Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Marian
Ja, studiując na Politechnice, tylko przechodziłem codziennie obok AR. Tyle mam z nią wspólnego
Pozdrawiam
Ja, studiując na Politechnice, tylko przechodziłem codziennie obok AR. Tyle mam z nią wspólnego
Pozdrawiam
-
- 100p
- Posty: 187
- Od: 20 lip 2008, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
No ale wiedzę to masz nie wąską,jestem pod wrażeniem
Pozdrawiam Marian
------------------
------------------
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Technik 21
Nie odpowiedziałeś na postawione pytania, więc dalej nic nie wiadomo, co wcześniej z nimi robiłeś.
Pozdrawiam
Nie odpowiedziałeś na postawione pytania, więc dalej nic nie wiadomo, co wcześniej z nimi robiłeś.
Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
suzana
Jest jedna rzecz wspólna dla Twoich kłopotów z pomidorami a kłopotów Marcinu83
Pisałaś wczoraj :
Pozdrawiam
Jest jedna rzecz wspólna dla Twoich kłopotów z pomidorami a kłopotów Marcinu83
Pisałaś wczoraj :
a Marcinu83 Ci na to odpisał :Marcinu83, to podobnie jak u mnie, jeszcze mnie ten ewentualny nadmiar dolomitu (wapna) dręczy.
Oboje zrobiliście to samo i oboje macie identyczne problemy. Wniosek wyciągnij sobie sama.No ja też przed sadzeniem rozsypałem dolomit
Pozdrawiam
-
- 200p
- Posty: 436
- Od: 16 mar 2010, o 09:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mielec
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Z tym że ja w tunelu w nocy pale. Nie ma tam nawet plus 10 stopni ale na pewno około 5. To i tak za mało, aby pomidory czerpały składniki mineralne z podłoża, ale na tyle aby nie przemarzały. Myślę, że pomidorom Suzanny jest po prostu za zimno. Ponadto te malutkie znicze naprawdę nie wiele dadzą - folia bardzo słabo izoluje ciepło. U Ciebie Suzanno przydałaby się jeszcze jakaś czarna wyściółka, aby podgrzewała temperaturę gleby. U mnie wszystko rośnie w kartonach i na czarnym materiale ściółkującym, dzięki czemu w dzień nawet przy 10 stopniach a do słońca jest naprawdę ciepło. Ponadto tunel znajduje się w miejscu, gdzie od około godziny 8-9 operuje słońca aż do zachodu. Nie wiem jak masz rano, ale gdy nie paliłem w tunelu, rano zbierała się na górze tunelu woda, która kapiąc na liście pomidorów mogłaby wyrządzić wiele szkód. Dlatego dobrze jakbyś je okrywała podwójna warstwą włókniny. Może przeżyją, ale ja bym nie ryzykował wysadzania pomidorków na miejsce stałe nawet w tunelu aż do 15 maja.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Nie wierze w przechłodzenie. A wiesz czemu ?. Ja swoje pomidory wystawiłem na balkon dzień póżniej niż suzana i nie mam nad nimi folii. Stoją tam 24 godziny na dobę. Owszem, pojawiło się antocyjanowe przebarwienie łodyg i to wszystko i żadnego żółknięcia dolnych liści, choć są dwa razy mniejsze a ponieważ stoją w pojemnikach,więc i ziemia też ma wahania temperatury większe niż grunt u suzany pod folią.
I jeszcze jedno. Jeżeli są to zmiany spowodowane ochłodzeniem, to usychających liści już do życia nikt nie przywróci, i po podniesieniu się średniej temperatury dobowej pomidory wyzdrowieją ,ale jeżeli to są zmiany związane z za wysokim pH, i nic z tym się nie zrobi. odbije się to na wzroście i plonowaniu. Piszesz, że skraplająca woda może spadać na liście . Może. Ale na wszystkie, a nie tylko na dolne . A to dolne usychają, a nie górne.
Pozdrawiam
I jeszcze jedno. Jeżeli są to zmiany spowodowane ochłodzeniem, to usychających liści już do życia nikt nie przywróci, i po podniesieniu się średniej temperatury dobowej pomidory wyzdrowieją ,ale jeżeli to są zmiany związane z za wysokim pH, i nic z tym się nie zrobi. odbije się to na wzroście i plonowaniu. Piszesz, że skraplająca woda może spadać na liście . Może. Ale na wszystkie, a nie tylko na dolne . A to dolne usychają, a nie górne.
Pozdrawiam
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
suzana widzę że Twoje pomidorki są w lepszej kondycji, moje troszkę gorzej wyglądają. Jutro postaram się zamieścić fotki moich pomidorów. Mi też wydaje się że jest za zimno w nocy i zaburzone jest pobieranie składników pokarmowych z gleby. Trzeba chyba czekać na cieplejsze noce. Ja dzisiaj swoje pomidorki opryskałem wieczorem odżywką zawierającą nawozy fosforowopotasowe.
-
- 200p
- Posty: 436
- Od: 16 mar 2010, o 09:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mielec
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Ja pierwszy raz w ogóle mam pomidory i to raczej w ramach eksperymentu:) Więc myślę że na pewno masz rację, tylko wydaję mi się że może im też być tam za zimno, oprócz niewłaściwego pH podłoża. Ale czytam namiętnie wątki pomidorowe, a zwłaszcza Twoje i Kozuli rady:)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
No i fajnie zrobiłeś Marcinu83 z tym opryskiem. Będziemy mieli jakiś obraz. Choć lepiej by było, gdyby w tym preparacie były jeszcze mikroelementy tym bardziej, że stosowałeś dolomit.
Nie o racje tu chodzi, ale o pomidoryWięc myślę że na pewno masz rację,
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
forumowicz a jeżeli liście od dolnej strony blaszki liściowej mają fioletowe zabarwienie to chyba nie jest spowodowane nadmiarem dolomitu w glebie tylko niedoboru fosforu co jest spowodowane zbyt niską temperaturą w nocy. pH nigdy nie sprawdzałem ale tunel mam w tym samym miejscu od 2003 roku i dopiero w tamtym roku rozsypałem dolomit oraz w tym więc chyba nie powinienem przedobrzyć wcześniej na tym miejscu gdzie znajduje się tunel przed 2003 rok była trawa która rosła od około 15 lat.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
forumowicz. to rośnie w wielodoniczkach 240 dziurek. nieczym nie nawoziłem jeszcze. tylko 2 razy pryskałem florovitem. u mnie jest to samo co u mmgg. tak samo schną.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Przeczytaj stronę :
http://www.inwarz.skierniewice.pl/klucz ... opis&id=18
Jak widzisz przyczyny mogą być dwie. Jeżeli zgonimy wszystko na niska temperaturę możemy się obudzić z ręka w... Zrozum, że gdybyście ze suzaną nie eksperymentowali z dolomitem zgodziłbym sie z tym, że to przechłodzenie. Ale w Waszej sytuacji nie jest to jednoznaczne ,a popadniecie w samouspokojenie- a to niska temperatura- może Wam przyspożyć kłopotów. Postąpicie tak jak chcecie. Ja tylko głośno myślę. Moje pomidory stoją sobie spokojnie na balkonie i na razie im nic nie grozi. Tak, że to nie mój problem.
http://www.inwarz.skierniewice.pl/klucz ... opis&id=18
Jak widzisz przyczyny mogą być dwie. Jeżeli zgonimy wszystko na niska temperaturę możemy się obudzić z ręka w... Zrozum, że gdybyście ze suzaną nie eksperymentowali z dolomitem zgodziłbym sie z tym, że to przechłodzenie. Ale w Waszej sytuacji nie jest to jednoznaczne ,a popadniecie w samouspokojenie- a to niska temperatura- może Wam przyspożyć kłopotów. Postąpicie tak jak chcecie. Ja tylko głośno myślę. Moje pomidory stoją sobie spokojnie na balkonie i na razie im nic nie grozi. Tak, że to nie mój problem.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Technik21
Czy możesz objaśnić po co pryskałeś Florovitem ?. Czemu jesteście skąpi w objaśnieniach ?. Był już tu niedawno taki przypadek, że osoba dopiero na końcu przyznała się, ze przenawożone pomidory jeszcze dwukrotnie nawoziła ?. Piszesz, że pomidory są w wielodoniczce z 240 dziurkami. To jak duża jest ta paleta ?. Jeżeli jest mało ziemi a duże pomidory,to nie dość, że im ciasno, to jeszcze jest problem je podlewać. Wklej jakieś zdjęcie, bo mi brak wyobrażni.
Pozdrawiam
Czy możesz objaśnić po co pryskałeś Florovitem ?. Czemu jesteście skąpi w objaśnieniach ?. Był już tu niedawno taki przypadek, że osoba dopiero na końcu przyznała się, ze przenawożone pomidory jeszcze dwukrotnie nawoziła ?. Piszesz, że pomidory są w wielodoniczce z 240 dziurkami. To jak duża jest ta paleta ?. Jeżeli jest mało ziemi a duże pomidory,to nie dość, że im ciasno, to jeszcze jest problem je podlewać. Wklej jakieś zdjęcie, bo mi brak wyobrażni.
Pozdrawiam