Dzisiaj zebrałam ostatnie rzodkiewki z gruntu odm. Carmen i Zlata. Wyglądają tak sobie, ale smak nie do kupienia:)
3 dni temu otworzyłam nowy rzodkiewkowy sezon i posiałam do skrzynek.
Trochę gęsto, ale nasionek namoczyłam za dużo to już musiałam wszystkie posiać. Młode siewki z przerywki są smaczne, więc się nic nie zmarnuje.
Namoczone nasiona kleją się do palców i trudno je umieścić w doniczce. Więc łyżeczką nabierałam nasiona razem z wodą i ulałam w rządku. Potem widelcem rozgarnęłam na boki. Poszło szybciutko (kilka minut).