Podlewanie przez "garnki" - olla, oya, oja

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Nawarona
50p
50p
Posty: 89
Od: 12 lip 2017, o 15:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Podlewanie przez "garnki" - olla, oya, oja

Post »

Cześć,
wyczytałam w kilku miejscach w Internecie same cudowności o antycznym, prostym w gruncie (he he) rzeczy sposobie podlewania przez tzw. "oje" (z hiszp. "olla").

Idea jest prosta: zakopujemy w glebie porowate, ceramiczne naczynie, którego szyjką wystaje nieco ponad ziemię. Tam dolewamy wodę w miarę potrzeby. Gliniana oja oddaję stopniowo wilgoć do gleby. Korzyści są rozmaite: roślina ma stały dopływ wody, ograniczone jest znacznie parowanie, podlewa się rzadziej.
Podobno sprawdzi się w glebach z dużym udziałem piasku, gliniaste nie wyciągają tak dobrze wody.

Tyle w skrócie z teorii, którą wyczytałam.

Czy ktoś z Was korzystał z podobnego systemu w praktyce?
Macie doświadczenia?

PS Wyszukiwarka nie znalazła mi haseł z tytułu wątku. Jeżeli podobny temat został już poruszony, proszę o przekierowanie.
Kłączę wyrazy szacunku,
Asia
Awatar użytkownika
Kasienkar
500p
500p
Posty: 729
Od: 18 cze 2013, o 14:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Grecja, Ateny

Re: Podlewanie przez "garnki" - olla, oya, oja

Post »

Hej, ja z garnkami tego nie robiłam, ale z butelkami plastikowymi które poprzebijalam żeby miały małe dziurki, zakopalam w ziemi każdą butelkę obok jej pomidora. Efekt był taki że butelki musiałam codziennie napełniać a kiedy na jesieni wyrywałam krzaki pomidorów to te butelki były oplecione korzeniami i ciężko było to rozerwać. Więcej już tego nie robiłam bo dużo czasu zajęło mi zbieranie butelek, przebijanie, zakopywanie. A później i tak musiałam codziennie wodę lać tylko nie pod krzak tylko do butelki. Ale jak Twoja ceramika nie będzie mieć dziurek to może woda będzie wolniej się z niej uwalniać i ma to większy sens niż z tymi moimi butelkami. Jak przetestujesz to napisz co z tego wyszło i czy polecasz :D
Pozdrawiam,
Kasia
Awatar użytkownika
lojka 63
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1957
Od: 4 wrz 2011, o 20:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie
Kontakt:

Re: Podlewanie przez "garnki" - olla, oya, oja

Post »

Ja w szklarence wkopuję te same doniczki w których rosły pomidorki zaraz koło posadzonego pomidorka i podlewając czasami zimną wodą w rozgrzanej szklarni lejąc do doniczki woda się ogrzewa przez ziemię zanim dojdzie do korzenia jest mniejszy szok i lepsze wykorzystanie wody typowo pod roślinkę ale to tylko wspomożenie a nie rozwiązanie bo i tak całą powierzchnię trzeba podlewać. :D
JoasiaN
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 44
Od: 5 lis 2020, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Holandia

Re: Podlewanie przez "garnki" - olla, oya, oja

Post »

Ja tez stosuje pomysl z butelkami i doniczkami plastikowymi przy pomidorach i cukiniach od dwoch lat.
Szczegolnie przy pomidorach ktore sadze gleboko ma to sens, bo woda dociera do glebszych korzeni latwiej i wtedy wystarczy ze podleje raz na kilka dni i pomidorom to w pelni wystarcza.
Wg mnie marnuje mniej wody i wlasnej energi na lanie czesto mnostwa wody dookola pomidorow, jak to robilam wczesniej.
Przy cukiniach wsadzam duza butle bez dna otworem bez zakretki w dol, niezbyt gleboko i nie robie zadnych dodatkowych dziurek. Pomaga to latwiej podlewac jak cukinia sie juz rozrosnie (i nie leje po lisciach).

Ceramiczne doniczki chyba maja dodatkowa zalete taka ze beda wolno uwalnialy wode, ale musialabym kupic duzo nowych doniczek, a tak znajduje zastosowanie dla plastikowych butelek i pojemnikow ktore juz i tak mam na stanie.
Awatar użytkownika
Nawarona
50p
50p
Posty: 89
Od: 12 lip 2017, o 15:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Podlewanie przez "garnki" - olla, oya, oja

Post »

Cześć po przerwie!

Faktycznie patent z butelkami sprytny, ale brzmi na dużo żmudnej dłubaniny...za to oszczędności wody nie można odmówić.

W zeszłym sezonie dla testy zakopałam kilka "garcków" w skrzynkach z warzywami. Była to zwykła terakota wypalana w niskiej temperaturze, a więc teoretycznie o dość dużej porowatości, więc powinna łatwo oddawać wodę. Efektu piorunującego nie było, choć w niektórych przypadkach widać było, że faktycznie korzenie ciągnęły do oji. Myślę, że żyzna, próchnicza ziemia z dużym udziałem kompostu po prostu sama w sobie dobrze trzyma tę wilgoć, dodatkowo mieszkam w dość chłodnym rejonie podbabiogórskim i w skrzynkach ta metoda po prostu nie zrobiła dużej różnicy.

W tym roku planuję drugi eksperyment, tym razem do tych skrzynek z ojami dam duży udział piasku. Planuję tam posadzić sadzonki okry z bardziej egzotycznych rejonów, w myśl zasady, że w Meksyku dobrze rosną, a tam jest dużo piachu ;-) Może na bardziej przepuszczalnym podłożu efekt będzie lepiej widoczny.
Kłączę wyrazy szacunku,
Asia
ODPOWIEDZ

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”