Ściany są z siatki o bardzo małych oczkach, dołem porządna podmurówka i pastuch (był wcześniej, przeciwko lisom) - nic nie podejdzie.
Takie zabezpieczenie powinno wystarczyć.
Najważniejsze, że dach jest zabezpieczony - żaden pomiot obcych ptaków nie wpadnie do środka.
Cała ta historia z ptasią grypą doprowadziła do tego, że podjęłam decyzję o zbudowaniu zadaszenia nad częścią woliery.
Dziś zrobiliśmy projekt i pomiary, robota w toku.
Do wiosny będzie daszek z poliwęglanu
Tak więc w sumie nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Daszek przyda się także w czasie opadów - teraz ptaki będą miały 45 mkw suchego podwórka, a do tego 35 mkw podwórka osiatkowanego i obsadzonego krzewami.
.A w Zoo, czy tam też wybijają bo w pobliży gdzieś epidemia wybuchła, no chyba nie bo mają ,,nadzór weterynaryjny" 
. Jeśli sytuacja się będzie powtarzać corocznie to w końcu się okaże że, w małych przydomowych gospodarstwach drobiu nie będzie, czyli ,,konkurencji dla molochów" a ptasia grypa i tak będzie rządzić się swoimi prawami.
