Przydomowa hodowla kur cz.2
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Dla nich to wiosna a dla nas to zima
Ja w tym roku zostawiłam tylko 1 kaczke i kaczora bo bije się z myślami czy dalej hodować.
Zazwyczaj o tym czasie też nosiły i pozwalałam im potem usiąść na jajkach. Pod koniec lutego są pikne kwaczuszki a wiosną już hasają po podwórku.Ciekawe czy mojej ,,matronie" będzie chciało się znosić czy dopiero w styczniu stsrtnie.
newrom czy pozwolisz im na wysiadywanie
Ja w tym roku zostawiłam tylko 1 kaczke i kaczora bo bije się z myślami czy dalej hodować.
Zazwyczaj o tym czasie też nosiły i pozwalałam im potem usiąść na jajkach. Pod koniec lutego są pikne kwaczuszki a wiosną już hasają po podwórku.Ciekawe czy mojej ,,matronie" będzie chciało się znosić czy dopiero w styczniu stsrtnie.
newrom czy pozwolisz im na wysiadywanie
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Nie będzie teraz wysiadywania, myślę że wykluwanie przed marcem u mnie niema sensu. Za dużo zabawy żeby zapewnić młodym ciepło. Wiosna to jest czas na rozmnażanie.
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Oj, nie pogardziłabym kwoczeniem po takim kiepskim sezonie i przy takiej temperaturze. Skoro wychowały się ładnie w lutym, to i teraz, nawet wybieg mam pusty dla ciężarówek, ale jak na złość nie dają jaj, a są dwie. Zostawiłam czarną, żeby spłodzili z koGuciem jastrzębatym takie kolory kochinów, bardzo mi się podoba taki niebieski w białe paseczki drobne. Siedziała jedna kwoczka niedawno, ale jajka po młodym Leghornie jeszcze nie były zapłodnione. Coś mało skacze jak na półrocznego i kury go przeganiają. Może atmosfery potrzebują, a tu nastrój zimowy A za to czubatek dręczy młode kochinki karły i w mini mam za dużo kogutków. Już wiem, których nie chcę i może ogłoszę, bo skubać z lupą mi się nie bardzo chce toć to same pióra
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Moze dla nastroju trzeba im swiece zapalic?
W moim kurniku dalej nie ma swiatla. Nie moge sie zdecydowac na nowy panel, mam ciagle obawe, ze bedzie podobnie jak z tym odeslanym. Chyba akumulatory w nim byly stare i po doslownie kilku tygodniach uzywania, po calym dniu ladowania panelem lampa potrafila swiecic 20 minut i zgasnac.
W szklarni ladnie skielkowal owies dla kurek, niech sie jeszcze zazieleni, to je wpuszcze na uczte
Wybaczcie brak polskich znakow, ale nie mam na tablecie polskiej klawiatury.
W moim kurniku dalej nie ma swiatla. Nie moge sie zdecydowac na nowy panel, mam ciagle obawe, ze bedzie podobnie jak z tym odeslanym. Chyba akumulatory w nim byly stare i po doslownie kilku tygodniach uzywania, po calym dniu ladowania panelem lampa potrafila swiecic 20 minut i zgasnac.
W szklarni ladnie skielkowal owies dla kurek, niech sie jeszcze zazieleni, to je wpuszcze na uczte
Wybaczcie brak polskich znakow, ale nie mam na tablecie polskiej klawiatury.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Agga167
- 200p
- Posty: 207
- Od: 2 wrz 2012, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
U mnie szału z jajkami też nie ma, tydzień mnie nie było, może kurki obrażone A tu święta za pasem, syn ma jutro urodziny, tort trzeba popełnić na weekend. Ogólnie lubimy jajka, mączne rzeczy, nie wyobrażam sobie nie mieć kurek.
Ubawiły mnie przeprosiny lisa, ale racja, nie wolno nikogo szkalować
Ubawiły mnie przeprosiny lisa, ale racja, nie wolno nikogo szkalować
Agnieszka
- apw81
- 200p
- Posty: 360
- Od: 11 lis 2011, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. lubelskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
A dziś mnie mile zaskoczyły moje kury-5 jajek na 8 dorosłych kur plus jeszcze jedno szóste jajeczko maleńkie takie-pierwsze jajko od kurki wyklutej 5 czerwca (pewnie od małej camelowej czubatki-to takie karzełki te kury więc pewnie będą nosić takie śmieszne maleńkie jajka
Ale 5 jaj na 8 kur w grudniu? Też czują wiosnę chyba haha!
Ale 5 jaj na 8 kur w grudniu? Też czują wiosnę chyba haha!
pozdrawiam Asia
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
U mnie znów ilość jaj spadła do zera. Chyba czekają mnie odwiedziny w rzeźni i zakup solidnej porcji podrobów. Niema jak dobre mięsko ;)
- ZielonaZabka
- 500p
- Posty: 548
- Od: 7 kwie 2016, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
A moje niosą coraz więcej codziennie jedno-dwa jajka, porównuję kolory i po tym widzę, ze do grona niosek dołączają coraz to nowe sztuki. Czas najwyższy, te kury mają już 33 tygodnie w każdym razie ich pierwsze jajka od razu są duże, ok. 55-60 g, więc myślę, że teraz będzie już tylko lepiej, a na wiosnę już klęskę urodzaju planuję
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Na klęskę urodzaju advocat zwany ajerkoniakiem. Przestałem robić żeby nie popaść w nałóg. No i przyjmowanie milionów kalorii też nie jest za zdrowe, zdrowe są za to żółtka - o kurcze, sam siebie przekonałem że na święta trzeba zrobić!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1069
- Od: 14 paź 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
No to chlup na surowo! Jak mój św. pamięci wujo. Wrzucał na śniadanie pół tuzina jajek na surowo, i pług dwuskibowy jedną ręką na ramię zakładał. Ponoć jak był młody to kobyłę podnosił. Czy szanowni znawcy spraw jajecznych potrafią mi powiedzieć, dlaczego teraz jajka mają tak marną skorupę? Pamiętam, że jajka od babcinych kur nie potrafiłem zgnieść na sztorc dwiema rękami. Sklepowe zgniatam dwoma palcami. Wiem że trochę nie na temat, ale ajerkoniak chyba też.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Dawno na surowo nie piłem, kobyły nie mam, ale pług dwuskibowy ciężko mi nosić. Może spróbuję, tylko by codziennie wypijać tuzin jaj to chyba będę musiał napad na biedre zrobić.
Ajerkoniak zawsze jest na temat i apropos, polecam.
Słabe jajka to kwestia dużej nieśności i małej ilości wapienia w paszy.
Ajerkoniak zawsze jest na temat i apropos, polecam.
Słabe jajka to kwestia dużej nieśności i małej ilości wapienia w paszy.
- apw81
- 200p
- Posty: 360
- Od: 11 lis 2011, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. lubelskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
a jak się robi ten ajerkoniak?
pozdrawiam Asia
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Do szklanki mleka wkładasz laskę wanilii, pociętą na małe kawałki.
Całość zagotowujesz i odstawiasz do ostygnięcia.
4 żółtka ucierasz z cukrem, cukru od 1/2 do 1 szklanki wg gustu (ma być słodkie).
Gdy już masz gładką masę to dodajesz odcedzone zimne mleko, następnie powoli dolewasz szklankę spirytusu (gdyby się okazało że jest za mocny to można później rozcieńczyć skondensowanym mlekiem) ciągle mieszając.
Teraz najtrudniejsza część, wlewasz do butelki i odstawiasz na minimum tydzień w ciemne miejsce, gdzie mąż/żona i inne szkodniki nie sięgną.
Świetny dodatek do lodów, albo na zimny wieczór
A żeby mi Moderatorzy głowy nie urwali za offtopic to po tej dygresji podpowiem że białko, po ścięciu gorącą wodą warto oddać kurom
Całość zagotowujesz i odstawiasz do ostygnięcia.
4 żółtka ucierasz z cukrem, cukru od 1/2 do 1 szklanki wg gustu (ma być słodkie).
Gdy już masz gładką masę to dodajesz odcedzone zimne mleko, następnie powoli dolewasz szklankę spirytusu (gdyby się okazało że jest za mocny to można później rozcieńczyć skondensowanym mlekiem) ciągle mieszając.
Teraz najtrudniejsza część, wlewasz do butelki i odstawiasz na minimum tydzień w ciemne miejsce, gdzie mąż/żona i inne szkodniki nie sięgną.
Świetny dodatek do lodów, albo na zimny wieczór
A żeby mi Moderatorzy głowy nie urwali za offtopic to po tej dygresji podpowiem że białko, po ścięciu gorącą wodą warto oddać kurom