Agrowłóknina, Agrotkanina, Geowłóknina

[asprokol]

Napiszę jak u mnie sprawdziła się metoda agrowłóknina i kamienie. Przez pierwsze lata było OK a później było coraz więcej pracy z odchwaszczaniem. Drobne kamienie wymieszały się z drobnymi cząstkami organicznymi i zamiast "zrobiłem i spokój" powstały miejsca które do intensywnej pracy a ponadto wizualnie te miejsca były brzydkie.
Zebrałem warstwę kamieni, wokół domu wymieniłem na gramaturę 30-40 mm w kolorze brązowym a w pozostałej części ogrodu dokonałem zmian. Miejsce gdzie rosło kilkadziesiąt piwonii ocalało ale zamiast kamyczków dałem korę. Z własnego doświadczenia nie polecam ani drobnicy ani też kruszonego marmuru "lastriko". Po pewnym czasie biel kamieni zmienia się w brudno zielony kolor trudno wygrabić z tego drobne uschnięte kawałki roślin i w zasadzie wygląda to bardzo nieestetycznie. Radzę przemyśleć pomysły dawania na agrowłókninę warstwy drobnych kamieni. Chwasty bardzo lubią takie połączenie a pożądane rośliny źle w tym rosną. Może to ładnie wygląda na fotkach zaraz po zrobieniu ale później efekt stylu "kamienny ogród" zamienia się w wielkie rozczarowanie.

[diamond]

Lekko mnie zmartwiłeś. Plan był aby zrobić na tych dużych placach coś pod styl Zen Garden z tym, że szarego o frakcji 1-2 pomimo kilku tygodni dzwonienia po hurtowniach nie szło załatwić.
Ostatecznie stanęło na Liagran Kremowy frakcja 1-2mm. Bardzo "łatwo" się po nim kreśli i zachowuje nawet po wielkich opadach stabilność kreśleń. Wiatr też mu nie straszny. W pobliżu nie ma drzew, krzewów itp. Zdaję sobie sprawę, że zawsze coś nawieje, zamiecie itp. Jeżeli dam korę kamienną to padnie moja koncepcja pseudo Zen Garden ;)

W tym ala Zen Garden wyłącznie będzie zagęszczona w narożniku wyspa rojników, po środku fontanna z kamienia Monolit Arctic Green w obiegu zamkniętym + maksymalnie 2-3 szczepione na pniu sosny - pozostałe "udziwnienia" to beda pojedyncze kamienie i szkla ozdobne. Czy w tym momencie to cos zmienia? Bo jezeli zalozymy ze po 2-3 latach wierzchnia warstwa lekko zmieni odcień a warstwa będzie grubosci okolo 3-5cm to przegrabienie tego nie odświeży całości na kolejne 2-3 lata? Ewentualne przegrabienie raz w miesiącu?

W tym wąskim pasie ma być ROSSO VERONA 8/16 + drzewka na pniu szczepione (koreanska itp.)

BTW: Pozostało jakiekolwiek zdjęcie w prywatnych archiwum tego nieestetycznego kamienia?

[Zibi_41]

Każdy drobny kamień będzie sprzyjał powstawaniu naturalnego podkładu, czyli ziemi. Nawet kurz spłukiwany z kamyków we wszystkie zagłębienia pozwoli chwastom na zakorzenienie, a później już nic ich nie powstrzyma, korzenie potrafią uszkodzić nie tylko włókninę , mogą uszkodzić nawet beton...

[diamond]

Czyli w grę wchodzą wyłącznie elementy o rozmiarze 6-8cm i większe?

[asprokol]

Nie mam fotek z tamtego okresu a w tej chwili ani metra w ogrodzie gdzie pozostał ślad "kamiennych akcentów".
Rok temu zlikwidowałem pomysł mojej małżonki greckie białe otoczaki i w tym jej kompozycje. Starczyło 2 lata aby śnieżna biel zmieniła się w brudnozielone tło. Dlatego sprawdzają się kamienie w kolorze ciemnym - mniej widać. Jednak cały urok życia polega na realizacji marzeń więc powodzenia.

[Zibi_41]

Tak szczerze to nie wiem, widziałem u koleżanki kamienie tak na "oko" 4 - 5 cm ... wyglądało ładnie, ale ona usuwa gdy tylko coś zielonego pokaże się nad nimi... w tunelu wystarczy na macie szkółkarskiej położyć kostkę brukową by po miesiącu obrosła ją trawa, nie jest mocno ukorzeniona, łatwo ją usunąć, ale jednak jest... może napisze ktoś kto wygrał tą nierówną walkę

[asprokol]

Kostka brukowa to u mnie przeszłość, choć obecnie granitowa to walka trwa. Wypalarka chwastów, karcher i tak dwa razy do roku. Natura nigdy się nie poddaje

[Zibi_41]

Nie piszę o wykładaniu kostki, po prostu niekiedy trzeba coś przycisnąć czy podstawić, i to już daje trawie powód do zakorzenienia

[diamond]

Poszedłem dzisiaj zobaczyć jak ma się grysik po 2 tygodniach. Wysypany był w obrzeżu na próbę. Nie wygląda to faktycznie zbyt ciekawie. Jest sporo suchych nawiewów. Nie jest już tak pięknie kremowo. To niejako całkowicie zmienia mi koncepcję niestety. Zamiast grysiku.o frakcji 1-2mm zmuszony będę dać ciemniejsze.kamienie kilkucentymetrowe.

A miało być tak pięknie

[MarSz]

Może nie do końca w temacie ale skoro powstał drobny off top to dodam, że też miałem doświadczenia z białymi kamieniami i po czasie średnio lub nawet słabo to wychodzi.

Dobrze się sprawdza gnejs o niezbyt dużej (ale też nie bardzo drobnej) frakcji.

Pisząc to mam na myśli, że ma fakturę, strukturę i kolor taki, że nawet jak tam wpadną jakieś pojedyncze listki z tego co w nim rośnie to tego nie widać i do czasu aż coś nie wyrośnie jakoś znacznie (kiedy można nawet wyrwać) to nie rzuca się w oczy tak jak np. na białym.

[diamond]

Zgadzaj się. Gnejs taki 6-12cm wygląda najbardziej optymalny. Oglądałem wysypany 3-6cm i nie do końca mi to weszło.
Jednak gnejs przewidziany jest przy płocie więc w tym miejscu gdzie widac nie może go po prostu być.
Skłaniam się ku:
Grys kremowy - wielkość od 6cm do 10cm - jak dla mnie takie 60%
Grys bazaltowy grafitowy 16/22 mm (nie widziałem większej frakcji) 40%
Otoczak Rosso Verona 40/60 mm - 80%

Dalmatyńczyk w 100% odpada.

A może ktoś coś gdzieś widział ciekawego?

I słuszna koncepcja z tym wpadaniem pomiędzy. Już na wcześniejszym etapie to podlegało moim rozmyślaniom aby tak zrobić. Zawsze jak tam się coś mocniej zakorzeni to można "wyrwać chwasta"

[MarSz]

Tutaj masz przykład z mojego wątku:


Powiem tak - kora (w innych miejscach) wyglądala fajnie - ale z czsem traci na wyglądzie.
Biały grys (zarówno marmurowy jak i tzw biała marianna) z czasem zielenieje, brunatnieje - trzeba by to chyba wybrać i myć (najlepiej chyba w betoniarce).
Natomiast gnejs - akurat do mnie nie trafił jeśli chodzi o kolorystykę (za bardzo się u mnie zlewa z kostką - a czasem aż by się prosiło dać coś kontrastowego) ale z praktycznego punktu widzenia jest idealny. Weź pod uwagę, że tam rosną berberysy a one gubią liście - na białym to by bardzo raziło w oczy 9chyba bym chciał każdy listek zbierać) a w gnejs wpadnie, jest to jest, później albo wywieje albo się rozłozy.

Jeśli się pojawią pojedyncze chwaty to albo łatwo wyrwać albo dorażnie minimalnie jakimś środkiem na chwasty można potraktować.

[x-G-h]

Czy "włóknina" taka dosyć gruba, pleciona jakby z nitek ma jakąś nazwę? Mam w truskawkach agrotkaninę. Czarna z namalowanymi liniami. Wygląda jakby pleciona z tasiemek. Przy cięciu strasznie się strzępi. Jest już drugi sezon na nasłonecznionym terenie i powoli zaczyna strzelać i trawa zaczyna przez nią przechodzić. Kiedyś na jakiejś skarpie widziałem ułożoną jakąś "włókninę" ale solidną. W dotyku była coś jak plandeki tylko matowa, porowata. Wyglądała jak pleciona z nitek a nie tasiemek jak ta do truskawek. Też były na niej namalowane linie czyli miała przeznaczenie ogrodnicze. Pytałem o coś takiego w Leroy i nie wiedzą co to jest i jak się nazywa. W dwóch pobliskich ogrodniczych też nie wiedzą. Mają tylko tę czarną albo jakąś agrowłókninę ściółkującą która rozpada się w rękach. Gdzie można kupić jakiś solidniejszy materiał do ściółkowania niż ta czarna agrowłóknina do truskawek?