I tu się również mylisz. Locha prowadząca warchlaki atakuje człowieka jako pierwsza, zasadniczo bez powodu. Czy dalej uważasz, że powinniśmy nie reagować i biernie przyglądać się dzikom?Foxowa pisze:TDzik nie jest niebezpieczny dop?ki się go nie sprowokuje.Niebezpieczni to sa ludzie i ich szalone pomysły.
Zresztą ja sobie klaszczę bo lubię, na własną odpowiedzialność. Ale ludzie odpowiedzialni za ład i bezpieczeństwo w mieście śpią spokojnie snem sprawiedliwego a pensja wpływa na konto. Liczebność szkodników wynika z wieloletnich zaniedbań i chowania głowy w piasek. Udawanie, że w mieście ludzie i dziki mogą sobie żyć obok siebie jest czystą hipokryzją. Kilka lat temu dzik pływający w Wiśle (po co, nie wiadomo) wydostał się z wody na bulwary i poturbował jakiegoś Bogu ducha winnego przechodnia, któremu założono ponad 20 szwów. Czy to jest normalne?? Na safari w Kenii zapewne tak ale w Krakowie?
A jak słyszę, że to człowiek prowokuje zwierzę to aż mnie nosi Zapewne masz psa. Czy jak on kogoś pogryzie to zwalasz winę na pogryzionego, że sprowokował pieska?