Jeśli mamy takie warunki na balkonie, że liście nie są moczone ani przez deszcz ani przez rosę, nie ma potrzeby opryskiwać przeciw ZZ.

Skiełkowane nasionka wsadzam do podłoża na 5 mm(na oko).Dodatkowo przysypuję tym samym podłożem i delikatnie uklepuję.Kiedyś dawałem czysty żółty piasek na powierzchnię.Tak przygotowane nasionka przetrzymuję w torbach foliowych.
Być może,że się mylę,ale wydaje mi się ,że przykryte piaskiem,wschodzące roślinki miały mniej kapturków-łusek utrudniających rozwijanie się liścieni.Tej zależności nie sprawdzałem,to tylko moje spostrzeżenia.

OK, czyli
12. Sporządzamy mikstury Pomodoro i stosujemy według jego zaleceń w przypadku pomidorów narażonych na deszcz lub rosę

Osoby zainteresowane mogą opryskiwać grona kwiatowe odmian wielkoowocowych Borasolem w celu poprawy wiązania owoców.

Pomodoro pozwolisz, że zacytuję Twój wpis z innego wątku, żeby ktoś przypadkiem nierozcieńczonym borasolem nie pryskał

7,5 ml borasolu na litr wody. Opryskujemy tylko rozwinięte kwiaty dwukrotnie w ciągu tygodnia.
Można sobie przygotować roztwór w małym opryskiwaczu np 0,5 l. Niezużyty roztwór może stać, nic mu się nie stanie.

Ważną informacją dla zaczynających przygodę z pomidorami, byłaby informacja jakiej ziemi używamy do wysiewu i pikowania, chodzi mi tu o zawartość nawozu np. Oraz że podłoże można rozluźnić perlitem.

1a. Podłoże do wysiewu i pikowania nie powinno zawierać więcej niż 0,6 kg/m3 nawozu. Jeśli zawiera więcej, czekamy trochę dłużej z fertygacją. Podłoże można rozluźnić perlitem.

czy Mod. mógłby powrzucać te dodatkowe punkty do listy?

Czyli wkładasz doniczki/kubki z posianymi pomidorami do np foliowej reklamówki?

Podjadku zgadza się pojemniki z nasionkami wstawiam do reklamówki.

Się robi.
Sprawdźcie czy teraz wszystko jest ok.

viewtopic.php?p=5066187#p5066187

Mieciu
tak dla przypomnienia, Borasol ma być 3 % jako materiał wyjściowy ?

Innego w aptekach nie sprzedają

http://www.doz.pl/apteka/p5817-Borasol_ ... wego_100_g

czyt. czy będa kolejne pigułki np. z uprawy w gruncie ?
Nie wiem czy podołam . Dopiero się uczę, a wątków jest tyle, że chyba do jesieni nie przeczytam. Chyba, że spróbuję sklecić jakiś ogólny zarys, a forumki pomogą uzupełnić. Na razie nic nie obiecuję, ale jeśli tylko uda mi się coś zrobić to wrzucę

Witam, dobry pomysł z tą pigułką z praktycznego podejścia do sprawy pierwszy punkt bym zmodyfikował. Należy sobie zadać pytanie po co podkiełkowywać pomidory, (zbędna praca) bo szybko kiełkują ok 7 dni. Lepiej wysiać do wielodoniczek po jednym nasionku, wykiełkuje wyrośnie pojawią się pierwsze liście przesadzić do właściwego miejsca. Dodatkowa zaleta tej metody, jest taka że mamy wpływ na wybór najsilniejszych roślin do posadzenia. Wybieramy siewki jędrne, krzepkie, listki nie są zlepione osłonką nasionka .

użyć podłoża do wysiewu o niskim zasoleniu,o dobrej przewiewności.

To też może być dla kogoś zbędna praca, bo szybko wypuszczą liść właściwy i trzeba pikować.
Najszybciej to posiać do jednego pojemnika.

Ja daje na wacik .

Podkiełkowywanie na wacikach wynika raczej z niecierpliwości ogrodnika, gdyby od razu dał do ziemi to nie mógłby wytrzymać, aż wyjdą pierwsze listki, ogólnie sensu to nie ma ale jak ktoś lubi.... optymalnie jest posadzic do wielodoniczki i oczywiście w żadnym razie nie pikować tylko zacząć doświetlać, dopiero jak nie będą się już mieścić liście to przesadzić do wiekszych doniczek, czyli okolo miesiaca albo i dlużej , zależy od odmiany. zaoszczędzimy sporo miejsca na inne rozsady.

Nie ma sensu,jeżeli ktoś produkuje towarowo.Jeśli jest kilka,najczęściej 5, najcenniejszych na świecie nasionek z akcji,to kiełkowanie na wacikach daje pewność,że nie złapią jakiejś choroby odglebowej.