Pąki kwiatowe,liściowe - pytania,problemy,porady
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21735
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
I jeszcze bardzo ważna wskazówka do uprawy rododendronów o której tutaj nie wspominacie.
Podlewanie...
Późną jesienią konieczne jest mocne podlanie krzewów,zimą jeśli jest bezśnieżna jak miniona właśnie,gdy nie mogą ze zmarzniętej ziemi pobierać wody i wiosną również.
Woda jest niezbędna nawet zimą wszystkim zimozielonym krzewom ale rododendronom - z uwagi na kwiaty - szczególnie.
W naszym rejonie ,nie ma potrzeby ich okrywać ale dbać o wilgotność podłoża,które również szybciej wysycha na stanowiskach przewiewnych.
Dla rododendronów gorsze jest zasuszenie niż mróz.
Podlewanie...
Późną jesienią konieczne jest mocne podlanie krzewów,zimą jeśli jest bezśnieżna jak miniona właśnie,gdy nie mogą ze zmarzniętej ziemi pobierać wody i wiosną również.
Woda jest niezbędna nawet zimą wszystkim zimozielonym krzewom ale rododendronom - z uwagi na kwiaty - szczególnie.
W naszym rejonie ,nie ma potrzeby ich okrywać ale dbać o wilgotność podłoża,które również szybciej wysycha na stanowiskach przewiewnych.
Dla rododendronów gorsze jest zasuszenie niż mróz.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 30 mar 2010, o 11:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Andrespol/woj Łdzkie
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
więc idąc tym tropem. Czy przyczyną tego że pąki nie rozkwitły i stały się bardziej podatne na przemrożenia była nie dostateczna wilgotność podłoża? jeszcze jedna rzecz wpadła mi do głowy co sądzicie o nawożeniu rh naturalnym obornikiem właśnie w tym okresie majowo -sierpniowym. Jestem posiadaczem takowego (gnoju) i nie mam odwagi go użyć.
-
- 500p
- Posty: 666
- Od: 29 sie 2010, o 11:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
bardzo dobre pytanie na które chętnie poznałbym odpowiedź osób bardziej doświadczonych ... Moje rh rosną w podłożu specjalnie do nich przygotowanym, kwaśnym. Mam obornik bardzo mocno przekompostowany / około 3 lata / i obawiam się go użyć bo jakoś kwaśne podłoże i obornik nie do końca mi pasują. W ubiegłym roku jesienią przygotowałem sobie pryzmę kompostową z myślą o rh - to mieszanka ziemi ogrodowej, niewielkiej ilości już dojrzałego kompostu i sporej ilości dębowych liści... Na zastosowanie tego muszę jednak jeszcze poczekać, liście dębowe rozkładają się powoli.WIDZEWIAK pisze: co sądzicie o nawożeniu rh naturalnym obornikiem właśnie w tym okresie majowo -sierpniowym. Jestem posiadaczem takowego (gnoju) i nie mam odwagi go użyć.
Jeśli można użyć tego obornika przekompostowanego to jak? W obrębie korony liści rozsypać na powierzchni, rozgarniając wcześniej ściółkę i przykryć ściółką?
Rysiek
- maria.k55
- 1000p
- Posty: 1058
- Od: 24 maja 2009, o 16:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
Jeśli chodzi o nawożenie organiczne to ja znawcą nie jestem, ale zacytuję wypowiedż z "Działkowca" Nr 1 styczeń 1999r gdzie pisze - " przed sadzeniem krzewów do podłoża dodajemy rozłożony obornik bydlęcy w ilości 2-3kg na 1 m kw.. Od połowy maja do końca czerwca co 2-3 tygodnie zasilamy rośliny rozcieńczoną gnojówką 1 litr gnojówki na 15 litrów wody. Jeśli nie stosujemy nawozów organicznych uzywamy gotowe mieszanki nawozowe itd...
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21735
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
Pewnie są różne szkoły stosowania obornika do rododendronów,więc zachęcam skorzystajcie z wyszukiwarki na górze strony by poznać doświadczenia innych użytkowników forum.
Ja wiem jedno,nawet najdoskonalej przygotowany dół pod rododendron z czasem nie gwarantuje wystarczająco dobrych warunków do uprawy. Podlewanie wodą z ujęcia miejskiego ,rozrost bryły korzeniowej poza wcześniej przygotowane środowisko moim zdaniem wymagają corocznego zakwaszania ziemi w obrębie - płytko przecież ukorzeniającej się bryły korzeniowej.
Stosowanie obornika również ma wpływ na odkwaszenie gleby ale obornik jako materia organiczna ma ogromne właściwości odżywcze.
Ja podsypywałabym - oczywiście przekompostowanym obornikiem - absolutnie nie wolno stosować świeżego - jesienią.
Jednak nawożenie obornikiem wiosną też jest przyjęte .
Jednak nie mieszajcie go z ziemią- może nastąpić uszkodzenie korzeni.
Po prostu ,należy zastosować jako wyściółkę.
Ja wiem jedno,nawet najdoskonalej przygotowany dół pod rododendron z czasem nie gwarantuje wystarczająco dobrych warunków do uprawy. Podlewanie wodą z ujęcia miejskiego ,rozrost bryły korzeniowej poza wcześniej przygotowane środowisko moim zdaniem wymagają corocznego zakwaszania ziemi w obrębie - płytko przecież ukorzeniającej się bryły korzeniowej.
Stosowanie obornika również ma wpływ na odkwaszenie gleby ale obornik jako materia organiczna ma ogromne właściwości odżywcze.
Ja podsypywałabym - oczywiście przekompostowanym obornikiem - absolutnie nie wolno stosować świeżego - jesienią.
Jednak nawożenie obornikiem wiosną też jest przyjęte .
Jednak nie mieszajcie go z ziemią- może nastąpić uszkodzenie korzeni.
Po prostu ,należy zastosować jako wyściółkę.
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
Jedyny kwitnący rh, u mnie, to roseum elegans- przykryty na zimę flizeliną. Resztę też przykryłam ale wiatr skutecznie się jej pozbył mimo ochrony z tuj. Najważniejsze, że pąki przetrwały chociaż na tym jednym. Z bryłą korzeniową nie mam problemu, mój ogródek jest nad garażem, dodatkowo podsypałam je sporą ilością kory.
Kłopoty zaczęły się właśnie teraz, po deszczach. pH skoczyło do 6 mimo wiosennego uzupełnienia torfem. Zakwaszam siarczanem amonu ale efekty żadne. Na pojedynczych liściach zaczyna być widać niedobory żelaza a opryskać nie mogę bo kwiaty. Szczerze nie wiem co robić. Poczekać aż przekwitną i dopiero kombinować z siarką czy nie czekać??? Poczytałam na forum ale nadal nie wiem czy przy kwitnieniu można zastosować siarkę??
Wiecie coś na ten temat? podpowiedzcie.
Pozdrawiam
Kłopoty zaczęły się właśnie teraz, po deszczach. pH skoczyło do 6 mimo wiosennego uzupełnienia torfem. Zakwaszam siarczanem amonu ale efekty żadne. Na pojedynczych liściach zaczyna być widać niedobory żelaza a opryskać nie mogę bo kwiaty. Szczerze nie wiem co robić. Poczekać aż przekwitną i dopiero kombinować z siarką czy nie czekać??? Poczytałam na forum ale nadal nie wiem czy przy kwitnieniu można zastosować siarkę??
Wiecie coś na ten temat? podpowiedzcie.
Pozdrawiam
- WioLinKa
- 200p
- Posty: 225
- Od: 26 kwie 2007, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
U mnie też pąki nie rozwinęły się, było ich bardzo dużo, jedynie na galązce która była blisko ziemi i zimowała pod śniegiem pąki się rozwinęły i są sliczne kwiaty suche i zbrązowiałe pąki oberwałam.
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
W ubiegłym roku posadziłam krzaczek rh. Nieświadoma potrzeb jakie mają te rośliny, w ogóle o niego nie dbałam. Dwa razy podsypałam nawozem do rh Osmocote.W zimie zaczęłam wertować fora na temat ogrodów i przeczytałam,że w zimie też trzeba je podlewać bo wtedy zawiązują pąki kwiatowe i jeśli będą mieć sucho to wiosną nie zakwitną. No to gdy tylko pogoda pozwalała, podlałam go ze dwa razy. Kwitnie teraz bardzo obficie i sama się dziwię,że tak jest, a przecież o niego w ogóle nie dbałam. Prawda jest też taka,że rośnie w zacisznym miejscu.
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1304
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
Prawie na pewniaka jest to lekkie przemarznięcie kilka tygodni temu. Pąki nie przemarzły na tyle by odpaść, ale przemarzły im te komórki które powodują rozwój kwiatu.WIDZEWIAK pisze:... mają mnóstwo pąków kwiatowych liście zdrowe baz żadnych oznak chorobowych.Jednak jest problem z nabrzmiewaniem pąków jest połowa maja a pąki jakie były w połowie kwietnia takie są do dnia dzisiejszego.Wykluczyłem przemarznięcie ponieważ pąki są zielone i mocno trzymają się na pędzie....
Przeczytaj więcej tutaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1#p3035971
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
- lizbonka
- 50p
- Posty: 56
- Od: 28 maja 2011, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
U mnie podobnie ....
Kupiłam kilka lat temu 3 rh. Dwa po 7zł i jednego za 40zł.... Tanie kwitną co roku, na każdej gałązce, ciesząc moje oko fioletowym kwiatami... A miało z nich nic nie być...
Duży zakwita jednym lub góra 3 żółtymi kwiatami i nic więcej....
Wczoraj oberwałam wszystkie pąki bo się tak zdenerwowałam na niego
Moje pytanie... Czy mam Go wyciągnąć i zmienić mu podłoże?? Chciałabym żeby na przyszły rok zakwitł i rozjaśnił mi ciemny zakątek.... I czy takie przesadzanie jest bezpieczne dla rośliny??
I okryję Go tej zimy, bo do tej pory tego nie robiłam...Ale za to podlewałam obficie nawet w grudniu:)
Kupiłam kilka lat temu 3 rh. Dwa po 7zł i jednego za 40zł.... Tanie kwitną co roku, na każdej gałązce, ciesząc moje oko fioletowym kwiatami... A miało z nich nic nie być...
Duży zakwita jednym lub góra 3 żółtymi kwiatami i nic więcej....
Wczoraj oberwałam wszystkie pąki bo się tak zdenerwowałam na niego
Moje pytanie... Czy mam Go wyciągnąć i zmienić mu podłoże?? Chciałabym żeby na przyszły rok zakwitł i rozjaśnił mi ciemny zakątek.... I czy takie przesadzanie jest bezpieczne dla rośliny??
I okryję Go tej zimy, bo do tej pory tego nie robiłam...Ale za to podlewałam obficie nawet w grudniu:)
Pozdrawiam
Lizbonka & Marysia & Suri & Felix
Lizbonka & Marysia & Suri & Felix
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 16
- Od: 22 sie 2011, o 15:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
Witam, u mnie to samo w tym roku. Pąki dziś oberwałam, bo wyszły spod nich pędy. Mam mojego RH od zeszłej wiosny.
W zeszłym roku zmarzły rozwijające się kwiaty gdy 8 maja przyszedł nagle 8 stopniowy mróz, a w tym roku pąki w ogóle nie ruszyły. .
Dlatego z ciekawością czytam Wasze wpisy.
Na pewno zastosuje się następnej zimy w kwestii okrywania i podlewania.
Mam nadzieję, że w końcu doczekam się pięknych kwiatów.
W zeszłym roku zmarzły rozwijające się kwiaty gdy 8 maja przyszedł nagle 8 stopniowy mróz, a w tym roku pąki w ogóle nie ruszyły. .
Dlatego z ciekawością czytam Wasze wpisy.
Na pewno zastosuje się następnej zimy w kwestii okrywania i podlewania.
Mam nadzieję, że w końcu doczekam się pięknych kwiatów.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 20
- Od: 30 mar 2010, o 11:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Andrespol/woj Łdzkie
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
Witam.Po przeczytaniu wszystkich wpisów w tym wątku mam jedno zasadnicze pytanie jak zabezpieczyć nasze rh przed falami niskich temp. np w Kwietniu w Maju. Ja chyba zdecyduje się na opatulenie rh cieniówką od stycznia do połowy kwietnia.Co sądzicie o tym pomyśle. Pozdrawiam.
- asta6265
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2409
- Od: 8 sty 2012, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów
To dopisuję się z moim problemem do tego wątku. Po zimie pytałam się Was w jakiej kondycji jest mój rododendron. Wtedy było dobrze, jednak teraz wygląda tak:
Zakwitły tylko dwa pączki, chociaż ma ich mnóstwo jednak wszystkie wysuszone tak jak widać na zdjęciu . Cały czas rósł sobie pod drzewkiem bzu, jednak niedawno drzewo się złamało i musieliśmy je usunąć. Od tej pory rododendron zaczął usychać. Był narażony na bezpośrednie słońce i myślę, że to słońce właśnie go załatwiło. Wszystkie pączki są suche.
Chcę go przesadzić pod inne drzewko żeby było mu dobrze, ale powiedzcie mi czy mogę już teraz go przesadzić? Co z tymi pączkami po prostu poobrywać? Ogólnie wygląda dobrze i ma nawet nowe przyrosty, tylko te wysuszone pączki.
Zakwitły tylko dwa pączki, chociaż ma ich mnóstwo jednak wszystkie wysuszone tak jak widać na zdjęciu . Cały czas rósł sobie pod drzewkiem bzu, jednak niedawno drzewo się złamało i musieliśmy je usunąć. Od tej pory rododendron zaczął usychać. Był narażony na bezpośrednie słońce i myślę, że to słońce właśnie go załatwiło. Wszystkie pączki są suche.
Chcę go przesadzić pod inne drzewko żeby było mu dobrze, ale powiedzcie mi czy mogę już teraz go przesadzić? Co z tymi pączkami po prostu poobrywać? Ogólnie wygląda dobrze i ma nawet nowe przyrosty, tylko te wysuszone pączki.
Mój kawałek świata
Pozdrawiam Anka
Pozdrawiam Anka