Przydomowa hodowla kur cz.2
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Dzięki, już wiem wszystko, co powinnam wiedzieć
- Marek-BB
- 500p
- Posty: 783
- Od: 23 mar 2010, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Kontakt:
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Nie da się wiedzieć wszystkiego :P Taki humorek ;)
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Świetny pomysł z tym ogrzewaczem, ile można biegać z wodą, a zima dość słaba i tak...całe szczęście nie przymarza mi tak często, mam wodę w kurniku we wiadrze z kamieniem - tylko na zimę - a kurnik stoi na otwartej przestrzeni, i tak jest nieźle. Odkąd dorzucam mieszankę ziaren wysokobiałkowych, to całkiem się niosą na te warunki, tzn. co drugi dzień jajo, a kury w większości z zeszłego roku. Na koniec miesiąca zamówiłam jajka ozdobnych do inkubatora, bo takie śliczne kolorki mnie skusiły, a ze swoich też uzbieram, zawsze jakieś kurki mogą wyjść, a rosołki płci męskiej to na pewno Zadziwiły mnie czubatki, które już dorosły - jakie to są pieszczochy tylko czekają na ręce żeby wziąć...jak dzieciaki
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1082
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
U nas jedzą głównie pszenicę i co jakiś czas jakieś warzywa, obierki z jabłek, suszone zioła, od czasu do czasu ugotowane ziemniaki czy kasze. Niosą jak szalone ale muszę przyznać, że młodych z zeszłorocznych lęgów też trochę kurek jest. Koguty od czasu do czasu rosołowane, ale nadal ich za dużo, chodzą z poranionymi grzebieniami, bo co chwilę, któreś się biją.
pozdrawiam Ewa
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Fajny ten araukan
Ja mam bezogoniaste, ale bardziej mi się podobają te z ogonem
Ja mam bezogoniaste, ale bardziej mi się podobają te z ogonem
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Araukan ogoniasty majestatyczny Madziu jak każdy mieszkaniec Twojej woliery bardzo mi się podoba. To te kurki niosą niebieskie jajka? Mam nadzieję, ze pierzaste już nie chorują?
Zauważyliście, że chyba w tym roku upiekło się z ptasią grypą? Zaglądałam sobie tu i tam, czy jakieś przypadki odnotowano w Polsce i nic takiego nie znalazłam. Przyznam, że jak mi M. wspomniał, ze zmieniły się przepisy odnoście oznakowania jaj tzw. wolnowybiegowych nawet do 12 tygodni mimo przymusowego zamknięcia kur (a taki przepis wszedł jakoś na jesieni) to byłam zaniepokojona, że już są plany więzienia drobiu i to przez długie okresy. Na razie nie ma o tym mowy
Zauważyliście, że chyba w tym roku upiekło się z ptasią grypą? Zaglądałam sobie tu i tam, czy jakieś przypadki odnotowano w Polsce i nic takiego nie znalazłam. Przyznam, że jak mi M. wspomniał, ze zmieniły się przepisy odnoście oznakowania jaj tzw. wolnowybiegowych nawet do 12 tygodni mimo przymusowego zamknięcia kur (a taki przepis wszedł jakoś na jesieni) to byłam zaniepokojona, że już są plany więzienia drobiu i to przez długie okresy. Na razie nie ma o tym mowy
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Zgadza się!! Wolność i swoboda.
Czy komuś coś kwoczy? Bo u mnie nic...jak zeszłej zimy i poprzedniej od stycznia szał, tak teraz cisza. A inkubator załączony, przydałaby się mamuśka. Gniazda zostawiam pełne jaj, pokarm uboższy od kilku dni, może pełnia zrobi swoje, a może będą kartonowce Trochę nowych kurek i kogutków, prawdziwy test zalężenia. W czwartek sprawdzam.
Czy komuś coś kwoczy? Bo u mnie nic...jak zeszłej zimy i poprzedniej od stycznia szał, tak teraz cisza. A inkubator załączony, przydałaby się mamuśka. Gniazda zostawiam pełne jaj, pokarm uboższy od kilku dni, może pełnia zrobi swoje, a może będą kartonowce Trochę nowych kurek i kogutków, prawdziwy test zalężenia. W czwartek sprawdzam.
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
U mnie nic. W inku na razie grzeją się jajka landesów. Po świętach chce kupić trochę jaj maransów i araukan ogoniastych. Plus moje kundelki i będzie się działo
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Aguś,
jajka araukan są nie tyle niebieskie, co turkusowe, przynajmniej jak dla mnie.
To jest taki jasny, pastelowy odcień, ma w sobie nutę niebieskiego i zielonkawego.
Ostatecznie zachorowały i padły tylko dwa ptaki, mam nadzieję, ze na tym będzie koniec, albo takie przypadki będą się zdarzały bardzo rzadko.
Aniu,
mam jedną kwokę, ale nic z tego - w zeszłym roku wystąpiła u mnie ostatecznie niezidentyfikowana choroba przypominająca objawami gruźlicę lub białaczkę, wiec naturalnych lęgów nie będzie.
Młode ptaki są podatne na zakażenie, a ja nie mogę wykluczyć ewentualnego nosicielstwa.
Pisklęta i młodzież będą więc odchowywane osobno do ukończenioa 20 tygodnia życia.
Newrom,
araukany ogoniaste są rzeczywiście dużo ładniejsze od bezogoniastych, polecam.
jajka araukan są nie tyle niebieskie, co turkusowe, przynajmniej jak dla mnie.
To jest taki jasny, pastelowy odcień, ma w sobie nutę niebieskiego i zielonkawego.
Ostatecznie zachorowały i padły tylko dwa ptaki, mam nadzieję, ze na tym będzie koniec, albo takie przypadki będą się zdarzały bardzo rzadko.
Aniu,
mam jedną kwokę, ale nic z tego - w zeszłym roku wystąpiła u mnie ostatecznie niezidentyfikowana choroba przypominająca objawami gruźlicę lub białaczkę, wiec naturalnych lęgów nie będzie.
Młode ptaki są podatne na zakażenie, a ja nie mogę wykluczyć ewentualnego nosicielstwa.
Pisklęta i młodzież będą więc odchowywane osobno do ukończenioa 20 tygodnia życia.
Newrom,
araukany ogoniaste są rzeczywiście dużo ładniejsze od bezogoniastych, polecam.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Zrobiłam kurkom przedświąteczne, wiosenne porządki w kurniku, bo już zaczynało z niego nieładnie pachnieć Wyszorowałam gniazda, poidło, karmidło, piaskownicę i podłogę na błysk, ściany zostały umyte i wybielone, na koniec zgrabiłam piach w wolierze i napryskałam wszędzie olejkiem herbacianym, teraz ze świeżą ściółką i świeżym piaskiem pachnie tak ładnie, ze mogłabym tam mieszkać No, może jedną noc nim nabrudzą
Wesołych, spokojnych i jajecznych Świąt wszystkim zakurzonym posiadaczom drobiu
Wesołych, spokojnych i jajecznych Świąt wszystkim zakurzonym posiadaczom drobiu
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
To jeszcze na zakończenie powinnaś spryskać wszystko środkiem odkażającym, np. Virkonem albo Rapicidem.
Ten drugi jest bardzo wydajny, skuteczny i tanio wychodzi.
Ten drugi jest bardzo wydajny, skuteczny i tanio wychodzi.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Właśnie ta cena virkonu jest odstraszająca! Jak pojedziemy pod koniec kwietnia na targ po pszenicę, to poszukam tego drugiego Podsypuję raz w tygodniu Dezosanem, więc chyba nic się nie dzieje, że nie popryskałam Virkonem? Przynajmniej na opakowaniu jest napisane, że odkaża i ogranicza rozwój bakterii, wirusów i kokcydii przy takim regularnym użyciu. I ładniej pachnie w kurniku
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka