Witam. Mam pytanie odnośnie uprawy parapetowej warzyw.
Co roku w lecie sadzę warzywa na działce, gdzie mam grządki.
Teraz w jesieni chciałam posadzić coś w domu, w doniczce.
Nigdy nie mialam stycznosci z uprawą warzyw w domu więc mam kilka pytań:
1. Czy uprawa parapetowa warzyw o tej porze roku jest możliwa?
2. Jakie warzywa mogę uprawiać?
3. Kiedy najlepiej powinnam je zasadzić?
Stały by sobie w doniczkach na parapecie, miały by ciepło i słońce.
Proszę o szybkie odpowiedzi, pozdrawiam

Ze względu na długość dnia to ja raczej tego nie widzę - większość kwiatów domowych nawet przechodzi w stan spoczynku...
Ale jest kilka osób na forum, które zimowało i będzie zimować pomidorki w domku, więc może jednak?

Możesz zasadzić sobie w doniczce:

-pietruszkę
-selera

na nać

-cebulę

na szczypior

Kupić rozsady ziół w marketach i takie wsadzić do lepszej ziemi i większych doniczek, aby mieć własne zioła.

Wyczytałam tu na forum ale nie pamiętam na jakim wątku, że dobrze sobie radzi w domu na parapecie, seler naciowy, przesadzony z ogrodu do doniczki, będę próbować w tym roku tak go uprawiać, no i to co zwykle, więc szczypiorek z cebul, pietruszka, rzeżucha. Cokolwiek urośnie to w zimie będzie smakować jak delicje

ups.. nataliada mnie uprzedziła

Ja miałam na myśli seler i pietruszkę korzeniowe. Ważne tylko aby nie miały ściętych 'łebków' i aby pietruszka była prawdziwą pietruszką a nie pasternakiem udającym pietruszkę.

Z pewnością ostre odmiany papryki, choć ich owocowanie będzie symboliczne. Raczej to nie uprawa będzie ale przechowanie - by przy sprzyjających warunkach wiosną wynieść do szklarni, na balkon lub do ogrodu w donicy. Zyska się większy plon i szybsze owocowanie w przyszłym roku.

Na balkonie można teraz uprawiać jarmuż i szpinak

Witam.

Widząc co nadchodzi za oknem wpadłem na myśl aby przygotować się do posiania co nie co na zimę do doniczki. Pomyślałem na początku o pietruszce bo z tego co przejrzałem w internecie nie ma z tym zbytnio problemu. Ale czy ktoś wie może jak to wygląda w praktyce? Za wszelkie uwagi będę wdzięczny ponieważ mam bardzo małe doświadczenie w tym temacie. A i jeśli znacie inne jadalne roślinki które można wyhodować zimą to również będę wdzięczny za podzielenie się tą wiedzą.

Pozdrawiam!

Ja wyrywam po prostu kilka pietruszek i wsadzam w doniczki. Długo mi służą natką ale z nasion nie próbowałem i sam jestem ciekaw

Zanim z nasion wyrośnie natka do zerwania to zrobi się wiosna, szkoda fatygi.
Sposób Błażeja jest lepszy, efekt już po paru tygodniach, ja też tak robię. Nawet można odkroić wierzch korzenia pietruszki z 1-2 cm zapasem i umieścić na spodeczku z czystą wodą i też wyrośnie natka

Ja podobnie wsadzam do skrzynki pietruszkę z dorodnym korzeniem z tym ,że obrywam starsze liście zostawiam tylko najmlodsze ,szybko odrasta.Do tej samej skrzynki wysadzam najmniejszy z kolei seler jaki mam w ogródku i tak samo zostawiam najmlodsze liście też ladnie wypuszcza .Trzeba tylko uważać bo lubią się przyplątać mszyce.Bliżej wiosny z kolei sadzę drobne cebulki na szczypiorek.
Pozdrawiam MalgosiaR

Ja myślałem jeszcze o posianiu odrobiny bazylii do takiej przyprawowej skrzyneczki. Można jeszcze postawić w donicy obok ostrą papryczkę, Forumkom się taka uprawa udawała.

W tym roku na późną jesień i zimę, zamówiłam sobie nasiona warzyw Baby Leaf, do całorocznej uprawy w pojemnikach, zobaczę co mi z tego wyjdzie, jeśli będzie jakikolwiek sukcesik to wstawię fotki, a oprócz tego pietruszka, szczypiorek, rzeżucha

-- 15 wrz 2013, o 20:46 --

No i oczywiście jeszcze kiełki

Pietruszka z nasion się nie udaje jest rachityczna i nie ma co zerwać, sama przetestowałam. W tym roku spróbuję tak jak Błażej włożyć wykopańą z ogródka pietruszkę do doniczki zobaczymy co z tego wyjdzie

Ja bym nawet powiedziała, że szpinak z doniczki jest smaczniejszy

Ciekawe czy rukola uda się zimą na parapecie? Nie z nasion, tylko przesadzona z grządki. Wiem, że papryczka drobnoowocowa Lombardo da radę, kiedyś ją miałam.

Witam,
Nie znam się na sadzeniu warzyw, ale zapragnęłam miec swoje. Ok 2 tyg. temu posiałam w korytku rzodkiewkę. Bardzo blisko siebie ziarna. Wyrosły z nich łane długie liscie, które aż sie przewracają. Po przeczytaniu forum zaczęłam je przesadzać do oddzielnych kubeczków. Ale moje rzodkiewki nie maja żadnych korzeni, nie wspominając już o rzodkiewce. Czy to normalne? Może byc coś jeszcze z tej rzodkiewki? Na razie przesadziłam kilka kubeczków, ale poradzcie czy jeszcze coś z niej bedzie, co zobiłam źle???