Dżdżownice kalifornijskie! hodowla i inne zagadnienia

Ogólne tematy działkowe, nowości w ogrodnictwie
Zablokowany
frant
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 782
Od: 21 mar 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawy

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Nie zaniedbam , jutro wyłoże trutke i niech sie dzieje ... Troche mnie to też niepokoi , bo jeśli myszy sie objedzą i zdechną we wnętrzu pryzmy , to gdy sie rozłożą to zostaną skonsumowane przez dżdżownice , a te okrężną drogą sie wytrują , tak jak pisał diodas1 ... W sumie patowa sytuacja , troche jak w westernie , gdzie wszyscy giną :? ... Może po kilku dniach przerzucić całą sterte po kawałeczku i powybierać myszy ? Tak chyba będzie najlepiej , nie ma co sie oglądać .
mirzan
---
Posty: 4279
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Zlikwiduj myszy i nic nie majstruj przy robalach.
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Taki kot który nie grzebie w obierkach pozbawiony jest znacznej części kocich uciech i z pewnością zazdrości tym zdziczałym. Teraz co prawda nie pora i musisz użyć innego oręża ale na przyszłość, jeżeli zapragniesz częstszych odwiedzin tych dzikusów, posadź koło kompostownika krzewy kiwi. Oprócz pożytku w postaci owoców działa to jak magnes na futrzaki. Prawdopodobnie w okresie kwitnienia pachnie nęcąco a jednocześnie chyba jakoś uzależnia i mocno zapada w pamięć zwierząt. Przez kilka jeszcze lat po wycięciu mojego krzewu kiwi, systematycznie miejsce po nim było okupowane przez tarzające się lub śpiące koty z całej okolicy.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Waleria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3612
Od: 12 sty 2007, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Mam w dwóch miejscach posadzone kiwi, już dorodne, owocują i jakoś nie zauważyłam kocich ciągot ku nim. Przechodzą przez działkę obojętnie. Też do mojej kocimiętki nic nie czują. Pies, na smyczy bywa na działce kilka razy do roku. No to o co chodzi?
Waleria
frant
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 782
Od: 21 mar 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawy

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

A przecież wiadomo ,że teraz wszystko stoi na głowie :? . Pełno jest odrzutowców , i powszechna jest chemia .. Zwierzęta straciły prastare nawyki a nowymi wprawiają nas w oslupienie ! Nawet myszy zjadają dżdżownice , a kiedyś zjadały ziarna zbóż u gospodarza , ale ten sie wycwanił i postawł wielkie blaszane zbiorniki na ziarno . Tam mysz nie wejdzie , niestety :( To wszystko nie takie proste ..
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

To zagadka :wink: bo ja właśnie z powodu kociej inwazji pozbyłem się sporego już pnącza kiwi. Tak przynajmniej wyjaśniali mi częste kocie naloty pracownicy ogrodu botanicznego gdzie zapytałem o jakąś roślinę odstraszającą.
frant , ciekaw jestem czy Twoje myszki skuszą się na trutkę kiedy mają dużo smaczniejsze żarełko w środku bezpiecznej i ciepłej pryzmy kompostowej.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
frant
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 782
Od: 21 mar 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawy

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Diodas1 no nie załamuj mnie ... Aż mnie skręca jak pomyśle ile już mogły nazjadać!Kto by pomyślał , że tak sie wydarzy ? Czytałem wcześniej sporo o kalifornijkach , i jedyne szkodniki to krety , ptaki . Ale nic , jutro nastąpi surowe rozliczenie ...
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Stare przysłowie drapieżników mówi:trzeba zrobić tak żeby wilk był syty i...wilk syty (owca mało istotna). Jak to zrobić? Dopóki myszy nie rozprawiły się do końca z dżdzownicami, załóż sobie oddzielną, dobrze zabezpieczoną i kontrolowaną ich hodowlę pod dachem. Oczywiscie hodowlę dżdżownic a nie myszy :tan . Ja sobie taki matecznik urządziłem w plastykowej skrzyni ustawionej w kącie garażu. W skrzyni trzeba ułożyć odpowiednią ściółkę ze wstępnie przereagowanego i ostygniętego już kompostu i wrzucić tam dżdżownice ocalone z mysiego pogromu. Następnie dokarmiać je systematycznie itd (opisy wzorcowych hodowli można znaleźć w necie). W dobrych warunkach rozmnożą Ci się szybciej niż w kompostowniku "pod chmurką" i od czasu do czasu będzie można uzupełniać nimi stan po mysiej czystce. Ważna sprawa- jeżeli rozważnie będziesz ustalać jadłospis robalom to taka hodowla jest bezwonna. A niezależnie od tej asekuracyjnej działalności rozważ zameldowanie u siebie własnego kota. Na swojej skórze doświadczyłem że do skutecznej walki z myszami potrzebny jest jednak naturalny fachowiec. Teraz też mam kota domowo-ogródkowego który systematycznie patroluje cały powierzony jego nadzorowi rewir i przestałem obawiać się inwazji myszy czy szczurów. Nie poddałem go kastracji, nie przekarmiam zbytnio żeby był w stałej gotowości bojowej i nie mam powodów do niepokoju. Dobrze wychowany, nie zanieczyszcza domu, całe dni a czasem i w nocy śmiga po okolicy ale nie zaniedbuje także "służby" w pomieszczeniach mieszkalnych. Szanuję i respektuję potrzeby jego kociej natury a on chyba o tym wie i odwdzięcza się tym co umie najlepiej, czyli tępi gryzonie niemal do zera. Polecam.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Waleria
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3612
Od: 12 sty 2007, o 11:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Jak ja nie lubię działki zimą! Ale trzeba będzie wybrac się do sklepu po trutkę, a potem na działkę, bo też mam kalifornijki w kompoście, którego dół jest wyłożony wykładziną, a pod tą wykładziną buszują myszy. Co takiej przejść do ażurowego kompostownika?
Waleria
frant
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 782
Od: 21 mar 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawy

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

A więc tak : dwukrotnie dosypałem trutke , bo była zjadana przez myszy w całości ... Za trzecim razem ide sprawdzić i trutki już nie ubywa a myszy też nie widać :wink: . Więc zadowolony nie chodzilem tam kilka dni , a dziś zachodzę i nowy dramat :cry: . Woda z pól wdarła sie do tunelu i w miejscu gdzie leży teraz pryzma , stoi na wys. 15cm . Pryzma z dżdżownicami zostala zalana gdzieś do połowy wysokości , ale napiła sie wody calkowicie .. Jedna wstrętna bryja :| Z dużym trudem usypałem ze starych chwastów małe wzniesienie , i tam wtaszczyłem pryzme wraz z kawałkiem folii na której leży ... Ale spora część zwyczajnie sie rozpuściła i nie ma jej . A dżdżownice aby sie nie potopić ratowały sie ucieczką do gornej części , co troche mnie ucieszylo to to ,że jest dużo i mlodych bialych i doroslych czerwonych , nie daly sie pokonać myszom . Jednak na dole pryzmy było też wiele nieżywych dżdżownic , potopily sie niestety . Teraz czekam aż calość choś troche odsączy , może jutro dosypie suchej słomy , bo jest to za mokre , konsystencja błotnej mazi . Tak więc wzywam Was , sprawdźcie swoje dżdżownice , bo jak widać bez stalej opieki ani rusz ! A teraz podtopienia są niemal powszechne . Pozdrawiam !
mineralek
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 44
Od: 10 lut 2011, o 16:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Witam w tym temacie, mam pytanie, czy do pryzmy kompostowej z dżdżownicami mogę dodawać przegniłe-przefermentowane liście z dębów? wiem, że nie można z orzecha-za dużo garbników, ale dąb?-nie wiem. Mam ogród w którym rosną 3 wielkie dęby i jesienia zawsze mam mnóstwo liści, zbieram je do worków, w których sobie przegniwaja, po ok.6 m-cach obserwacji widze, że sa -liście ładnie przerobione, ale to nie jest jeszcze najlepszy materiał kompostowy, stąd moje pytanie.
frant
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 782
Od: 21 mar 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawy

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Witaj Mineralek :wit ! Z tego co wiem to zaleca się unikać tylko liści orzecha włoskiego , a o dębie nikt nic nie mówił ... Ale z moich doświadczeń wynika ,że wszelki pokarm powinien byc sprawdzony . Dżdzownice same nam powiedzą czy coś lubią , czy nie bardzo :wink: . Ja robię to w ten sposób ,że umieszczam na pryźmie z boku z 10L nowego pokarmu ( np. zbutwiałe siano , trawa , resztki chwastów ..) i po kilku dniach sprawdzam czy robaki przeszły czy nie . Jeszcze powiem ,że dżdżownice jednak najlepiej się czują w zestawie wieloskładnikowym ,np. słoma, trawa , resztki chwastów , obierki warzyw , zepsute owoce . I sporo czystego papieru , tektury ! Pozdrawiam hodowców :D !
mineralek
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 44
Od: 10 lut 2011, o 16:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Frant,(nie ma tu kwiatuszków), bardzo dziękuję. Ja tu jestem nowa, ale będę zaglądała b.często, bo ogród to moja pasja. Zastosuje metodę podaną przez Ciebie, czyli na próbę. Zastanawia mnie, czy jeśli Wy-Ci wszyscy, którzy juz mieliscie i macie dźdźownice na pryźmie, czy one Wam nie uciekają po bokach w inne miejsca? Wyczytałam gdzieś,że one krążą taką ,,Ósemką,, w góre i na dół.Ja jestem obecnie na etapie szukania ,,domku dla nich,, Mieszkam w UK i tu jest sporo takich mieszkanek dla czerwonych robaczków, ale potwornie drogich więc kombinuję coś sama, same robaczki sa tańsze niż w Polsce. Zdążyłam znaleźć info, że niestety świeżych liści z żołędzi tez nie można dosypywać, bo tez maja sporo garbników, dlatego tak długo sie rozkładają, ale ja mam juz wstepnie przefermentowane wiec będe próbowała. Czy mozna dodawać też rozdrobnioną na piasek glinę? U mnie niestety sama gliniasta ziemi, to najwiekszy problem.
Zablokowany

Wróć do „Pozostałe tematy działkowe i ogrodowe - Dyskusje OGÓLNE, NOWOŚCI”