Przechowywanie warzyw przez zimę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Słonecznik bulwiasty - topinambur
Topinambur nie przemarza w naszych warunkach nawet w najsroższe zimy,nie ma więc potrzeby chronić go w pomieszczeniach,gdzie jest narażony na wysychanie i różne patogeny.
Malgo myślałaś o porządnej dezynfekcji piwniczki?
Malgo myślałaś o porządnej dezynfekcji piwniczki?
Re: Przechowywanie warzyw przez zimę.
NIe zastanawiałam się nad dezynfekcją. Marchew i pietrucha gniją w pomieszczeniu, które jest raczej składzikiem wszelkiej maści sprzętów domowych, bo nie mamy innego miejsca na warzywa niestety. Ostatnio widziałam w książce uprawa warzyw z '62r. o ziemiance do przechowywania, coś takiego mogłoby być dla nas rozwiązaniem.
Pozdrawiam Gosia
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
- aniag78
- 200p
- Posty: 258
- Od: 7 sie 2013, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Austria, dolina Dunaju
Re: Przechowywanie warzyw przez zimę.
malgo_up taką ziemiankę stosowali kiedyś moi rodzice. To (byli) krowiarze i przechowywali w niej buraki, ziemniaki i inne warzywa dla krów. Pamiętam, że warzywa przechowywały się świetnie, jednak przy okazji miało się też kolonię myszy, które nie dość, że miały ciepło, to jeszcze i wyżerkę
Re: Przechowywanie warzyw przez zimę.
Zastanawiałam się nad tym jak uszczelnić taką ziemiankę, bo u nas zawsze jest dużo myszy. Jeśli deskowanie byłoby szczelne i wejście też to może się nie wcisną ?
Pozdrawiam Gosia
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Przechowywanie warzyw przez zimę.
Pod warunkiem,że im powyrywasz zęby. Chyba,że u Ciebie same stare i bezzębne zostały,bo młode wyjechały za granicę.
Re: Przechowywanie warzyw przez zimę.
No to trudna sprawa. Siatka drobna jest za droga na taką ziemiankę. Obicie blachą desek może zbyt mocno zwiększyć wilgotność wewnątrz, mimo wietrzników. Aj tam trzeba się męczyć bez porządnego pomieszczenia... Chyba, że zbudujemy murowaną piwniczkę.. albo kupimy wiaderko karmy dla myszy...
Pozdrawiam Gosia
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Przechowywanie warzyw przez zimę.
Jeżeli ziemianka na lata,to raczej murowana .Masz gotowy plan działania http://panidyrektor.pl/ziemianka-jak-zb ... iczke-ep-2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2970
- Od: 26 lis 2009, o 18:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re:
Też słyszałam od mojej teściowej, że ziemniaki powinny być w innej piwnicy. Ja nie mam wyboru - moja piwnica to jedno pomieszczenie i na dodatek dzielone z drugą Rodziną. W tej chwili mam w piwnicy mnóstwo słoików, kartony z mlekiem, 5 skrzynek ziemniaków (odkryte), dwie skrzynki buraków czerwonych (przykryte kartonami), dwie skrzynki jabłek, dwie duże reklamówki topinambura, w kilku reklamówkach marchewkę, pietruszkę, dalie, korzenie dziwaczka.malgo_up pisze:...Szanso czy w piwnicy przechowujesz to wszystko razem? U nas ziemniaki same są w piwnicy, ponoć źle wpływają na inne warzywa podczas przechowywania, tak twierdzi mój tata, buraki się psuły. Mamy za to problemy z korzeniowymi w pomieszczeniu, wchodzi co roku zgnilizna twardzikowa, jesteśmy bez szans, myślimy o kopcu za rok. Jak Ty przechowujesz korzeniowe? zasypane piaskiem? Nie ma dużych strat? Topinambur na sadzonkę dobrze się przechował w drucianej skrzynce wkopany w ziemi, reszta w worku zgniła...
Marchewki, pietruszki mają zawiązane uszy reklamówki i pozostają szparki.
Jesienią po umieszczeniu w piwnicy po pewnym czasie wysypuję korzenie z reklamówki, wyciągam podejrzane lub nadgniłe i posortowane wkładam znowu do reklamówek. jak wyeliminuję te "chore" to później nie mam już poprawki gnicia .
Wszystko co mam stoi/leży na regałach na wysokości 0,7 m i większej, a część posadzki jest mokra. Co jakiś czas włącza się pompa, która wypompowuje wodę spływającą drenami podposadzkowymi do beczki wkopanej głębiej. Nawet w największe susze posadzka mi nie wysycha. Mój dom stoi u stóp wzgórza i piwnica sięga w warstwę wodonośną. Kolektor burzowy jest za wysoko dlatego muszę wypompowywać. Gdy jest awaria prądu, lub styki w czujniku zawiodą, moją piwnicę wypełnia ok 40 cm wody.
Moje nowe imię Szansa
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
"Są ludzie, którzy tak boją się śmierci, że rezygnują z życia."
Re: Przechowywanie warzyw przez zimę.
KaLo właśnie szukając czegoś o ziemiankach znalazłam tą stronę. Zobaczymy czy damy radę w tym roku z taką ziemianką, ogólnie to bardzo nas taka murowana kręci
Pozdrawiam Gosia
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Przechowywanie warzyw przez zimę.
Możesz zrobić z aneksem na przetwory .
- malowanalala
- 100p
- Posty: 197
- Od: 5 lut 2016, o 19:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rumia
Re: Przechowywanie warzyw przez zimę.
Doskonale przechowuje się w warunkach pokojowych (+20'C) dynia piżmowa.
Żadnych oznak przesuszenia czy też psucia się.
Co miesiąc wykorzystujemy jedną sztukę do pieczenia w piekarniku.
Posieję ją w przyszłym roku także.
Żadnych oznak przesuszenia czy też psucia się.
Co miesiąc wykorzystujemy jedną sztukę do pieczenia w piekarniku.
Posieję ją w przyszłym roku także.
-------------------------------------------------------------
brak podpisu
brak podpisu
Re: Przechowywanie warzyw przez zimę.
U nas dynia Hokkaido 'Uchiki Kuri' daje radę w chłodnym garażu w domu
Pozdrawiam Gosia
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
Zapraszam do: Uprawy współrzędne - teoria i praktyka
Sprzedam byliny, krzewy i domowe
-
- 200p
- Posty: 250
- Od: 8 maja 2016, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Przechowywanie warzyw przez zimę.
W tym roku pierwszy raz miałam spory tunel, a co za tym idzie dużo pomidorów. Wiele nie zdążyło dojrzeć i w pełni wyrosnąć. Dwa razy były pryskane na zarazę i raz na szarą pleśń. W październiku temperatura spadła nad ranem do około -1, tyle pokazywał termometr kilka metrów od tunelu, umieszczony w rzędzie jabłoni. Przez brak czasu dopiero kilka dni po tym spadku zerwałam wszystkie w miarę wyrośnięte pomidory i papryki. Na pomidorach nie było śladów po spadkach, kilka papryk niedaleko drzwi jednak uszkodziły.
Wszystkie pomidory strasznie słabo się przechowują, znalazłam tu informację że nie powinno się ich przechowywać poniżej 8 stopni, to tłumaczyłoby dlaczego po wyjęciu z lodówki robią się brązowe, w plamy lub zaczynają gnić. Pozostałe były przechowywane na pakowni, tam temperatura na pewno była wyższa, ale też strasznie gniły, a pozostałe miały paskudne brązowe plamy i nikt nie chciał ich ruszyć.
Może być to spowodowane szarą pleśnią która wpakowała mi się wrzesień/październik i nic z nią nie robiłam, czy popełniłam inny błąd?
Wszystkie pomidory strasznie słabo się przechowują, znalazłam tu informację że nie powinno się ich przechowywać poniżej 8 stopni, to tłumaczyłoby dlaczego po wyjęciu z lodówki robią się brązowe, w plamy lub zaczynają gnić. Pozostałe były przechowywane na pakowni, tam temperatura na pewno była wyższa, ale też strasznie gniły, a pozostałe miały paskudne brązowe plamy i nikt nie chciał ich ruszyć.
Może być to spowodowane szarą pleśnią która wpakowała mi się wrzesień/październik i nic z nią nie robiłam, czy popełniłam inny błąd?
Pozdrawiam, Ewa