Dokładnie...warto eksperymentować... bo tylko wtedy sie do czegoś dochodziAisyrk pisze:Joasiu, z nazewnictwem w warzywniakach bywa różnie. Ta cebula, może rzeczywiście szalotka, może nie - jest smaczna i będę ją kupować. Gdyby udało się wyhodować swoją, to byłoby jeszcze lepiej. Spróbuję, przecież to niekosztowny eksperyment.
leniawka pisze:zwykłej małej szalotki to nie można było długo trafić, jak ktoś gdzieś trafi w marketach to dajcie znać
. Jest ! Dziś wykryłem znaczne ilości szalotki w sieci sklepów Polo-market . Cebulki są pakowane po 0,5 kg nylonowe siatki, 2.99zł. ładnie opisane z nazwiskiem producenta -rolnika z pobliskiej miejscowości 
. Drogą kupna wszedłem w posiadanie jednej takiej siatki ,.. na razie 
. Szalotka wygląda dokladnie jak na zdjęciu Adriana na poprzedniej stronie , największe 4-5 szt jest wielkości kurzego jaja , reszta jest drobniejsza , tak 2-3 krotnie . Sporo cebulek ma charakterystyczne pogrubienia z boku , tam pewnie jest przyrośnięta druga cebulka . Ogólnie sprawia dobre wrażenie , a pamiętać trzeba że rok no nie był za dobry dla cebulowych ... Aha , niektór paczki byly z cebulami już z zielonym szczypiorem 2-5cm , a na piętce widoczne malutkie kiełki korzonków : świadczy to że nie była raczej Fazerem traktowana , i będzie po wysadzeniu dobrze i szybko rosnąć . Troche wrażenie psuje sporo zielonego koloru spod łuski , świadczy to o możliwym przeazotowaniu , albo o opóźnionym zbiorze... a ostatnio Magda Gessler tlomaczyła ,że tak wyrasta cebula na ziemiach zimnych i mokrych , przez co ma sporo goryczy , itd ... No sie zobaczy jak tam smakuje , po degustacji uzupełnie post 
. Co do szalotki to w wyniku dalszych oględzin zauważyłem ,że sucha łuska w zasadzie nie rożni sie na poszczególnych cebulkach , ale pod spodem już tak ... Jedne ( raczej te większe ) są koloru ciemnego , fioletowego ; natomiast pozostałe mają tylko lekki odcień miąższu . Przypuszczam więc ,że są w paczkach dwie odmiany pomieszane ! Oczywiście nic mi to nie szkodzi , nawet lepiej , bo zobaczy sie jak będą rosly po wysadzeniu ... Kilka sztuk wkroiłem właśnie do smażonego królika , talarki rozpadly sie po godzinie duszenia i śladu nie ma ... Na surowo jakoś nie moge sie przełamać , może później ... Jeszcze jedno : w czasie krojenia widać wyraźnie że oprócz drugiej wykształconej cebulki , rdzeń składa sie z kilku mniejszych rdzeni ( to pewnie zaczątki nowych odrostków ) . Tak więc : szalotka , jak nic !
) .. nawet była w siatce cebula zrośnięta z drugą cebulą,w osobnych łuskach.
! Obowiązkowo trzeba porobić zapasy , bo nie wiadomo ile jej tam mają , tym bardziej że na etykiecie jest data paczkowania 22 paź. Ja wrzuce ją do zimnej piwnicy , wydaje sie być dobrze dosuszona , jakaś taka cięzka -jak kamyki . Jak jednak przypuszczałem : zbytnio lagodna nie jest , właśnie wypróbowałem , jedną małą cebulke musiałem rozłożyć po posiekaniu na dwie kromki chleba .. Powiem tak : jest przyjemnie ostra , ale nie gorzka ! Jest OK . jakby nie było szalotka jest słodsza i łagodniejsza od innych jak wspomniała Pelasia , poza tymi naturalnymi . A zresztą ! U mnie będzie jej lepiej , i będzie słodka 
jem ja często(oczywiście gdy nie ide do pracy 
)
