Klik u mnie też dowaliło śniegiem , ale powiem wam jak próbowałem relokować jedną rogatą - w zeszłym roku gdzieś pod balkonem w drewnie została gałąź z drzewa paulownia - ona ma pusty środek - tam jedna z pszczół złożyła jajeczka i tak przezimowały , teraz wygryzła się samiczka i latała non stop szukając miejsca narodzin - przeniesione oczywiście - próbując być sprytnym

łapałem ją do słoika i wynosiłem kilkadziesiąt metrów dalej do pudełka z kokonami i do jej sióstr , po czym po około pół godzinie znów ją widziałem pod balkonem

. i tak non stop ....Dałem odpust , wyłożyłem rurki z trzciny ufając że nie znajdzie nigdzie nowego otworu ...z naturą ciężko wygrać
Stwierdzam też że rogata przynajmniej u mnie strasznie marnuje miejsce w rurkach , max to 6 kokonów...