Rhododendrony Eweliny cz.I
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
WOJSŁAWICE - maj 2007r.
Chciałabym zaprezentować wszystkim zainteresowanym zdjęcia ze spaceru po Arboretum w WOJSŁAWICACH. O miejscu tym już wcześniej pisałam. Szersze informacje znajdziecie na www.biol.uni.wroc.pl/obuwr/wojs/arboretum.
Arboretum jest filią Ogrodu Botanicznego we Wrocławiu( też cudo!). Tu znajduje się bodaj największa i najstarsza w Polsce kolekcja RODODENDRONÓW -obecnie ok. 470 gatunków i odmian (!), a także bylin( ponad 500 gat. i odmian),oraz drzew i krzewów ( 1497 gat. i odmian). Uprawę rododendronów zapoczątkował w 1880 r. Fritz von Oheimb-ówczesny właściciel Wojsławic, a jednocześnie znawca roślin. Na terenie 150 hektarowego zdziczałego parku założył arboretum, w którym realizował swoją pasję ogrodniczą . Szczególną miłością darzył właśnie RODODENDRONY ( które podobno w szwajcarskich Alpach uratowały mu życie !) W ciągu 40 lat zgromadził ponad 4000 tych krzewów w ok. 300 odmianach.W arboretum panuje specyficzny mikroklimat : stosunkowo ciepło , lokalizacja w kotlinie osłoniętej od wiatrów, duża wilgotność powietrza. Spacerując krętymi alejkami w cieniu starych drzew, podziwiając stawy i roślinne "żywe obrazy "można w Wojsławicach zapomnieć o bożym świecie. Wiele starych krzewów RÓŻANECZNIKÓW i AZALII ma wysokość 2- 3 m. i tworzy ogromne, oblepione kwiatami kępy. Niezapomniany widok!!! Całość przypomina mi nieco Wyspę Meinau- ale tam nie ma tylu Rododendronów
Oto wybrane zdjęcia :
Za chwilę C.D.N.
Chciałabym zaprezentować wszystkim zainteresowanym zdjęcia ze spaceru po Arboretum w WOJSŁAWICACH. O miejscu tym już wcześniej pisałam. Szersze informacje znajdziecie na www.biol.uni.wroc.pl/obuwr/wojs/arboretum.
Arboretum jest filią Ogrodu Botanicznego we Wrocławiu( też cudo!). Tu znajduje się bodaj największa i najstarsza w Polsce kolekcja RODODENDRONÓW -obecnie ok. 470 gatunków i odmian (!), a także bylin( ponad 500 gat. i odmian),oraz drzew i krzewów ( 1497 gat. i odmian). Uprawę rododendronów zapoczątkował w 1880 r. Fritz von Oheimb-ówczesny właściciel Wojsławic, a jednocześnie znawca roślin. Na terenie 150 hektarowego zdziczałego parku założył arboretum, w którym realizował swoją pasję ogrodniczą . Szczególną miłością darzył właśnie RODODENDRONY ( które podobno w szwajcarskich Alpach uratowały mu życie !) W ciągu 40 lat zgromadził ponad 4000 tych krzewów w ok. 300 odmianach.W arboretum panuje specyficzny mikroklimat : stosunkowo ciepło , lokalizacja w kotlinie osłoniętej od wiatrów, duża wilgotność powietrza. Spacerując krętymi alejkami w cieniu starych drzew, podziwiając stawy i roślinne "żywe obrazy "można w Wojsławicach zapomnieć o bożym świecie. Wiele starych krzewów RÓŻANECZNIKÓW i AZALII ma wysokość 2- 3 m. i tworzy ogromne, oblepione kwiatami kępy. Niezapomniany widok!!! Całość przypomina mi nieco Wyspę Meinau- ale tam nie ma tylu Rododendronów
Oto wybrane zdjęcia :
Za chwilę C.D.N.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
WOJSŁAWICE - cz. II
Ciekawostka taka : Istnieje różanecznik nazwany imieniem pana na Wojsławicach-jest to kwitnący fioletowo, późny Rhododendron "Von Oheimb Woislawitz". Może ktoś go ma w swoim ogrodzie ?
A to już kolejne zdjęcia :
Ufff! Skończyłam. Tym, którzy wytrwali - gratuluję Jeśli zaś interesują Was inne rośliny, drzewa i krzewy z Wojsławic- zapraszam do mojego wątku ogrodowego( ale dopiero jutro wkleję tam pozostałe zdjęcia z arboretum ).
Natomiast dokładne nazwy gat. i odmian znajdziecie na podanej wyżej stronie Wojsławic.
Ciekawostka taka : Istnieje różanecznik nazwany imieniem pana na Wojsławicach-jest to kwitnący fioletowo, późny Rhododendron "Von Oheimb Woislawitz". Może ktoś go ma w swoim ogrodzie ?
A to już kolejne zdjęcia :
Ufff! Skończyłam. Tym, którzy wytrwali - gratuluję Jeśli zaś interesują Was inne rośliny, drzewa i krzewy z Wojsławic- zapraszam do mojego wątku ogrodowego( ale dopiero jutro wkleję tam pozostałe zdjęcia z arboretum ).
Natomiast dokładne nazwy gat. i odmian znajdziecie na podanej wyżej stronie Wojsławic.
Ewelinko,jak tam cudownie musiałaś spędzić czas.Dzięki za śliczne fotki i teraz wiem gdzie mogę zabrać moich ludków.Ale czy oni wytrzymają tam tak długo?
Jurku, powojniki największe, różaneczniki też, córcia śliczna (wg. mnie tatusina) cóż, tylko mogę pogratulować i pozazdrościć.A na razie średnica, najokazalszego mojego powojnika tylko 16 cm.
Jurku, powojniki największe, różaneczniki też, córcia śliczna (wg. mnie tatusina) cóż, tylko mogę pogratulować i pozazdrościć.A na razie średnica, najokazalszego mojego powojnika tylko 16 cm.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Elu, tam można spędzić 1godz. - 3-4-ech! Zależy od czasu i upodobań. Widziałam starsze osoby, które spacerowały sobie delektując się widokami, a potem...urządzały regularny piknik w cieniu różaneczników. Bardzo mi się to podobało. A mój M. jakoś wytrzymał, choć on nie jest " zarażony naszą manią ". Podobno Wojsławice są równie piękne jesienią ,gdy przebarwiają się liście wielkich drzew i krzewów. Jeszcze nie widziałam , ale kto wie
Wtaj Ewelino. już pisałam, że na Twojej stronie spędziłam już ładnych parę godzin. Mam pytanie, być może już było ale nie jestem w stanie czytać wszystkiego (za dużo zaległości).
Pisałaś, że rododendrony należy posadzić do głęboko przekopanego dołka. Czy sadząc je pod drzewem nie uszkodzę korzeni drzewa?
Pozdrawiam
Pisałaś, że rododendrony należy posadzić do głęboko przekopanego dołka. Czy sadząc je pod drzewem nie uszkodzę korzeni drzewa?
Pozdrawiam
Jola
- Ewelina
- Przyjaciel Forum
- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
A swoją drogą ... podobno wyłamywanie przekwitłych kwiatostanów u rododendronów powoduje obfite kwitnienie w kolejnym sezonie... No, na pewno, jak i "ogławianie" np. bylin. W moim ogrodzie wykonuję ten "zabieg" , choć żmudny, bo sporych krzewów jest kilkanaście ale rośliny rzeczywiście co roku pięknie kwitną . Tylko że w parkach , ogrodach botanicznych , czy arboretach , gdzie setki ogromnych rododendronów , nikt tego nie robi ( trzeba by zatrudnić wojsko!) a tam dopiero podziwiać można morze kwiatów !!! To jak to właściwie jest? Obłamywać , czy dać sobie spokój ?