Rusalka pisze:ej..
dzieffczyny..
Której to padł megagroniasty na jakiegoś syfiliska..
bo nie pamiętam..
Pelasia..Nitka..??
Ania...w oczekiwaniu na megagronka ,mogła bym mu przygotować miejsce.Co proponujesz? albo co proponujecie?
(Ania wysle mi wilka megagrona ukorzeniony z pączkami) Posadzę go do gruntu ,może coś z niego będzie
Asia
Asia..
I tak dobrze że odćmienia dostałam.. Bo takih wilków to już chyba ze 3 wywaliłam..
a dziś kolejnego odgłowiłam..
Prowadziłam je bo Ania mówiła że przy cienkim a długim aby mu boczne pędy na liście puścić.. a one zaraz za liściem pączki mają..
i do gruntu z nim.. do gruntu..
tyle niech miał przewiewnie i słonecznie
Coś dziwnie piszę? Tak Ci się zdaje?
To mój T9 i pod jego władzą pozostaję ;-)
jarson64 pisze:Shadow34 zdjęcia mało wyraźne, ale wygląda to na szarą pleśń.
Na pewno nie sucha zgnilizna.
No fakt, mało wyraźne fotki. Daj więcej fotek, albo napisz, co jest jeszcze zaatakowane (łodygi ?, kwiaty? itp.)
I na ilu to jest krzakach (wszystkie?, co dziesiąty?).
Póki co, to wersji niedoboru wapnia będę się trzymał. Przerabiałem na swoich pomidorach.
Pozdr:)
Rybko, nr 36 i 37 mają duże potrzeby magnezowe. Jak opryskać, to siarczanem magnezu, choroby nie ma. Gieniu, kropki na owocach mają pochodzenie bakteryjne. Przydałby się jakiś Grevit, żeby nie zaraziły się zdrowe pomidory. Opałka ma taka zwisłą urodę. Trochę jest azotowo nażarta. Petula, daj zbliżenie na nekrozę na łodydze. Iwono, przy tej jakości zdjęć nie da rady bliżej ocenić. Napisz od początku co dawałaś swoim pomidorom. Mogą być zasolone, ale też zagłodzone. Objawy są dość podobne.
Dziś nie dam rady więcej, zaraz trzeba pędzić do roboty.
Aniu, wielkie Dzięki! Cos z Polski przywiozlam jeszcze w ub. roku-albo Grevit albo Biosept, musze przeczesac piwnice. Wiem, ze azotowo wszystko jest przezarte a cukinia to juz bije wszelkie rekordy w wielkosci lisci. Niepotrzebnie syn nawozil trawnik tuz przed zrobieniem ogrodka. Wczoraj podlalam Planktonem K (do kwiatow), tam jest tylko potas i fosfor.
Dobrej nocy!
Dzięki Kozula za potwierdzenie Siarczan magnezu dostaly opryskowo juz przedwczoraj bo widzialam, ze brakuje. Tylko sie zastanawiam czy potrzebna bedzie powtorka, jak tak to po ilu dniach?
"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
dzien dobry,
moj problem jest taki iż od kilkunastu dni liscie pomidorow zaczely sie skrecac,a wczoraj juz niektore krzaki robia sie coraz bardziej zoltawe,a na innych krzakach zrobilly sie takie jakby plamki plesni odspodu liscia.
prosze o pilna pomoc,gdyz pomidorki w foli mam pierwszy rok i jestem "zielony" w tym temacie:(
Zdjęcia 2 i 3 przedstawiają łodygę drugiego krzaczka, który na początku miał tylko niewyraźne smugi na łodydze, więc jeszcze łudziłam się, że tylko jednemu coś jest. Ale dziś już tak właśnie wyglądał, a że nie ma kwiatów, poszedł razem ze sznurkiem do ognicha.
To niestety najbardziej wyraźne zdjęcie, jakie udało mi się zrobić. Po lewej stronie widać pustą przestrzeń w łodydze a na dole brązowe ślady martwicy. Na tym zdjęciu ta część łodygi wygląda na podgnitą, ale w rzeczywistości jest sucha i tworzy ją kilka maleńkich tunelików, jakby w łodydze grasowały jakieś maleńkie robale. Drugi krzak wierchołek ma całkiem ładny i zdrowy, tylko poniżej liście są skręcone a nerwy mają kolor pasów na łodydze.
Pozdrawiam serdecznie i proszę o pomoc.
Petula, na pewno jest na tym pomidorze nekroza rdzenia łodygi (choroba bakteryjna), czy jest również rak bakteryjny, trudno powiedzieć. To łatwiej stwierdzić na owocach. Ognisko, to najwłaściwsze miejsce dla porażonych pomidorów. Pozostałe pomidory opryskaj Grevitem lub Miedzianem. Jeśli jeszcze zauważysz smugi na którejś roślinie, spal natychmiast. aul90, daj jeszcze wierzchołki. Albo zakarmiłeś pomidory na śmierć, albo zagłodziłeś.
Przy okazji prośba do chcących otrzymać szybka diagnozę - robimy zdjęcia zmienionych chorobowo miejsc i wierzchołek. Meno515, taki szmatkowaty liść świadczy o dawniejszym podlewaniu na głodno. Pod pierwszym gronem zostaw 3 liście, pozostałe usuń. Są już niepotrzebne.Jeśli sucha zgnilizna jest ostra, oprysk saletrą wapniową powtarza się nawet po 3 dniach. Normalnie 4-5 dni wystarczy U siebie chyba ze 20 lat nie pryskałam saletrą wapniową, ale w tym roku byłam zmuszona. Nieszczepione pomidory ze względu na choroby korzeni, nie były w stanie pobierać wapnia w wystarczającej ilości. W takim przypadku to zabieg ,,ratujący życie'' , dodam że bardzo skuteczny. U Ciebie były wszelakie niedobory, dlatego teraz wszystko się ,,rwie''. Jednak owoce wreszcie rosną, więc sytucja się stabilizuje. Jak się uporasz z suchą zgniliną, a wierzchołki będą nadal jasne, wtedy podlej jeszcze raz pokrzywówką.