Przydomowa hodowla kur cz.2
- Agga167
- 200p
- Posty: 207
- Od: 2 wrz 2012, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
U mnie też poprawa, po 4-5 jajek regularnie od 9 kurek. Ja osobiście nie kupię paszy, żeby lepiej niosły. Wolę im dogodzić choćby białym serem, czy słonecznikiem. Wiem co jem
Oj, szczur niewdzięczny gość.
Oj, szczur niewdzięczny gość.
Agnieszka
- ZielonaZabka
- 500p
- Posty: 548
- Od: 7 kwie 2016, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Dzisiaj rano kolejne jajeczko, jeszcze cieplutkie - i aż 53 gramy! Jest wyraźnie większe od poprzednich. Żadne brudne jajko jeszcze mi się nie trafiło (nie wiem, co ma do tego pogoda, może jak kury niosą się na wybiegu gdzieś?). W kurniczku jest czyściutko i sucho, kury załatwiają się niemal wyłącznie podczas snu pod grzędę, w innych miejscach kurnika nie, na wybiegu raczej niedużo bo też jest czysto.
- apw81
- 200p
- Posty: 360
- Od: 11 lis 2011, o 17:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. lubelskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ja też absolutnie nie kupuję gotowych pasz dla dorosłych niosek-poza startową dla wyklutych kurcząt. Jedynie ziarno-pszenicę wymieszaną z jęczmieniem czy pszenżytem plus domowe odpadki. I zielenina z wybiegu. Mam sporo odpadków mięsnych, bo nie mam psa ani innych zwierząt, więc kury mają dużo białka. I generalnie bardzo dobrze się niosły cały rok. Mam worek ususzonej pokrzywy na zimę-będę ją kruszyć i mieszać z mokrą karmą.
O tej porze roku jajka są brudne nawet jak kurnik wysprzątany bo na dworze chodzą po mokrym miejscami błotnistym wybiegu i nanoszą na pazurach do gniazd. Jak w niektórych rejonach jest sucha jesień to problem może być niezauważalny.
O tej porze roku jajka są brudne nawet jak kurnik wysprzątany bo na dworze chodzą po mokrym miejscami błotnistym wybiegu i nanoszą na pazurach do gniazd. Jak w niektórych rejonach jest sucha jesień to problem może być niezauważalny.
pozdrawiam Asia
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
- ZielonaZabka
- 500p
- Posty: 548
- Od: 7 kwie 2016, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Mam błotnisty wybieg, kury mają czyste łapy (ile tego błota do pazurów może się przykleić?).
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1085
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Widać masz kulturalne kury, wycierają nogi przed wejściem do kurnika.
pozdrawiam Ewa
- ZielonaZabka
- 500p
- Posty: 548
- Od: 7 kwie 2016, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Wiadomo, moje to nawet myją sobie nogi (w korytku z wodą do picia niestety...).
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
apw81 a nie masz taką sytuację że, jakaś kurka w nocy siada w gnieździe i się załatwi Może gniazda masz zbyt blisko wejścia albo gniazdo za płytkie..Nim się kurka wykokosi w gnieździe to zazwyczaj jajka ma czyste Tak sobie gdybam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 861
- Od: 24 mar 2015, o 13:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Na pograniczu
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Słuchajcie a jak z wybiegiem dla kur wewnątrz tunelu foliowego stoją u mnie 2 tunele w zimę nie używane każdy po 18m2, Wydziobią chwasty z ziemi na pewno cieplej niż na dworze. Ze światłem i ogrzewaniem w kurniku nie ma problemu jednak byłby on już poza tunelem.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
U mnie takie brudne są zwykle dzień po wysypaniu im trawy z kosza z kosiarki, więc raczej to wiązałam z dietą (dużo zieleninki-brudniejsze jajka) a nie błotem. W sumie na wybiegu mam piasek, a jak jest mokro to wszystko jest takim brudnym piachem oklejone, w tym jajka ( i grzędy, paleta przed wejściem, gniazda), no ale moje łapek nie myją W dodatku wszystkie niosą w jedno gniazdo, jak tam taki ruch jest to się nie dziwię, że i większy bałagan
Ostatnio dołożyłam więcej podkładów w te dwa gniazda niezaakceptowane przez stadko. Dołożyłam tam więcej słomy i na wierzch sianka. Normalnie takie gniazda prawie deluxe, żeby się skusiły. A one i podkłady, i sianko przerzuciły sobie do jedynego ulubionego środkowego gniazda
Ostatnio dołożyłam więcej podkładów w te dwa gniazda niezaakceptowane przez stadko. Dołożyłam tam więcej słomy i na wierzch sianka. Normalnie takie gniazda prawie deluxe, żeby się skusiły. A one i podkłady, i sianko przerzuciły sobie do jedynego ulubionego środkowego gniazda
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Moi drodzy, mam problem
Podejrzewany o czarną główkę paw padł.
Ze znajomymi weterynarzami zrobiliśmy sekcję.
Weterynarz powiedział, że jak żyje, to czegoś takiego nie widział (a trochę żyje i sporo widział).
Ogromne, kilkucentymetrowe, twarde guzy o konsystencji jakby ziarnistej zajmujące prawie całą wątrobę (normalnej wątroby właściwie już nie było), podobne na innych organach, przyczepione czymś w rodzaju krótkiej szypułki.
Nie wiemy, co to jest, być może nowotwór z przerzutami.
Gruźlicy też nie można wykluczyć, choć tak na prawdę to nie wygląda na zmiany gruźlicze.
Jak na razie żaden inny ptak nie jest podejrzany.
Pobrane narządy jadą do Gietrzwałdu, zobaczymy, co powiedzą w laboratorium.
Podejrzewany o czarną główkę paw padł.
Ze znajomymi weterynarzami zrobiliśmy sekcję.
Weterynarz powiedział, że jak żyje, to czegoś takiego nie widział (a trochę żyje i sporo widział).
Ogromne, kilkucentymetrowe, twarde guzy o konsystencji jakby ziarnistej zajmujące prawie całą wątrobę (normalnej wątroby właściwie już nie było), podobne na innych organach, przyczepione czymś w rodzaju krótkiej szypułki.
Nie wiemy, co to jest, być może nowotwór z przerzutami.
Gruźlicy też nie można wykluczyć, choć tak na prawdę to nie wygląda na zmiany gruźlicze.
Jak na razie żaden inny ptak nie jest podejrzany.
Pobrane narządy jadą do Gietrzwałdu, zobaczymy, co powiedzą w laboratorium.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ale przykra sprawa, Madzia serdecznie współczuję! Zwłaszcza, że tak dbasz o ptaki i co się dało to dla niego zrobiłaś. Mam nadzieje, że to nic zaraźliwego i reszta ptaków jest bezpieczna. Miałaś dwa samce pawia? Czy to był jedyny- jak pamiętam Pawełek?
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Samiec był jeden.
Czy to zaraźliwe, to się okaże.
W najgorszym scenariuszy będzie trzeba wybić całe stado.
Czy to zaraźliwe, to się okaże.
W najgorszym scenariuszy będzie trzeba wybić całe stado.
- ZielonaZabka
- 500p
- Posty: 548
- Od: 7 kwie 2016, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Madziagos, przykra sprawa Trzymam kciuki, żeby to nie było zaraźliwe