo przeciez przyjemnosci rzeba sobie stopniowo dawkować
O Summer Song poczytalam jeszcze tu i ówdzie i nigdzie nie znalazlam pozytywnych opinii, wiec skusilam sie jeszcze na Carolyn Knight dla mojej ośmiolatki Karolinki
Z przyjemnoscia poczytam o Twoich nowościach.
Ostatnio przeczytalam gdzies( chyba tu na forum, ale dokladnie nie pamietam w ktorym watku) o podlewaniu róż aspiryna czy slyszalas cos o tym?
Gorąco pozdrawiam z Gór Świętokrzyskich
Bożena
Bożena
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Witaj Dorotko bardzo Ci dziękuję za wykład o cieciu królowych tym bardziej ze oparty na własnych doświadczeniach .Wszystkie posadzone wiosną ubiegłego roku nie cięłam aż tak bardzo.Grahama mam juz 3 rok wielkie z niego krzaczysko. Teraz przycięłam go o połowę.Pozdrawiam Cię serdecznie
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3369
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Dorotko i ja korzystam skrzętnie z twoich rad zwłaszcza, że są poparte doświadczeniem ... Piszesz, że nie stosujesz miedzianu wczesną wiosna ... jak zapobiegasz plamistości ?... bo u mnie w niewielkim stopniu, ale pojawiła się w minionym sezonie i właśnie o miedzianie pomyślałam. Forsycje kwitną, wiec czas poszaleć z sekatorem
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Dorotko
Jak czytam te wszystkie porady jak ciąć rośliny , to wszystko wydaje się takie oczywiste.
Dopiero jak staję z sekatorem przy roślinie to "zaczyna się bal"
Ta moja roślina jakoś mało podręcznikowo wygląda. I zawsze mam dylemat, jak ciąć ?
Ale dzięki za wszystko, co napisałaś. Czasami chciałabym, by ktoś naprawdę kumaty poprzycinał mi moje rośliny.
Zaczynając od jabłonki, poprzez róże i różne krzewy do hortensji bukietowych.
Jak czytam te wszystkie porady jak ciąć rośliny , to wszystko wydaje się takie oczywiste.
Dopiero jak staję z sekatorem przy roślinie to "zaczyna się bal"
Ta moja roślina jakoś mało podręcznikowo wygląda. I zawsze mam dylemat, jak ciąć ?
Ale dzięki za wszystko, co napisałaś. Czasami chciałabym, by ktoś naprawdę kumaty poprzycinał mi moje rośliny.
Zaczynając od jabłonki, poprzez róże i różne krzewy do hortensji bukietowych.
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Dorotko pozostawiłam to moje zamówienie bez zmian. Tzn. dołożyłam jeszcze jedną sztukę - Strawberry Hill
Ale pozostałam przy Pashminie i Escimo. Zobaczę jak u mnie sobie poradzą.
Moje austinki ciachnęłam w tym roku krótko. Ciekawe jak się w tym roku zaprezentują. Jak je pocięłam, a potem poczytałam i obejrzałam Twoje to trochę się przeraziłam, że je za mocno przycięłam. Ale rosną. Może im to wyjdzie na zdrowie. Przekonam się. Mają już 3 lata więc korzenie już się rozrosły i chyba dadzą radę.
Twój ogród i Twoje róże są godne podziwu i oglądam je z zachwytem
Ale pozostałam przy Pashminie i Escimo. Zobaczę jak u mnie sobie poradzą.
Moje austinki ciachnęłam w tym roku krótko. Ciekawe jak się w tym roku zaprezentują. Jak je pocięłam, a potem poczytałam i obejrzałam Twoje to trochę się przeraziłam, że je za mocno przycięłam. Ale rosną. Może im to wyjdzie na zdrowie. Przekonam się. Mają już 3 lata więc korzenie już się rozrosły i chyba dadzą radę.
Twój ogród i Twoje róże są godne podziwu i oglądam je z zachwytem
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018
Dorotko,
i ja dziękuję za poradę dotyczącą cięcia.
Niestety przeczytałam za późno i Munstead Wood, Princess Alexandra of Kent przycięłam o ok. połowę. Trudno, pewnie będą mniej kwitły. A jak postąpić z Pashmina (Pompon Flower Circus)? Przycięłam tylko troszeszkę. Będzie ok?
Jeszcze raz dziękuję, już zrobiłam notatki z prawidłowego cięcia. W Internecie są filmiki o cięciu różnych róż, ale o angielkach jeszcze nie znalazłam.
i ja dziękuję za poradę dotyczącą cięcia.
Niestety przeczytałam za późno i Munstead Wood, Princess Alexandra of Kent przycięłam o ok. połowę. Trudno, pewnie będą mniej kwitły. A jak postąpić z Pashmina (Pompon Flower Circus)? Przycięłam tylko troszeszkę. Będzie ok?
Jeszcze raz dziękuję, już zrobiłam notatki z prawidłowego cięcia. W Internecie są filmiki o cięciu różnych róż, ale o angielkach jeszcze nie znalazłam.