Rozmnażanie powojników z nasion

Powojniki
Awatar użytkownika
TerDob
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9595
Od: 13 sty 2008, o 17:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małogoszcz k.Kielc

Re: Wysiew powojników

Post »

Heniu trzymam mocno i życzę powodzenia ;:196
Oczywiście czekam na dobre wieści ;:108
henryka
200p
200p
Posty: 374
Od: 13 lut 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Białystok

Re: Wysiew powojników

Post »

Dziś zobaczyłam, że wzeszły trzy pierwsze roślinki. Tereniu, Twoje kciuki są niezawodne.
Winter
200p
200p
Posty: 253
Od: 24 lut 2015, o 09:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wysiew powojników

Post »

Czuję się uzbrojona w wiedze, po przeczytaniu wątku.
Mam nasiona jednego z chyba najpopularniejszych powojników tanguckiego, wieczorem planuje je wysiać.
Pozdrawiam Paulina
eneczka
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 19 kwie 2015, o 14:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Sadzenie powojników CLEMATIS

Post »

Witam. Zamówiłam nasiona powojnika. Jest to dokładnie THYRISLUND błękitny. Jestem zielona i nie wiem od czego mam zacząć. Przyjdą nasionka i co dalej? Wysiewać do gruntu czy w domu?
Awatar użytkownika
justus27
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16365
Od: 18 mar 2009, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gorlice/małopolska

Re: Wysiew powojników

Post »

A czy Ktoś z Was ma już dorosłe powojniki z wysianych własnych nasion?
Ja mam wysiane zimą 2014 roku - większość siewek mi zakwitła już.
Zimę spędziły w tunelu foliowym.
Nadal tam stoją, wnet (czekam na cieplejsze noce) przesadzę na stałe miejsce.

I, jak to jest z siewkami?
Mam na ogrodzie tylko jedną odmianę powojnika - a siewki zakwitły w różnych barwach i różne te kwiaty są. Widać różne geny zwyciężyły.
parapetowce
Tylko marzenia serca się spełniają.
joopi333
50p
50p
Posty: 61
Od: 13 maja 2015, o 20:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wysiew powojników

Post »

Wklej proszę zdjęcia tych powojnikow z nasion
Awatar użytkownika
justus27
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16365
Od: 18 mar 2009, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gorlice/małopolska

Re: Wysiew powojników

Post »

Proszę bardzo.
Mam tylko zdjęcia robocze, kwiatom mogę zrobić jutro fotki:

Obrazek

Obrazek
parapetowce
Tylko marzenia serca się spełniają.
joopi333
50p
50p
Posty: 61
Od: 13 maja 2015, o 20:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Wysiew powojników

Post »

Jak długo czeka się na kielkowanie? Czytałem, że wielkokwiatowe nawet 2 lata os siania...
Awatar użytkownika
ona1234
200p
200p
Posty: 334
Od: 25 mar 2013, o 16:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łuszczów/Lublin
Kontakt:

Re: Rozmnażanie powojników z nasion

Post »

Kupiłam nasionka powojnika Tanguckiego.
Siałam w 2014 ale nie przeżyły one zimy.
Teraz postaram się o nie bardziej zadbać :)
Chciała bym żeby obrosły łuk, mam nadzieję że to mi się uda.
Zapraszam do mojego wątku ogrodowego
Niby nic a tak to się zaczęło
joopi333
50p
50p
Posty: 61
Od: 13 maja 2015, o 20:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Rozmnażanie powojników z nasion

Post »

Ja mam nasiona Warszawskiej Nike, ale nie wiem czy są w porządku. Jeśli wykielkuje u mnie to chętnie się podzielę ;:138
Awatar użytkownika
roscommonka
100p
100p
Posty: 119
Od: 15 maja 2013, o 16:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Rozmnażanie powojników z nasion

Post »

Moi drodzy polecam wam moja, a tak naprawdę znaleziona w sieci metoda na szybkie kiełkowanie clematisów wielkokwiatowych. Nie wiem czy mogę tu wstawić linki stron Dzięki którym nareszcie mi się udało!
Oto krok po kroku jak postępowałam z mixem: The President, Rouge Cardinal, Jan Paweł II i Doctor Ruppel.

1.Odkażanie i namaczanie.
Nasionka przez minutkę namoczyłam w lekko różowym roztworze nadmanganianu potasu, następnie wypłukałm je w wodzie kranowej nie uzdatnianej. Umieściłam je w małej torebce strunowej(dilerki). Uwaga, nie zamykałam torebki, cały czas była otwarta, a nasionka w środku wilgotne, ale nie przelane. Schowałam je do lodówki na 1 miesiąc, zaglądałam do nich co tydzień lub dwa , aby sprawdzić czy nie pleśnieją. Jeżeli pojawiało się coś niepokojącego to przebierałam je i ponownie kąpałam w roztw. nadm. potasu, a następnie w wodzie. Po tym czasie (miesiącu czasem dłużej) wyjełam i sprawdziłam czy łupina nasienia odpowiednio zmiękła.

2.Usunięcie "ogonka" i okrywy nasiennej.
UWAGA!!! To, co następnie zrobiłam, MUSI BYĆ wykonane z zegarmistrzowską precyzją. Nie można nasionka znajdującego się w środku, nawet o milimetr zadrapać ponieważ zacznie ono gnić i zakażać pozostałe. Ja obierałam je od strony twardszej końcówki. Zdejmowałam okrywę nasienną całkowicie, albo połowę, gdy była bardzo oporna. Usunięcie ogonka jest konieczne, ponieważ jego obecność ma działanie hamujace.

3.Leżakowanie w lodówce
Obowiązkowo malutkie "orzeszki" wypłukałam szybko, max. minutę w lekko różowym roztworze nadmanganianu potasu i potem w wodzie. Włożyłam do strunówek, też wypłukanych w tej samej kolejności. Do strunówki dosypałam wermikulit, nie zamykałam, całość co ważne nadal była lekko wilgotna. Nasionka trafiły na ok. 2 mies. do lodówki.

4.Opalanie na słonecznym parapecie ;:3
Następnie, gdzieś pod koniec lutego wyjęłam je z lodówki i umieściłam w zamkniętym, plastikowym, przezroczystym pudełku, na słonecznym parapecie. Ważne jest, aby miały na tym etapie ciepło i dopływ promieni słonecznych. Codziennie wietrzyłam pudełko, przez minimum 30 min. Nasiona po ok. 2-4 tygodniach spędzonych na parapecie, zaczeły kiełkować. ;:138 Potem było przesadzanie. I dalsza pielęgnacja. Moje, złapały chorobę grzybową na etapie 4 listków ;:oj Zaaplikowałam im kąpiel całościową w roztw. nadm. potasu, nie liczac na to, że uda mi się je odratować. Całkowicie uschły im listki i łodyżki, ale odbiły z samego korzenia. W tym roku, być może już mi zakwitna, nie chcę zapeszać.

Kopalnia wiedzy na ten temat:

http://www.gardenmyths.com/growing-clematis-from-seed/

Metodę polecam i pozdrawiam


Tak oto wygldały kiełkujace "orzeszki":


Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Jurek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2074
Od: 28 kwie 2006, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z Nienacka

Re: Rozmnażanie powojników z nasion

Post »

Fajna sprawa z tym rozmnażaniem z nasion, czasami znajduję w pobliżu powojników siewki, które wykiełkowały samoistnie, bez niczyjej pomocy. Trudno zdjąć okrywę nasienną?
Awatar użytkownika
roscommonka
100p
100p
Posty: 119
Od: 15 maja 2013, o 16:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Rozmnażanie powojników z nasion

Post »

To muszę przyznać farciarz z Ciebie. Podziwiam Twoje powojniki Jurku ;:63 Posiadasz piękne rozrośnięte okazy. Domyślam się, że zawiazuja dużo nasionek, a co za tym idzie występuje większe prawdopodobiestwo pojawienia się maluszków. Chyba zależy to też od odmiany, jedne sa bardziej skore do wytwarzania nasionek, a inne mniej. Czy też to zauważyłeś? Pszczółek i innych zapylajacych owadów też jakoś mniej.
Okrywę nasienna zdejmuję dość odważnym (już teraz) ruchem, i robię to takim męskim sposobem obierania bananów. A mianowicie od tej twardszej strony :wink:

Zakwitła Ci już może któraś z nich?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Powojniki”