Fasoli miałam trochę, nie będę siała w tym miejscu.

Ja opryskałam Amistarem opti 7 sierpnia, (krzaki były raczej mocno zaatakowane), ZZ się zasuszyła, zerwałam wszystkie chore liście, parę zainfekowanych owoców i od tamtej pory (ODPUKAĆ) spokój. Pomidorki kilka dni temu zaczęły dojrzewać . Też uważam, że Amistar to dobry środek
Zaopatrzyłam się w inne środki i mam je w pogotowiu, ale na razie nie pryskam .... może się uda przemycić do końca sezonu

Ja na początku z ZZ walczyłem miedzianem i niestety nieskutecznie, bo jak był rok mokry to nie zdążyłem pojeść pomidorów.
Teraz sadze ok. 10 krzaków odmian karłowych bardzo wczesnych na niskich palikach i prowadzę na 2-4 pędy a resztę pomidorów jest wysoka.
Po 3-4 tygodniach po posadzeniu obrywam wszystkie liście od dołu do 1 owocu a latem zostawiam po 6-8 dużych liści i utrzymuję czystość pod krzakami a to jest bardzo ważne.
Jak się pojawi ZZ obrywam większość liści i pryskam wszystkie krzaki np. Ridomil Gold MZ 68 WP , Acrobat MZ 69 WP, Curzate Cu, a na odmianach karłowych obrywam liście i całe łodygi na których jest zaraza z. a i bardzo często wyrywam całe jeśli rośliny jak są silno porażone .
ZZ najpierw rzuca się najpierw na odmiany karłowe, mimo że prowadzę na palikach i dlatego w przyszłym roku będę prowadził na 1-2 pędy, aby nie stwarzały zagrożenia a przy okazji kilka dni wcześniej mogą zacząć dojrzewać.

Jak się pojawi na krzakach ZZ, to znaczy, że wojna przegrana. Chodzi głównie o to, żeby się nie pojawiła. Reszta działań to tylko walka o kolejne dni życia dla plantacji. Dlatego m.in. "herbatki" jako jedyna ochrona są tak ryzykowne.

Naprawdę nie słyszałeś, żeby po wystąpieniu na krzakach zz oprysk zatrzymał chorobę?

Czy ktoś może mi powiedziec co mam zrobić z pomidorami które popękały. Wyrzucić? trochę szkoda.

Jeśli te pęknięcia nie są zainfekowane szara pleśnią albo innym grzybem można spokojnie jeść pomidora.

Czy ktoś miał pomidora Green Giant? Chyba więcej zielonych u mnie za rok będzie

Pomodoro ale one w większości są jeszcze zielone wiszą na krzaku ,są zdrowe tylko sporo przez deszcze popękało.

Green Giant, to "klasyk".
Każdy pomidorowo zakręcony, powinien mieć go w swojej kolekcji.
Oczywiście, nie każdemu musi smakować

Ja w tym roku miałam zielonego Boloto. Zawsze byłam na nie dla zielonych pomidorów. Tego wzielam na próbę. Zasmakował mi. Więc za rok bym chciała dodać Malakitową Szkatułke i Green Giant.

I dobrze kombinujesz.
Cała trójka, to "czołówka" "zielonych".
Zapoluj jeszcze na ARGG.

To nie trzymaj takich popękanych zbyt długo na krzakach,bo na bank złapią pleśń

Winterek to jakiś skrót od nazwy?

Pewnie Aunt Ruby's German Green , ale nie jestem pewna .

Podoba mi się ten osobnik

Ja od tego roku jestem fanką zielonych .Dla mnie najlepszy Big Zebra,potem Malachitowa Szkatułka, i dopiero Green Giant. Wszystkie pycha !