Karczochy - uprawa, problemy
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2869
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Karczochy -
Marysiu, ja się jeszcze nie poddaję , uwielbiam karczochy, jedzone łapami aż masełko ścieka po palcach. A takie dwuletnie to mają tych pąków duuużo, więcej niż jednoroczne. Zobaczymy wiosną, kto tym razem będzie górą, nornice czy ja
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13631
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Karczochy -
Serdecznie dziękuje wszystkim za odpowiedzi.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1341
- Od: 17 lut 2013, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płd. Wielkopolska
Re: Karczochy -
Błagam, nie straszcie, nornicy nie uświadczyłem, ale sadząc czosnek wykopałem kilka gniazd myszy polnych, wyściełane słomą spod ściółkowanych pomidorów...
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2869
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Karczochy -
Jeśli dla człowieka karczoch jest rarytasem to dlaczego miałby nie być dla nornicy czy myszy?
Nawet jeśli karczoch nie leży komuś smakowo, to warto go uprawiać dla kwiatów, które zwabiają do ogrodu całe zastępy trzmieli
Nawet jeśli karczoch nie leży komuś smakowo, to warto go uprawiać dla kwiatów, które zwabiają do ogrodu całe zastępy trzmieli
- Karczownik
- 200p
- Posty: 329
- Od: 1 kwie 2019, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlasie/mazowsze
Re: Karczochy -
Dzień dobry. Witam wszystkich! Obserwowałem Waszą dyskusję na temat uprawy karczochów od pewnego czasu. W zeszłym roku postanowiłem wyhodować swoje okazy Jest sukces! Po wysiewie rozsady wiosną 2018 urosły mi całkiem okazałe osobniki, z których miałem kilka "szyszek" gotowych do spożycia. SMAKOWE
Jesienią wykopałem jedną karpę, najlepszą, najbardziej okazałą, która całkiem nieźle trzymała się do lutego w 40 litrowej donicy, a następnie zaczęła niestety powoli zamierać. Zimowała w temperaturze około 6-8 st. C. w jasnej piwnicy. Chciawszy ją uratować, w marcu przesadziłem resztę karpy. Jej korzenie wcisnąłem do donicy i przeniosłem do domu. Bez efektu. Wszystko padło. NATOMIAST! Uwaga! Pozostałe, nie wykopywane karpy, te co zostały na zimę w gruncie, które zabezpieczyłem na zimę sypiąc na nie w listopadzie po skrzynce liści z orzecha włoskiego , a następnie przykrywając małą stertą igliwia po cięciu tui i sosny - PRZETRWAŁY wszystkie. TERAZ PIĘKNIE ODBIJAJĄ PĄKAMI przyrostów. Załączam fotkę jednej z nich z nadzieją na dalszy rozwój rośliny. Zabezpieczam je przed przymrozkami nakładając wiadro plastikowe na noc. Na odchodne dodam, że mieszkam na północnym wschodzie kraju, a zimą mieliśmy śnieg do kolan i mróz - 15 nocą. Można? : ) Mam jak we Włoszech karczocha jako bylinę!
Jesienią wykopałem jedną karpę, najlepszą, najbardziej okazałą, która całkiem nieźle trzymała się do lutego w 40 litrowej donicy, a następnie zaczęła niestety powoli zamierać. Zimowała w temperaturze około 6-8 st. C. w jasnej piwnicy. Chciawszy ją uratować, w marcu przesadziłem resztę karpy. Jej korzenie wcisnąłem do donicy i przeniosłem do domu. Bez efektu. Wszystko padło. NATOMIAST! Uwaga! Pozostałe, nie wykopywane karpy, te co zostały na zimę w gruncie, które zabezpieczyłem na zimę sypiąc na nie w listopadzie po skrzynce liści z orzecha włoskiego , a następnie przykrywając małą stertą igliwia po cięciu tui i sosny - PRZETRWAŁY wszystkie. TERAZ PIĘKNIE ODBIJAJĄ PĄKAMI przyrostów. Załączam fotkę jednej z nich z nadzieją na dalszy rozwój rośliny. Zabezpieczam je przed przymrozkami nakładając wiadro plastikowe na noc. Na odchodne dodam, że mieszkam na północnym wschodzie kraju, a zimą mieliśmy śnieg do kolan i mróz - 15 nocą. Można? : ) Mam jak we Włoszech karczocha jako bylinę!
- Karczownik
- 200p
- Posty: 329
- Od: 1 kwie 2019, o 15:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlasie/mazowsze
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13631
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Karczochy -
No i karczochy ładnie rosły, aż się na skrzynce z nimi i paprykami nie położył kot.
Teraz wszystko odchorywuje. Mam nadzieje, że uda się choć jednego wyhodować.
Teraz wszystko odchorywuje. Mam nadzieje, że uda się choć jednego wyhodować.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Karczochy -
Na szczęście nie wyrwałam starych roślin od razu po zimie i dzisiaj odkryłam, że niektóre odbijają
Nie okrywane niczym innym niż ubiegłoroczną rośliną i sadzone w pierścieniach. O ile myszowate nie odkryją stołówki jest nadzieja na dwuletni karczoch, który ma większe i wcześniejsze pąki.
Nowe rośliny rosną w tunelu
Nie okrywane niczym innym niż ubiegłoroczną rośliną i sadzone w pierścieniach. O ile myszowate nie odkryją stołówki jest nadzieja na dwuletni karczoch, który ma większe i wcześniejsze pąki.
Nowe rośliny rosną w tunelu
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13631
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Karczochy -
A kuedy rozsade wysadzamy do gruntu?
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Karczochy -
Rozsada wytrzymuje niewielkie spadki temperatury, ale wtedy zatrzymuje się jej wzrost więc lepiej po przymrozkach albo w razie czego okrywać. Ważne, żeby w początkowej fazie wzrostu podlewać i nawozić ja nawożę obornikiem.
- BobejGS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13631
- Od: 31 lip 2013, o 17:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Grzybno Wlkp
- Kontakt:
Re: Karczochy -
Dziękuje za porady. Jal wyczytuje, że ruszyły te przezimowane, to aż kusi by wysadzić swoje. Ale poczekam aż odchorują zgniecenie przez kota.
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2869
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Karczochy -
Mój zeszłoroczny jedynak też ruszył, a postawiłam już na nim krzyżyk, jest dobrze
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Karczochy -
Łagodna zima zrobiła swoje! BobejGS jeżeli nie naruszone jest tzw serduszko czyli środek to powinny przetrwać zgniecenie i wypuścić liście. Powodzenia!
Iwonko trzymamy kciuki, żeby myszowate nie chciały leczyć wątroby po zimie
Iwonko trzymamy kciuki, żeby myszowate nie chciały leczyć wątroby po zimie