Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
Kacper90,
A tak po prawdzie po. Co ten perlit...
Wystarczy każdy materiał który rozluźnia i zakwasza glebę i skoro perlit do takich się zalicza to dobrze.
Nie spotkałem się z użyciem tego kruszywa w takim zastosowaniu.
A tak po prawdzie po. Co ten perlit...
Wystarczy każdy materiał który rozluźnia i zakwasza glebę i skoro perlit do takich się zalicza to dobrze.
Nie spotkałem się z użyciem tego kruszywa w takim zastosowaniu.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
Re: Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
No w sumie bez sensu ten perlit dodałem. Poza perlitem to podłoże jest ok ?
Re: Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
chciałbym uratować tego osobnika...
dostałam go kilka lat temu w spadku ze starej działki rodziców - wtedy wyglądał trochę lepiej
niestety jest obgryzany przez moje psy i wydaje mi się że nie trafiłam z miejscem dla niego...
w tej chwili wygląda koszmarnie.. miejsce nowe dla niego mam - ale doradzono mi przesadzanie jesienią... pytanie czy to w ogóle ma sens czy jemu pora roku i tak już nie zaszkodzi Na tych zdrewniałych pędach to raczej już nic nie wyrośnie..?? do wycięcia??
będę wdzięczna za sugestie
Pisownia/mod.
dostałam go kilka lat temu w spadku ze starej działki rodziców - wtedy wyglądał trochę lepiej
niestety jest obgryzany przez moje psy i wydaje mi się że nie trafiłam z miejscem dla niego...
w tej chwili wygląda koszmarnie.. miejsce nowe dla niego mam - ale doradzono mi przesadzanie jesienią... pytanie czy to w ogóle ma sens czy jemu pora roku i tak już nie zaszkodzi Na tych zdrewniałych pędach to raczej już nic nie wyrośnie..?? do wycięcia??
będę wdzięczna za sugestie
Pisownia/mod.
Re: Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
Jeszcze żyje ! Nie czekaj do żadnej jesieni. Poczytaj "asprokola" i weź do serca jego rady - WSZYSTKIE !
Podstawa to podłoże, czyli naprawdę kwaśny torf (żadne ziemie), ale do tego wszystkiego musi być WODA. W zeszłym roku pod dużym świerkiem zrobiłem dołek 50x50cm i wsadziłem w kwaśny torf pięknie kwitnącego kupionego RedJacka. Korzenie roztrzepałem, podlewałem (albo tak mi się wydawało) dostawał nawóz dolistnie. Nie zawiązał pąków kwiatowych i to powinien być pierwszy sygnał, że coś jest nie tak. Na wiosnę znów podlewałam, ale nie wypuszczał pędów i był szarawy (jak Twój), chociaż dostawał żarcie dolistnie. W pierwszych dniach lipca zdecydowałem się go wykopać. Torf z wierzchu był wilgotny, ale na 2-3cm a pod spodem susza, chociaż podlewałem. Korzenie świerka drenowały systematycznie podłoże a nieregularne podlewanie dopełniło zniszczenia. Susza pod spodem sprawiła, że nie było żadnych nowych korzonków. Zrobiłem dokładne mycie korzeni w wodzie, moczenie w wodzie z kwaskiem cytrynowym około godziny i wsadziłem do dużej donicy, z czystym litewskim kwaśnym torfem. Postawiłem do cienia, dostał dolistne żarcie i czekałem. Jestem w szoku jakie zdolności regeneracyjne ma ta roślina. Po około 2 tygodniach od "operacji" pacjent się obudził. Mija miesiąc, a roślina ma 4 nowe, zdrowe, jędrne około 10cm przyrosty i wiele pąków liściowych na łodygach. Przestawiam go w bardziej nasłonecznione miejsce. Rehabilitacja przebiega poprawnie i jesienią przesadzę w miejsce docelowe. W jego miejscu już rośnie inny egzemplarz, ale teraz jest automatyczne podlewanie, więc wodę mają codziennie gdy nie pada deszcz. Nie czekaj i powodzenia.
Podstawa to podłoże, czyli naprawdę kwaśny torf (żadne ziemie), ale do tego wszystkiego musi być WODA. W zeszłym roku pod dużym świerkiem zrobiłem dołek 50x50cm i wsadziłem w kwaśny torf pięknie kwitnącego kupionego RedJacka. Korzenie roztrzepałem, podlewałem (albo tak mi się wydawało) dostawał nawóz dolistnie. Nie zawiązał pąków kwiatowych i to powinien być pierwszy sygnał, że coś jest nie tak. Na wiosnę znów podlewałam, ale nie wypuszczał pędów i był szarawy (jak Twój), chociaż dostawał żarcie dolistnie. W pierwszych dniach lipca zdecydowałem się go wykopać. Torf z wierzchu był wilgotny, ale na 2-3cm a pod spodem susza, chociaż podlewałem. Korzenie świerka drenowały systematycznie podłoże a nieregularne podlewanie dopełniło zniszczenia. Susza pod spodem sprawiła, że nie było żadnych nowych korzonków. Zrobiłem dokładne mycie korzeni w wodzie, moczenie w wodzie z kwaskiem cytrynowym około godziny i wsadziłem do dużej donicy, z czystym litewskim kwaśnym torfem. Postawiłem do cienia, dostał dolistne żarcie i czekałem. Jestem w szoku jakie zdolności regeneracyjne ma ta roślina. Po około 2 tygodniach od "operacji" pacjent się obudził. Mija miesiąc, a roślina ma 4 nowe, zdrowe, jędrne około 10cm przyrosty i wiele pąków liściowych na łodygach. Przestawiam go w bardziej nasłonecznione miejsce. Rehabilitacja przebiega poprawnie i jesienią przesadzę w miejsce docelowe. W jego miejscu już rośnie inny egzemplarz, ale teraz jest automatyczne podlewanie, więc wodę mają codziennie gdy nie pada deszcz. Nie czekaj i powodzenia.
Re: Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
A te suche odciąć? te bez żadnych liści...??
Re: Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
Na razie nic nie odcinaj, zawsze zdążysz zrobić to przed kolejnym sezonem. Zdrewniałe gałęzie czasem są tylko zdrewniałe z zewnątrz a w środku jeszcze tli się życie i jest szansa na jakiś pączek.
Re: Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
Wygospodarowałam w swojej działce ( bardzo małej) powierzchnie 5x5 m. Bardzo chciałam posadzić tam rododendrony. Prawie całą zimę wieczory poświęciłam na czytanie działu o rododendronach. Wzorując się na asprokol-u zaczęłam szukać dobrego torfu, niestety ten litewski jest ok. 150 km od Radomia, a tej ilości nikt nie chce dostarczyć ( ok 6 balotów). Mam w Radomiu torf z firmy PELTRACOM. Czy ktoś kupował ten torf i jakie są wasze opinie. I jeszcze napiszę co powiedział mi pan w ogrodniczym, jest to torf ze złóż na Litwie - jasny frezowany, frakcja 0-40. Proszę pomóżcie.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
Niestety widziałem tylko substrat torfowy tej firmy, czyli torf litewski wymieszany z wapnem o pH 6,5 jeżeli taki mają w sprzedaży to się nie nadaje. Kwaśny ma brązowo białe opakowanie a odkwaszony jest biało zielony.
Re: Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
Dzięki asprokol, bardzo chciałam znać twoje zdanie na ten temat. Jeżeli chodzi o kolory to rzeczywiście były worki biało zielone i biało (niby) brązowe ( takie troszkę podobne do brudnego żółtego ) Nie wiem czy mogę i czy potrafię wstawić zdjęcie, jeśli nie wolno to proszę usunięcie.
dodam że pan w sklepie pokazał na opakowaniu napis że to jest pH 3,5-4,0
dodam że pan w sklepie pokazał na opakowaniu napis że to jest pH 3,5-4,0
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
To bardzo dobrej jakości torf litewski kwaśny. Niestety znam go z fotek jako ofertę holenderskich czy włoskich firm ogrodniczych. Do uprawy rododendronów jest znakomity ale musisz pamiętać że jest przesuszony i należy go reaktywować przez długie moczenie.
-
- 50p
- Posty: 51
- Od: 18 lut 2010, o 21:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
Witajcie.
Ja miałem ten torf. Faktycznie napis na opakowaniu sugerował, że jest to torf kwaśny. Niestety nie miałem możliwości go zbadania. Strukturę miał chyba w porzadku. Niestety miał minus taki, że był po otwarciu suchy jak trociny. Litewskiego, który poleca Asparkol w mojej okolicy brak. Czeka mnie zakup właśnie tego. Pomysł mam taki, aby odciąć folię od góry tego sześcianu i zalać go wodą. Zostawię tak to na kilka dni, aby namókł. Folia wody nie przepuścić więc liczę na to, że torf wchłonie wodę. Tylko najpierw ułożę w miejscu docelowym, bo nosić tego nie będzie można.
Ja miałem ten torf. Faktycznie napis na opakowaniu sugerował, że jest to torf kwaśny. Niestety nie miałem możliwości go zbadania. Strukturę miał chyba w porzadku. Niestety miał minus taki, że był po otwarciu suchy jak trociny. Litewskiego, który poleca Asparkol w mojej okolicy brak. Czeka mnie zakup właśnie tego. Pomysł mam taki, aby odciąć folię od góry tego sześcianu i zalać go wodą. Zostawię tak to na kilka dni, aby namókł. Folia wody nie przepuścić więc liczę na to, że torf wchłonie wodę. Tylko najpierw ułożę w miejscu docelowym, bo nosić tego nie będzie można.
Re: Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
Ojej!
Jak się cieszę że dobrze trafiłam, odejdzie mi podróż do Kałuszyna nad Wisłę (najbliżej) ok 150 km. Mam całą rozpiskę asprokol z twojego wątku, co i jak po kolei robić, oglądałam ten obrazek z prysznicem wodnym całego torfu . W tym tygodniu kopanie dołu, rododendrony zamówione 3 szt z firmy p. Ciepłuchy i ok 3 szt w szkółce koło Warszawy. Więcej chyba nie zmieszczę, żeby później nie przesadzać.
Jak się cieszę że dobrze trafiłam, odejdzie mi podróż do Kałuszyna nad Wisłę (najbliżej) ok 150 km. Mam całą rozpiskę asprokol z twojego wątku, co i jak po kolei robić, oglądałam ten obrazek z prysznicem wodnym całego torfu . W tym tygodniu kopanie dołu, rododendrony zamówione 3 szt z firmy p. Ciepłuchy i ok 3 szt w szkółce koło Warszawy. Więcej chyba nie zmieszczę, żeby później nie przesadzać.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Sadzenie,przesadzanie Rhododendrona
Przesadzanie rododendronów to 15 minut pracy więc bez obaw. Życzę powodzenia.