Cięcie powojników
Myślę, że najbezpieczniej będzie ciachnąć je między 1m - 1,50m.
Postrzyżyny powojników można zacząć już w lutym. Naprawdę nie ma się czego obawiać.
Jeśli pąki nie są jeszcze nabrzmiałe, tzn, że albo jeszcze za zimno albo że pędy przemarzły. Powinno się niebawem okazać . Myślę, że jak tylko zrobi sie trochę cieplej, ruszą z kopyta. Cięcie pozwoli ocenić, czy pędy są żywe.
Bardzo możliwe też, że wypuszczą nowe pędy u podstawy, trzeba bacznie obserwować, żeby nie zadeptać, czy nie połamać.
Pomyślnego cięcia i wegetacji .
Pozdrawiam,
Postrzyżyny powojników można zacząć już w lutym. Naprawdę nie ma się czego obawiać.
Jeśli pąki nie są jeszcze nabrzmiałe, tzn, że albo jeszcze za zimno albo że pędy przemarzły. Powinno się niebawem okazać . Myślę, że jak tylko zrobi sie trochę cieplej, ruszą z kopyta. Cięcie pozwoli ocenić, czy pędy są żywe.
Bardzo możliwe też, że wypuszczą nowe pędy u podstawy, trzeba bacznie obserwować, żeby nie zadeptać, czy nie połamać.
Pomyślnego cięcia i wegetacji .
Pozdrawiam,
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
Moim zdaniem to co napisała Mysz(k)a czyli Multi Blue i JPII jest bardzo prawdopodobne, szczególnie w przypadku tego drugiego. Mam 'Jana Pawła II', znakomity, szybko rosnący i 'niezniszczalny' powojnik ale kwitnie bardzo wysoko, powyżej 1 m.iwonaxp pisze:Mysza:( tych fiszek już nie ma a ja nie wiem jakie to clematisy
Na wiosnę kwitnie na ubiegłorocznych pędach (na biało) więc zbyt mocne przycinanie jest niewskazane a później powtarza kwitnienie i kolor tego powtarzania jest właśnie zbliżony do tego na 'fiszce'. O ile się nie mylę to cecha na tyle wyjątkowa, że ułatwia rozpoznanie odmiany.
Co do tego pierwszego można mieć pewne wątpliwości ale 'Multi Blue' jest możliwy. Tak czy inaczej przytnij tak jak opisała Mysz(k)a.
I oby tak dalej. Teraz jeszcze podsypać im nawozu do powojników i czekamy na kwitnienie .
Najprostszy sposób zasilania (na podst. książki pana Szczepana Marczyńskiego) - raz w roku, w połowie kwietnia, do 2-3 dołków przy podstawie rośliny, wsypujemy po płaskiej łyżeczce długodziałającego nawozu do powojników. Przy czym dotyczy to roślin od drugiego roku po posadzeniu.
Powodzenia
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
- iwonaxp
- 1000p
- Posty: 1467
- Od: 18 kwie 2008, o 10:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Mysza !!! nie wiem czy ty to on czy ona ale ogromny całus jakkolwiek go odbierzesz:) dziękuję za wszystkie tak dla mnie cenne rady niektóre powojniki mam ok 3 lat niektóre od zeszłego roku - nigdy nie przycinałam , nawoziłam azofoską jak wiele zresztą innych roślin. Teraz już wiem ze powojniki wymagają szczególnej opieki.
Ona, ona jak najbardziej .iwonaxp pisze:Mysza !!! nie wiem czy ty to on czy ona ale ogromny całus jakkolwiek go odbierzesz:) dziękuję za wszystkie tak dla mnie cenne rady niektóre powojniki mam ok 3 lat niektóre od zeszłego roku - nigdy nie przycinałam , nawoziłam azofoską jak wiele zresztą innych roślin. Teraz już wiem ze powojniki wymagają szczególnej opieki.
Całusów ci u mnie dostatek ale i te przyjmuję jako wróżbę zwycięstwa... ;P znaczy obfitości powojnikowego kwiecia w tym roku.
Wg mnie właśnie szczególnej troski powojniczki nie wymagają, ale moze dlatego, że ja lubię przy nich skakać , tu coś przyciąć, tu oberwać jak brzydkie, tam podwiązać, a jeszcze tam dosadzić cos nowego.... sama radość, zwłaszcza jak się odwdzięczą
Pozdrawiam,
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
Nigdzie nie spotkałam się z informacją, żeby na pełne wymagały jakichś specjalnych, dodatkowych zabiegów.
A jeśli chodzi o przycinanie, to na pewno dzięki temu rośliny będą bardziej się zagęszczać i wzmacniać. O wysokość nie ma się co martwić. To jak duże mają urosnąć, mają zapisane w genach i co roku to udowadniają momo postrzyżyn, czasem nawet bardzo radykalnych.
Pozdrowienia,
A jeśli chodzi o przycinanie, to na pewno dzięki temu rośliny będą bardziej się zagęszczać i wzmacniać. O wysokość nie ma się co martwić. To jak duże mają urosnąć, mają zapisane w genach i co roku to udowadniają momo postrzyżyn, czasem nawet bardzo radykalnych.
Pozdrowienia,
Mysza
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
- waz19
- 10p - Początkujący
- Posty: 11
- Od: 10 paź 2009, o 19:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: skoraczewo
Cięcie powojników
Witam ! mam pytanie odnośnie powojniaków , czy wszystkie gatunki mogą być cięte na jesień ?Zofia
Zofia
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21722
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Cięcie powojników
Nie ,nie wszystkie.
O szczegółach cięcia poszczególnych odmian poczytasz tutaj
O szczegółach cięcia poszczególnych odmian poczytasz tutaj
- madzisia777
- 100p
- Posty: 162
- Od: 26 sty 2009, o 12:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie okolice Olsztyna
Odmłodzenie starego powojnika- możliwe?
Witajcie miłośnicy tych pięknych roślinek.
U moich rodziców na działce już chyba z dobre kilkanaście lat rośnie sobie ten powojnik.
Jest już chyba stary, ale co roku jeszcze dość ładnie kwitnie.
Problem w tym że z roku na rok wygląda coraz gorzej, coraz więcej ma suchych gałęzi, "wyłysiał" od spodu.
Dodam jeszcze że nigdy nie był nawożony, nigdy nie przycinany i no i nastał czas aby to zmienić.
Prosze więc o rade jak przywrócić blask tej roślince, czy w ogóle można go przyciąć, a jeżeli tak to na jaką wysokość?
Jestem początkująco ogrodniczką, poczytałam już troche o pielegnacji tych roslin- ale mam taki mętlik w głowie i już nie wiem od czego by tu zacząć.Trudno mi określic co to za odmiana co to za odmiana- hmm na pewno jakaś wielkokwiatowa
PROSZE FACHOWCÓW O POMOC.
A więc czy możliwe jest odmłodzenie tego powojnika:
Z góry bardzo dziękuje
U moich rodziców na działce już chyba z dobre kilkanaście lat rośnie sobie ten powojnik.
Jest już chyba stary, ale co roku jeszcze dość ładnie kwitnie.
Problem w tym że z roku na rok wygląda coraz gorzej, coraz więcej ma suchych gałęzi, "wyłysiał" od spodu.
Dodam jeszcze że nigdy nie był nawożony, nigdy nie przycinany i no i nastał czas aby to zmienić.
Prosze więc o rade jak przywrócić blask tej roślince, czy w ogóle można go przyciąć, a jeżeli tak to na jaką wysokość?
Jestem początkująco ogrodniczką, poczytałam już troche o pielegnacji tych roslin- ale mam taki mętlik w głowie i już nie wiem od czego by tu zacząć.Trudno mi określic co to za odmiana co to za odmiana- hmm na pewno jakaś wielkokwiatowa
PROSZE FACHOWCÓW O POMOC.
A więc czy możliwe jest odmłodzenie tego powojnika:
Z góry bardzo dziękuje
Pozdrawiam Magda
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2074
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Re: Odmłodzenie starego powojnika- możliwe?
To powojnik z grupy jackmanii, one wymagają corocznie, wczesną wiosną mocnego cięcia- wtedy nie będą tak ogołocone od dołu, ale kwitnąć i tak będą dość wysoko. Teraz nic z nim nie rób, w marcu przytnij całość na 30-40 cm. Po takim krzewie można się spodziewać dużo młodych pędów wyrosłych z szyjki korzeniowej.