Rododendron - problemy w uprawie
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Nawóz ogólny, to nawóz zrównoważony dostarczający większość składników roślinie.
Czy uważasz, że różaneczniki żywią się tylko magnezem i żelazem
Podlewając roślinę w ten sposób przeginasz z magnezem, który jest w opozycji do potasu i wapnia.
Nie dostarczając innych składników doprowadzasz do zaburzenia w odżywianiu rośliny.
Najlepiej kupić nawóz dedykowany dla roślin kwasolubnych, b.dobrze sprawdza się nawóz do borówki amerykańskiej
i pilnować pH podłoża.
Czy uważasz, że różaneczniki żywią się tylko magnezem i żelazem
Podlewając roślinę w ten sposób przeginasz z magnezem, który jest w opozycji do potasu i wapnia.
Nie dostarczając innych składników doprowadzasz do zaburzenia w odżywianiu rośliny.
Najlepiej kupić nawóz dedykowany dla roślin kwasolubnych, b.dobrze sprawdza się nawóz do borówki amerykańskiej
i pilnować pH podłoża.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Nie no leję również gnojówkę krowiak także chyba niczego im nie brakuje...chociaż ten rodo nie dostał w tym roku gnojówki
Re: Rododendron - problemy w uprawie
No to powoli się wyjaśnia. Dajesz nawozy niezbilansowane. Jednych składników może być za dużo a innych za mało. Nawozem można przecież "spalić" roślinę.dsk121 pisze:Nie no leję również gnojówkę krowiak także chyba niczego im nie brakuje...chociaż ten rodo nie dostał w tym roku gnojówki
10 łyżek MgS daje ok 150g. Przy 15 litrach wody stężenie roztworu wynosi 1%. Niewiele ale zależy ile roślin podlejesz tą konewką. Jeśli jedną roślinę to ona dostanie 150g nawozu MgS. Wg mnie to gruba przesada, zwłaszcza, że chyba dajesz im to "co jakiś czas".
Stężenie 4-5% jest odpowiednie do oprysków ale wtedy pojedyncza roślina dostaje bardzo niewielką ilość nawozu a mimo to jej wystarczy.
Nawozy zbilansowane NPK + MgS + Fe itp. daje się przecież w ilościach 50-70g na roślinę, co 2 miesiące, przynajmniej tak mówią typowe zalecenia producenta. Ty dajesz 2 razy tyle i tylko jeden rodzaj nawozu.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Nie przedobrzyłeś z tym obornikiem?
Sucho ma, mokro ma?
Sucho ma, mokro ma?
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Nie pamiętam ale chyba sypnąłem dwie garściem Za sucho nie ma. Da się coś z tym zrobić?
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Kiedy nie wiadomo co to
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Ale przewożenie obornikiem można wykluczyć jeśli dałem 2 garście czy to za dużo?
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Nie umiem powiedzieć.
Bo nie wiem w czym rośnie, jak do tej pory był prowadzony, czy był nawożony, czy kupiony, czy już w ogrodzie rośnie dłużej?
Nic nie wiadomo.
Nie jestem wróżką
Bo nie wiem w czym rośnie, jak do tej pory był prowadzony, czy był nawożony, czy kupiony, czy już w ogrodzie rośnie dłużej?
Nic nie wiadomo.
Nie jestem wróżką
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Rh rośnie w ogrodzie już 4 rok. Podłoże to kwaśny torf i ziemia ogrodowa, ściółka z kory. W zeszłym roku nawożony był na początku końskim obornikiem, później siarczanen magnezu i w maju-czerwcu wieloskładnikowym dla rh raz i raz dolistnie, reguralnie nawadniałem.
Przez cały poprzedni sezon wszystko było ok, ładnie rósł i miał sporo kwiatów. Po przekwitnięciu wyłamałem przekwitłe kwiatostany.
No a teraz takie coś ....
Przez cały poprzedni sezon wszystko było ok, ładnie rósł i miał sporo kwiatów. Po przekwitnięciu wyłamałem przekwitłe kwiatostany.
No a teraz takie coś ....
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 37
- Od: 10 cze 2018, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7325
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Kacper mnie się wydaje, że doszło do jakichś zaburzeń.
Powiem szczerze, że ja nie umiem nawozić, a to obornikiem końskim, a to bydlęcym, potem jeszcze Mg.
Może brak potasu? To jest zgadywanka.
Najprościej i tu odpowiadam również Agnieszce nawozić nawozem dedykowanym dla roślin kwasolubnych,
ale takim zrównoważonym. Czyli ma wszystko to co potrzebują kwasolubne.
Jeśli nie ma się takiego nawozu, to kupić większe opakowanie np. do borówki amerykańskiej,
i wszystkie Rh, hortensje, te borówki i iglaki co lubią kwaśne i wrzosy, tym zasilać.
Jak zaczyna się kombinować, a nie ma się praktyki to zaczynają się schody,
bo zaczyna czegoś albo być za dużo, albo za mało.
Zawsze bezpiecznie jest podlewać kiszonkami, wodą zakwaszoną kawskiem cytrynowym.
Jest to wszystko poopisywane tylko popatrzcie w wyszukiwarkę, ale tego konkretnego działu.
Powiem szczerze, że ja nie umiem nawozić, a to obornikiem końskim, a to bydlęcym, potem jeszcze Mg.
Może brak potasu? To jest zgadywanka.
Najprościej i tu odpowiadam również Agnieszce nawozić nawozem dedykowanym dla roślin kwasolubnych,
ale takim zrównoważonym. Czyli ma wszystko to co potrzebują kwasolubne.
Jeśli nie ma się takiego nawozu, to kupić większe opakowanie np. do borówki amerykańskiej,
i wszystkie Rh, hortensje, te borówki i iglaki co lubią kwaśne i wrzosy, tym zasilać.
Jak zaczyna się kombinować, a nie ma się praktyki to zaczynają się schody,
bo zaczyna czegoś albo być za dużo, albo za mało.
Zawsze bezpiecznie jest podlewać kiszonkami, wodą zakwaszoną kawskiem cytrynowym.
Jest to wszystko poopisywane tylko popatrzcie w wyszukiwarkę, ale tego konkretnego działu.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Nawóz dedykowany do roślin kwaśnolubnych ma z reguły postać granulatu. Granulat ma to do siebie, że rozpuszcza się wolno w miarę upływu czasu i podlewania. I bardzo dobrze bo ryzyko przenawożenia jest wtedy nieco mniejsze (no chyba że ktoś sypnie łopatę granulatu pod krzew).
Obornik na pewno dużo szybciej jest wchłaniany przez roślinę. I jeśli nie umie się dokładnie określić maksymalnej dawki to można podsypać tego obornika tyle, że zabije roślinę.
Dlatego ja osobiście jestem zwolennikiem granulatów bo nigdy mi się nie udało nimi niczego przenawozić. A już np. mocznikiem czy siarczanem amonu (szybko rozpuszczalna postać krystaliczna) to i owszem udało mi się
Obornik na pewno dużo szybciej jest wchłaniany przez roślinę. I jeśli nie umie się dokładnie określić maksymalnej dawki to można podsypać tego obornika tyle, że zabije roślinę.
Dlatego ja osobiście jestem zwolennikiem granulatów bo nigdy mi się nie udało nimi niczego przenawozić. A już np. mocznikiem czy siarczanem amonu (szybko rozpuszczalna postać krystaliczna) to i owszem udało mi się
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu