Przyszkolne ogródki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Przyszkolne ogródki
Dziś w Wysokich Obcasach p.Agnieszka Kręglicka pisze o doświadczeniach szkoły, która prowadzi taki ogródek i której się udało. Pisze też jakie popełnili przy tym błędy. Może w nowym roku szkolnym komuś to pomoże.
A ja moją warzywna rabatkę planuje otoczyć strzyżonym żywopłotem z tymianku. Podejrzałam na wakacjach.
A ja moją warzywna rabatkę planuje otoczyć strzyżonym żywopłotem z tymianku. Podejrzałam na wakacjach.
Re: Przyszkolne ogródki
U nas w szkole pomysł upadł, schrzaniony przez panią od przyrody. Mi się odechciało współpracy, bo łaskę robią...Smutne, ale prawdziwe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Przyszkolne ogródki
Trudno, Aniu.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Przyszkolne ogródki
Świetny wątek.
Też jestem z tych co jako dziecię grzebało w ziemi na szkolnych grządkach.
I to była prawdziwa nauka życia o przetrwanie.
Dzisiaj wiele dzieci na pytanie skąd się bierze mleko odpowiadają - z hipermarketu.
Niestety wielu dorosłych też o tym zapomniało.
Jak i o tym, że natura jest w nas i bez niej żyć ani przeżyć się nie da.
Potrzeba wielu takich jak Jamie Oliver i jego szkoła gotowania, żebyśmy zrozumieli skąd na prawdę się wzięliśmy i od kogo zależymy.
Też jestem z tych co jako dziecię grzebało w ziemi na szkolnych grządkach.
I to była prawdziwa nauka życia o przetrwanie.
Dzisiaj wiele dzieci na pytanie skąd się bierze mleko odpowiadają - z hipermarketu.
Niestety wielu dorosłych też o tym zapomniało.
Jak i o tym, że natura jest w nas i bez niej żyć ani przeżyć się nie da.
Potrzeba wielu takich jak Jamie Oliver i jego szkoła gotowania, żebyśmy zrozumieli skąd na prawdę się wzięliśmy i od kogo zależymy.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Przyszkolne ogródki
Grażynko, dziękuję za odzew.
Trochę się ostatnio podniosłam na duchu wchodząc w sieci na jakiś konkurs dla szkół, właśnie dotyczący ogródków. Co nie zmienia faktu, że osobiście żadne ze znajomych dzieci nie grzebało się w szkole w ziemi.
W programie Jamieiego Olivera zapamiętałam jak 7-8 letnie dzieci, które ze zdziwieniem jadły surowe truskawki i nie bardzo wiedziały jak się do nich dobrać. Tak źle to u nas chyba jeszcze nie jest.
Trochę się ostatnio podniosłam na duchu wchodząc w sieci na jakiś konkurs dla szkół, właśnie dotyczący ogródków. Co nie zmienia faktu, że osobiście żadne ze znajomych dzieci nie grzebało się w szkole w ziemi.
W programie Jamieiego Olivera zapamiętałam jak 7-8 letnie dzieci, które ze zdziwieniem jadły surowe truskawki i nie bardzo wiedziały jak się do nich dobrać. Tak źle to u nas chyba jeszcze nie jest.
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Przyszkolne ogródki
To zależy w jakim regionie.
Duże miasta niestety ulegają reklamom i tumiwisizmem.
Ale zawsze jest nadzieja.
Duże miasta niestety ulegają reklamom i tumiwisizmem.
Ale zawsze jest nadzieja.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Przyszkolne ogródki
Chyba jeszcze aż tak źle nie jest, co nie zmienia faktu, że w złą stronę zmierza...
Ja grzebałam u babci w ziemi, teraz u siebie i zachęcam dzieci. W szkole się nie udało, ale jeszcze będę próbować.
A programy J.O. uwielbiam A najbardziej Jamie w domu
Ja grzebałam u babci w ziemi, teraz u siebie i zachęcam dzieci. W szkole się nie udało, ale jeszcze będę próbować.
A programy J.O. uwielbiam A najbardziej Jamie w domu
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Przyszkolne ogródki
No to i ja się wypowiem w temacie. Moja córka chodzi do przedszkola specjalnego. Bardzo lubi siać i pikować rośliny razem ze mną, uwielbia prace na działce(zwłaszcza związane z chlapaniem się w wodzie ). Od małego ciągne ją w tą zabawe jak tylko mogę icieszę się, że sprawia jej to przyjemnosć. Pomyślałam że dzieciakom z jej grupy też mogło by to sprawić przyjemność. Porozmawiałam z wychowawczyniami, były zachwycone pomysłem. I tak jutro zanoszę do przedszkola ziemię, małe doniczki i nasiona pomidorków Vilma, Aztek i Venus. Z czasem będziemy je przesadzać do wiekszych pojemników. Do końca roku szkolnego, pomidorki będą z dziećmi w sali. Potem każdy swojego zabierze do domu. W następnym tygodniu przyniosę skrzynkę dość długą. Wsadzimy do nich rosnące na razie u mnie, sadzonki Balkoni Red, kilka odmian bazylii, oregano. Posadzimy też cebulkę na szczypior i wysiejemy sałatkę liściową typu Baby leaf. A i rzeżucha juz u dzieciakow rośnie. Bardzo się cieszę że Panie zaakceptowały mój pomysł. Będzie namiastek ogródka w sali na parapecie
Re: Przyszkolne ogródki
Super, że panie w przedszkolu się zgodziły
Jak może czytałaś wcześniej też próbowałam - w ubiegłym roku w szkole, ale bez sukcesu...najpierw był zachwyt, potem miały to prowadzić nauczycielki, a w końcu nic z tego nie wyszło, a w tym roku cisza...
Ale od września moja córka pójdzie do przedszkola (mam nadzieję) to tam będę próbowała. Chociaż zastanawiam się, czy to ma sens w wiejskim przedszkolu, gdzie teoretycznie większość coś w ogrodach uprawia.
Jak może czytałaś wcześniej też próbowałam - w ubiegłym roku w szkole, ale bez sukcesu...najpierw był zachwyt, potem miały to prowadzić nauczycielki, a w końcu nic z tego nie wyszło, a w tym roku cisza...
Ale od września moja córka pójdzie do przedszkola (mam nadzieję) to tam będę próbowała. Chociaż zastanawiam się, czy to ma sens w wiejskim przedszkolu, gdzie teoretycznie większość coś w ogrodach uprawia.
- PaulaPola
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1957
- Od: 26 mar 2012, o 21:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olsztyn
Re: Przyszkolne ogródki
Może Panie były zachwycone pomysłem do czasu kiedy uświadomiły sobie że będą musiały sobie ręce pobrudzić. Szkoda że tak wyszlo...