Dom czy mieszkanie?

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
ODPOWIEDZ
mirzan
---
Posty: 4279
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dom czy mieszkanie?

Post »

Nie przekonuję nikogo,ze w mieście jest lepiej,bo to rzecz gustu.Tak jak ocena
sąsiadów,czy lepszy taki bez zębów,czy biznesmen.Takie szczęście mnie spotkało,
że za płotem wybudowali się tacy z piecami automatami.Przy płocie w pobliżu jednego
zbieram butelki i puszki od piwa,oczywiście w moim ogrodzie.Drugi ma psa hałaśliwego
idiotę,który dla rozrywki rozdziera oponę samochodową.Obaj właściciele tak nienawidzą swoich psów,aż słuchać paskudnie jak na nich drą się.Jeden przeklina,drugi
tak wrzeszczy,aż piszczy z bezsilności.Ten mądrzejszy,który przeklina nawet do koszenia trawnika wynajmuje ludzi,sam nic nie umie zrobić.I takie to uroki wsi,
z punktu widzenia mieszczucha grzebiącego w ziemi.
Awatar użytkownika
Lorrie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3733
Od: 5 maja 2009, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Dom czy mieszkanie?

Post »

mirzan pisze:Są różne gusta.Robię rano kawę i myślę,co za frajda,że nie muszę palić w piecu.
Jakie szczęście,że nie muszę odwalać 130 m drogi ze śniegu.Do sklepu kilkadziesiąt
metrów,a nie parę kilometrów.Śmieci wywiozą.Schody pozamiatają.
I nie jestem całą dobę w pracy,ale przyjeżdżam,kąpię się i koła do góry,książka
w łapę,kotka obok i wcale nie myślę,że jutro do ogrodu nie wjadę,bo błoto takie,
że samochód tonie.Tak to dziwnie na tym świecie,co dla jednego szczęściem,
dla drugiego kłopotem.
Nie wiem czy jestem wyjątkową szczęściarą, ale muszę kilka Twoich argumentów obalić: Do pieca muszę wsypywać groszek co kilka dni, sklep mam za rogiem, śmieci też mi wywiozą, z zamiataniem schodów nie ma problemu, też po pracy z kotem wyleguję się, tylko soboty są dniem pracy wokół domu. Błota wokół nie ma, bo jest kostka, a do miasta jadę 5 minut. Na pewno jest tak jak piszesz w wielu przypadkach, ale nie w każdym przypadku :) aha! Do śniegu jest traktorek z pługiem. Odśnieżanie to moment. Nie mieszkam jeszcze na dobre w tym domku, ale pomieszkuję bo jesteśmy na etapie wykończeniówki i właśnie tak to wygląda, dlaczego miałoby sie zmienić..?
mirzan
---
Posty: 4279
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dom czy mieszkanie?

Post »

U Ciebie może zmienić sie na lepsze,u starych może zmienić sie na gorsze,bo rynna
się urwie i nie ma kto wejść na drabinę i tak dalej.Nie ma uniwersalnej recepty
na szczęście.Uniwersalna recepta jest jedna-to na co się czekało jak na wielkie
szczęście,okazuje się szczęściem średnim.To co budziło strach,okazuje się wcale
nie takie straszne.Najwiecej radości daje to co przyniesie samo życie.Ciężko wywalczone,wypracowane z wyrzeczeniami,często okazuje się niewarte trudu.Tak się
dzieje u mnie,u innych może być odwrotnie.
Pierwszy raz zobaczyłem Tricirtis w katalogu z Austrii,Wilemsa.Szukałem dwa lata,
znalazłem w Łodzi,pojechałem po niego.A jak zakwitł to wielkie rozczarowanie.Aby było
po ogrodniczemu,a nie tylko chłopska filozofia.
Awatar użytkownika
Ann_85
1000p
1000p
Posty: 1209
Od: 26 mar 2010, o 14:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Dom czy mieszkanie?

Post »

Lorrie pisze:
mirzan pisze:Są różne gusta.Robię rano kawę i myślę,co za frajda,że nie muszę palić w piecu.
Jakie szczęście,że nie muszę odwalać 130 m drogi ze śniegu.Do sklepu kilkadziesiąt
metrów,a nie parę kilometrów.Śmieci wywiozą.Schody pozamiatają.
I nie jestem całą dobę w pracy,ale przyjeżdżam,kąpię się i koła do góry,książka
w łapę,kotka obok i wcale nie myślę,że jutro do ogrodu nie wjadę,bo błoto takie,
że samochód tonie.Tak to dziwnie na tym świecie,co dla jednego szczęściem,
dla drugiego kłopotem.
Nie wiem czy jestem wyjątkową szczęściarą, ale muszę kilka Twoich argumentów obalić: Do pieca muszę wsypywać groszek co kilka dni, sklep mam za rogiem, śmieci też mi wywiozą, z zamiataniem schodów nie ma problemu, też po pracy z kotem wyleguję się, tylko soboty są dniem pracy wokół domu. Błota wokół nie ma, bo jest kostka, a do miasta jadę 5 minut. Na pewno jest tak jak piszesz w wielu przypadkach, ale nie w każdym przypadku :) aha! Do śniegu jest traktorek z pługiem. Odśnieżanie to moment. Nie mieszkam jeszcze na dobre w tym domku, ale pomieszkuję bo jesteśmy na etapie wykończeniówki i właśnie tak to wygląda, dlaczego miałoby sie zmienić..?
Mnie jakos też te wszystkie rzeczy nie dotyczą. Wyjazd z garażu mam bezpośrednio na odśnieżaną przez miasto drogę, najbliższy sklep ulicę dalej, kwestia błota nie istnieje - trawniki i kostka :) I nie słyszałam, żeby ktoś z sąsiadów sam wywoził śmieci. Myslę, że jest to spojrzenie jednostronne. To tak samo jakby napisać, że w bloku wszyscy sobie na głowie siedzą, nie ma prywatności, jest głośno, do garażu najpewniej daleko, jeśli w ogóle, a balkony małe i wychodzące albo na głośna ulicę, albo na blok naprzeciw - a wiadomo, ze sprawa nie musi tak wyglądać :)

Mieszkałam w bloku kilkanaście lat, od niedawna mieszkam w domku i jest super - różnica wielka. Daje duże poczucie wolności. Oczywiście ogromną radością jest ogród :) Kontakty towarzyskie na łonie natury, a jednoczesnie w zaciszu własnego domu to cudowna sprawa :) Oczywiście jest tu niewątpliwie ciążąca kwestia finansowa, ale jak wiadomo, nie trzeba sie bardzo wysilić, żeby znaleźć droższe mieszkania niż niejeden domek :)

Pozdrawiam! :wit
Awatar użytkownika
Lorrie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3733
Od: 5 maja 2009, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Dom czy mieszkanie?

Post »

Mi odeszło wiele ciążących opłat. Miałam duże jasne i piękne mieszkanie ale ten czynsz za ogrzewanie ... I ciągle zapowietrzone kaloryfery ... i ziiimnooo ... brrr... I koszty ogrzewania w skali rocznej. latny parking strzeżony. Szkoda gadać ... A teaz mimo kredytu tej kasy jakoś więcej w portfelu ... Po bilansie zysków i strat stwierdzam że na przeprowadzce do domku raczej skorzystam.
X_r-o
---
Posty: 2227
Od: 25 lis 2005, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dom czy mieszkanie?

Post »

Lorrie masz rację z tą kasą i kosztami utrzymania. Moi rodzice za mieszkanie w wielkiej płycie 63 m2 płacą więcej miesięcznie, niż my za dom 150 m2 :wink:
Komfortu mieszkania nawet nie da się porównać i nie zmieni nawet tego dłuższy dojazd do pracy. Poza tym, co napisała wcześniej Ann, mieszkałem w bloku i z sąsiadami nigdy nie zamieniłem więcej słów, niż "Dzień dobry", a teraz często spotykamy się to na ognisku, to na jakiejś kolacji, czasami robimy sobie zakupy itd. Wiem, że mogę na nich polegać, bo już niejednokrotnie tego dowiedli i oni mogą polegać na nas. Jak dla mnie różnica diametralna. Wiem, być może to kwestia szczęścia :wink:
Żeby nie było tak różowo to sąsiadowi jakiś okoliczny rajdowiec, który przeliczył się z własnymi możliwościami, zmasakrował płot. Jeśli nie miał ubezpieczenia - będa koszty :roll:

Jeszcze do wywożenia śmieci - nie ma czegoś takiego! Jest obowiązek posiadania umowy na wywóz nieczystości inaczej grożą kary.
Awatar użytkownika
Ann_85
1000p
1000p
Posty: 1209
Od: 26 mar 2010, o 14:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Dom czy mieszkanie?

Post »

rispetto pisze:Żeby nie było tak różowo to sąsiadowi jakiś okoliczny rajdowiec, który przeliczył się z własnymi możliwościami, zmasakrował płot. Jeśli nie miał ubezpieczenia - będa koszty :roll:
A w bloku może Cię sąsiad zalać ;)
X_r-o
---
Posty: 2227
Od: 25 lis 2005, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dom czy mieszkanie?

Post »

Ann_85 pisze:
rispetto pisze:Żeby nie było tak różowo to sąsiadowi jakiś okoliczny rajdowiec, który przeliczył się z własnymi możliwościami, zmasakrował płot. Jeśli nie miał ubezpieczenia - będa koszty :roll:
A w bloku może Cię sąsiad zalać ;)
Mnie o wyższości komfortu życia w domku nad mieszkaniem w bloku nie musisz przekonywać :) Chciałem zaznaczyć tylko, że minusy też są.
Awatar użytkownika
Greta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 872
Od: 4 mar 2007, o 20:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Hamburg/DE

Re: Dom czy mieszkanie?

Post »

minusy są wszędzie ... ale kawa , czy dobre wino na tarasie o wieczorowej porze przy towarzyszących trelach słowików i kumkaniu żab , rekompensuje wszystkie niedogodności ;:3 .
Ogród Grety

pajęcza nić spowita rosą ... powiewający liść na wietrze
Awatar użytkownika
Lorrie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3733
Od: 5 maja 2009, o 13:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie
Kontakt:

Re: Dom czy mieszkanie?

Post »

Właśnie! A dziś wieczorem tak głośno żaby kumkały ...
Deval
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 16
Od: 23 cze 2010, o 14:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Dom czy mieszkanie?

Post »

Jeśli chodzi o domek gdzieś poza miastem to super sprawa, a to ze względu na ciszę;) Naukowcy już dawno udowodnili, że hałas ma stresogenny wpływ na ludzkie ciało. Mózg odbiera dobiegający do nas hałas jako czynnik zagrożenia... Dlatego tak cenne są chwile w ciszy chociażby ze względów zdrowotnych i regeneracyjnych...
mirzan
---
Posty: 4279
Od: 23 maja 2005, o 06:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dom czy mieszkanie?

Post »

Marzyciel jakiś jesteś? Za miastem działka ma ok 4 arów.Każdy właściciel ma psa,
jak nie wielkiego dusiciela,to takiego jak świnka morska.Psy szczekają,właściciele
drą sie na te psy,ile im przyroda siły dała.W chwili spokoju wrzeszczą do komórek,
a najgłośniekj ten przecinek na k.Dodaj do tego wycie samochodów,bo jak ma dom
to i zajeżdżać trzeba z fasonem.
Poprosiłem sąsiadkę,aby poprosiła męża,aby mi butelek do ogrodu nie wrzucał, była
zaskoczona,to na pewno nie jej mąż,bo on takich małych nie pije...
Chcesz jeszcze parę uroków wiejskich?
mila1003
200p
200p
Posty: 487
Od: 9 mar 2009, o 10:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląsk

Re: Dom czy mieszkanie?

Post »

Wszystko ma plusy i minusy. Przerabiałam jedno i drugie. Tobie sąsiad wrzuca butelki do ogrodu mi pani myjąca klatkę w kamienicy zamiatała to wszystko co z góry zgarnęła pod wycieraczkę bo mieszkaliśmy w "połowie" wysokości. Działkę mieliśmy za miastem, jak chciałam sałatę to albo rowerem, te 8km albo samochodem, zazwyczaj w korkach bo wszyscy z miasta wyjeżdżali po skończonej pracy. Teraz moge po nią sobie w kapciach wyskoczyć i parę liści urwać. Tak samo świeży szczypiorek koperek itd. Jak sąsiad jeden, drugi czy trzeci i ilu ich tam jeszcze było remont robili to mi ściany drżały, ale przecież nic nie zrobię bo w "dozwolonych" godzinach. A że małe dziecko szaleje ze strachu jak ktoś np wiertarką z udarem szaleje to już nikogo nie interesuje. No i jak pomyślę że teraz miałabym wysłuchiwać szalejących z radości bądź wściekłości kibiców piłki nożnej to na samą myśl nóż w kieszeni się otwiera. Wiele osób porusza kwestię tego typu że ogrzewanie domu to spore koszty, owszem, ale z drugiej strony jak w maju zimno mi wieczorem było to tylko wystarczy do piwnicy zejść i za pół godziny już cieplutko. Nie interesuje mnie sezon grzewczy itp.
Ja zdecydowanie jestem za domem. Wychowywałam się w domu, potem studia i początek małżeństwa w bloku - 5 lat w bloku, a teraz już od kolejnych 5 lat swój dom. I choć zawsze wydawało mi się że w bloku tak fajnie bo odśnieżać nie trzeba, schody umyją itp, to teraz mogłabym sama zasuwać z łopatą i odśnieżać niż jeszcze raz do bloku trafić.
ODPOWIEDZ

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”