Pojemniki,doniczki, osłonki - różne sprawy

[beyaros]

Do przepikowania rozsady bardzo dobre są doniczki torfowe. Tylko trzeba poszukać hurtowni aby kupić tanio większą ilość. Zakup w sklepie ogrodniczym raczej się cenowo nie opłaca. W przeszłości stosowałem tę metodę i efekt był znakomity. W tym roku chcę zrobić tak samo. Na razie szukam taniej hurtowni.

[Comcia]

Magda - pojemniki po margarynie są zdecydowanie za niskie.

[magdalenka147]

Dzięki Mariola. Szkoda, bo takich mam w domu najwięcej. Trudno, muszę zwiększyć ilość wypijanego mleka i jogurtów. Albo wyślę synów na przeszukiwanie kubłów sąsiadów.

[beyaros]

Te po margarynie wykorzystaj na siewki. Ja tak robię. W każdym pojemniku siewki innej odmiany, łatwiej nad wszystkim zapanować.

[PaulaPola]

Ja w tamtym roku siałam pomidory w pojemniki po lodach. Ale miałam tylko 4 odmiany. Później pikowałam do jednorazowych kubków 0,2 litra które posłużą kilka lat, a byly naprawde tanie. Później pikowałam drugi raz- wiem że to głupie ale to pierwszy sezon byl. Drugie pikowanie było do butelek po wodzie. W tym roku mam troche więcej odmian. Wysiałam pojedynczo nasionka do kubków 0,2 litra, pikować miałam do zeszłorocznych butelek, ale doszłam do wniosku, że one bardzo dużo miejsca zajmuja. Wiec wyniosłam butelki do pojemnika na plastik i kupiłam kubki 0,5 litra. Te duże jak i małe kubki zajmują mało miejsca, są tanie i starczą na kilka sezonów.

[BozenaX]

Ja tez podzielę się swoim sposobem na produkcję rozsady pomidorów. Sieję do małych pojemników po pieczarkach, są dość głębokie. Wysiewam w rzędach co kilka centymetrów,wychodzą 4 odmiany na pojemnik(oczywiście opisuję pojemnik markerem).Pikuję natomiast do wielodoniczek z kwadratowymi otworami. Są dość duże 4x7 =28szt w palecie. W tych wielodoniczkach przetrzymuję do momentu aż zaczynają wybiegać. A potem do do doniczek (zwykle na 2 tygodnie, potem już pod folię). Ale moje pomidory od kwietnia stoją w inspekcie a ten znajduje się pod folią. Na noc okrywam inspekt starą kołdrą i matą słomianą. Wczesnym rankiem zdejmuję okrycie, a gdy słońce już ogrzeje foliak otwieram inspekt i okrywam sadzonki agrowłókniną. W namiocie foliowym stoją dwie 200 litrowe beczki z wodą które po nagrzaniu się w ciągu dnia oddają swoje ciepło nocą. Ale ja mam ogród obok domu i mam ten komfort,że mogę w ciągu godzin pracy wyskoczyć i otworzyć inspekt. Sposób z wielodoniczkami polecam, zajmują mało miejsca. 50 sadzonek to tylko 2 paletki. Są stabilne przy przenoszeniu, obracaniu do światła.

[x-p-11]

Jak sobie radzicie z wyjmowaniem sadzonek z wielodoniczki? Przyznam się, że miałem raz takie miękkie, typowe w sprzedaży.. i nigdy więcej

Ale teraz może zorganizuję bardzo dobrej jakości, sztywne i jednocześnie wysokie na ponad 10 cm z tych http://www.fortechsystem.pl/images/oferta/kasety.pdf i się zastanawiam jak z tego wyciągać sadzonki? Macie jakieś patenty?
Na początek planuję wykorzystać dla siewek pigwowca.

[Elizabetka]

Ja wyciągam łyżeczką od herbaty. Mam 4 paletki to sobie mogę pozwolić.

[leff]

Ja używam np. QuickPot QP 96 T, można do tego dokupić wypychacz. Można tym dociskać podłoże, robić otwory pod nasiona a na koniec wypchnąć z komórek przekorzenione siewki lub sadzonki. Do dostania w kilku sklepach w PL.

[x-p-11]

Dzięki leff za info o wypychaczu dorobię coś takiego. Masz wypychacz na jedną komórkę? Jaki jest długi - na całą wysokość komórki? ew jak długi zrobić żeby wystarczająco wypchnął?

[leff]

Nie, mam na całą paletkę. Na jedną komórkę (lub np. pojedynczy rząd) można by dorobić z toczonego wałka drewnianego, o średnicy trochę mniejszej niż średnica dolnego otworu komórki i jakiejś deski do której by się to przymocowało.

Chyba będę musiał coś takiego zrobić. Moim zdaniem powinien być o 0,5-1,0 cm krótszy niż głębokość komórki.

[x-p-11]

Dzięki, na 40 komórek może wystarczy pojedynczy, w razie czego pokombinuję. Niestety w dnie komórki jest plastikowy krzyżyk, ale to chyba nie powinien być problem.