Otwarcie sklepu ogrodniczego

[Aneta_123]

Witam serdecznie,

Wraz z narzeczonym na wiosnę chcielibyśmy otworzyć sklep ogrodniczy połączony z usługami. Dysponujemy placem ok 10 km pod Warszawą przy ruchliwej ulicy. Narzeczony ma doświadczenie w branży ogrodniczej, ale to nasz pierwszy sklep dlatego mamy mnóstwo wątpliwości i pytań.
Niestety nie dysponujemy dużymi środkami (ok. 30 - 40 tys. zł), dlatego jesteśmy zmuszeni do otwarcia czegoś małego.
Co Państwo byście polecali jako towar niezbędny do początkowego zatowarowania, oprócz drzew i krzewów ozdobnych, nawozów i podstawowego sprzętu ogrodniczego typ. sekatory itp.?
W jakie gatunki roślin najlepiej się zaopatrzeć? Czy warto inwestować w automatyczne nawadnianie a jeśli tak to kropelkowe do donic czy zraszające?
Czy według Państwa doświadczenia lepiej szukać towaru w hurtowniach czy bezpośrednio od producentów nawozów i sprzętu ogrodniczego?
Czy znają Państwo jakieś dobre sprawdzone szkółki lub hurtownie z dobrym towarem i w miarę przystępnej cenie w okolicach Warszawy lub Łodzi?

Bardzo prosimy o porady, każda będzie dla nas na miarę złota.

[PiotrekP]

Sklep to nie taka prosta sprawa... sprawdzaliście konkurencję cenową ?
Jedno co mogę podpowiedzieć to nie sprowadzajcie kiczowatych ozdób typu krasnale, bociany itp. Nie sprowadzajcie folii na której nadrukowane są kamienie. Jeszcze wiele innych rzeczy.

To co mi brakuje w sklepach ogrodniczych to fachowej rady i dużych roślin.
Sprzęt ściągajcie na zamówienie (glebogryzarki itp.) od producentów. Środkami którymi dysponujecie nie opłaca się inwestować w nawadnianie. Powód? nie zamówicie przecież hurtowej ilości roślin na sam początek. Wystarczy nawadniać ręcznie.

Za 40 tys. nie nawojujecie z materiałem. Moja znajoma zaczynając z takim interesem kupiła wszystkiego po 1 sztuce i sprowadzała na zamówienie (na drugi dzień) wszystko co klient chciał. Powoli się będziecie rozwijać. Nad listą rzeczy trzeba by posiedzieć. Jest dużo niepotrzebnych badziewi w sklepach, a dużo rzeczy brakuje.

[magdalenca]

Ja w sklepie ogrodniczym szukam przede wszystkim ROŚLIN Lubię mieć duży wybór, a z tym jest najgorzej W ogrodniczych sklepach kupuję tylko rośliny, nasiona i ziemię. Z tą ostatnią miałam wiosną problem - nigdzie nie mogłam dostać innej, niż z firmy Substral Generalnie, Substral króluje na półkach i w marketach bud-ogr i w mniejszych sklepikach ogrodniczych
Co do narzędzi itd - po to najczęściej jednak jadę do OBI czy Castoramy, chyba jednak trochę większy wybór i może być taniej niż w małym sklepiku.

[Ranczowiczka]

A ja zanim pojadę do marketu idę do ogrodniczego, mam szczęście ze w mojej okolicy jest bardzo dobrze zaopatrzony i ceny są przeważnie niższe jak w marketach np widły amerykańskie kupiła ok 10 zł taniej jak w Castoramie agrowłóknina 0.60gr tańsza o doniczkach nie wspomnę rośliny takie jak pelargonie czy surfinie też tańsze i w dodatku ładne krzaczki a nie jedna łodyżka z kwiatkiem .Oczywiście jadę czasem do marketów ale za nim coś kupię to sprawdzam ceny.Zdarza się coś kupić ale ten mój ogrodniczy wygrywa z centrami.

[magdalenca]

W marketach roślin nie kupuję - 2 razy droższe. W ogrodniczym sklepie, który mam po drodze na działkę, ceny na niektóre towary zaporowe (np worek kory za 17 zł gdy w OBI - 10 zł).

[AgnieszkaG.]

Nawadnianie proponuję ręczne. Ewentualnie jakaś część może stać pod zraszaczem - ale to sami sobie zobaczycie jak wam wygodniej. Powiedzmy sprzątacie jakąs część na "do widzenia" a w tym czasie chodzi zraszacz w innym miejscu, później poprawiacie ręcznie. Najczęściej tak właśnie widze w punktach sprzedaży - ręcznie z wężą lub zraszaczem określone tereny - wszystko zależy od ułożenia towaru na placu. Wystarczy jakiś jeden zraszacz umieszczony na stojaku i można go sobie przenosić. Żadne tam systemy czy inne cuda. Szkoda kasy.

Konieczna reklama, czyli jakieś duże banery na siatce, że tam jest centrum ogrodnicze, miejsce na zaparkowanie samochodu. Nie musi być od razu piękne i cudowne i wykostkowane, ale kupujący powinien się mieć gdzie zatrzymać.

Co do szkółek to też mogę polecić trochę w okolicy. Z której strony Warszawy chcecie działać? Może podacie kierunek wylotowy.

[robertP2]

Bynajmniej w OBI ani w Casto nie ma już tanich narzędzi .Taniej można spotkać w mniejszych sklepach.Było taniej kiedyś,ale nie dziś.Na tym łapią klientów.

[Sebastian1686]

Ja otworzyłem sklep ogrodniczy 3 lata temu i w ciągu tego czasu moje wyobrażenie o tej działalności zrobiło obrót o 180stopni.
Ale po kolei:
Przede wszystkim kwiaty, rośliny ozdobne, byliny ja od tego zacząłem z racji iż jestem producentem, klienci szukają roślin sprawdzonych, największy ruch w centrach jest na wiosnę wiadomo rabatówka i tutaj trzeba się wykazać dobrym asortymentem i najważniejsze ceną, faktycznie ceny w hipermarketach są często 2x wyższe i dla nas to dobra wiadomość ale gorzej jeśli pojedziemy na targ, tam okazuje się że osoby sprzedające to często producenci i cenę detaliczną mają taką jak Wy kupicie w cenie hurtowej :/ Ja sam w centrum mam ceny zbliżone do giełdowych a ludzie i tak marudzą że za drogo najlepiej za darmo sprzedawać. Ja na początku brakujące rośliny w mojej ofercie kupowałem na giełdzie kwiatowej i z owej giełdy wiele osób zaopatruje swoje sklepy/centra. Tam towar jest dobrej jakości a co do ceny zawsze można się potargować. Ważne jest gdzie zlokalizowany jest Wasz projekt, jaka konkurencja? W sprawie rabatówki i bylin mogę Wam przesłać ofertę co do krzewów ja sprowadzam wszystko spod Poznania.

W drugiej kolejności z mojego doświadczenie ziemia bo przecież w coś trzeba rośliny sadzić, potem nawozy i opryski a potem narzędzia, tutaj padł pomysł na kosiarki itp, w sumie zależy gdzie jeśli macie blisko siebie hipermarkety to dajcie sobie spokój z tym ceny hipermarketów nie przebijecie a jeśli punkt macie pod Warszawa to sieciowców u Nas ci pod dostatkiem.

Co do pomysł z kupieniem po 1 roślinie to będzie Wam bardzo ciężko na pewno klient nie wróci do miejsca gdzie niema co kupić. Przychodzi klient kupuje 1 sadzonek np pelargonii za 2 minuty przychodzi 2 klient po pelargonie i Wy mówicie że na jutro a klient pewnie powie dobrze przyjdę jutro, i tu UWAGA on nie przyjdzie jutro, kupi jeszcze dziś gdzie indziej!

Co do systemu podlewania to na początku faktycznie można pospacerować i podlać ale jeśli będziecie mieli dużo roślin to podlewanie będzie bardzo czasochłonne i wtedy warto postawić na system.

Jeśli sie zdecydujecie na otwarcie punktu to zobaczycie że jest to bardzo ciężki kawałek chleba. Ja od końca lutego do lipca prawie nie śpię bo zawsze jest co robić, pamiętajcie ze klienci wracają tam gdzie maja fachowa i miła obsługę. Pamiętajcie że o rośliny w punkcie trzeba dbać, nawozić chronić przed szkodnikami a to są koszty, trzeba postawić cieniówki, pod chemie przyda się budynek lub namiot, garaż , wózki, teren trzeba wyłożyć agrotkanina, parking, reklama, samochód dostawczy.
Lista jest bardzo długa, jeśli narzeczony ma doświadczenie to może lepiej spróbować z zakładaniem i pielęgnacja ogrodów. Mniejszy nakład finansowy a ogrodów pod warszawą i osób potrzebujących bardzo dużo. Ja znam 2 ekipy i chłopaki koszą trawniki, sadzą, wycinają, dbają itp.

Gdybyście potrzebowali pomocy służę radą.
Pozdrawiam.

[magdalenca]

Ja od końca lutego do lipca prawie nie śpię bo zawsze jest co robić, pamiętajcie ze klienci wracają tam gdzie maja fachowa i miła obsługę.

W sezonie jeżdżę do niedużego ogrodniczego po drodze na działkę (trasa wylotowa z miasta); to jest akurat taki sklep, który działa od wiosny do później jesieni, na zimę się zamyka (mają główny sklep w mieście). Ten na trasie jest otwarty w sezonie świątek, piątek i niedziela; często w długie weekendy, i to nie do godz. 13,00 tylko dużo dłużej, bo ludzie z okolicy, po drodze często tam wpadają.

[selli7]

Ja jeszcze nigdy nie kupiłam niczego do skrzynek i donic w marketach, szczególnie z roślin sezonowych.To zawsze targ, małe sklepy ogrodnicze (czasem budki przycmentarne) i targi ogrodnicze.W marketach rośliny są droższe, jakieś wymęczone, często już maju przerośnięte.Na dodatek stoją wciśnięte między płytkimi półkami na wózkach gdzie nie ma dostępu światła z góry co uważam jest szodliwe i karygodne.

[Aneta_123]

Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi! Sklep chcemy założyć na trasie Warszawa - Mińsk Mazowiecki. Czy możemy prosić o polecenie jakiś szkółek w okolicy?
Podobno w pobliżu Starych Babic jest giełda kwiatowa, czy o tej Państwo mówicie?
co do ziemi i kory nie będzie to markowa jak substral ale sprawdzona od polskiego producenta.
Narzeczony pracuje jako ogrodnik, więc nie myślimy o zakładaniu firmy polegającej jedynie na usługach ogrodniczych typu pielęgnacja itp., chcielibyśmy to poszerzyć właśnie o sklep

[Sebastian1686]

Ja od końca lutego do lipca prawie nie śpię bo zawsze jest co robić, pamiętajcie ze klienci wracają tam gdzie maja fachowa i miła obsługę.

W sezonie jeżdżę do niedużego ogrodniczego po drodze na działkę (trasa wylotowa z miasta); to jest akurat taki sklep, który działa od wiosny do później jesieni, na zimę się zamyka (mają główny sklep w mieście). Ten na trasie jest otwarty w sezonie świątek, piątek i niedziela; często w długie weekendy, i to nie do godz. 13,00 tylko dużo dłużej, bo ludzie z okolicy, po drodze często tam wpadają.

Zgadzam się u mnie otwieram od 8 do 21 piątek ,światek czy niedziela.
Co do roślin z hipermarketów można je kupować ale wtedy gdy jest świeża dostawa, rośliny potrzebują światła słonecznego gdy postoją 2 tygodnie pod dachem i jeszcze bardzo często bez wody bo podlać niema komu to efekt widoczny jak na ręku. Prawie zawsze sadzonki oferowane są np w 6 pakach gdzie system korzeniowy i sama roślina ma bardzo mało miejsca na mocny i silny wzrost. Faktem jest to że rośliny najlepiej kupować w pojedynczych doniczkach nawet pomimo tego że są droższe.

[magdalenca]

co do ziemi i kory nie będzie to markowa jak substral ale sprawdzona od polskiego producenta.

Radziłabym mieć właśnie coś innego niż Substral, który jest wszędzie, a na 100% w każdym markecie ogrodniczym . W zeszłym roku nie udało mi się dostać ziemi do siewu innej niż z Substrala, który nie bardzo był akurat do tego polecany