Uwiąd -Askochytoza- więdnięcie i zamieranie pędów powojników
- Aiss
- 200p
- Posty: 299
- Od: 20 sty 2012, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie strefa 5b
Re: Chory clematis
Stuk, puk, jest tu ktoś? Jestem ledwie rozpoczynającą przygodę z clematisami, ale już zdarzyło mi się powikłanie z uwiądem i to na Błękitnym Aniele , prawdopodobnie miał już problem przy zakupie, chociaż niewidoczny ( zauważyłam, że wszystkie clematisy zakupione na bazarze nie chcą rosnąć i nie wyglądają po posadzeniu zdrowo , w odróżnieniu od tych prosto ze szkółki, producent ten sam ).Czytałam na forum o stosowaniu nadmanganianu potasu ( ph7-9 ), silna toksyczność, i trochę się wacham, a wiosna tuż, tuż... Tak sobie myślę, czy ktoś eksperymentował z opryskami z sodą, przecież zarówno tu jak i na różach walczymy z podobnym przeciwnikiem , a i zasadowość jest bardziej przyjazna dla clemków. Jestem pewna, że ktoś już na to wpadł, proszę o odpowiedź, jakie były efekty takich oprysków...
.......jeśli oczywiście były
.......jeśli oczywiście były
Re: Chory clematis
ROZANKO: Czy przypadkiem na zdjęciu nie pokazujesz powojniczka z Biedronki? Kupiłam trzy (ville de lyon, hagley hybrid i jackmani) i właśnie na jackmani mam też kilka takich listków. Ja bynajmniej nie jestem ekspertem od powojników (bo mam je po raz pierwszy), ale intuicyjnie i na zdrowy rozum czuję że nic im nie jest. Mnie to wygląda na efekt chwilowego podsuszenia w sklepie. Te biedronkowe były w maleńkich doniczkach i u wszystkich korzenie dołem sporo wystawały z doniczek. U tak młodziutkich sadzonek wystarczy nawet 3-4 dni kiedy korzenie nie są w ziemi i już zaczynają podsychać. One i tak nie były zbyt okazałe, ale rzucało się w oczy że wszystkie kartoniki z tymi oznaczonymi jako jackmani były wyraźnie mniejsze od tych pozostałych odmian. A co za tym idzie - te najmniejsze najbardziej odczuły skutki podsuszenia. Te dwa pozostałe wyglądają normalnie, a najmniejszy jackmani ma właśnie na dole kilka takich na pół zbrązowiałych liści. Nie przejmuję się tym bo widzę ,że nieśmiało wypuszcza nowe pędy od podstawy, jak i na górze pomalutku wyrastają nowe listeczki. Tym biedronkowym trzeba dać o wiele więcej czasu żeby doszły do siebie, zmężniały i zaczęły porządnie rosnąć. Nie zaniedbuj tylko podlewania.
- Rozana
- 1000p
- Posty: 2477
- Od: 20 wrz 2014, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Chory clematis
Tak to te z biedronki. Też pomyślałam żeby je dobrze podlewać. Jest sucho więc wszystkie roślinki podlewam nawet hosta mi więdła tak sucho miała. Po podlaniu już jest dobrze.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4206
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Chory clematis
Niektórzy uważają, że 'dobrze' to znaczy dużo; 'a im więcej tym lepiej'... A to bzdura- korzenie większości roślin potrzebują do życia tak wody jak i powietrza, nie można więc ich utopić!Rozana pisze: dobrze podlewać.
A tu nic innego nie pomoże, jak zacieniowanie aż roślina wyraźnie ruszy ze wzrostem, bo korzenie po prostu są słabe i jest ich za mało, żeby zasilić roślinę. A słoneczko pali....!
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- Rozana
- 1000p
- Posty: 2477
- Od: 20 wrz 2014, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Chory clematis
Mam 3sztuki . Jedna ładnie rośnie ta w słońcu. A te co są w lekkim zacienieniu gorzej. Podlać trochę chyba trzeba. Aż tak z tym nie przesadzam. Ale dziękuję.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4206
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Chory clematis
No to super!
Nic dziwnego, że z supermarketu roślinki kondycję mają różną. Znajoma ogrodniczka mówi, że takie roślinki najpierw trzeba posadzić w 'sanatorium', a jak dojdą po rehabilitacji do siebie, wtedy na miejsce stałe.
Nic dziwnego, że z supermarketu roślinki kondycję mają różną. Znajoma ogrodniczka mówi, że takie roślinki najpierw trzeba posadzić w 'sanatorium', a jak dojdą po rehabilitacji do siebie, wtedy na miejsce stałe.
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
- Rozana
- 1000p
- Posty: 2477
- Od: 20 wrz 2014, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Chory clematis
Dziś widzę że kolejny ma małe przyrosty. Może trzeba dać im czas. W sumie sąsiadka kupiła w biedronce w tamtym roku nie rósł wcale a w tym roku ładnie ruszył.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4206
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Chory clematis
maryann pisze:tu nic innego nie pomoże, jak zacieniowanie aż roślina wyraźnie ruszy
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
Re: Chory clematis
Kiedyś gdzieś doczytałam ,że może to być zbyt duża ilość żelaza . Prawdopodobnie zasolenie gleby.mati1999 pisze:A jemu co ?
Nawoziłeś ?
tęsknimy do ogrodów, może dlatego ,żeśmy wypędzeni z raju...
Firletka -Wizytówka
Firletka -Wizytówka
błękitny anioł cos z nim nie tak
Witam. Od wielu lat mam zasadzonego powojnika błękitny anioł. Przez lata rozrastal sie jak szalony i zasypywal kwiatami. Pedy mialy dlugosc do 3m. Od dwoch lat zamiast tak jak zawsze miał minimum 12 pędów, ma 5-6 i to bardzo slabe dlugosci max 1 metr. Niektore pedy maja soczyste lecz skarlowaciale liscie. Kwiaty mozna policzyc na palcach rąk. Nie mam pojecia co sie stało i co dalej robic.