Rododendrony - zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
ODPOWIEDZ
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4109
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Zakwaszanie gleby o pH powyżej 6

Post »

asprokol pisze:..Szybkie zakwaszanie to warstwa kwaśnego torfu - lepiej wykopać krzak i posadzić go w torf niż śnić zakwasza-czach...
A ten kwaśny torf to jak długo będzie kwaśny? Cały czas krzaki przesadzać czy jak? Jak długo podczytuję ten temat, to nie zauważyłam, żeby ktoś sadził kupionego różanecznika w rodzimy grunt. Zawsze sadzi w podłoże do rh.
Niestety moje zdanie jest takie - jeśli ktoś ma u siebie gleby zasadowe to powinien dać sobie spokój z uprawą różaneczników
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Zakwaszanie gleby o pH powyżej 6

Post »

A ten kwaśny torf to jak długo będzie kwaśny?
oblicz w/g wzoru pH otoczenia minus pH kwaslaka razy ilość opadów przez szerokość warstwy buforowej razy zawartość pylistej siarki

a poważnie jak się chce coś wieczne to się kupuje wieczne pióro

Jak długo podczytuję ten temat, to nie zauważyłam, żeby ktoś sadził kupionego różanecznika w rodzimy grunt.
a ja dostrzegam 50% problemów chorych krzaków bo posadzono je w/g rad babci kompostowej czyli kompost jest dobry na wszystko.

dostrzegam że część użytkowników forum myli te krzaki ze sztucznymi kwiatami - może inaczej patrzymy Ty masz wiarę w ludzi i wierzysz w odnalezione koło śmietnika dostane w spadku czy posadzone w idealnych warunkach . Ja wiary nie mam ale potrafię na zasadowym ogrodzie mieć kwaśne akcenty. Nie szukam problemów i pytań jak długo torf będzie kwaśny ale likwiduję wpływ otoczenia na ten torf. Więc pytanie jak długo w słoiku będzie kwaśny jak długo w cieniu jak długo na słońcu jak długo z lewej strony Wisły jest abstrakcyjne i nie będę się nim zajmował
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4109
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Zakwaszanie gleby o pH powyżej 6

Post »

rudaa46 poczytaj tu, najlepiej cały temat http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 41#p799041
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Zakwaszanie gleby o pH powyżej 6

Post »

Monika zanim kogoś poślesz aby czerpał ze studni mądrości poinformuj go że w oryginalnym tekście nie ma słowa glina ale gleba iłowata ewentualnie ilasta różnica jest w wieku ;) prababcia to też babcia - tak na wszelki wypadek aby było cudnie nie cudacznie.

bo w tym artykule słowo "clay" nie należało tłumaczyć jako glina wystarczy wiedzieć że w języku angielskim oba te osady glina i iły określa się tak samo.
Po wprowadzeniu nowych norm słowo glina w języku polskim też odchodzi do lamusa.

teraz jest merytorycznie -
PS. na marginesie glina zawiera dużo jonów glinu więc jest toksyczna dla rododendronów
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
rymsia
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 9 lip 2013, o 16:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Zakwaszanie gleby o pH powyżej 6

Post »

Mozna zakwasic siarczanem amonu rozpuscic w wodzie i podlac ale trzeba uwazac zeby nie przesadzic z azotem
Kisiel
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 34
Od: 30 maja 2013, o 23:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Zakwaszanie gleby o pH powyżej 6

Post »

Jeżeli sadzisz rododendrony to i tak glebe musisz doprawić. Ja mam dostęp do częściowo przekompostowanych igieł. I to jest to co rh lubią najbardziej. Mieszam w dołku kwaśny torf, piasek, korę drobno mieloną co poleżała parę miesięcy mokra, igliwie i moją rodzimą lessową glebę. Przy samych korzeniach rh, tylko przekompostowane igły. Na wierzch cienka warstwa kory. Raz do roku, najlepiej jesienią korę podsypać. Wiosną nawóz do borówek (ostrożnie, garstka na duży krzak). W letnie susze jak brak deszczówki, to na 10l kranówki lekko czubata łyżeczka kwasku cytrynowego. Jak na razie zdaje egzamin, ale młode liście helatem żelaza trzeba zawsze popryskać.
Aha. Jestem zwolenniczką sadzenia jak najmniejszych roślin, żeby łatwiej mogły zaadaptować się do siedliska.
sawka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1216
Od: 13 lis 2011, o 21:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Od dwóch lat dbam o stare, zaniedbane rododendrony. Trochę się poprawiły :lol: .
Osoba która ma bardzo ładną kolekcję poradziła mi żebym na zimę obłożyła grubo moje krzewy obornikiem bydlęcym.
Moje pytanie to czy jest to dobra metoda? Czy obornik może być świeży? Czy koński też się nadaje (taki mam, nawet mocno przekompostowany)?
Pozdrawiam. Sławka
Tomek_Os
500p
500p
Posty: 806
Od: 9 paź 2013, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Marki/W-wa

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Mniej więcej sierpień/wrzesień postanowiłem założyć wrzosowisko (wrzosy, wrzośce, azalie wielkokwiatowe i japońska, różanecznik mała odmiana, pieris, parę iglaków karłowatych).
Zastaną ziemię wymieszałem z kwaśnym torfem (3,3-4,5ph). I tu pierwszy błąd, nie sprawdziłem pH gleby po tym.
Następnie sadziłem rośliny każdą w dołku z ziemią do sadzenia rododendronów.
Jako ściółka kora przekompostowana zmieszana z igłami sosny.
Każda roślina dostała szczepionkę mikoryzową.
Kolejny błąd to początkowo podlewałem wodą z wodociągu, nie odstaną ani bez zakwaszania - kolejny błąd.

Od października zacząłem podlewać wodą - nie odstaną z wodociągu ale z dodatkiem kwasku cytrynowego - łyżeczka na 10l.
Nawiozłem nawozem do iglaków - jesiennym - duży skład siarki, potasu i fosforu, ani % azotu.

Sprawdziłem tydzień temu pH metrem z płynem.

pH 6 - zobaczyłem lekki pomarańczowy, ale może to autosugestia - więc może 5,5PH.

Forum zacząłem czytać już po popełnieniu wszystkich wyżej wymienionych błędów.

Poradźcie co zrobić żeby obniżyć do 4,5-5ph na wiosnę.
Przeczytałem watki, wiem o stosowaniu siarczanu amonu - ale to z kolei zasala przy zbyt dużym pH - 6 tak jak u mnie już zasoli.
Podlewanie deszczówką, lub wodą odstaną z dodatkowym zakwaszeniem - w planach na wiosnę.

Dodam że rośliny rosną zdrowo, ale boję się czy na wiosnę będzie tak samo.

Pozdrawiam.

P.S zapomniałem dodać że około 3 tygodni temu obsypałem jeszcze kwaśnym torfem.
szkutnik
100p
100p
Posty: 143
Od: 6 kwie 2012, o 14:32
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: małopolska/śląsk
Kontakt:

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Przecież pomarańczowy to pH 5, Siarka działa po dłuższym czasie(musi się utlenić najpierw) więc pewnie jeszcze pH spadnie
Tomek_Os
500p
500p
Posty: 806
Od: 9 paź 2013, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Marki/W-wa

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Szkutnik, kolor był na 6ph ten jasno zielony. Pomarańczowy to był tylko przez chwilę zanim jeszcze płyn na miernik przelałem z próbki, a i to nie wiem czy mi się nie przewidziało.
Przyjmuję że jest 6, no może 5,5ph.
Mam też miernik hmm jak to nazwać wbijamy w ziemię na skali pokazuje jaka jest kwasowość, ten wskazywał 7ph ale to urządzenie wyprodukowane niskim nakłądem sił i środków w pewnym dalekowschodnim kraju można wyrzucić do śmieci moim zdaniem.
chinka
200p
200p
Posty: 387
Od: 19 sie 2012, o 17:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Tomku, myślę, że nie ma się co zamartwiać na zapas. Jak dla mnie to ziemię przygotowałeś też nieźle, mogłeś jedynie dodać im do tej mieszanki trochę kory żeby miały więcej materii organicznej. Ja nigdy nie mierzyłam pH już po przygotowaniu podłoża i jakoś mi wszystko żyje i dobrze rośnie, no ale u mnie gleba ma naturalne pH pomiędzy 5 a 5,5.
Z tych roślin, które wymieniłeś to tylko rododendron może mieć problem z kwasowością podłoża, bo i azalie i wrzosy sobie poradzą nawet przy ciut wyższym. Na pierisach się nie znam bo miałam kiedyś jednego, ale jakoś mi się on nie podobał, więc się pozbyłam :wink:
Jak podsypałeś torfem to powinno być dobrze, trzeba na wiosnę obserwować czy nie będą miały jakichś przebarwień na liściach.
Co do siarki, to kiedyś gdzieś czytałam (niestety nie pamiętam gdzie), że ona nawet 2 lata potrzebuje żeby się utlenić, więc akurat na jej szybkie działanie to bym nie liczyła, już chyba bardziej ten kwasek do wody, albo jak kiedyś Zygmor na forum pisał torbę z kwaśnym torfem do beczki z wodą wrzucić.
Pozdrawiam
PS. Taki miernik wbijany do ziemi też kiedyś miałam i on zawsze i wszędzie pokazywał mi pH 7 i nie wiem czy to miernik jakiś zepsuty był czy to ja go nie potrafiłam używać :?
Pozdrawiam, Bogusia
wolak345
100p
100p
Posty: 175
Od: 1 cze 2010, o 12:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska/Podkarpacie

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

Ja też mam taki miernik za 10 zł. i on za każdym razem pokazuje mi inną wartość raz 7ph a za innym razem 3.5 pH
Tomek_Os
500p
500p
Posty: 806
Od: 9 paź 2013, o 11:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Marki/W-wa

Re: Zasilanie - nawożenie - zakwaszanie

Post »

chinka pisze:Tomku, myślę, że nie ma się co zamartwiać na zapas. Jak dla mnie to ziemię przygotowałeś też nieźle, mogłeś jedynie dodać im do tej mieszanki trochę kory żeby miały więcej materii organicznej. Ja nigdy nie mierzyłam pH już po przygotowaniu podłoża i jakoś mi wszystko żyje i dobrze rośnie, no ale u mnie gleba ma naturalne pH pomiędzy 5 a 5,5.
Z tych roślin, które wymieniłeś to tylko rododendron może mieć problem z kwasowością podłoża, bo i azalie i wrzosy sobie poradzą nawet przy ciut wyższym. Na pierisach się nie znam bo miałam kiedyś jednego, ale jakoś mi się on nie podobał, więc się pozbyłam :wink:
Jak podsypałeś torfem to powinno być dobrze, trzeba na wiosnę obserwować czy nie będą miały jakichś przebarwień na liściach.
Co do siarki, to kiedyś gdzieś czytałam (niestety nie pamiętam gdzie), że ona nawet 2 lata potrzebuje żeby się utlenić, więc akurat na jej szybkie działanie to bym nie liczyła, już chyba bardziej ten kwasek do wody, albo jak kiedyś Zygmor na forum pisał torbę z kwaśnym torfem do beczki z wodą wrzucić.
Pozdrawiam
PS. Taki miernik wbijany do ziemi też kiedyś miałam i on zawsze i wszędzie pokazywał mi pH 7 i nie wiem czy to miernik jakiś zepsuty był czy to ja go nie potrafiłam używać :?
Dzięki Chinka :)

Trochę mnie uspokoiłaś ;:333
wolak345 pisze:Ja też mam taki miernik za 10 zł. i on za każdym razem pokazuje mi inną wartość raz 7ph a za innym razem 3.5 pH
No właśnie, w z kolei moim pokazuje zawsze to samo ;) Około 6-7ph. W kwaśnym torfie, a miałem od dwóch różnych producentów pokazywał również 6-7ph :heja
Jak zwykle kupowanie tanich rzeczy tym się kończy.
Teraz z reguły patrzę na jakość, później na kraj producenta, a na końcu na cenę.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”