Rododendron - problemy w uprawie

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Rododendron - problemy w uprawie

Post »

Wypada życzyć powodzenia bo rzeczywiście nie wygląda ciekawie.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
herman00
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 28 sty 2015, o 21:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rododendron - problemy w uprawie

Post »

Obrazek
Tak wygląda mój "kwaśnolubny" zakątek z drzewkiem po przejściach.
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7321
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Rododendron - problemy w uprawie

Post »

Bardzo ładnie :D
W sumie to "drzewko" mogłeś trochę poprzycinać oczywiście kosztem przyszłorocznego kwitnienia,
ale by się ładnie zagęściło.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Rododendron - problemy w uprawie

Post »

Moim zdaniem w tym roku już nic nie robić, kiedy przekwitnie na wiosnę wtedy go przyciąć.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
herman00
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 30
Od: 28 sty 2015, o 21:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rododendron - problemy w uprawie

Post »

Witam, nie pokazywałem wcześniej moich rhododendronów (oprócz tego drzewka przesadzonego od sąsiada, które jak radzi Asprokol przytnę dopiero w przyszłym roku). Trzy sztuki wsadziłem w moim ogrodzie kilka (może kilkanaście) lat temu i jakoś sobie rosły. Rosnąca fascynacja tymi roślinami, lektura forum i ?lekcje? Asprokola pobudziły mnie do działania. Wszystkie rośliny, które wsadziłem w okresie ostatnich dwóch lat mają już przygotowane stanowiska, odpowiednio duże dołki zasypane czystym, kwaśnym, litewskim torfem i mają się dobrze. Powstało tylko pytanie co zrobić z tymi starymi rhododendronami wsadzonymi wiele lat temu ? Jeden był w najgorszej kondycji (przy oczku wodnym) i w kwietniu został przesadzony w czysty torf. Bryła korzeniowa skąpa, umyta dokładnie z gliny, wymoczona w wodzie z kwaskiem i rhodek powinien zyskać nowe życie. Po sezonie letnim wygląda tak jak wyglądał, czyli nie szczególnie, ale może potrzeba czasu i po następnym sezonie może okaże się, czy zyskał nowe życie. Stare liście mnie nie martwią ale liście tegorocznych przyrostów nie podobają mi się za bardzo, są takie żółto-zielone i mają drobne brązowe kropki. Może zdjęcie tego nie oddaje, ale te ?zażółcenia? mnie martwią. Rośliny były oczywiście dokarmiane dolistnie właściwym nawozem z ?farmy? i regularnie podlewane wodą wzmacnianą kwaskiem.
Pozostałe dwa rhododendrony przesadzę wiosną następnego roku, chociaż jak widać na zdjęciach raczej niczego im nie brakuje. Są wsadzone w gliniastą (rodzimą) ziemię, taka jak była w tym miejscu i radzą sobie dobrze. Szczególnie pięknie prezentuje się ten o zielono-białych liściach, rośnie w cieniu, więc nie kwitnie jakoś obficie (jasny fiolet), ale nie można narzekać.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Flyarek
50p
50p
Posty: 53
Od: 26 kwie 2014, o 21:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Rododendron - problemy w uprawie

Post »

Witam,
Uprawiam rododendrony już kilka lat, stosując się do rad kolegi asprokola. Rosną super, nie mam z nimi żadnych problemów. Oprócz jednego. Rododendron hachmann's Charmant. Posadzony na podwyższeniu w torfie z dodatkiem obornika granulowanego jakieś 2 tygodnie temu, zgodnie ze sztuką sadzenia czyli poszarpany korzeń, powyżej poziomu gruntu. Wsadzony w papkę. Wyściółkowany którą. Stanowisko półcieniste, od strony wschodniej. Dziś zauważyłem niepokojące zasychanie końcówek liści. Dotyczy to przede wszystkim liści młodych. Zasolenie wykluczam, bo nic do podłoża nie dodawałem i przeczytałem, że objawy zasolenia dotyczą głównie liści starszych. Jest tylko podlewany więc brak wody też raczej nie. Plamistość liści? Albo poparzenie słoneczne? Może Pan asprokol miał z czymś takim do czynienia? Póki co, te zmienione liście oberwałem. Dodam, że obok, dokładnie w tym samym podłożu rośnie Rasputin sadzony w tym samym czasie i tu niepokojących objawów brak.


Obrazek


Obrazek
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Rododendron - problemy w uprawie

Post »

Niestety o chorobach to czytam na różnych forach i raczej jestem teoretykiem.
Podobnie wygląda Phytophthora ramorum lub kernoviae tylko ja na oczy tego nie widziałem tylko na fotkach. Podobno w UK mają coraz więcej przypadków że pojawia się to na rododendronach.
Tylko że ja nawet nie mam pewności. Może kolega Zygmor rzuci na to okiem.
Ja bym nie wpadał w panikę bo może się okazać że to przytrucie granulowanym obornikiem - koleżanka miała tak właśnie, że jeden krzew miał podobne objawy a pozostałe 11 było OK.
Krzew stracił trochę liści ale się to zatrzymało. Nie wiem co radzić - pewnie to co robisz obrywać uszkodzone.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Rododendron - problemy w uprawie

Post »

herman00 - w uprawie rododendronów jest jak ze złamaniem nogi - szybko się łamie długo dochodzi do siebie. Masz bryłę korzeniową posadzisz ją w niesprzyjające podłoże to w zasadzie nic się złego nie dzieje, im większa bryła tym problemy przychodzą później. Przeważnie problemy dzielimy na natychmiastowe - odmiana nie na nasz klimat i długofalowe czyli podłoże zabija je powoli.
Mamy więc bryłę korzeniową przeważnie ukształtowaną przez kształt doniczki. Wsadzamy i na dwoje babka wróżyła albo da radę albo większa część skierowała się do środka bryły tworząc kołtun.
Ten staje się coraz bardziej gęsty i krzew sam się morduje bo nawet woda ma problem docierać do środka.
Trochę inaczej ale w rezultacie podobnie jest kiedy wsadzimy w niedobre podłoże. To podłoże choć przepuszczalne robi efekt doniczki. Nie następuje rozrost bryły korzeniowej bo nowe korzonki próbujące penetrować otoczenie po prostu obumierają.
Rododendrony nie mają wielkiej bryły korzeniowej nie potrzebują prawie nawozów więc jakoś sobie radzą. Tylko aby zobaczyć co potrafi krzak w dobrym podłożu potrzeba aż 3-4 lata

Kiedyś z moją najbardziej kochaną oponentką w sprawach ogrodów posadziliśmy takie same krzewy ona 10 ja tyle samo. Przez pierwsze 2 lata były porównywalne (słyszałem więc a co ? dopalacze nie działają ?). Różnica która nastąpiła w 3 roku tak ją zaskoczyła że gdyby nie zabrała mi jednego i porównała ze swoimi (wielkość bryły) byłaby przekonana że stosuję PGR-y. Moje krzewy miały prawie 4 x większą bryłę korzeniową.
Dlatego nie licz że przesadzisz i stanie się cud, na te cuda trzeba czekać. Jeżeli krzew ma anemiczne liście to będzie miał takie do czasu aż ......................... je nie zgubi.
Krzew który ma dobrze ukształtowaną bryłę to z pnia wypuści nowe gałązki a ten co ma "główkę noworodka" w zasadzie tylko walczy o przetrwanie.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
aga_zgaga
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1803
Od: 18 cze 2016, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Re: Rododendron - problemy w uprawie

Post »

W związku z tym, że mój mały rhododendron impeditum powtarza kwitnienie
http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 5#p5922045
to mam pytania:
1. czy go potraktować tak jak na wiosnę = powyłamywać mu przekwitłe kwiatostany?
2. czy on zdąży zawiązać pąki na nastepny rok?
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Rododendron - problemy w uprawie

Post »

Moich sporo też kwitnie ale to kilka kwiatów na krzew i wcale nie jestem z tego powodu szczęśliwy.
Parę kwiatów przekwitnie później pewnie wypuści gałązki które zetnie pierwszy przymrozek. Jak mam czas to obrywam te niechciane kwiaty.
W miejscu gdzie pąki rozwijają się na jesień nie będzie kwiatów na wiosnę bo przeważnie nie zdążą ale bywały lata że kwitnienia ciągły się do grudnia.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
maniolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2784
Od: 21 gru 2016, o 17:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Rododendron - problemy w uprawie

Post »

Witajcie, pytanko mam, bo pąki na jednym moim rodku jakieś takie małe... reszta już powiązała ładne duże, a ten jeden nie wiem, czy coś mu brakuje, czy martwię się na zapas ?

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Rododendron - problemy w uprawie

Post »

Niektóre odmiany krzaków, w moim ogrodzie mają identyczne pąki.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
maryann
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4187
Od: 3 wrz 2007, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Czechy k. Krakowa

Re: Rododendron - problemy w uprawie

Post »

Najwyraźniej nie są to pąki kwiatowe. Za dużo azotu?
Każda opinia najlepiej opisuje jej autora!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”