MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Zembolina
100p
100p
Posty: 139
Od: 25 kwie 2014, o 23:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: północna Warszawa / okolice Nadarzyna

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Post »

Ja zwykle zbieram suche badyle rdestowca w suchą pogodę lata/jesieni :) i przed sezonem mam już przygotowane pakiety rurek
elraf
100p
100p
Posty: 127
Od: 27 maja 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Post »

Witajcie murarkowicze ;-)

Dawno mnie tu nie było , niestety czasu bardzo mało na wszystko ale cóż tak bywa . Z tą pogodą to się porobiło , za szybko stanowczo o 2 tygodnie za szybko taka pogoda powinna być ale od około pierwszego tygodnia marca , ale do rzeczy ....... krótka historia i opis .
Pszczół mi się narobiło w ubiegłym roku tyle że zamieszkały wszędzie włącznie z panelami w altanie mojej i sąsiadki , w dziurkach w stoliku na tarasie , po prostu zamurowały 90% dziur na działce ...... a sąsiadka co mnie zobaczyła to puszczała tekst "no te pana pszczoły to co otworze altankę to ich pełno" :tan ;:138 :;230 ;:306 ........ cóż ale fajnie było nazbierać kilka wiader śliwek jabłek wiśni i czereśni itd. itd. wszystko obrodziło i 99% zostało zapylone ;:138
Sezon murarkowych lotów zakończył się u mnie w ostatnim tygodniu czerwca , praktycznie już żadnej pszczółki nie było żywej a zamurowane było wszystko włącznie z panelami które dokładałem żeby nie latały bądź gdzie :heja .
późną jesienią powyciągałem całą trzcinę do pudełka i toreb biedronkowych i tak trzymałem w altanie bo altana jest murowana i jak się schłodziła tak do tej pory jest w niej zimno :lol: . jak co roku postanowiłem na początku stycznia wydobyć kokony i tradycyjnie pod prysznicem opłukać itd. itp. ale że czasu brakło zrobiliśmy to tydzień temu i to wydłubaliśmy połowę a drugą postanowiłem zostawić w trzcinach . I widać że przynajmniej w mojej hodowli teraz było inaczej , sporo miałem zasuszonych larw nie przekształconych w kokon , sporo miałem kokonów pustych ;:218 ;:110 hmm dziwnie pustych , dziwnie tak jakby coś przez nie przeszło zjadając wejście kokonu i wyjście ale najciekawsze że przegroda była cała zamurowana i nienaruszona i wylot rurki też , i takich przypadków miałem sporo , bardzo dziwne pierwszy raz się z tym spotkałem :?: :( . na dodatek u mnie w przeciwieństwie jak u któregoś kolegi zauważyłem większy odsetek mniejszych kokonów (podejrzewam że samców ) w ubiegłym roku miałem odwrotnie ,więcej miałem dużych kokonów .
No nic kokony wydobyliśmy ( a raczej dzieci wydobyły bo chcą dorobić do kieszonkowego ) tak że jeśli ktoś jest chętny na kokony to są na zbyciu nadwyżka jakieś 2-3 tysiące ( musiałbym policzyć bo to na "oko" ) . Po wypłukaniu i wysuszeniu nie ryzykuje i trzymam je w lodówce tak jak co roku ponieważ jestem przekonany że to jeszcze nie ich czas i będę się trzymał swojego planu wystawienia w okolicy połowy marca +-1 tydzień . Jeśli ktoś chciałby żeby mu wysłać kokony to według mnie w przyszłym tygodniu poniedziałek-środa to ostatni najbezpieczniejszy termin :wink: . Dzieciaki byłyby szczęśliwe bo ochoczo same zaproponowały pomoc w wydobywaniu a jak się udało pierwsze 500 szt sprzedać i zobaczyły że za wykonaną prace jest nagroda to teraz kibicują i chętnie pomagają .. hahahhhaa .
Zamówiłem kolejne jakieś 1000 szt rurek , drugi tysiąc jest w pudełku zamurowanych i to wystawiam w tym roku niechaj zapylają bo ślwiki węgierki przydały by się hahaha na % ;-) hahaha .
Muszę się tu trochę pochwalić ponieważ staram się promować hodowlę zapylaczy w postaci murarki i od tych kilku lat zaraziłem tym sympatycznym i jak bardzo potrzebnym dla naszego świata hobby , ponad 30 osób w różnych miejscach i tu na miejscu w Małopolsce i na Podkarpaciu i daleko w Polsce i zamierzam zarażać nadal bo wszyscy wiemy jak bardzo są nam do życia potrzebne zapylacze .
Pozdrawiam was wszystkich , cieszę się że to forum jest , że wy tu jesteście , i mogę być tu razem z wami ;:162 co prawda nie za często ale mając gdzieś tam z tyłu głowy świadomość że jest tu takie forum i wątek to jest jakoś raźniej w tym wszystkim .

ps. makronix muszę cię kiedyś poznać i spotkać w celu wymiany kokonów ( wiesz dobrze byłoby pomieszać geny :lol: )
elraf
100p
100p
Posty: 127
Od: 27 maja 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Post »

pasjonat , mogę z tobą wymienić trochę kokonów na jesień ? albo teraz ? będe w przyszłym tygodniu w Krośnie i Rzeszowie chętnie wymienie geny .

Co do tego co napisałeś a propos naszego podejścia do hodowli , powiem tak są różne metody hodowania i zauważ nikt nikomu tutaj na forum nie nażuca formy i metody , my się tutaj wymieniamy doświadczeniami a każdy hoduje jak chce i jak uważa za słuszne i najwygodniejsze dla niego . Ja na przykład zaplanowałem hodowlę na ilość sztuk taką by na mojej działce były drzewka owocowe zapylone , i są zapylone . W związku z tym że widziałem jak mogą naturalni wrogowie murarek je zdziesiątkować to opracowałem sobie swoją metodę utrzymania stałej populacji hodowli około 2-2,5 tyś murarek i tak trzymam . Uwierz że jeśli zrobiłbym tak jak ty mówisz czyli tylko na zasadzie dokładania rurek to po kilku sezonach dokładałbym rurki dla pasożytów i zarażonych murarek . Pomyśl , podam ci prosty przykład , murarki żyją w naturalnym środowisku ale jeśli byłoby tak jak mówisz że co roku byłoby ich coraz więcej bez naturalnych wrogów to teraz mielibyśmy wszędzie nic tylko pszczoły murarki wszędzie w około . ZONK popatrz że tak nie jest , a co ciekawe mało jest murarki w naturalnym środowisku ...... i teraz pytanie zadaj sobie sam dla czego tak jest ? wszak według twojej teorii hodowli powinno ich być już zatrzęsienie a nie jest . Druga sprawa kąpieli i czyszczenia w kwietniu , - sam od kilku lat praktykuje metodę kąpieli i wydobywania kokonów z rurek i zauważam że najlepsze efekty były jak kokony wydobywałem na przełomie listopad/grudzień niż jak styczeń czy luty a ty piszesz o kwietniu ........... w kwietniu u mnie to murarki już od 2 tygodni są po kopulacji i samice znoszą pyłek, tak że weź pod uwagę regionalizację i to że w różnych regionach w różnym czasie odbywa się wygryzanie ...... Znam podkarpackie i wiem że tam jest jeśli chodzi o roślinność przynajmniej 2-3 tygodnie wszystko później niż na przykład w Krakowie czy innych rejonach nie wspomnę .
pasjonat
100p
100p
Posty: 111
Od: 13 mar 2009, o 21:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Post »

elraf ? Odnośnie tego, że dokładam trzcinę to jest tak, że od ok. 5 lat wszystkie kokony wyłuskuję i co roku wykładam im nowe pęki trzciny. Wyłuskiwanie robię ok. 1 kwietnia lub gdy zobaczę, że murarki zaczynają wychodzić, postępuję tak, aby nie przejmować się wyłuskanymi kokonami uważam, że w trzcinach mają najlepiej (większa tolerancja na temperaturę i wilgotność). Odnośnie spotkania to zapraszam na ogród, odnośnie wymiany to na tą chwilę mam murarki w trzcinach. Wpisy na tym forum śledzę od samego początku pierwszy wpis mam na pierwszej stronie pierwszej części. Myślę, że znam większość spraw odnośnie postępowania z murarką jednak dalej nie mogę zrozumieć, dlaczego część ludzi dąży do eksperymentów przykładowo na formatkach, rurkach plastikowych, kąpielach itp., kiedy można prościej i bezpieczniej.
Że są różni ludzie to normalne przykładowo mam znajomych, którzy kupują trzcinę a nad staw mają 400m no, bo przecież można się pobrudzić i takie tam.
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Post »

Są mechanicy którzy do obróbki metali używają obrabiarek cnc, szlifierek, tokarek... a jednocześnie funkcjonują inni kultywując tradycyjne metody przy pomocy młotka i pilnika, prościej i bezpieczniej. Świat jest zróżnicowany a przez to ciekawszy. Pewnie w to nie uwierzysz ale wielu ma dalej niż 400 m do stawu który jakimś cudem nie jest jeszcze czyjąś prywatną własnością, nie został ogrodzony i zagospodarowany. Ludzie są też coraz bardziej zapracowani i zwyczajnie brakuje czasu na spacery po moczarach. Stąd ciągłe poszukiwania substytutów trzciny, najlepiej takich których opróżnianie jest możliwie szybkie. Spróbuj przekonać rolnika żeby pole przekopał szpadlem i wysiewał nasionko po nasionku ręcznie. Prosto i bezpiecznie (żadne nasiono nie ulegnie uszkodzeniu przez brutalną ciężką maszynę) Byłoby to tak samo uciążliwe jak coroczne przygotowanie a potem ręczne opróżnianie 10000 lub więcej rurek z trzciny. Na tym forum wielu operuje takimi ilościami. Tutaj są działkowi amatorzy i hodowcy komercyjni. Dla nich dobre sprawdzone formatki to konieczność a pszczoły są zaprzęgnięte do pracy a nie do pieszczot. Nawiasem mówiąc opróżnianie trzciny kiedy owady już chodzą to dość ekstremalny sport :)
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
elraf
100p
100p
Posty: 127
Od: 27 maja 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Post »

pasjonat chętnie się wymienię , napisze na priv . Co do kąpieli to nie robie tego z powodu rozpieszczania i dopieszczania kokonów czy pszczół ale z powodu czasu jaki to mi zajmuje i efektów końcowych . Tak jak ci napisałem wcześniej , mało mam czasu na takie rzeczy ( nie jestem jeszcze emerytem który ma znacznie więcej czasu wolnego i inne priorytety ) i dlatego zauważyłem iż rozłupywanie rurek i wrzucanie wszystkiego do miski a później płukanie prysznicem jest dla mnie wygodniejsze i szybsze niż inne metody które na początku próbowałem gdy miałem 300 czy 500 kokonów . Kolejna sprawa to tak jak ci także napisałem obrałem sobie metodę że połowę rurek zostawiam z kokonami ( jakieś 1000 szt ) w jednym domku a w drugim domku kolejne 1000 szt rurek daje świeżych nowych i przy nich wystawiam wydobyte kokony te opłukane/wykąpane . i znowu z racji tego że nie mam czasu na łażenie po jeziorach i cięcie trzciny to po prostu kupuje rurki za 1000 szt jest to około 80 zł więc nie jest to jakiś duży koszt bo czasem człowiek na alko wyda więcej . Jak już pisałem te niewielki nadwyżki sprzedaje co roku około 2-3 tysiące i za pierwszym razem za uzyskane pieniądze kupowałem rurki ale teraz zrobiłem inaczej widząc zaangażowanie dzieci w wydłubywanie postanowiłem im dać pieniądze ze sprzedaży by poczuły że warto się angażować w pracę za którą można coś zarobić a rurki kupuje poza tym .
Tak że tak jak napisał diodas jedni lubią tak drudzy inaczej i nie zawsze wynika to z tego że chcemy dopieścić nasze podopieczne na maksa ale tez wynika to z wygody czy braku czasu .

Pasjonat ja staram się wystawić kokony w okolicy połowy marca ponieważ mam na działce jedną dużą czereśnię która przeważnie ma pełno kwiatów w pierwszych dwóch tygodniach kwietnia i jakbym wystawił w kwietniu to zanim samice zabrałyby się do pracy to byłoby już po kwitnieniu i byłaby lipa ...... ale wiem że np. w Rzeszowie kuzyn na działce wystawia w podobnym okresie co ty czyli kwiecień bo kwitnienie jest u niego średni dwa trzy tygodnie po moim więc sam widzisz tak jak mówiłem region ma duże znaczenie , a przypuszczam że w rejonie od Krosna aż po Ustrzyki może kwitnienie przesunąć się jeszcze o tydzień dwa .
Pozdrawiam i nie ma się co spinać ważne by miało co na świecie nasze owoce i warzywa zapylać ;-)
Awatar użytkownika
markonix
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2608
Od: 16 mar 2009, o 16:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: niedaleko Niepołomic

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Post »

Rafał ja mogę się też z tobą wymienić kokonami , czekają na odpowiednie warunki - więc nowa krew się przyda.

Marek
Warroza
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 28 sty 2019, o 12:02
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Post »

Dzień dobry.
Poszukuję kilku domków / hotelików / ulików dla murarek do trzciny. Chodzi o to aby domki były w miarę estetyczne.
Potrzebna jest także faktura przy sprzedaży. Jeżeli ktoś zna taką firmę to bardzo proszę o kontakt. Może być również na priv. Dziękuję.
elraf
100p
100p
Posty: 127
Od: 27 maja 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Post »

Wysłałem ci na pw , spokojnie znajdziesz ... wujek gooogle ;-) i jazda . Ja po paru minutach znalazłem na allegro i facet pisał że wystawia faktury
Warroza
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 15
Od: 28 sty 2019, o 12:02
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Post »

Dzięki ale chodziło mi o coś większego. Szukałem ale wybór wcale nie był taki duży. Nie każdy się ogłasza. Czasem ktoś przeczyta taki post i da znać, że sam oferuje. W każdym razie już zamówione. Także temat nieaktualny.
elraf
100p
100p
Posty: 127
Od: 27 maja 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Post »

hello ekipa i jak tam prognozujecie pogodę i kiedy zamierzacie wystawiać kokony ?

coś mi się wydaje że w tym roku wiosna przyjdzie już w marciu , zobaczymy na razie kokony jeszcze mam w lodówce ale trzeba być czujnym ;-)
akl62
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2353
Od: 11 cze 2011, o 19:53
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Post »

Mimo iż na to nie zwracam uwagi, bo moje po kąpieli zimują w kartonie i gazetach w ogrodzie, to uważam, że należy je wystawiać, kiedy będą już jest dla nich coś do jedzenia.
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7

Post »

U mnie od kilku dni temperatury wyższe więc kokony leżą już w pudełku w ulu. Pszczoły jednak czekają na lepszą i stabilniejszą już pogodę i poza pojedynczymi ciekawskimi które kontrolnie się wygryzły, reszta spokojnie śpi. Może też czekają aż dojdzie do nich zapach jedzonka bo póki co kwiatów nie za dużo.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”