Kosa - czy warto kupić? Jaką?

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
mlodzieniec
200p
200p
Posty: 358
Od: 23 maja 2013, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kosa z Lidla

Post »

On tańczy dla niej :tan A co do kosy - dla mnie ważna jest też waga urządzenia, tak jak np. pilarki - jedna ma 1,9 KM i waży 5 kg, druga 2 KM i waga 7 kg. Wnioski oczywiste.
Hosta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 998
Od: 16 mar 2013, o 15:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Kosa z Lidla

Post »

naprawdę? tzn jakie?

Który podaje prawdę co do mocy? jaka może być trwałość silnika, jeśli uznane firmy jak stihl czy Husqvarna z 25 ccm wyciąga 0,7-1 KW mocy, a takie Lidletki 2-2,5 KW ? I jeszcze lekka waga? Coś musi się wówczas przegrzać, znaczy się gorsze chłodzenie, bo powierzchnia z czegoś musi się brać. A waga bierze się z ilości materialu.
mlodzieniec
200p
200p
Posty: 358
Od: 23 maja 2013, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kosa z Lidla

Post »

Markowa 1,9 KM waga 5 kg, marketówka 2 KM waga niecałe 7 kg. Do tego amortyzacja nieporównywalna, szybciej męczy tańsza i cięższa. Płacąc za "znaczek" płacimy też za rozwiązania ergonomiczne, nowsze technologie produkcji, mocniejszy silnik przy mniejszej masie [biorąc pod uwagę KM/kg]. Ale nie chcę wywoływać awantury, każdy kupuje co uważa, jeśli działa i wykonuje założone zadanie to mi nie zależy, czym kto pracuje. Jednak dla profesjonalistów np. masa i ergonomia ma duże znaczenie.
Gimbo
50p
50p
Posty: 60
Od: 16 kwie 2013, o 08:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kosa z Lidla

Post »

W sklepie w moim mieście nie znalazłem tej kosy, ale w sąsiednim było ich 8 :-)

Zastanawiam się ciągle czy warto i czy rzeczywiście ten sprzęt jest mi niezbędny. Dzisiaj ojciec zadeklarował się, że skosi mi trawę na działce zwykłą kosą ;-) Dużo tego nie ma, jedynie kawałki wokół drzewek i krzewów oraz fragmen przy drodze abym miał miejsce do parkowania samochodu oraz ścieżka, co by łatwo można było przejść w okolice przyszłego sadu i lasu ;-)

Jeśli chodzi o produkty z Lidla, to moim zdaniem jest to trochę lepsza chińszczyzna. Co do kosy... te z Allegro w porównywalnej cenie mają może większą moc, ale przy obrotach rzędu 12tys. obr/min. Moim skromnym zdaniem - przy tej prędkości obrotowej silnik bardzo szybko powie "pa pa". Kosa z Lidla osiąga 9tys. obr/min. Czyli tak w miarę standardowo.

Jeśli chodzi o samą moc, to magicy z Chin potrafią różne bzdury wypisywać. Przy bezpośrednim porównaniu może się okazać, że markowa kosa posiadająca połowę mocy chińskiego produktu radzi sobie od niego znacznie lepiej.

Nie udało mi się obejrzeć kosy z bliska, była zapakowana.
mlodzieniec
200p
200p
Posty: 358
Od: 23 maja 2013, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kosa z Lidla

Post »

Moja Partner [dostępna u dilerów husqvarny] ma podobno 8000 obr przy mocy maks, czyli też nie ma szału, ale tnie aż gwiżdże. Jak masz do wycięcia 100 m2 to szkoda pieniędzy na kosę spalinową, swoją koszę miesięcznie ok. 800m2, więc to już jakiś kawałek zielska jest. Kosiarka tam nie wjedzie, zresztą manewry elektryczną między drzewkami to byłaby masakra, a spalinowa ciężka i nie posiadam. Pożyczać nie lubię.
parrot
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 7 cze 2013, o 18:11
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kosa z Lidla

Post »

Hosta pisze:A waga bierze się z ilości materialu.
Ha - ha. Proponuję spuścić sobie na nogę wiadro piór i wiadro stali :) Przypominam, że kolega Gimbo planuje potencjalnie w sezon wypalić 2-3 litry mieszanki :)
Gimbo
50p
50p
Posty: 60
Od: 16 kwie 2013, o 08:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kosa z Lidla

Post »

Nadal niczego konkretnego nie wybrałem. Im więcej ofert przeglądam, tym trudniej na coś się zdecydować. Teraz coraz bardziej skłaniam się ku ofercie Lidla. Ciekawe tylko czy są jeszcze dostępne...

Myślę, że taka kosa powinna mi wystarczyć. Działka jest co prawda duża, ale nie zamierzam kosić całej. Jeśli zacznę przygotowywać ogród, wówczas poproszę kogoś ze wsi o zaoranie terenu i zrobię profesjonalny trawnik, więc i kosiarka będzie potrzebna inna.

Wydaje mi się, że nie dawaliby 3 letniej gwarancji gdyby nie byli pewni jakości swoich produktów.
mlodzieniec
200p
200p
Posty: 358
Od: 23 maja 2013, o 12:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kosa z Lidla

Post »

Ile konkretnie masz tych m2 do koszenia? Jeśli ok. 500 to powinna dać radę. Gwarancja 3 lata fajna na papierze. Jak 7 lat Kia - ale na to 2 lata, na to do przebiegu 50 kkm... Co do czego to zwykle wina użytkownika. Ja na Twoim miejscu wybrałbym się do jakiegoś sklepu z prawdziwego zdarzenia, typowo ogrodniczego, dał może nieco więcej, ale potem będzie łatwiej odsprzedać jeśli nie będzie potrzebna. Co do mocy, to do wykaszania trawy tak do 20 cm wysokiej, czasem pokrzyw czy innych ziółek do kolan to nawet 1 KM da radę, sprawdziłem, tylko dobra żyłka albo lepiej nóż, a potem wygrabić trzeba, żyłkę warto skrócić, im krótsza tym lepiej tnie twarde, do miękkiego można całą szerokością do ogranicznika. Możesz wziąć pod uwagę np. McCulloch albo Partner - te marki serwisują dilerzy Husqvarny, może brzmi jak reklama ale używam tego sprzętu i co nieco o nim wiem. Na tanie narzędzia mnie nie stać. Pozdrawiam i udanych zakupów życzę. :)
Mikojan
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 14 cze 2013, o 23:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kosa z Lidla

Post »

Cześć, założyłem u Was konto, bo ten temat wyskakuje pierwszy gdy się szuka kosy lidlowej w google, a może się komuś przyda ta informacja.

Tak się składa, że kupiłem tę kosę. Szukałem oczywiście najpierw o niej informacji w internecie i oprócz kilku pozytywnych opinii, typu "kupuj żyłkę i koś", znalazłem też kilka negatywnych. Te negatywne znajdowały się głównie na niemieckich forach, ale nie było ich jakoś specjalnie dużo.

Postanowiłem zaryzykować i się niestety przejechałem. Z góry zaznaczam, że może miałem pecha i trafił mi się wadliwy egzemplarz, a reszta jest świetna.

Instrukcję obsługi przeczytałem dwa razy. Po polsku i angielsku, na wszelki wypadek jakby coś "zaginęło w przekładzie". Olej kupiłem markowy, benzynę na firmowej stacji.

Wstępne oględziny wykazały, że filtr powietrza fabrycznie jest krzywo założony i pomięty, a kabel do świecy przytarty w miejscu styku z obudową. Ten drugi mankament było by łatwo wyeliminować, gdyż na rzeczonym kablu jest osłonka z materiału, ale jest ona o jakieś 2cm za krótka. A tak, można domniemywać, że kabel się po prostu przetrze po jakimś czasie.

Po zabezpieczeniu kabla i poprawnym założeniu filtra odpaliłem pierwszy raz kosę.

Kosa chodziła jak burza. Letnia burza. Intensywnie, ale krótko. A dokładnie 33 minuty 49 sekund. Zmierzyłem gdyż chciałem wiedzieć ile będzie chodzić na jednym zalaniu mieszanką. Niestety okazało się, że zmierzyłem jej żywotność.

Kosa zgasła, a spod wału przy rozruszniku wyciekał płyn. Wałem się nie dało obrócić.

Nie ciąłem nią, cytując reklamę: "mocnych odrostów krzewów, jeżyn, albo innych krzewów, takich jak wierzba" (swoją drogą, kto to tłumaczył?). Nie chciałem jej męczyć na początku, więc nie zakładałem metalowych noży i tylko sobie trawkę skubałem żyłką.

Teraz pozostaje mi tylko przetestować 3-letnią gwarancję.

Szkoda, bo jak działała, to działała bardzo fajnie.

Pozdrawiam,
Mikojan
Gimbo
50p
50p
Posty: 60
Od: 16 kwie 2013, o 08:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kosa z Lidla

Post »

To co w końcu wybrać? Wszyscy odradzają "chińczyki", ale nie uważam, aby potrzebna mi była kosa za 1500zł.
Myślałem o takiej kosie: http://www.e-hecht.pl/pl/p/KOSA-SPALINO ... 45BTS/7268
Czy ktoś miał do czynienia z tą firmą?

Pewnie jest to zwykła chińszczyzna, ale może taka trochę lepsza...[?]
Gimbo
50p
50p
Posty: 60
Od: 16 kwie 2013, o 08:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kosa z Lidla

Post »

Myślę, że wybiorę coś z tych maszyn: http://stiga.pl/sklep/kosy_i_podcinarki/spalinowe.html

Sklep i serwis jest blisko, więc nie powinno być z nim większych problemów.

Rozważam kosę za 749 lub 649zł
makaron
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 18 cze 2013, o 15:34
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kosa z Lidla

Post »

Mikojan pisze:Postanowiłem zaryzykować i się niestety przejechałem. Z góry zaznaczam, że może miałem pecha i trafił mi się wadliwy egzemplarz, a reszta jest świetna.
Ewidentny pech, ponieważ ja również zakupiłem tą kosę (Florabest) i jestem zadowolony. Ale po kolei.
Również szukałem informacji o tej kosie ponieważ cena atrakcyjna, a w Lidlu zazwyczaj tandety nie sprzedają (może poza elektroniką), co było dodatykowym argumentem. Poczytałem trochę fora, poszukałem w Internecie i zdecydowałem się kupić tą kosę. Kilku Niemców wystawiło negatywne opinie o tej kosie lecz się tym nie przejąłem. Wcześniej ją sobie obejrzałem w Lidlu ponieważ jeden z kartonów był rozpakowany. Czasu na decyzję w sprawie zakupu było mało ponieważ w Lidlu towar nie leży na półce dłużej niż 7-10 dni.
Kosa Florabest jest to inaczej kosa Einhell model BG-BC 43AS.

W instrukcji jest napisane, że serwis gwarancyjny jest relizowany przez Einhell Polska.

Pierwsze wrażenie
Kosa wykonana bardzo solidnie. Rurki aluminiowe bardzo dobrej jakości. Plastiki bez zadziorów, spasowanie bardzo dobre. Montaż również bez zarzutu. W domu mam też najsłabszą podkaszarkę Husqvarny i obydwa urządzenia nie odbiegają od siebie pod względem wykonania i jakości.

Pierwsze uruchomienie
Po zmontowaniu kosy zalałem ją nieco bardziej wzbogaconą mieszanką tj. w proporcji 1:30. Wychodzi 33ml oleju na litr benzyny. Producent podaje, że skład mieszanki powinien wynosić 1:40 czyli 25ml na litr benzyny. Użyłem oleju do dwusuwów firmy Husqvarna. Napompowałem gaźnik paliwem, odpowiednio poustawiałem manetki (gaz na maksa, ssanie włączone) i kosa odpalił za trzecim zaciągnięciem. Po chwilowym rozruchu i grzaniu wyłączyłem ją i odpaliłem jeszcze raz. Kosa zaskakuje za pierwszym zaciągnięciem mniej więcej przy czwartym sprężeniu. Nie trzeba się z nią szarpać. Ogólnie z uruchamianiem nie ma najmniejszego problemu czy to na zimno czy na ciepło. Pierwsze minuty pracy sugerowały, że gaźnik jest niewłaściwie wyregulowany. Kosa jakby z oporem wchodziła na obroty. Ale skojarzyłem że zimna podkaszarka Husqvarny też się tak zachowuje i faktycznie, gdy się kosa rozgrzała bardzo ładnie zaczęła wchodzić na obroty.

Praca kosą
Nie miałem wcześniej kosy na szelkach więc istota rzeczy polega na tym, aby właściwie zaciągnąć uprząż. Mi się to jeszcze nie udało, ale jestem bliski sukcesu. Obecnie muszę się trochę napiąć aby utrzymać ją blisko powierzchni gruntu. Ale nie jest to jakiś większy problem. Ogólnie kosą się dobrze pracuje, swobodnie przemieszcza się po łuku. Jak dla mnie manetka gazu jest zbyt twarda, ale można się przyzwyczaić. Uprząż jest solidna i posiada rodzaj sztywnego ochraniacza, który chroni biodro przed uciskiem kosy.

Moc kosy jest wystarczająca. Moja podkaszarka miała 0,9KM i się muliła na gęstszej trawie. Kosa ma 1.8KM i tą samą kępę trawy połyka bez jęknięcia. Przez pierwszą godzinę trzymałem ją na wyższych obrotach ponieważ silnik dopiero się układał i część mocy pochłaniał proces docierania. Po tym czasie kosa się ułożyła i ten sam efekt koszenia osiągałem na manetce gazu wciśniętej do połowy. A więc kosy nie trzeba żyłować aby z niej wygodnie korzystać. Deklarowana moc nie jest to mocą papierową. W tym czasie zużyła mi się fabryczna okrągła żyłka i zamiast niej założyłem kwadratową o tej samej grubości 2mm. To zdecydowanie poprawiło skuteczność i sprawność koszenia.
Sprzęgło zapinające głowicę tnącą działa bardzo dobrze. Zawsze uruchamia się przy tych samych obrotach jak również skutecznie rozłącza napęd głowicy. Nie ma żadnych zastrzeżeń.
Dzielona prowadnica też się sprawdza. Mam taką w podkaszarce Husqvarny od dwóch lat i działa bez zarzutu. W Florabest też jest ten patent i jest to świetna sprawa, bo jeśli ktoś przewozi kosę samochodem, to się ona ładnie mieści w bagażniku samochodu. Mechnizm ryglowania bardzo prosty i przemyślany. Zastoswano podwójne zabezpieczenie. Pierwsze rygluje sztycę w otworze i jednocześnie właściwie ustawia kąt przekręcenia w stosunku do siebie. Drugie to gałka, której zadaniem całość usztywnić (zacisk). Całość łatwo się łączy i rozłącza.
Nie testowałem ostrzy stalowych.

Kosa nie kopci, silnik pod obciążeniem pracuje równo i przyjemnie brzmi dla ucha. O dziwo nie hałsuje jakoś specjalnie. Nawet na połowie gazu dostarcza wystarczającą moc aby komfortowo kosić. Na biegu jałowym nie szarpie się i nie podskakuje.
Głowiczka rozwija żyłkę po uderzeniu głowicą o grunt. Działa to tak samo jak w Husqvarnie. Należy to robić przy umiarkowanych obrotach. Osłona posiada wbudowany nożyk, który autmatycznie docina żyłkę na właściwą długość.

Zużycie paliwa
Tutaj jestem bardzo zaskoczony ponieważ kosa wypadła równie ekonomicznie jak o połowe słabsza podkaszarka. Mam do wykoszenia ok. 500m2 i podkaszarka potrzebuje na to ok. 0.4l benzyny. Szacunkowo to ok. godziny koszenia. Kosa spaliła tyle samo, może nawet odrobinę mniej ponieważ wlałem do niej dokładnie 0.5 l, a po zakończeniu pracy pozostało mi ok. 0,1 l w zbiorniku. Materiał do skoszemia - czysta trawa 10 cm, samosiejka. Oszczędność paliwa nie była spwodowana muleniem silnika na niskich obrotach.

Co mnie zaniepokoiło
Po pierwszych 20 minutach pracy zauważyłem, że dosyć mocno rozgrzała się przekładnia kątowa przy głowicy. Później była już tylko letnia. Może to,kwestia dotarcia. Nie wiem czy to normalne czy też wada, ale tak właśnie było.
Innych zastrzeżeń i negatywnych obserwacji nie mam.

Podsumowanie
Myślę, że to dobry zakup. Stosunek ceny do jakości rewelacyjny i nie chodzi o to, że to tania jatka, bo kosa jest wykonana przyzwoicie i budzi zaufanie. Oczywiście trudno przewidzieć ile popracuje. Może sezon, może pięć sezonów? Na stronie Einhella wyczytałem, że mają w Chinach przedstawicielstwo, które kontroluje jakość i efekty pracy Chińczyków. Firma niemiecka ma tradycje sięgające 1965 r. Osobiście unikam chińskich wyrobów kiedy mogę a wręcz mam na tym punkcie obsesję. W przypadku tej kosy nie mogę powiedzieć jednego złego słowa - przynajmniej po pierwszym obejrzeniu i użyciu kosy.

Nie namawiam i nie odradzam
Dla mnie kosa jest OK, a dla kogoś innego może być tyle warta ile kosztuje. Według moich obserwacji kosa jest wykonana solidnie i nic nie można zarzucić finezji technicznej. Być moze popracuje krócej niż firmowe odpowiedniki Stihla lub Husqvarny, ale umówmy się - cena jest min. 3x mniejsza niż w/w.
Stawiam ją w tym samym szeregu co podkaszarka Husqvarny.
Mam nadzieję, że pomogłem jeśli ktoś się jeszcze zastanawia nad zakupem.
Gimbo
50p
50p
Posty: 60
Od: 16 kwie 2013, o 08:29
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kosa z Lidla

Post »

Szczerze mówiąc, wygląda mi to na profesjonalny opis sprzedawcy, a nie przypadkowej osoby, która nabyła towar.
ODPOWIEDZ

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”