Nie, bo takie rzeczy są tylko w uzasadnieniach do ustaw.newrom pisze: W ustawie nic takiego nie widzę, ale czytałem ją na szybko. Przeoczyłem?
No, organem odpowiedzialnym za gatunki chronione jest Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Burmistrz też jest organem ochrony przyrody, można do niego, ale mu brak odpowiednich uprawnień..... i pewnie sprawę przekaże do RDOŚ. Ten zas bedzie chciał by organ który przyjał zgłoszenie prowadził sprawę - bo brak jasnych przepisów jak postępować w takich sytuacjach. A gdy te boje ustaną i wykarze się naruszenie przepsu i tak kończy się to zgłoszeniem na Policję - tylko tu trzeba podać na tacy, dokładnie jaki przepis został naruszony.... np. potrafić wskazać konkretnego poszkodowanego (określić gatunek ptaka) - bo w innym wypadku sprawy zależeć będą od jakości adwokata strony , i w braku pewności, orzeka po stronie mieszkańca. Sprawa zwykle twa 2-3 lata i wynik jest 50/50. Więc pewności nie ma, i nie polecam nikomu tych nerwów. Po żadnej stronie i urzędnika jak i tego co usuwał drzewo. Bo emocji jest dużo.Chyba nie chcesz mi powiedzieć że w gminie brak odpowiedzialnego za wycinkę w okresie lęgowym? I że niema do kogo tego zgłosić?
Tak jest właśnie konstrukcja przepisu. Zgadza się, mądre to nie jest. A to co teraz planują, tez mądrzejsze nie jest. Ma być ZGŁOSZENIE.Czyli sprowadza się do tego co oświadczy rolnik? Wycinam drzewo cieniujące, a jak ktoś zapyta to mówię że na opał. I wtedy jest ok?
No cóż, nie powiem że to mądre jest.
niby fajnie. Ale wolałem decyzję. Jak jest decyzja to musiałem jechać i oceniałem - zgoda/brak. Teraz jak nie pojadę, to cicha zgoda. Jak pojadę, to albo zgoda lub jej brak. No i bądź teraz mądry, jak stwierdzą że kogoś nie lubisz, bo oka nie przymkłeś na sprawę, a mogłeś..... Toż to rodzi jeszcze większą patologię.
W budowlance to przynajmniej miałeś wymiary - które podlegaja zgłoszeniu. I organ nie rozstrzygal o sensie budowli, tylko o jej zgodności. W drzewach będzie odwrotnie - bezsensowne wycinki, devoloperskie itp mamy niby blokować. Tia.... Burmstrz karze, tu masz zgłoszenie i do szafy; "nie jedziesz, bo nie musisz, prawda?"
A jak będzie chryja - to dlaczego urzędnik nie sprawdził..... to od czego jest, a Burmistrz? na papierku wydaje polecenia służbowe? wiadomo że nie. Kto zostanie kozłem ofiarnym? Wcześniej zawsze była dokumentacja i decyzją którą BURMISTRZ podpisywał. Więc mocniej trza było się zastanowić, dlaczego tak a nie tak.