Oczywiście rodzaj zastosowanego obrzeża zależy od konkretnego gustu właściciela czy możliwości.
Ja osobiście preferuję rozwiązania trwałe, które raz wykonane cieszą długo oko, choć może nie są najtańsze (dlatego pewne rzeczy robię etapami
). Ja u siebie obrzeża trawnika wykonałem z kostki granitowej. Większość osób poleca układać ją na podsypce cementowej. Na podstawie swoich obserwacji uważam, że sama podsypka po kilku latach zaczyna pękać i obrzeże powoli zaczyna się deformować. Ja kostkę u siebie osadziłem na betonie o odpowiedniej gęstości (która nie powoduje "pływania" kostki w betonie zaraz po jej ułożeniu). Beton taki, na całej długości, wcześniej został "zazbrojony" drutem np. fi 5, który zabezpieczy go przed deformacją po ew. jego pęknięciu. Beton był układany na kilkucentymetrowej podsypce z tłucznia. Dodatkowo przed wyłożeniem betonu, co 2-3 metry, wbijałem pionowo w posypkę 30-40 cm kawałki "żebrówki", których górne końce po wyłożeniu betonu były w nim zatopione (ok. 5cm). Zapobiegnie to ew. przesuwaniu się całego obrzeża w poziomie (u mnie celowo wystaje ono ponad poziom trawnika).Pewnie ktoś powie, że to paranoja układać w ten sposób obrzeże
ale ja odpowiem, że czasowo i kosztowo wychodzi to tylko trochę drożej, niż układanie na samej podsypce cementowej, a jest zdecydowanie trwalsze. Ułożyłem w ten sposób kilkadziesiąt metrów obrzeża i przez 6 lat nic nie pęka, nic się nie deformuje, nic się nie zapada. Można po tym chodzić, jeździć taczką, etc. Raz na rok, na wiosnę, myję ją samą wodą z myjki ciśnieniowej i wygląda cały czas jak nowa.Warto też pamiętać, że trawnik z czasem zawsze po kilku latach "pójdzie kilka cm do góry" więc górę kostkę należy ułożyć jednak tak czy inaczej kilka cm powyżej poziomu gruntu...
A to "przekrój" jego budowy:
A oto analogicznie wykonane obrzeże skarpy tarasu z piaskowca:
