Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 18 sie 2021, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko,jaka jest Twoja opinia:czy zamawiać wiosną róże z gołym korzeniem,czy lepiej czekać na te w doniczkach?
Nie ma ,aktualnie ,w ofercie Eglantyne lub Alnwick Rose.Chciałam jedną z nich posadzić w ogrodzie,bo tak chwaliłaś te odmiany.Czy ,według swego doświadczenia,uważasz,że pojawią się za kilka miesięcy? Widzisz,jaka jestem "napalona"?Nie mogę się doczekać,kiedy moje królowe będą takie piękne jak Twoje.Szansa mała,ale pomarzyć można. Pozdrawiam, Gosia
Nie ma ,aktualnie ,w ofercie Eglantyne lub Alnwick Rose.Chciałam jedną z nich posadzić w ogrodzie,bo tak chwaliłaś te odmiany.Czy ,według swego doświadczenia,uważasz,że pojawią się za kilka miesięcy? Widzisz,jaka jestem "napalona"?Nie mogę się doczekać,kiedy moje królowe będą takie piękne jak Twoje.Szansa mała,ale pomarzyć można. Pozdrawiam, Gosia
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42354
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witam Dorotko w Nowym Roku! oby był przynajmniej nie gorszy
Tobie życzę zdrówka i takich pięknych róż jak do tej pory. Doszłam do wniosku, że firmy ogrodnicze powinny podpisywać z Tobą kontrakty, bo nie dość że umiejętnie zarażasz nas rożami to jeszcze przekonujesz ich widokiem
Zaraz po przeczytaniu odpowiedzi zaczęłam nerwowo szukać róży w szkółkach i powiem herezję, ale żadnej nie okryłam w nadziei, że może któraś zmarznie
Okropne to
, ale dzięki temu, że dużo roślin nam wypada to może ciągle coś nowego kupować
Pozdrawiam serdecznie





Pozdrawiam serdecznie

- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witam wszystkich w Nowym 2022 Roku
Życzę wszystkim różano-zakręconym, ale nie tylko – udanego sezonu 2022.
Cieszę się, że zaglądacie. To motywuje do kolejnych wpisów i dodawania zdjęć.
Od kilku dni przeglądam zagraniczne strony- szczególnie jedną i czekam na ofertę wiosenną
Na pewno z róż zamówię chociaż ze trzy sztuki. W naszych rodzimych szkółkach jak na razie słabiutko z ofertą. Mnie interesują Austinki, a tych jest mały wybór. Większość z oferty naszych szkółek już mam, a chciałabym odkupić kilka sztuk, których w kraju już pewnie nie kupię
Dzisiejsze zdjęcia są z końca września i początku października


Dorotko, chciałabym mieć znów mnóstwo kwiatów w ogrodzie. Marzy mi się ogród obsypany różami
Zdaję sobie jednak sprawę, że tutaj jest inna ziemia, inne warunki, a róże dobrze dostały w kość. Trzeba czasu i sporo wysiłku żeby to odbudować. Ale wiem, że warto!
Nie mam Charlotte, więc nie umiem nawet powiedzieć, czy ona jest z tych delikatnych? Być może ma większą skłonność do czarnej plamistości. Poza tym jak się wielokrotnie przekonałam – sezon, sezonowi nierówny. W tym chorowała, w kolejnym być może, będzie zupełnie zdrowa.

Aniu-Annes, Austinki zawładnęły moim sercem i jak na razie nic nie wskazuje, że w najbliższych latach coś się zmieni. Może nie kupuję już w ilościach hurtowych, jak na początku, ale fascynacja różami nie minęła, a powiedziałabym, że nawet się pogłębiła
Kochana, nie mam żadnej róży na pniu. To zdjęcie może tak przekłamało. Ta róża, o którą pytałaś to - Princess Alexandra of Kent.
Silas Marner jest dostępna u Mistrza
Heathcliff ma trudny do uchwycenia kolor. Na zdjęciach wychodzi jako czerwona, a taka nie jest

Gosiu, jeśli będziesz mocno ciąć róże wiosną, to jest szansa, że nie przekroczą 1m. Chociaż wszystkie trzy raczej dorastają do 1,20 -1,40m. Szczególnie mocno w drugiej części sezonu potrafią wybujać. A może zamiast tych trzech, to posadź jakieś mniejsze? Np. Sophy's Rose, Molineux, Christopher Marlowe czy Scarborough Fair. Chociaż ta ostatnia jest chyba najmniejsza i może nieco odstawać od pozostałych. Przychodzi mi jeszcze do głowy Sir Walter Scott. To też jedna z niższych odmian. Tamte musiałabyś trzymać mocno w ryzach, a i tak nikt nie da Ci gwarancji, że będą miały maksymalnie 1m. To żywe rośliny i jak im się u Ciebie spodoba, to będą rosły jak będą chciały
Przy południowej ścianie róży może być za gorąco. Istnieje jeszcze problem przędziorka, który wręcz uwielbia takie wystawy. Jak zaatakuje, to będzie duży problem. Róże lubią przewiew, ale oczywiście trudno mi jest radzić, bo nie widziałam jak wygląda sytuacja u Ciebie i jak blisko jest ściana domu? Czy jest tam ciasno i mało przewiewnie? Czy może róża będzie w dalszej odległości od ściany i zapewnisz jej odpowiednią ilość miejsca i przewiewu?

Jelizawieto, piszesz o nabrzmiałych pączkach na różach i hortensjach. Jest dość ciepło jak na tę porę roku, więc nic dziwnego. Być może nadchodzące ochłodzenie spowolni ten proces. A wiosna przyjdzie! I tak naprawdę nieważne, czy za trzy miesiące, czy za trzy i pół. Najważniejsze, że to najpiękniejsza pora roku
Też nie okryłam róż. Zresztą nie okrywam od kilku lat i jak na razie nic im nie jest.

Joasiu, to miłe co piszesz, ale czy ja mam rękę do róż?
Może i tak.. Ale jeśli się kocha róże, to i opieka nad nimi nie wydaje się specjalnie uciążliwa. A one potrafią się za tę opiekę odwdzięczyć.
Port Sunlight, ależ ona ma kolorek
Po przeprowadzce i zimie, ledwo dychała. Cięłam ją do zera i bardzo długo czekałam czy w ogóle coś z niej będzie. Przetrwała, chociaż krzaczek na razie mały i jeszcze dość słaby. Za to kwiaty

Moniko, może tętni życiem, to za dużo powiedziane, ale zima, to dobry czas na wspomnienia, podsumowania. Cieszę się, że zaglądacie, bo tylko wtedy ma sens prowadzenie wątku. Masz rację, że w pełni sezonu całe siły rzucamy w ogrody… I tak być powinno. Niestety brakuje już często czasu na forum i regularne odwiedziny. Wtedy wątki trochę kuleją. Za to zdjęcia nawet po czasie wynagradzają nam te chwile nieobecności
The Alnwick Rose jest podobna do Queen of Sweden. Co prawda ma nieco inny odcień kwiatów, ale można je pomylić. Moja Queen of Sweden żyje… Po przeprowadzce nie może się otrząsnąć i na razie nie wygląda zbyt dobrze. Nawet myślałam o wymianie jej na nową, ale ostatecznie jeszcze poczekam ten sezon. Cięłam ją bardzo mocno, tak jak pozostałe, ale niewiele jej to pomogło. Kwiatów miała bardzo mało, a i sam krzaczek słabo się prezentuje
Na szczęście pustyni już nie ma, bo posialiśmy wreszcie trawę, jakby tego nie nazwać. Nie jestem z tej trawy zadowolona i w jednej części działki, całość pójdzie do przekopania i posiania na nowo. Tak to jest jak się nie chce gleby oczyścić z chwastów

Gosiu, wolę kupować róże z gołym korzeniem, bo mogę korzenie obejrzeć i zobaczyć jak wygląda sadzonka. Same sadzonki są też sporo tańsze. Ale kupuję czasem też w doniczkach, w pobliskim centrum ogrodniczym. Mają tam co roku Austinki, więc nieraz się skusiłam na taki zakup
Eglantyne w ofercie ma jedna z naszych szkółek. Na pw mogę podać Ci namiary.
Myślę, że warto jeszcze poczekać na wiosenną ofertę szkółek. Może będzie większy wybór?

Marysiu
, życzmy sobie dobrego sezonu ogrodowego, łaskawej pogody, umiarkowanych opadów, dużo słońca i mało szkodników. Jeśli to się spełni, to sezon będzie ok.
Kontrakty powiadasz… Jestem otwarta na propozycje
…
Też nie okrywam róż. Może nie w nadziei, że któraś zmarznie, ale po prostu mam ich zbyt dużo i nie daję rady żeby wszystkie okryć. Nawet kopczyków nie usypuję. Chyba, że coś jest świeżo posadzone, to wtedy sypię. Ale masz rację, że jak wypadnie jakaś roślina, to na jej miejsce można kupić kolejną.

na koniec jeszcze kilka fotek z ostatnich dni września







Cieszę się, że zaglądacie. To motywuje do kolejnych wpisów i dodawania zdjęć.
Od kilku dni przeglądam zagraniczne strony- szczególnie jedną i czekam na ofertę wiosenną


Dzisiejsze zdjęcia są z końca września i początku października


Dorotko, chciałabym mieć znów mnóstwo kwiatów w ogrodzie. Marzy mi się ogród obsypany różami

Nie mam Charlotte, więc nie umiem nawet powiedzieć, czy ona jest z tych delikatnych? Być może ma większą skłonność do czarnej plamistości. Poza tym jak się wielokrotnie przekonałam – sezon, sezonowi nierówny. W tym chorowała, w kolejnym być może, będzie zupełnie zdrowa.

Aniu-Annes, Austinki zawładnęły moim sercem i jak na razie nic nie wskazuje, że w najbliższych latach coś się zmieni. Może nie kupuję już w ilościach hurtowych, jak na początku, ale fascynacja różami nie minęła, a powiedziałabym, że nawet się pogłębiła

Kochana, nie mam żadnej róży na pniu. To zdjęcie może tak przekłamało. Ta róża, o którą pytałaś to - Princess Alexandra of Kent.
Silas Marner jest dostępna u Mistrza

Heathcliff ma trudny do uchwycenia kolor. Na zdjęciach wychodzi jako czerwona, a taka nie jest

Gosiu, jeśli będziesz mocno ciąć róże wiosną, to jest szansa, że nie przekroczą 1m. Chociaż wszystkie trzy raczej dorastają do 1,20 -1,40m. Szczególnie mocno w drugiej części sezonu potrafią wybujać. A może zamiast tych trzech, to posadź jakieś mniejsze? Np. Sophy's Rose, Molineux, Christopher Marlowe czy Scarborough Fair. Chociaż ta ostatnia jest chyba najmniejsza i może nieco odstawać od pozostałych. Przychodzi mi jeszcze do głowy Sir Walter Scott. To też jedna z niższych odmian. Tamte musiałabyś trzymać mocno w ryzach, a i tak nikt nie da Ci gwarancji, że będą miały maksymalnie 1m. To żywe rośliny i jak im się u Ciebie spodoba, to będą rosły jak będą chciały

Przy południowej ścianie róży może być za gorąco. Istnieje jeszcze problem przędziorka, który wręcz uwielbia takie wystawy. Jak zaatakuje, to będzie duży problem. Róże lubią przewiew, ale oczywiście trudno mi jest radzić, bo nie widziałam jak wygląda sytuacja u Ciebie i jak blisko jest ściana domu? Czy jest tam ciasno i mało przewiewnie? Czy może róża będzie w dalszej odległości od ściany i zapewnisz jej odpowiednią ilość miejsca i przewiewu?

Jelizawieto, piszesz o nabrzmiałych pączkach na różach i hortensjach. Jest dość ciepło jak na tę porę roku, więc nic dziwnego. Być może nadchodzące ochłodzenie spowolni ten proces. A wiosna przyjdzie! I tak naprawdę nieważne, czy za trzy miesiące, czy za trzy i pół. Najważniejsze, że to najpiękniejsza pora roku

Też nie okryłam róż. Zresztą nie okrywam od kilku lat i jak na razie nic im nie jest.

Joasiu, to miłe co piszesz, ale czy ja mam rękę do róż?

Port Sunlight, ależ ona ma kolorek



Moniko, może tętni życiem, to za dużo powiedziane, ale zima, to dobry czas na wspomnienia, podsumowania. Cieszę się, że zaglądacie, bo tylko wtedy ma sens prowadzenie wątku. Masz rację, że w pełni sezonu całe siły rzucamy w ogrody… I tak być powinno. Niestety brakuje już często czasu na forum i regularne odwiedziny. Wtedy wątki trochę kuleją. Za to zdjęcia nawet po czasie wynagradzają nam te chwile nieobecności

The Alnwick Rose jest podobna do Queen of Sweden. Co prawda ma nieco inny odcień kwiatów, ale można je pomylić. Moja Queen of Sweden żyje… Po przeprowadzce nie może się otrząsnąć i na razie nie wygląda zbyt dobrze. Nawet myślałam o wymianie jej na nową, ale ostatecznie jeszcze poczekam ten sezon. Cięłam ją bardzo mocno, tak jak pozostałe, ale niewiele jej to pomogło. Kwiatów miała bardzo mało, a i sam krzaczek słabo się prezentuje

Na szczęście pustyni już nie ma, bo posialiśmy wreszcie trawę, jakby tego nie nazwać. Nie jestem z tej trawy zadowolona i w jednej części działki, całość pójdzie do przekopania i posiania na nowo. Tak to jest jak się nie chce gleby oczyścić z chwastów


Gosiu, wolę kupować róże z gołym korzeniem, bo mogę korzenie obejrzeć i zobaczyć jak wygląda sadzonka. Same sadzonki są też sporo tańsze. Ale kupuję czasem też w doniczkach, w pobliskim centrum ogrodniczym. Mają tam co roku Austinki, więc nieraz się skusiłam na taki zakup

Eglantyne w ofercie ma jedna z naszych szkółek. Na pw mogę podać Ci namiary.
Myślę, że warto jeszcze poczekać na wiosenną ofertę szkółek. Może będzie większy wybór?

Marysiu

Kontrakty powiadasz… Jestem otwarta na propozycje

Też nie okrywam róż. Może nie w nadziei, że któraś zmarznie, ale po prostu mam ich zbyt dużo i nie daję rady żeby wszystkie okryć. Nawet kopczyków nie usypuję. Chyba, że coś jest świeżo posadzone, to wtedy sypię. Ale masz rację, że jak wypadnie jakaś roślina, to na jej miejsce można kupić kolejną.

na koniec jeszcze kilka fotek z ostatnich dni września






- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3205
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko, wspaniale zdjęcia róż nam zaprezentowałaś. Widać z bliska każdą żyłkę, każdy płatek i grę kolorów. Miałaś kolorową jesień, dużo róż miało kwiaty w pełnym rozkwicie. Ja również nie okryłam swoich róż ani nawet nie zrobiłam im kopców. Co ma być, to będzie.
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
- jonatanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3386
- Od: 4 mar 2012, o 12:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko dziękuję za rozpoznanie English Garden.
Mam na liście zakupowej Augusta Luisa ,tylko jak u niej ze zdrowotnością. Czytałam wiele różnych opinii ,więcej było tych negatywnych.
Mam na liście zakupowej Augusta Luisa ,tylko jak u niej ze zdrowotnością. Czytałam wiele różnych opinii ,więcej było tych negatywnych.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 18 sie 2021, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witam,Dorotko.Czy kupowałaś kiedyś róże u pani Beaty K.w okolicach Wrocławia?Miałam nadzieję,że "angielki" będzie miał p. Grzegorz Hyży(kupiłam u Niego b. ładne róże tej jesieni,ale to są rabatowe),ale nie jest to pewne, więc szukam innych możliwości.W tej szkółce pod Wrocławiem,sprzedają róże Austina ,które otrzymują ze szkółek spoza Polski,podobno z certyfikatem.Wiesz coś na ten temat?Czyli nie ma jasnoróżowej "angielki" dorastającej tylko do 1m?To może jakaś rabatowa?Chwaliłaś Rosengrafin Marie Henriette,Granny.Dorotko,spójrz na pw,proszę. Gosia
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 19 kwie 2021, o 10:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dzień dobry, od dłuższego czasu obserwuję Twój watek, masz piękne róże i dużą wiedzę, stad moje pytanie. Wiosną 2021 r kupiłam dużo róz, budowa sie przeciągnęła i wszystkie zostały posadzone do 20 litrowych wiader, kwitły, ogólnie miały się dobrze. Na zime porządnie je zabezpieczyłam. Róże były kupowane w doniczkach, w balocie i z gołym korzeniem, kiedy najpóźniej moge posadzic je do gruntu, czy skrócić im korzenie i łodygi, na jaką wysokość? Mam sporo austinek, róze francuskie. Bardzo dziękuję za odpowiedź. Ania
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25217
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Nie mogę tutaj przychodzić.
Przecież miałam nie kupować już róż, a patrząc na Twoje znowu mam ochotę
Przecież miałam nie kupować już róż, a patrząc na Twoje znowu mam ochotę
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 18 sie 2021, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witam,Dorotko.Jako jedna z nielicznych ciągle zerkam do Ciebie i czekam na wiadomości ,czy coś dzieje się już w Twoim ogrodzie? Podobno gdzieniegdzie zaczynają już pojawiać się "kiełki" cebulowych.U mnie cisza.Zwłaszcza,że przykryte są białą kołderką.Dorotko,chciałam prosić Cię o opinię,czy róża Red Leonardo da Vinci brzydko przekwita? Zawsze czytałam u Ciebie bardzo pochlebne opinie o tej róży,a tu taka niemiła wiadomość,że robi się szybko brzydka.Będziesz jej broniła? A co myślisz o róży Rouge Meilov?Podobno też bardzo wartościowa.Mam dylemat,którą z nich posadzić,bo miejsce jest tylko dla jednej.I ostatnia już prośba.Mogłabyś przypomnieć mi, jak sprawuje się Twoja nn,czyli,chyba,English Garden?Pan z Floribundy poleca ją jako fajną ,niewysoką Angielkę,ale wolałabym wysłuchać Twojej opinii.
Gosia

- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Mareczek śliczniutki w każdej fazie
English Garden również. Jestem ciekawa jak przezimują róże, bo na razie na pogodę nie możemy zbytnio narzekać .Fakt wieje dzisiaj niemożliwie aż strach wyjrzeć na dwór a ja najbardziej jestem ciekawa jak moje patyczki przezimują 


- Monnia445
- 200p
- Posty: 283
- Od: 8 gru 2017, o 22:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: sandomierz
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Dorotko
Mam nadzieje, że wszystko w tym sezonie będzie już lepsze dla Ciebie i twojego ogrodu.
Jesteś dobrą ogrodniczka a kwiaty róze cie kochają.
Dziękuje za miłe słowa
Kiedyś chciałam załozyc ogrodowy wątek, ale myslałam ze nie dam rady go poprowadzić i rzadko kiedy coś pokaże.
Teraz nad tym myśle bardziej
Oby Queen of Sweden wyszła na prostą. Moja po ostrym cieciu zawsze pięknie sie rozkrzewiała.
Strawberry Hill
te kwiaty tak zwinięte, a ten kolor nawet bardziej nasycony

Mam nadzieje, że wszystko w tym sezonie będzie już lepsze dla Ciebie i twojego ogrodu.
Jesteś dobrą ogrodniczka a kwiaty róze cie kochają.
Dziękuje za miłe słowa

Teraz nad tym myśle bardziej

Oby Queen of Sweden wyszła na prostą. Moja po ostrym cieciu zawsze pięknie sie rozkrzewiała.
Strawberry Hill

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1308
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Bardzo zainteresowała mnie Twoja przeprowadzka ogrodu różanego, bo czeka mnie to samo. Chętnie skorzystam z Twoich doświadczeń bo poprzedni ogród mówił wiele o Twoich umiejętnościach.
Mam pytania do przesadzania starszych róż: Ile lat miały najstarsze krzewy które zabierałaś? Wkopywałaś z maksymalnie dużą bryłą korzeni, czy przycinałaś? I na ile przycinałaś górę? Przesadzałaś wiosną czy jesienią? Masz jakieś szczególne obserwacje po całej tej operacji?
Mam pytania do przesadzania starszych róż: Ile lat miały najstarsze krzewy które zabierałaś? Wkopywałaś z maksymalnie dużą bryłą korzeni, czy przycinałaś? I na ile przycinałaś górę? Przesadzałaś wiosną czy jesienią? Masz jakieś szczególne obserwacje po całej tej operacji?
Pozdrawiam. Sławka
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 18 sie 2021, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Róże u Doroty - angielskie piękności w moim ogrodzie
Witam,Dorotko.Z niecierpliwością czekam na sprawozdanie,jak przezimowały Twoje róże?Kiedy zaczynasz tę przyjemną czynność,czyli przegląd krzewów różanych ,wiosenne przycinanie?Podobno silnych mrozów już nie będzie,więc mam zamiar w przyszłym tygodniu rozgarniać kopczyki i podać pierwszą dawkę nawozu.Chciałabym stosować takie nawożenie,jakie Ty stosujesz,czyli gnojówka co 10 dni do końca maja.Nie wiem co potem.W końcu czerwca jeszcze jedna dawka np.Azofoski?A największy problem jaki mam, to jak przygotować pokarm różom na początku sezonu?Jest zimno,więc gnojówka nie pieni się.Co mam zrobić?Marzyłoby mi się przesłać na to forum zdjęcia moich różyczek obsypanych pieknymi kwiatami.W przyszłym roku ,mam nadzieje, będzie to możliwe.A do tego czasu prezentuj nam Twój piękny ogród,proszę.
Pozdrawiam Ciebie i wszystkich forumowiczów( bo chyba jakiś pan kochający róże też tu zagląda?)
.Małgorzata

