Pomidory pod daszkiem.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2970
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory pod daszkiem.
felixa
Bardzo smaczne te pomidorki, je się oczami. Piękne barwy.
* Ciągle nie mogę wyjść na prostą z pracą w ogrodzie i przetworami, ale ja to lubię
Bardzo smaczne te pomidorki, je się oczami. Piękne barwy.
* Ciągle nie mogę wyjść na prostą z pracą w ogrodzie i przetworami, ale ja to lubię
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2970
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory pod daszkiem.
Wreszcie popadało .
Susza była bardzo dokuczliwa.
Mój warzywnik na dzień dzisiejszy wygląda tak:
Pod daszkiem dalej dużo pomidorów. Część sznurków pourywała się (aż boję się dotykać owoców aby nie spadł cały krzak), część pomidorów pozjeżdżała w dół na sznurkach.
Na szczęście regularne podlewanie po 20 sierpnia pomogło pomidorom przetrwać pierwsze deszcze i nie pękają (mam ciągle przed oczami popękane pomidory we wrześniu po suszy w 2013 roku.
Widać ta jedna odmiana Amana Orange jest bardziej wrażliwa od innych:
Na krzakach wiszą tylko zielone pomidory, bo te które lekko zabarwią się, zrywam dla bezpieczeństwa - kolorowe łatwiej pękają, a nieproszeni goście też się na działce pojawiają.
Dzię zerwałam trzeci raz solidną porcję papryki - nie rośnie pod daszkiem, ale daszek chroni ją przed wiatrami .
Susza była bardzo dokuczliwa.
Mój warzywnik na dzień dzisiejszy wygląda tak:
Pod daszkiem dalej dużo pomidorów. Część sznurków pourywała się (aż boję się dotykać owoców aby nie spadł cały krzak), część pomidorów pozjeżdżała w dół na sznurkach.
Na szczęście regularne podlewanie po 20 sierpnia pomogło pomidorom przetrwać pierwsze deszcze i nie pękają (mam ciągle przed oczami popękane pomidory we wrześniu po suszy w 2013 roku.
Widać ta jedna odmiana Amana Orange jest bardziej wrażliwa od innych:
Na krzakach wiszą tylko zielone pomidory, bo te które lekko zabarwią się, zrywam dla bezpieczeństwa - kolorowe łatwiej pękają, a nieproszeni goście też się na działce pojawiają.
Dzię zerwałam trzeci raz solidną porcję papryki - nie rośnie pod daszkiem, ale daszek chroni ją przed wiatrami .
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Re: Pomidory pod daszkiem.
Szanso, rewelacyjnie wygląda ten warzywnik obwiedziony aksamitkami. Pewnie ma to dobry wpływ na warzywa.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2970
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory pod daszkiem.
W tym roku warzywa korzeniowe rosły wzdłuż aksamitek i nie miałam w nich robaków. Czy to zasługa aksamitek, czy roku -nie wiem.
Już trzeci rok kwitną na obrzeżu aksamitki. Nie mam ogrodzonej działki i to jest płotek wskazujący ludziom, którzy nie mieszkają po sąsiedzku (np "agroturystom"), gdzie jest działka na którą nie wolno im wchodzić.
Bramę wjazdową mam zrobioną ze sznurka (zamyka się przez zawieszenie końcówek na uciętych kikutach leszczyny) i to jest wystarczające aby powstrzymać ludzi od wjazdu na działkę. Bez tej bramy zastawaliśmy samochody na terenie działki.
Widoczne straty odnotowałam w słonecznikach. Część talerzy zasłoniłam workami po ziemniakach w celu ochrony przed ptakami i te właśnie są przedmiotem kradzieży - złodziej zostawia rozdarty worek i łodygę , nie bierze talerzy zaczętych przez ptaki. Z uwagi na niską szkodliwość czynu, stawiam na młodzież gimnazjalną . Niektórzy konsumują na miejscu, siedząc na brzegu działki nad rowem, na oczach ludzi przechodzących ulicą. Pusty talerz zostawiają na miejscu uczty.
Już trzeci rok kwitną na obrzeżu aksamitki. Nie mam ogrodzonej działki i to jest płotek wskazujący ludziom, którzy nie mieszkają po sąsiedzku (np "agroturystom"), gdzie jest działka na którą nie wolno im wchodzić.
Bramę wjazdową mam zrobioną ze sznurka (zamyka się przez zawieszenie końcówek na uciętych kikutach leszczyny) i to jest wystarczające aby powstrzymać ludzi od wjazdu na działkę. Bez tej bramy zastawaliśmy samochody na terenie działki.
Widoczne straty odnotowałam w słonecznikach. Część talerzy zasłoniłam workami po ziemniakach w celu ochrony przed ptakami i te właśnie są przedmiotem kradzieży - złodziej zostawia rozdarty worek i łodygę , nie bierze talerzy zaczętych przez ptaki. Z uwagi na niską szkodliwość czynu, stawiam na młodzież gimnazjalną . Niektórzy konsumują na miejscu, siedząc na brzegu działki nad rowem, na oczach ludzi przechodzących ulicą. Pusty talerz zostawiają na miejscu uczty.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5746
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pomidory pod daszkiem.
No cóż,ja swoje słoneczniki straciłam z winy ptaków. W tym roku bardzo im smakowały, myślę ,że to wina suszy. Młodzież gmnazjalna ,skoro smakują im tak słoneczniki ,powinna zacząć je uprawiać
Re: Pomidory pod daszkiem.
Z uwagą śledzę ten wątek i pomysły na daszek nad pomidorami, bo mam nadzieję, że w przyszłym roku będę mogła wreszcie zająć się swoją działką i zbudować tam takie zadaszenie. Zaskoczyło mnie jednak, że daszek nie uchronił pomidorów od spękania po deszczu. Myślałam dotąd, że pękają tylko wtedy gdy deszcz na nie pada...
Co do kradzieży z działki, to ogrodzenie wcale nie chroni przed złodziejami. Ja mam działkę ogrodzoną,zamykaną na kłódkę, sąsiednie działki co prawda puste, ale naprzeciwko zamieszkałe. Nie przeszkadza to złodziejowi wyrywać mi co roku nowo posadzone drzewka. Nie przeszkadza mu nawet wielkie święto. W tym roku wyrwał mi śliwkę, jabłonkę, 2 wiśnie i porzeczkoagrest w Wielką Sobotę po południu (albo w nocy). Znam datę, bo około południa w sobotę przejeżdżałam koło działki (wioząc świąteczne specjały dla dziadeczków) i zaszłam na działkę, by zabrać parę rzeczy z szopki, a w Wielką Niedzielę, gdy wracałam, to drzewek już nie było.
Co do kradzieży z działki, to ogrodzenie wcale nie chroni przed złodziejami. Ja mam działkę ogrodzoną,zamykaną na kłódkę, sąsiednie działki co prawda puste, ale naprzeciwko zamieszkałe. Nie przeszkadza to złodziejowi wyrywać mi co roku nowo posadzone drzewka. Nie przeszkadza mu nawet wielkie święto. W tym roku wyrwał mi śliwkę, jabłonkę, 2 wiśnie i porzeczkoagrest w Wielką Sobotę po południu (albo w nocy). Znam datę, bo około południa w sobotę przejeżdżałam koło działki (wioząc świąteczne specjały dla dziadeczków) i zaszłam na działkę, by zabrać parę rzeczy z szopki, a w Wielką Niedzielę, gdy wracałam, to drzewek już nie było.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8519
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory pod daszkiem.
Orlik755 złodziej pracuje gdy inni mają wolne , świętują, wyjeżdżaja na wakacje itd . Co do pomidorów u mnie w tunelu też pękają .
Oczywiście nie wszystkie .Te nie pękające mają u mnie pewną miejscówkę w przyszłym roku .Niektóre pękają minimalnie i nad nimi się zastanawiam. Natomiast te mocno pękające ,wypadają ,chyba że to tylko jedna ich wada .
Oczywiście nie wszystkie .Te nie pękające mają u mnie pewną miejscówkę w przyszłym roku .Niektóre pękają minimalnie i nad nimi się zastanawiam. Natomiast te mocno pękające ,wypadają ,chyba że to tylko jedna ich wada .
Re: Pomidory pod daszkiem.
Dobrze Anulab, że zwróciłaś uwagę na to, że nie wszystkie pomidory pękają oraz, że tunel też nie chroni przed pękaniem. Ja miałam w tym roku wszystko w gruncie i to tak trochę po "partyzancku" (nie na mojej działce). Faktycznie, teraz po deszczach uświadomiłam sobie, że nie wszystkie pomidory popękały. Szkoda, że nie zapamiętałam które. Z koktajlówek na pewno nie popękał Black Cherry, Perła Małopolski, Ildi i holenderski Romaatjes. Yellow Pearshaped, Papryczkowy i Śliwkowy popękały strasznie. Z większych to nie bardzo pamiętam. Na pewno wyszła bez szwanku Green Zebra, Malinowy Retro, Złoty Ożarowski, Jabłonka Rosji i jeszcze któryś, ale już nie pamiętam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8519
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory pod daszkiem.
Najbardziej podpadły mi pomidorki , które nie dość ,że póżne to jeszcze pękają .Tak na szybko to nie pęka Anna Russian , Cudo Zemli , Sarnowski , Brads tak trochę ,Chocolate Stripes dobrze się trzyma,White Tomasol , Copia też ok ,ale ta mi nie smakuje,San
Marzano ,Roman Candle .Przydał by się wątek na ten temat.
Marzano ,Roman Candle .Przydał by się wątek na ten temat.
- mymysteryy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2363
- Od: 6 sie 2014, o 07:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Pomidory pod daszkiem.
U mnie Brad's pękał najbardziej ze wszystkich pomidorów. I na krzaczkach pod daszkiem i w odkrytym gruncie. I za to właśnie go już nie będzie w przyszłych sezonach.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8519
- Od: 22 lut 2011, o 18:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: województwo mazowieckie
Re: Pomidory pod daszkiem.
Mój Brads rośnie po środku , z każdej strony osłonięty , może ten mikroklimat mu służy ? Ma tylko delikatne zarysowania przy
szypułce .W takim razie drążę temat szklarenki w miejsce tunelu ,może da ona lepszą ochronę .
szypułce .W takim razie drążę temat szklarenki w miejsce tunelu ,może da ona lepszą ochronę .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2970
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Pomidory pod daszkiem.
Wczoraj po raz ostatni zrobiłam zdjęcie daszkowi na działce sezonu 2015 :
Na krzakach wisiało jeszcze sporo zielonych pomidorów:
Po krótkim czasie było już po. Krzaki stanowiły zdrową zieloną masę i poszły na kompost.
Zostały owoce, które muszę teraz gdzieś rozłożyć jedną warstwą, a małą część popękanych wykorzystać do przetworów z zielonych pomidorów:
*Pomidory pod daszkiem koło domu jeszcze rosną.
Na krzakach wisiało jeszcze sporo zielonych pomidorów:
Po krótkim czasie było już po. Krzaki stanowiły zdrową zieloną masę i poszły na kompost.
Zostały owoce, które muszę teraz gdzieś rozłożyć jedną warstwą, a małą część popękanych wykorzystać do przetworów z zielonych pomidorów:
*Pomidory pod daszkiem koło domu jeszcze rosną.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Re: Pomidory pod daszkiem.
Szanso, piękne miałaś te pomidory. Moje już od kilku dni czarne krzaki, przymrozek dał się we znaki, mimo ze to ciepły Dolny Śląsk.
A 3 października wyglądały jeszcze tak:
A 3 października wyglądały jeszcze tak:
Pozdrawiam, Feliksa