A tego rozbierania domu przez pomyłkę urzędnika to już nie skomentuję.
Albo skomentuję. Żyjemy w takich czasach że od takich spraw są sądy. U mnie np. Starostwo przybiło kwit na budowę budynku gospodarczego bez wydania warunków zabudowy-bo planu wtedy jeszcze nie było. Okazało się że tego typu budynek nie miał prawa stać na działce na której nie ma domu mieszkalnego. Nadzór kazał rozbierać a budynek stoi już 5 rok i ma się dobrze.
Po prostu sąsiad poszedł do sądu i wygrał sprawę. Kwit był? Był. Dziękuję i ariwederczi roma.
Ot polska. Nielegalnie stoi jednak legalnie
