Choroby i szkodniki rododendrona Cz. 2

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Jaka to odmiana ?
czy rano też takie są ?
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
ROSARIUM
100p
100p
Posty: 189
Od: 2 kwie 2015, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Jest to odmiana goldkrone. Dopiero zaczynam zakładać ogród mam dosłownie gołe pole, więc o cień trudno. Przed rododendronami mam wsadzone magnolie oraz bzy żeby w przyszłości dawały cień moim rodkom. na razie muszą sobie radzić w słońcu dlatego też obficie je podlewam. A liście żółte zbieram już od jakiś 3 tygodni więc przed tymi upałami coś zaczęło się dziać i wyglądają tak samo niezależnie od pory dnia.
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Rododendrony mają taką cechę że nieraz po 2 miesiącach zauważysz że umiera. Działamy więc z opóźnieniem.
Goldkrone teoretycznie wytrzymuje do -20 ale z tą mrozoodpornością bywa różnie.
Przesuszenie korzeni też wchodzi w rachubę.
Trudno cokolwiek radzić na podstawie garści liści bo spadające to normalka (4 letnie).
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
ROSARIUM
100p
100p
Posty: 189
Od: 2 kwie 2015, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

asprokol pisze:Rododendrony mają taką cechę że nieraz po 2 miesiącach zauważysz że umiera. Działamy więc z opóźnieniem.
Goldkrone teoretycznie wytrzymuje do -20 ale z tą mrozoodpornością bywa różnie.
Przesuszenie korzeni też wchodzi w rachubę.
Trudno cokolwiek radzić na podstawie garści liści bo spadające to normalka (4 letnie).
Ja te chore liście oberwałam większość z dołu rodka ale od góry i od środka również znalazłam. Wydaje mi się że za sucho nie powinien mieć bo dbam o jego wilgotność. Podsypywalam nawozem do rodków zgodnie z instrukcją, nawóz interwencyjny dolistne również dostał i psikalam go na choroby grzybowe, odpukac od tamtej pory nie znajduje nowych żółtych liści aczkolwiek jego wygląd mi się nie podoba, coś jest nie tak.
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Jak ja nie wiem co robić to tradycyjnie sięgam po kwasek cytrynowy. Dolistnie i tyle że po nim spływa. Mam ten komfort że mam pompę dozującą i łatwo dobrać stężenie.
Nie pryskaj go na choroby grzybowe bo jak sobie sam nie poradzi to chemia mu w tym nie pomoże.
Zmierz pH, dolistnie i doglebowo kwasek. Może to być problem glinu w podłożu, i jest podtruwany.
Teraz jest najważniejszy czas aby dostał odpowiednich przyrostów i zawiązał pąki. Leczenie w tym okresie tylko zaszkodzi.
Nie dawaj nawozu "posypowo" co 4 dni dolistnie.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
ROSARIUM
100p
100p
Posty: 189
Od: 2 kwie 2015, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

asprokol pisze:Jak ja nie wiem co robić to tradycyjnie sięgam po kwasek cytrynowy. Dolistnie i tyle że po nim spływa. Mam ten komfort że mam pompę dozującą i łatwo dobrać stężenie.
Nie pryskaj go na choroby grzybowe bo jak sobie sam nie poradzi to chemia mu w tym nie pomoże.
Zmierz pH, dolistnie i doglebowo kwasek. Może to być problem glinu w podłożu, i jest podtruwany.
Teraz jest najważniejszy czas aby dostał odpowiednich przyrostów i zawiązał pąki. Leczenie w tym okresie tylko zaszkodzi.
Nie dawaj nawozu "posypowo" co 4 dni dolistnie.
Wstawiam jeszcze dzisiejsze zdjęcia, plamy na liściach się pojawiają z dnia na dzień coraz ich więcej
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

W jednym poście napisałaś : Witam, mój rodek marnieje w oczach. Sadzony na wiosnę, kwaśne podłoże, nawożony specjalnym nawozem do rododendronów, podlewany regularnie

Zacznę wyjaśniać problemy od początku. Kupiłaś rododendron w doniczce. Fajna bryła korzeniowa podobna do filcu.
Posadziłaś ! błąd.
Taką bryłę należy "poczochrać" i naciąć 4 razy pionowo. Dlaczego ? Bo korzenie próbując się wydostać z doniczki nie potrafiły tego zrobić a jedyny dostępny kierunek to środek doniczki. Efekt "główka noworodka" tak zbite korzenie że nawet woda ma problem się dostać.
Posadziłaś w kwaśne podłoże, czyli kartoflanka z siarczanem amonu bardzo polecane przez sprzedawców jako podłoże dla rododendronów.
Efekt zawarty w podłożu glin powoduje obumieranie młodych korzeni, mamy więc krzew który próbując rozwinąć system korzeniowy sam się zabija.
Następuje duża niewydolność i krzew ma problemy dostarczyć wodę w odpowiedniej ilości - efekt poparzenia na liściach.
Krzew walczy o przetrwanie zrzucając część liści. Nigdy też nie nawozimy krzewów świeżo zakupionych bo mają zapas nawozu na rok. Dając jakikolwiek nawóz czynimy więcej zła niż nam się wydaje.
Pąki które widzę na fotkach należy wyłamać !!!!
Krzew należy natychmiast wykopać zastosować kurację ratującą. Czochranie opłukanie bryły pod strumieniem wody, moczenie w kwasku. Posadzenie w czysty mokry torf w cieniu. Dolistnie podajemy mu nawóz bo zapominamy że on ma możliwość czerpania czegoś z podłoża. Raz w tygodniu nie więcej - dawka 0,15 %
Może jak "stanie na nogi" będzie mógł wrócić na słoneczko. Nawożenie tylko dolistne i codzienne zraszanie liści.
Żadnych oprysków na grzyba stonkę czy łażącą biedronkę.
Przestrzegam że 2-3 lata to maksimum aby pozostałe podzieliły jego los.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
ROSARIUM
100p
100p
Posty: 189
Od: 2 kwie 2015, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Podałam niepełne informacje. Wszystkim moim rodkom przed posadzeniem porządnie luzowałam bryłę korzeniowa i oczywiście nie są wsadzone w polecanej ziemi do rododendronów tylko w czystym torfie. Wykopałam dzisiaj mojego chorowitka i korzenie wyglądają ładnie ma dużo białych niteczek. Porządnie podlałam, zrosiłam liście. W weekend spryskam nawozem dolistnym.
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Jeszcze jedno - torf a torf
Torf musi być o pH 4,5 i zregenerowany !!! wyschnięty torf nie trzyma wody tylko ją przepuszcza ( regeneracja to nie kilkakrotne podlanie ale moczenie )
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
ROSARIUM
100p
100p
Posty: 189
Od: 2 kwie 2015, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Tak mój rodek marnieje, coraz więcej liści zrzuca. Miałam go pryskać dolistne ale cały czas pada więc bez sensu.
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
ROSARIUM
100p
100p
Posty: 189
Od: 2 kwie 2015, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

A czy takie liście świadczą o jakiś niedoborach?? Jaśniejsze plamki zarówno na przyrostach jak i starych liściach odmiana calsap
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
asprokol
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1892
Od: 1 cze 2012, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: południowa wielkopolska

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

Rododendron jak ma uszkodzony system korzeniowy to nie pobiera składników odżywczych. Tak samo działa przenawożenie, zatrucie glinem i inną chemią.
Wyobraź sobie Szwecki stół i dokładanie jedzenia na max czy to pomoże jak goście nie jedzą.
Zresztą nie mój problem - szukaj może znajdziesz cudowny środek którym popsikasz i będzie ok. Niestety w ogrodzie bajkopisarze nie odniosą sukcesu. Tu spieprzenie fundamentalnych zasad zemści się na 100%. Te krzewy nie chorują ale źle znoszą nieodpowiednie warunki i beztroskie używanie profilaktycznie chemii.
Ciekawe czym popsikać Eskimosa aby przestał narzekać na aurę w Afryce.
Chcesz go ratować to zacznij czytać i wyciągaj wnioski.

Najlepszym okresem na nawożenie dolistne jest nawożenie po deszczu, bo wtedy komórki w liściach są pootwierane, ale to moja opinia w/g której postępuje.
Mój jest ten kawałek podłogi,
Nie mówcie mi więc, co mam robić!
Moja wizytówka - zapraszam
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 923
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Chory rododendron/szkodniki Cz. 2

Post »

ROSARIUM pisze:Tak mój rodek marnieje, coraz więcej liści zrzuca. Miałam go pryskać dolistne ale cały czas pada więc bez sensu.
Widzę, że to Goldkrone.
Ciekawe. W 2019 miałem podobny problem z moim Goldkrone, który zaczął marnieć gwałtownie (zrzucał liście) mimo teoretycznie poprawnego posadzenia go. Opisywałem to nawet w tym wątku:
viewtopic.php?f=43&t=77766&start=816
Na wiosnę 2020 wyglądał dość marnie i przez cały ubiegły rok walczył o życie. W 2021 na wiosnę nie zakwitł bo nie miał rok wcześniej zawiązanych pąków kwiatowych ale zaczął już wyglądać normalnie. O standardowej porze wypuścił przyrosty.
Liczę na to, że w tym roku zawiąże pąki a w przyszłym roku normalnie zakwitnie. Nie stosowałem żadnych kuracji bo uznałem, że skoro nie popełniłem istotnych grzechów przy sadzeniu go to i odczyniać uroków też nie ma sensu. Wyciąłem oczywiście dość szybko wszystkie łyse pędy.
Nie wiem czy fakt. że mnie również trafił się taki problematyczny Goldkrone to jest jakaś reguła czy czysty przypadek.
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Zablokowany

Wróć do „Rhododendrony i azalie”