Przydomowa hodowla kur cz.2

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
sawka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1218
Od: 13 lis 2011, o 21:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

To jasne że kruki mają swoje za uszami. Kiedyś w zimie zamordowały mi dwie kury. Ale ta para lęgowa którą mam od dwóch lat jest jakaś kulturalna (obym nie przechwaliła ;:173 ). Wojny które toczą z innymi drapieżnikami są bardzo widowiskowe.

Asiu może nie będzie źle, trzeba czekać. Mam kurę której jastrząb rozerwał skrzydło tak że został tylko kikucik i się wykurowała.
Wszyscy już czekamy na wiosnę i słoneczko ;:3 .
Pozdrawiam. Sławka
Awatar użytkownika
ZielonaZabka
500p
500p
Posty: 548
Od: 7 kwie 2016, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

newrom pisze:Sawka, pamiętaj że kruki to również drapieżniki. Kruk, ale i sroka czy zięba zabiją pisklę i chętnie je zjedzą (bocian czy czapla też).
Zięba? Serio? ;:223
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Jasne że nie! Sójka, a nie zięba. Czytałem o pewnym czarodzieju nazwiskiem Zięba i myśląc o sójce, napisałem zięba :oops:
Dzięki za czujność :)
niezapominajkaa
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 6
Od: 19 lut 2018, o 10:36
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Czasami nie mogę nadziwić się moim kurom. Temperatura około zera, a one się opalają ;:3 Lubię na nie patrzeć jak leżą tak zakopane w ziemi po kuper :D
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

:wit U nas w nocy - 17, a w kurniku woda nie zamarzła. Tylko w poidełku dla olbrzymków muszę donosić, zobaczymy jak dalej. Ładnie się niosą, kochinki mini codziennie, jedynie olbrzymka zapasiona z wysiłkiem stworzyła maleńkie jajeczko... jak u Was?
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Awatar użytkownika
apw81
200p
200p
Posty: 360
Od: 11 lis 2011, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. lubelskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Moje dwie kury po przejściach zdrowieją, zaczynają jeść i wstawać, ta ze szwem na grzbiecie dziś siedziała na rancie pudła jak na grzędzie. Wcześniej nie wstawała wcale. Na początku po ataku psa nie zapowiadało się dobrze- nie chciały jeść ani pić, dawaliśmy im przez strzykawkę wodę lub jogurt. A teraz same wydziobuja. O niesieniu jeszcze nie ma mowy. A swoją drogą, co się dzieje z jajkami wytworzonymi przed takim wydarzeniem, jak to się wszystko zatrzymuje?
Cztery ocalałe kurki, które nie ucierpiały niosą mi po jednym jajku dziennie. Zaczynam mieć jajeczny deficyt.

A u nas dziś minus 16 ;:oj
pozdrawiam Asia

"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
Awatar użytkownika
Madziagos
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 4351
Od: 10 kwie 2012, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Asiu,
bardzo się cieszę, że udało Ci się wyratować kurki:)
Jajka w kurze tworzą się w sposób ciągły z zawiązków, z którymi kura przychodzi na świat, przy niesprzyjających warunkach proces zostaje wstrzymany.

Z moich obserwacji wynika, ze jajka ukształtowane wcześniej zostają zniesione, zatrzymanie procesu dotyczy tych późniejszych.

U mnie mróz jak licho, cały luty kury niosły się bardzo dobrze, teraz nieśność spadła mocno, ale jajek mi nie brakuje.
Dlatego uważam, że lepiej mieć ciut więcej kur.
Z pozdrowieniami, Magda
Moje wątki Moje drogi... Aktualny
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Asia, też trzymałam mocno kciuki za Twoje kury i naprawdę miło było przeczytać, że dają sobie radę :) Jak kocham zwierzęta, tak nie współczułabym chyba takiemu lisowi czy kunie, nawet jakby ją bardzo zła przygoda spotkała ;:173

U mnie w kurniku woda zamarzła dziś w nocy. W dodatku trzymam go otwarty w dzień i cały dzień też jest zamarznięta. Poidło aż trzeszczy i szkoda mi go trochę, więc odmroziłam tą wodę w nim i wylałam. Gdy jest w dzień mróz chodzę trzy razy dziennie z wodą do miski dla kur, a potem i tak, w czym by nie była, to szybko zamarza. Kury dają radę i wcale nie chcą siedzieć w środku, mimo zimna. Jajka jakieś niosą (wczoraj 5, dziś 3). ;:333
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
apw81
200p
200p
Posty: 360
Od: 11 lis 2011, o 17:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. lubelskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Dziękuję wam za miłe słowa. ;:167 Moje chore na razie nadal siedzą w pudełku, jeszcze może to trochę potrwa, ale wszystko na dobrej drodze.
pozdrawiam Asia

"Willst du ein Tag glücklich sein, betrinke dich. Willst du ein Jahr glücklich sein, heirate. Willst du ein Leben lang glücklich sein, werde Gärtner." Życie- to życie- nie miód, a jednak cud a jednak cud
Awatar użytkownika
ZielonaZabka
500p
500p
Posty: 548
Od: 7 kwie 2016, o 20:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Ja też 2-3 razy dziennie idę nalać kurom wody... Nalewam do dużego, płaskiego garnka, który mi do ziemi przymarza - jak go wczoraj wieczorem chciałam oderwać od ziemi, to mu tylko ucho urwałam :;230 Musiałam w końcu pomóc sobie łomem... Wieczorem, jeśli garnek jest pełen lodu, to zabieram go do domu i trochę odmrażam na kominku, żeby tej bryły lodu się pozbyć. Jajek ostatnio mało, jak są trzy to się cieszę, najczęściej jedno lub dwa, i tak już od trzech tygodni. W dodatku skorupki coraz słabsze (robię wydmuszki i dziś dwie na sześć mi pękły), więc od dziś kurki wcinają kredę pastewną.
Awatar użytkownika
ewikk77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1083
Od: 8 sty 2010, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Miejmy nadzieję, że jak zapowiadają będzie cieplej od przyszłego tygodnia. Podobnie jak u Was wodę donosimy b. często, jak tylko możliwe, bo po 15 minutach jest zamarznięta, a widać, że kurom chce się pić, bo rzucają się na wodę, niemal ją całą na raz wypijając. Apetyt im też dopisuje i jajek jest dla nas wystarczająco, ale czy nieśność jest na dobrym poziomie, to nie jestem w stanie określić, bo "kury" wyklute latem zeszłego roku jeszcze od czasu do czasu okazują się kogutami :wink: Trzeba będzie je zrosolić, bo kury nie mają spokoju, a i tak są chudzielce, bo jeden drugiego przegania.
pozdrawiam Ewa
barjed5251
200p
200p
Posty: 219
Od: 12 lut 2013, o 08:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Na równi i do Łomży i do Ostrołęki.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Moim kurom też zamarza woda i kilka razy donoszę im ciepłą.Zamarza poidło że nie mogę go otworzyć.Bieda z tą wodą.Siedzą zamknięte,na 12 kurek jest 4-5 jajek.Kredę i żwirek mają non-stop.Ale były i na wybiegu jak było ciepło .
Kwiat zyje,kocha i przemawia cudownym językiem.
(Peter Rosegger )
Z pozdrowieniami BARBARA
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Używam podstawki podgrzewającej do poidła, znacznie opóźnia zamarzanie.
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”