Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Zablokowany
aldona1143
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 23 maja 2015, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Obrazek

Co się dzieje z moimi rododendronami? nawoziłam, ze wzgledu ma słabe pH zakwasiłam, prysnęłam od grzybów i nic.

Obrazek
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7323
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

To nie ma tak, że robimy pstryk i gotowe :wink:

Takie zmiany jak te już się nie cofną.
Te zmiany to poparzenia słoneczne, braki może potasu, z grzybem nie mające nic wspólnego.
Nie używa się ŚOR nie znając patogena i nie mając w ogóle pojęcia czy to jakiś patogen.

Poczytaj troszkę o uprawie różaneczników, wszystko jest napisane.
:arrow: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=43&t=27208
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
aldona1143
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 23 maja 2015, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Dziękuję za odpowiedź, wgłębię się w temat. Mam nadzieję że będzie wszystko ok.
Sonkas
100p
100p
Posty: 141
Od: 16 gru 2012, o 06:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Kupiłam 3 szt rhododendrona 'CATAWBIENSE BOURSAULT w celu osłonięcia od drogi. Zakupu dokonałam internetowo i martwią mnie wżery opuchlakowe na liściach, niby nie dużo, ale jednak na każdym są. Co zrobić, żeby je skutecznie zwalczyć kiedy jeszcze są w doniczkach? Sadzić? Nie sadzić? Obawiam się o wszelkiego rodzaju postaci w ziemi. Czy podlać teraz środkiem owadobójczym i dopiero za jakiś czas wsadzić w ziemię? Zależało mi na tej odmianie a tu taki problem powstał. Odsyłać nie będę to duże krzewy są. Poradzcie mi proszę asprokol , zygmor lub inni jak jesteście w temacie, bardzo proszę, jestem załamana.
Ogród w budowie nieustającej ,pozdrawiam Krysia
Awatar użytkownika
zygmor
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 510
Od: 27 wrz 2005, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: z kniei
Kontakt:

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Ja bym się tak bardzo nie przejmował.
Sprawdź podczas sadzenia czy nie ma w bryle korzeniowej larw opuchlaka i sadź, jak trzeba będzie to oprysk zastosujesz wiosną.
Obecnie nic nie zadziała skutecznie.
U mnie szaleje skoczek różanecznikowy też jest upierdliwy.

https://www.ogrodowisko.pl/artykuly/423 ... w-ogrodzie
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
Sonkas
100p
100p
Posty: 141
Od: 16 gru 2012, o 06:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

No to sadzę, przywiozłam kalfas przekompostowanych liści dębowych i igieł sosnowych, mam wigor, idę kopać. :wink:
Nie wiem ile tego nawozu, dam dużą garść pod każdy.
Ogród w budowie nieustającej ,pozdrawiam Krysia
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Przekompostowane liście dębu i igły sosnowe jako idealne podłoże pod rododendrony to jeden z mitów powielanych na forach internetowych - absolutnie nie polecam - pH 6,2 sprawdzone. Co do opuchlaków też uważam że zabiegi zimowe są nieskuteczne i jeżeli rzeczywiście w doniczkach są larwy to właściwy okres na działanie to kwiecień maj.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Sonkas
100p
100p
Posty: 141
Od: 16 gru 2012, o 06:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Sprawdziłam hp i wynosiło 5, dodać?
Ogród w budowie nieustającej ,pozdrawiam Krysia
Sonkas
100p
100p
Posty: 141
Od: 16 gru 2012, o 06:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Sprawdziłam bryły korzeniowe, korzenie odbiły się już od doniczki, więc musiałam je rozdrapać i niestety znalazłam larwy opuchlaka. Namoczyłam doniczki w wodzie z roztworem Dursban, mam nadzieję,że chociaż te żywe larwy trafiło.Na wiosnę nowa walka.
Sprawdziłam pH rozłożonych liści dębu, tak jak napisałeś wynosiło 6, więc wsypałam na spód dość głębokiego dołu i wymieszałam z ziemią, rozłożone igliwie wskazało ok 5, więc wymieszałam z ziemią torfem, dodałam siarki w postaci Wigoru s, dodałam też zmielonej kory, szału nie było, już wiem,że trzeba będzie pilnować kwasowości gleby. Mam nadzieję,że będą ładnie rosły.
Ogród w budowie nieustającej ,pozdrawiam Krysia
Awatar użytkownika
andrzej1050
500p
500p
Posty: 615
Od: 4 lip 2007, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

asprokol pisze:.... igły sosnowe jako idealne podłoże pod rododendrony to jeden z mitów powielanych na forach internetowych - absolutnie nie polecam - pH 6,2 sprawdzone....
Zgadzam się w 100%. Mamy ogrod leśny z sosnami i co roku zbieramy z kory igliwie. A co dwa lata pod korą tworzy się kompost z igliwia, ktore szybciej się rozkłada niż kora. Wszyscy mówią, że to jest kwaśny kompost bo igliwie etc. Zmierzyłem. pH 6 - 6,5. A na trawniku pod sosnami pH zawsze około 6. Tak więc zakwaszanie igliwiem to mit.
Serdecznie pozdrawiam
Andrzej
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Pewnie Ty Andrzej masz igliwia w namiarze dlatego nie myślisz o nim jak o "wodzie z Lichenia" a w Vip wersji jak o wodzie z ukrytej oazy na Synaju. Rozumiesz podstawową zasadę że nie można zakwaszać czymś co jest zbliżone do odczynu obojętnego. Jednak w internecie obowiązuje maksima Josepha Goebbelsa że kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą.

Mnie to przestało ruszać bo życie pokazało że mało kto uczy się na błędach innych więc po co im przeszkadzać zdobyć odpowiednią wiedzę ich własnym kosztem.

Pewnie na tym forum za 2-3 miesiące znów jakiś "natchniony" napisze że 3-4 garście igliwia to recepta na sukces. Niech pisze !
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
aberracje
200p
200p
Posty: 260
Od: 20 wrz 2017, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Podłacze sie w temacie igliwia; mam dwa rododendrony w doniczkach, kupione w maju, przesadzone do wiekszych, musza przezimowac w ten sposob, zanim je wsadze do ziemi (przeprowadzalismy sie, i nie chciałam zostawiać, a miejsce na rośliny chwilowo bylo zajete przez materiały i zdjete podłogi). Na wierzch doniczek dałam igliwie i mech, jako "kołderke". To moje pierwsze rododendrony, wiec ucze sie na błedach, jak to ktoś raczył zauważyć... Bardzo duży ten mój bład? Może coś naprawić?


P.S. Prosze mnie nie wywalać, staram sie jak moge, ale nie mam na komórce ogonków do A i E.
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Kołderka czyli przykrycie górnej warstwy podłoża igliwiem nie jest w zasadzie złe ale w dłuższej perspektywie mielona kora sosnowa jest lepsza. Wszystko zależy od okoliczności i pozostawienie w doniczkach też może być lepsze niż posadzenie w złym podłożu. Gdybym miał coś doradzić ze swojej strony to lepiej czekać i spokojnie przygotować podłoże niż sugerować się radami mędrców którzy uważają że każde miejsce w ogrodzie jest lepsze niż każda doniczka.
W obecnej perspektywie igliwie to tylko kołderka, nic nie gorsza jak gąbka którą stosuje kilku producentów a co można zobaczyć w wielu marketach. Zadaniem kołderki jest uchronienie najbardziej czułej górnej warstwy korzeni przed wyschnięciem.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Zablokowany

Wróć do „Rhododendrony i azalie”