termic88 pisze:I pytanie do was/ zainteresowanych/ jeśli tacy są.. Czy z tych papryczek mam dużo nasion przeznaczyć na aukcję i młucić ile się da? Czy zainteresowanych tymi odmianami "pewnymi" bez eNek będą chętni? Bo o ile z pomidorów łatwo się pestki wyjmuje to z tych ostrości.. Brrr.. już mnie ręce pieką!!
I ktoś podawał pomysł ostrość papryczek żeby się pozbyć-masło albo jakiś taki tłuszcz chyba. Właśnie tak zrobiłam i totalnie wszystko przeszło. Żadnej oznaki ostrości na skórze! Jesteście
Wielcy!!
Zainteresowani są
Będę niezmiernie szczęśliwa, jeśli jednak podejmiesz się wyzwania wydłubywania nasion
Ja jedynie mam nasionka czerwonej cayenne z akcji, ostrą zółto-pomarańczową, czerwone okragłe ostre i moje z wyhodowanej z kupnej czerwonej megaostrej papryczki chilli
W kwestii ostrości... Jako zabezpieczenie polecam 2 pary lateksowych rękawiczek (2 w razie jakby 1 warstwa pękła). A jeśli chodzi o usuwanie ostrości, to kapsaicyna najlepiej rozpuszcza sie w tłuszczach i ...... wysokoprocentowym alkoholu
Także pomijając juz nasze rączki, a chcąc pozbyć się ostrości w ustach, gdy trochę przesadzimy, to zamiast płukać jamę ustną olejem (bleeee, to chyba nie wykonalne) radzę chlapnąć kielonek wódeczki wypłukać i... połknąć
co by nie marnować hehe