Wrzosowisko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1195
- Od: 18 kwie 2007, o 10:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gmina Nieporęt pod Warszawą
- Kontakt:
Re: Jak jest z gleba szczerze
Nie zaliczam się do fachowców ale wrzosy, które u siebie posadziłem, całkiem nieźle sobie radzą (zdjęcie jako przykład kilka postów powyżej - lub zajrzyj do mojego ogródka). Nie mam co prawda, żadnych wyszukanych odmian więc może to też ma jakiś wpływ ale ....
... u mnie "podkładem" była zwykła ziemia polna, średniej jakości i tylko podczas sadzenia wrzosów wsypywałem w dołki (nieco większe od doniczki w której wrzosy kupiłem) odpowiednią ziemię. Odpowiednią to znaczy "gotową" - kupioną w sklepie ogrodniczym: ziemia "Do różaneczników i wrzosów".
Nie robiłem żadnych drenaży ani żadnych specjalnych zabiegów. Korę jako ściółkę w rejonie wrzosów tez stosuję. Jedyna różnica w stosunku do zupełnie normalnego fragmentu ogródka jest taka, że one rosną na górze takiej małej skarpy podsypanej przy tarasie. Od południa do wieczora są wystawione na bezpośrednie słońce. Moim zdaniem moje wrzosy trzymają się nieźle.
Tak więc na bazie jedynie swoich doświadczeń wydaje mi się, że wrzosy jednak nie są aż tak bardzo wymagające i kapryśne.
Tak więc jeden głos praktyczny już masz
... u mnie "podkładem" była zwykła ziemia polna, średniej jakości i tylko podczas sadzenia wrzosów wsypywałem w dołki (nieco większe od doniczki w której wrzosy kupiłem) odpowiednią ziemię. Odpowiednią to znaczy "gotową" - kupioną w sklepie ogrodniczym: ziemia "Do różaneczników i wrzosów".
Nie robiłem żadnych drenaży ani żadnych specjalnych zabiegów. Korę jako ściółkę w rejonie wrzosów tez stosuję. Jedyna różnica w stosunku do zupełnie normalnego fragmentu ogródka jest taka, że one rosną na górze takiej małej skarpy podsypanej przy tarasie. Od południa do wieczora są wystawione na bezpośrednie słońce. Moim zdaniem moje wrzosy trzymają się nieźle.
Tak więc na bazie jedynie swoich doświadczeń wydaje mi się, że wrzosy jednak nie są aż tak bardzo wymagające i kapryśne.
Tak więc jeden głos praktyczny już masz
- dominikams
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5426
- Od: 21 sty 2008, o 10:48
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Ja zauważyłam, że ważniejsza chyba od kwasowości jest odpowiednia struktura gleby i jej przepuszczalność.Będąc ostatnio na cmentarzu widziałam na grobach pięknie kwitnące i rozrośnięte (a więc kilkuletnie) egzemplarze, a pewnie niejedna osoba która je tam sadziła nie ma nawet pojęcia jaki odczyn powinna mieć ziemia, tylko sadzi do takiej jaka jest, tylko do celów dekoracyjnych.Jednak tam zawsze rosną jak na podwyższonej rabacie, nie zalega woda, a gleba jest lekka
- kubanki
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1981
- Od: 28 sie 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Tam kwasowość może być odpowiednia, a poza tym dlaczego ktoś nie miał podsypać odpowiedniej ziemi.
Z tego co czytałam o wrzosach (a czytałam sporo) wynika, że na glebie wapiennej nie mają szans. pH odgrywa bardzo ważną rolę, struktura także. To rośliny stosunkowo niewymagające w pielęgnacji, ale tylko w przypadku zapewnienia im odpowiednich warunków.
Ja na przykład zdecydowałam się na nie właśnie ze względu na warunki, jakie posiadam, tj. bardzo przepuszczalna gleba o niskim pH, tereny leśne, stale zakwaszane przez otaczające je sosny. Dodatkowo i tak każda roślina została wsadzona do dołka o pojemności 5-7 razy większej od doniczki, w której rosła, wypełnionego igliwiem, torfem kwaśnym i urodzajną ziemią. Efekty zobaczymy za dwa lata.
Mam też 18 szt. wrzosów posadzonych w opasce domu, wyściółkowanych żwirem. Zostały posadzone do ziemi dla wrzosowatych rok i dwa lata temu. Teraz wyglądają tak:
Allegro (2 lata) i Annemarie (rok)
Z tego co czytałam o wrzosach (a czytałam sporo) wynika, że na glebie wapiennej nie mają szans. pH odgrywa bardzo ważną rolę, struktura także. To rośliny stosunkowo niewymagające w pielęgnacji, ale tylko w przypadku zapewnienia im odpowiednich warunków.
Ja na przykład zdecydowałam się na nie właśnie ze względu na warunki, jakie posiadam, tj. bardzo przepuszczalna gleba o niskim pH, tereny leśne, stale zakwaszane przez otaczające je sosny. Dodatkowo i tak każda roślina została wsadzona do dołka o pojemności 5-7 razy większej od doniczki, w której rosła, wypełnionego igliwiem, torfem kwaśnym i urodzajną ziemią. Efekty zobaczymy za dwa lata.
Mam też 18 szt. wrzosów posadzonych w opasce domu, wyściółkowanych żwirem. Zostały posadzone do ziemi dla wrzosowatych rok i dwa lata temu. Teraz wyglądają tak:
Allegro (2 lata) i Annemarie (rok)
- paulina.sz
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 38
- Od: 2 wrz 2009, o 11:20
- Lokalizacja: Milanówek
dałam im troche czasu - widze ze dwa wypadną na pewno
reszta wygląda ok te większe pieknie się rozłożyły
przemyślałam i chyba poczekam do przyszłego roku - zobaczymy jak zniosą zimę
wczoraj w lesie podziwiałam wrzosy (szczerze mówiąc widziałam pierwszy raz w naturalnym środowisku)
ogród e-geni oczywiście odwiedzę i podpatrze - dzięki
reszta wygląda ok te większe pieknie się rozłożyły
przemyślałam i chyba poczekam do przyszłego roku - zobaczymy jak zniosą zimę
wczoraj w lesie podziwiałam wrzosy (szczerze mówiąc widziałam pierwszy raz w naturalnym środowisku)
ogród e-geni oczywiście odwiedzę i podpatrze - dzięki
=Laik w Ogrodzie= zapraszam
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... highlight=
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... highlight=
Moje wrzosowisko póki co wygląda tak
Są to wrzosy zakupione na początku września, ale jak widzę to na razie warunki im sprzyjają, bo ładnie zakwitły. Na początek wsadziłem 10 szt. kolor jak na zdjęciach planuje jeszcze w tym roku dosadzić biały i tradycyjny wrzosowy. Nie wiem, jaki jest odczyn ziemi, co do struktury to jest ona luźna, przepuszczalna i piaskowa.
Są to wrzosy zakupione na początku września, ale jak widzę to na razie warunki im sprzyjają, bo ładnie zakwitły. Na początek wsadziłem 10 szt. kolor jak na zdjęciach planuje jeszcze w tym roku dosadzić biały i tradycyjny wrzosowy. Nie wiem, jaki jest odczyn ziemi, co do struktury to jest ona luźna, przepuszczalna i piaskowa.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 27 maja 2009, o 20:52
Kupowałam w specjalistycznej szkółce, ale było to 50 wrzosów i wrzośćców za jednym razem. Zdałam się na właścicielkę która do taczki wrzuciła mi swoje propozycje Oczywiście że nie zapamiętałam odmian (ale obiecuję sobie, że spróbuję je zidentyfikować). Dodatkowo duże egzemplarze kupiłam za niewielkie pieniądze (starczyło dzięki temu na parę różaneczników i magnolię które też tam rozmnażają). Z tym, że mieszkam w pobliżu takiej szkółki, tak więc żadna to wyprawa dla mnie. Ale uważam że warto wybrać się w takie miejsce, choćby dla widoku niekończącego się pola różnych odmian wrzosów