Irenko
Miałam w zeszłym roku kilka samokończących rosnących w szklarni i nawet zdążyłam z nimi głupot narobić .
Np . takiemu pysznemu pomidorkowi K /131 usunęłam wszyskie wilki i on w podzięce za to skończył swoje rośnięcie po zawiązaniu jednego grona .
Z Bołotem zrobiłam to samo , ale on miał więcej wigoru i gron zawiązał trzy . Był do końca sezonu i ostanie owoce , które dojrzały już w domu były pyszne .
Lunny Vostrg też sprawę załatwił szybko , dwa grona i do widzenia . Mało tego , nie zebrałam z niego żadnego nasionka podobnie jak K/131 . Być może była to wina upałów , bo nasiona z Bołota zbierałam z późniejszych owoców .
Z samokończących u mnie w szklarni był K/127 Rudy o liściach ziemniaczanych . Owoce miał duże i smaczne .
Dla porównania posadzony był obok Rudego z liśćmi regularnymi .
I nieopacznie do szklarni posadziłam Syberiana . Porażka na całej lini . Krzak byle jaki , owoce malutkie , nawet smaczne . I zajęte miejsce w szklarni . Ewidentnie pomidor do gruntu .
Takie pomidory samokończące miałam w szklarni . W najbliższym czasie opiszę moje samkończące w gruncie .