rododendron w ziemi uniwersalnej np. z biedronki
Re: rododendron w ziemi uniwersalnej np. z biedronki
To ja jeszcze dodam od siebie, że u mnie sprawdza się kompost z igieł sosnowych, pod różaneczniki azalie i borówki. Produkuje go metodą angielską. Do wielkiego plastikowego wora wrzucam igły. Następnie robię w nim kilka dziur. Całość porządnie przelewam wodą. Wór zakręcam i idzie do leżakowania. Po zimie mamy piękną czarną kwaśną zimię.
Aga
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1106
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: rododendron w ziemi uniwersalnej np. z biedronki
Aga, super pomysł. Też zbieram igliwie (sosnowe samosiejki na sąsiada polu) a raczej grabię - i do worków. Do tej pory jesienią na grubo sypałam borówkom, ale na sposob "przerabiania" nie wpadłam.
Uważam, że każdy opisujący swoje doświadczenia (nawet te najlepsze z pięknymi zdjęciami) powinien przestrzegać zasady nie obrażania innych Frustracje i złośliwość zostawiać w domu, a na forum więcej luzu i życzliwości.
Uważam, że każdy opisujący swoje doświadczenia (nawet te najlepsze z pięknymi zdjęciami) powinien przestrzegać zasady nie obrażania innych Frustracje i złośliwość zostawiać w domu, a na forum więcej luzu i życzliwości.
Pozdrawiam
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: rododendron w ziemi uniwersalnej np. z biedronki
Zawszę tak jest jak jakieś nadepnę na odcisk zwłaszcza kobiecie
Teksty - wyluzuj ( post więcej ) i stado koleżanek z koła wzajemnej adoracji pomidora czy kurki przydomowej.
Oczywiście przepraszam po kolei wszystkie że miałem czelność polemizować z Waszą wiedzą. Macie cudowne ogrody macie wiedze tak dużą od storczyków i pomidorów do różaneczników .
Rzucam na luz bo przekonałyście mnie kobieta ma zawsze rację w ..................... ogrodzie i na forum
Oddam do biblioteki kilkadziesiąt książek po niemiecku i angielsku o rododendronach i ściągnę z chomika tą jedyną naszą ( oryginał komuś podarowałem), a jak będę chciał więcej to sobie "wyguglam" z włączonym tłumaczem.
Poddam się samokrytyce posypię głowę popiołem ponieważ.
Podważam swoim zachowaniem wspólną wiedzę użytkowników
Nie jestem ugodowy i zachwaszczone poletko nie nazywam naturalistycznym zakątkiem
Piszę elaboraty a nie posty z 1 słowa "wyluzuj"
Manipuluję lewym przyciskiem myszy ( kopiuj/wklej )
Głupotę nazywam po imieniu a nie syndromem uwarunkowań od działki.
Nie przyjmuję słusznych słów krytyki ( wprowadzam ludzi w błąd )
Nie zgadzam się z wiedzą innych i nie potrafię posadzić krzaków zgodnie z wiedzą forumowiczów ( 120 cm krzak od krzaka )
Obrażam kiedy twierdzę że nie ma racji ( kobieta ma zawsze rację a jak nie ma to tak winny jest facet )
Nie zgadzam się że utrata większości liści to proces naturalny a kształt "irokez" to krajowa moda
Nie podziwiam zabiedzonych krzaków wydając ochy i achy
a ponadto posiadałem tyle lat w tajemnicy krzaki posadzone po heretycku i szerzę tą zakazaną wiedzę przez co każdy może mieć ładne krzaki no i ekspertki będą musiały wyrwać chwasty zamiast ratować kogoś z biedy bo nieborak nie napisze pierwszego postu w dziale choroby.
Czy mam wykopać moje krzaki i wsadzić je w glinę wymieszaną z ziemią z kartofliska oraz kompostem zasiać chwasty i mi przebaczycie ?
a teraz poważnie
Naprawdę nie chce mi się wierzyć że przyczyną był torf jak autorka tego artykułu sugeruje. Ciekawe ci doradziłaby tym co mają miliony krzaków w torfie ?, ale z ciekawości zapytam jak długo ten krzak rósł w ogrodzie i czy to był import czy pochodzenie z polskiej szkółki. Zresztą teraz można wyrwać miliardy chwastów a i tak działka sąsiada podaruje i chwasty, szkodniki, choroby.
Czytam sporo bardzo dużo w internecie i muszę przesiewać informację. Oddzielić plewy od ziarna mam dylemat komu wierzyć temu co stracił wszystkie krzaki ( a miał sztuk 1 ) czy temu co ułamek procenta a ma na polu 350 000 krzaków. Komu wierzyć czy Van der Berkowi co ma kilkaset hektarów upraw i sprzedaje okazy po 3 metry wysokie czy Czekalskiemu bo napisał książkę ( NIE WIDZIAŁEM JEGO KRZAKÓW ) w oparciu o przedwojenną wiedzę . Dlatego stosuję ten filtr który mam w podpisie.
Idę do kuchni po filiżankę kawy zastanawiam czy to forum to mój świat czy ten za oknem
Tyle słów w jednym poście gdyby dostosować się do norm "pisatych tego forum" byłoby z 200 postów Ufff co za marnotrawstwo liter.
Teksty - wyluzuj ( post więcej ) i stado koleżanek z koła wzajemnej adoracji pomidora czy kurki przydomowej.
Oczywiście przepraszam po kolei wszystkie że miałem czelność polemizować z Waszą wiedzą. Macie cudowne ogrody macie wiedze tak dużą od storczyków i pomidorów do różaneczników .
Rzucam na luz bo przekonałyście mnie kobieta ma zawsze rację w ..................... ogrodzie i na forum
Oddam do biblioteki kilkadziesiąt książek po niemiecku i angielsku o rododendronach i ściągnę z chomika tą jedyną naszą ( oryginał komuś podarowałem), a jak będę chciał więcej to sobie "wyguglam" z włączonym tłumaczem.
Poddam się samokrytyce posypię głowę popiołem ponieważ.
Podważam swoim zachowaniem wspólną wiedzę użytkowników
Nie jestem ugodowy i zachwaszczone poletko nie nazywam naturalistycznym zakątkiem
Piszę elaboraty a nie posty z 1 słowa "wyluzuj"
Manipuluję lewym przyciskiem myszy ( kopiuj/wklej )
Głupotę nazywam po imieniu a nie syndromem uwarunkowań od działki.
Nie przyjmuję słusznych słów krytyki ( wprowadzam ludzi w błąd )
Nie zgadzam się z wiedzą innych i nie potrafię posadzić krzaków zgodnie z wiedzą forumowiczów ( 120 cm krzak od krzaka )
Obrażam kiedy twierdzę że nie ma racji ( kobieta ma zawsze rację a jak nie ma to tak winny jest facet )
Nie zgadzam się że utrata większości liści to proces naturalny a kształt "irokez" to krajowa moda
Nie podziwiam zabiedzonych krzaków wydając ochy i achy
a ponadto posiadałem tyle lat w tajemnicy krzaki posadzone po heretycku i szerzę tą zakazaną wiedzę przez co każdy może mieć ładne krzaki no i ekspertki będą musiały wyrwać chwasty zamiast ratować kogoś z biedy bo nieborak nie napisze pierwszego postu w dziale choroby.
Czy mam wykopać moje krzaki i wsadzić je w glinę wymieszaną z ziemią z kartofliska oraz kompostem zasiać chwasty i mi przebaczycie ?
a teraz poważnie
Tez czytałem o tym i nawet rozmawiałem z kilkoma "hobbystami" w europejskim zagłębiu produkcyjnym - jednego zacytuję " to paskudztwo może kundel sąsiada przywlec , a sprzyjają temu woda i powietrze to co przenieś się mam na księżyc bo tutaj wszędzie torfowa ziemia ? odbierać tylko pocztę elektroniczną bo listonosz bywa na innych plantacjach".zygmor pisze:Kochani,
czytam, czytam....
Dotychczas moje różaneczniki sadziłem w torfie, ale jakimś sposobem w jednym miejscu na działce pojawiła się fytoftoroza.
Wiedząc skądinąd, że torf sprzyja fytoftorozie, odszedłem od niego może nie całkiem, ale stosuję od kilku lat mieszankę 1:1:1 kompost, torf kwaśny i kora mielona frakcja 0-20. Dzięki temu skończył się problem fytoftorozy i chyba moim różanecznikom nic nie brakuje, bo rosną i kwitną nie najgorzej.
Naprawdę nie chce mi się wierzyć że przyczyną był torf jak autorka tego artykułu sugeruje. Ciekawe ci doradziłaby tym co mają miliony krzaków w torfie ?, ale z ciekawości zapytam jak długo ten krzak rósł w ogrodzie i czy to był import czy pochodzenie z polskiej szkółki. Zresztą teraz można wyrwać miliardy chwastów a i tak działka sąsiada podaruje i chwasty, szkodniki, choroby.
Czytam sporo bardzo dużo w internecie i muszę przesiewać informację. Oddzielić plewy od ziarna mam dylemat komu wierzyć temu co stracił wszystkie krzaki ( a miał sztuk 1 ) czy temu co ułamek procenta a ma na polu 350 000 krzaków. Komu wierzyć czy Van der Berkowi co ma kilkaset hektarów upraw i sprzedaje okazy po 3 metry wysokie czy Czekalskiemu bo napisał książkę ( NIE WIDZIAŁEM JEGO KRZAKÓW ) w oparciu o przedwojenną wiedzę . Dlatego stosuję ten filtr który mam w podpisie.
Idę do kuchni po filiżankę kawy zastanawiam czy to forum to mój świat czy ten za oknem
Tyle słów w jednym poście gdyby dostosować się do norm "pisatych tego forum" byłoby z 200 postów Ufff co za marnotrawstwo liter.
- Aquaforta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1106
- Od: 26 cze 2012, o 16:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
- Kontakt:
Re: rododendron w ziemi uniwersalnej np. z biedronki
Nikt nie podważa twojego doświadczenia czy wiedzy TYLKO SPOSÓB JEJ PRZEKAZYWANIA.
Lubisz nazywać rzeczy po imieniu, zrewanżuję się tym samym -nic, żadna wiedza nie tłumaczy chamstwa.
Niby przepraszasz, a obrażasz dalej kogutku przydomowy
Lubisz nazywać rzeczy po imieniu, zrewanżuję się tym samym -nic, żadna wiedza nie tłumaczy chamstwa.
Niby przepraszasz, a obrażasz dalej kogutku przydomowy
Pozdrawiam
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7321
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: rododendron w ziemi uniwersalnej np. z biedronki
Ja proponuję filiżankę melisyIdę do kuchni po filiżankę kawy zastanawiam czy to forum to mój świat czy ten za oknem
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: rododendron w ziemi uniwersalnej np. z biedronki
Asprokol proszę Cię nie opuszczaj tego forum. Pisz o swoich doświadczeniach w uprawie, kto będzie chciał to skorzysta z Twoich rad. Każdy ma wybór, a o trafności porad niech świadczą rośliny.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: rododendron w ziemi uniwersalnej np. z biedronki
nie wiem czy się obrazić
Nie mam w ogrodzie kogucika kurki nawet kaczuszki tylko jeże włóczą się po ogrodzie ................. więc może się zjeżę
Sposób przekazywania : "mój ulubiony profesor powtarzał zapominacie wszystko co jest mdłe i podane byle jak - pamiętacie to co wami wstrząśnie i jest tak ostre że wyciśnie łzy"
Słowo cham i kmiot wywodzi się z tego samego miejsca, tak arystokratki w perukach z młoteczkiem w ręce ( do zabijania wszy ) nazywały tych co pracują w ziemi.
Cham pachniał gnojem i mówił prostacko "jaśnie pani meenda z łeba spadnyła"
Myślałem że to forum o ogrodach a dział o rododendronach i azaliach a nie o nauce dyplomacji i budyniowatym sposobie bycia.
Jak będę chciał rad jak jeść beza to się zwrócę do Kwaśniewskiej bo dla mnie liczą się profesjonalistki. Twoja ocena że jestem chamem jest z pewnością tak prawdziwa jak doktorat który daje ci prawo oceniać innych. Ty kulturalna właścicielka kurki i kogucika pachnąca najwyżej kurzakiem tej jaśniepani byś powiedziała " tyle życia ma pani w głowie że aż się nie mieści"
Kogucik przydomowy siedzi sobie nad oczkiem wodnym oddycha i pije piwo zamiast melisy i myśli dlaczego chama tak zawsze ciągnie do ziemi
Nie mam w ogrodzie kogucika kurki nawet kaczuszki tylko jeże włóczą się po ogrodzie ................. więc może się zjeżę
Sposób przekazywania : "mój ulubiony profesor powtarzał zapominacie wszystko co jest mdłe i podane byle jak - pamiętacie to co wami wstrząśnie i jest tak ostre że wyciśnie łzy"
Słowo cham i kmiot wywodzi się z tego samego miejsca, tak arystokratki w perukach z młoteczkiem w ręce ( do zabijania wszy ) nazywały tych co pracują w ziemi.
Cham pachniał gnojem i mówił prostacko "jaśnie pani meenda z łeba spadnyła"
Myślałem że to forum o ogrodach a dział o rododendronach i azaliach a nie o nauce dyplomacji i budyniowatym sposobie bycia.
Jak będę chciał rad jak jeść beza to się zwrócę do Kwaśniewskiej bo dla mnie liczą się profesjonalistki. Twoja ocena że jestem chamem jest z pewnością tak prawdziwa jak doktorat który daje ci prawo oceniać innych. Ty kulturalna właścicielka kurki i kogucika pachnąca najwyżej kurzakiem tej jaśniepani byś powiedziała " tyle życia ma pani w głowie że aż się nie mieści"
Kogucik przydomowy siedzi sobie nad oczkiem wodnym oddycha i pije piwo zamiast melisy i myśli dlaczego chama tak zawsze ciągnie do ziemi
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: rododendron w ziemi uniwersalnej np. z biedronki
ten widok więcej mówi do mnie ......................
koło bajora kilkanaście rododendronów wsadzone na przekór tym którzy uważają że podlewanie ze stawów to murowana recepta na choroby - BZDURA
To był temat: rododendron w ziemi uniwersalnej np. z biedronki.
Uważam, że wszystko już na ten temat zostało powiedziane i każdy zainteresowany sam zadecyduje w co posadzić swoje rośliny.
Podane zostały różne podłoża, również takie, które funkcjonują w arboretum w Wojsławicach,
a także u naszego forumowego kolegi Zygmora, który jest tu niewątpliwym autorytetem w uprawie wrzosowatych,
a także u asprokola.
Jeśli moderator tego Działu uzna, że dyskusję należy kontynuować, to wątek odblokuje.
Ja wątek zablokowałam, bo poziom przekazywanej wiedzy spadł do poziomu gruntu.
Moderator - jokaer.
koło bajora kilkanaście rododendronów wsadzone na przekór tym którzy uważają że podlewanie ze stawów to murowana recepta na choroby - BZDURA
To był temat: rododendron w ziemi uniwersalnej np. z biedronki.
Uważam, że wszystko już na ten temat zostało powiedziane i każdy zainteresowany sam zadecyduje w co posadzić swoje rośliny.
Podane zostały różne podłoża, również takie, które funkcjonują w arboretum w Wojsławicach,
a także u naszego forumowego kolegi Zygmora, który jest tu niewątpliwym autorytetem w uprawie wrzosowatych,
a także u asprokola.
Jeśli moderator tego Działu uzna, że dyskusję należy kontynuować, to wątek odblokuje.
Ja wątek zablokowałam, bo poziom przekazywanej wiedzy spadł do poziomu gruntu.
Moderator - jokaer.