Przydomowa hodowla kur cz.2
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Madziu a rozmnażałaś już pawie w inkubatorze
Za kciuki
Za kciuki
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Jeszcze nie, te będą pierwsze.
Oczywiście, o ile będą jajka.
Pawice są już w odpowiednim wieku, zrobiło się ciepło, więc niebawem powinno coś się dziać.
W inkubatorze rozmnażałam przepiórki i kury, bażanty w lęgach naturalnych.
Z moich dotychczasowych doświadczeń (oraz wielu znanych mi osób) wynika, że nie ma nic skuteczniejszego niż dobry inkubator.
Druga sprawa, to fakt, że wystąpiła u mnie choroba zakaźna.
Chcąc ją wyeliminować na przyszłość nie powinnam piskląt i młodzieży przez pierwsze dwa-trzy miesiące życia łączyć z dorosłymi ptakami ze względu na ewentualne nosicielstwo.
Ptaki starsze mają ukształtowany system immunologiczny, więc prawdopodobieństwo ewentualnego zakażenia jest wtedy bardzo niskie.
Oczywiście, o ile będą jajka.
Pawice są już w odpowiednim wieku, zrobiło się ciepło, więc niebawem powinno coś się dziać.
W inkubatorze rozmnażałam przepiórki i kury, bażanty w lęgach naturalnych.
Z moich dotychczasowych doświadczeń (oraz wielu znanych mi osób) wynika, że nie ma nic skuteczniejszego niż dobry inkubator.
Druga sprawa, to fakt, że wystąpiła u mnie choroba zakaźna.
Chcąc ją wyeliminować na przyszłość nie powinnam piskląt i młodzieży przez pierwsze dwa-trzy miesiące życia łączyć z dorosłymi ptakami ze względu na ewentualne nosicielstwo.
Ptaki starsze mają ukształtowany system immunologiczny, więc prawdopodobieństwo ewentualnego zakażenia jest wtedy bardzo niskie.
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Mam taki sam inkubator tylko bez wyświetlacza, koszyczki na 56jaj do obracania, ale mam więcej więc kulam te jaja w tę i z powrotem pierwsze pisklaki pod kwoczką się wykluły, ale ogólnie dużo zamiera, stresujące. Wyczytałam, że pierwszy tydzień na sucho się inkubuje, chyba tak zrobię następnym razem...zobaczę za 3dni w inku co będzie, ale mój zapał ostygł. Kochinek prześliczny, na razie nie grzebię za dużo w kurniku, żeby nie przeszkadzać, rano zabiorę pisklaki i dorzucę jaj z inkubatora. Kwoczusia siedzi na nich tylko 2 tygodnie więc ją przetrzymam troszkę. Niech ma kilka więcej.
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Generalnie wiele osób kury inkubuje całkowicie na sucho, dopiero przed kluciem daje wodę.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Z tą wodą na koniec lęgu też można przedobrzyć i ,,utopić " kurczęta. Klują się w ,,kisielu".
Ważne aby dostosować się do informacji, wskazówek w instrukcji, przeszukać inf w necie odnośnie danego modelu.
Ważne aby dostosować się do informacji, wskazówek w instrukcji, przeszukać inf w necie odnośnie danego modelu.
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Tak, dokładnie.
Każdy inkubator ma nieco inną konstrukcję i wymaga nieco innej obsługi.
Trzeba zrobić wszystko tak, jak podaje instrukcja, wtedy sukces murowany.
Każdy inkubator ma nieco inną konstrukcję i wymaga nieco innej obsługi.
Trzeba zrobić wszystko tak, jak podaje instrukcja, wtedy sukces murowany.
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Uff...dziesiąte pisklę się kluje, chyba po prostu inkubator ma niższą temp. niż pokazuje : 38.0, albo tak jakoś się klują w 23 - 25 dniu. Zabieram kwoczce bo znowu rozciągnęło się na 4 dni.. Ale piękne te maleństwa muszę zrobić fotkę albo filmik, 4 niebieskie, reszta czarno złote za tatusiem. No już jest fajnie jak są jakieś dziecioki a jutro drugi termin i widzę, że się nie śpieszą A jeszcze do tego niespodzianka, sprawdzam lotki jak w zeszłym roku i ani jednego kogutka...aż przecieram oczy czy wzrok mnie nie myli. Ogród obsiany, pisklaki kwilą, prawdziwa wiosna wreszcie.
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Niestety termometry w inkubatorach (a więc i termostaty) są raczej zabawkami niż urządzeniami pomiarowymi.
Kupiłem nawet termometr laboratoryjny (niegdyś certyfikowany) z bardzo małym zakresem pomiarowym (37°-40° o ile mnie pamięć nie myli).
Niestety nim zdążyłem skalibrować termostaty został rozbity, a nowego o podobnym zakresie nie mogę znaleźć
Mam u siebie "komputer" xm-18 i standardowo jest ustawiony na 38°C.
Kupiłem nawet termometr laboratoryjny (niegdyś certyfikowany) z bardzo małym zakresem pomiarowym (37°-40° o ile mnie pamięć nie myli).
Niestety nim zdążyłem skalibrować termostaty został rozbity, a nowego o podobnym zakresie nie mogę znaleźć
Mam u siebie "komputer" xm-18 i standardowo jest ustawiony na 38°C.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Po prostu w tych inkubatorach ,,nie izolowanych" jest różnica temperatur pomiędzy jajkami w środku a przy ściance zewnętrznej. Stąd ten dłuższy czas klucia.
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1085
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Jak sprawdzasz koguty po lotkach? Jakich lotkach u pisklaków?, jednak jestem laik w temacie.sprawdzam lotki jak w zeszłym roku i ani jednego kogutka...
pozdrawiam Ewa
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
ewikk77 jak wyklute kurczątko wyschnie to delikatnie rozkładasz skrzydełko i patrzysz pod światło
Jak jego piórka (lotki) wyglądają jak IIIII - to będzie kogucik. Jak będzie taka różnica w lotkach jak IiIiIiI - to będzie kurka
Po paru dniach już ciężko będzie stwierdzić co kogotek a co kurka bo lotki maja prawie równe.
Jak jego piórka (lotki) wyglądają jak IIIII - to będzie kogucik. Jak będzie taka różnica w lotkach jak IiIiIiI - to będzie kurka
Po paru dniach już ciężko będzie stwierdzić co kogotek a co kurka bo lotki maja prawie równe.
- KochinyAndzi
- 100p
- Posty: 180
- Od: 9 lut 2017, o 23:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Koronowo
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Warto spróbować, to naprawdę nie jest trudne gdzieś wyczytałam o metodach jakie stosuje się w wylęgarniach. Udało mi się nawet z czubatką, też dziewczynka, kogucik jeden jest z olbrzymów. Z tym inkubatorem to tak nie było w zeszłym roku. Rossy są w ogóle niedorozwinięte, ale tu stawiam na winę koguta, straci dziś łeb, i tak mnie denerwuje taki zwykły pieje okrutnie piskliwie, jest zbyt nerwowy, natychmiast wraca do łask Gucio olbrzym, tym bardziej, że jego małżonka niepłodna, wszystkie jaja źle zakończone wapnem i powietrze sobie lata w bąbelkach...pierwszy raz prześwietlałam zwykłe jaja, żeby porównać. Nie ma sensu ich trzymać osobno, szykuje się rosół konkretny. Już i tak jakiś czas zwlekam z naostrzeniem sprzętu Czas skupić się na dzieciakach.
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Pozdrawiam, Andzia.