Marchew- wszystko o odmianach i uprawie.Cz.1
ja marchew siałam 15 marca wzeszła idealnie, przerwałam tydzień temu , tzn. zjadłam
ale w niektórych były wydrążone korytarzyki przez jakieś świństwa..... już pewnie za póżno, ale na przyszły rok będę mądrzejsza i czymś podleje- nie wiedziałam ,że bez chemi nie da rady ;(
czy ktoś mi powie z kim się dzielę marchewką??
ale w niektórych były wydrążone korytarzyki przez jakieś świństwa..... już pewnie za póżno, ale na przyszły rok będę mądrzejsza i czymś podleje- nie wiedziałam ,że bez chemi nie da rady ;(
czy ktoś mi powie z kim się dzielę marchewką??
Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Najprawdopodobniej z larwami połyśnicy marchwianki. Występują dwa loty tych owadów - pierwszy mniej więcej w trakcie kwitnienia bzu, drugi pod koniec lipca. Co do ewentualnego ich zwalczania przez podlewanie - karencja będzie wtedy wynosić około 60 dni.peneloppe pisze:ja marchew siałam 15 marca wzeszła idealnie, przerwałam tydzień temu , tzn. zjadłam
ale w niektórych były wydrążone korytarzyki przez jakieś świństwa..... już pewnie za póżno, ale na przyszły rok będę mądrzejsza i czymś podleje- nie wiedziałam ,że bez chemi nie da rady ;(
czy ktoś mi powie z kim się dzielę marchewką??
Dodatkowo korzeniami marchwi mogą też się zainteresować rolnice, ale one już nie przebierają w środkach i idą na całego...
Co do wapnowania - w żadnym wypadku; marchew źle je znosi nawet bezpośrednio przed uprawą. Na nawożenie pogłówne też jest już za późno, marchew łatwo kumuluje azotany. Co najwyżej można podać nawozy dolistne.
Kosiarz dzięki wielkie!! A tak poza tym jak się przed tym bronić . Czy po skiełkowaiu podlać czymś na robale, 60 dni to trochę tego dużo, a i pewnie nie ma sensu odkażać podłoża przed siewem , więc kiedy jest najlepszy termin na interwencje ??
W sklepie kupuję marchew bez robali ,więc znaczy to ,że ma ona sporo chemi.......
W sklepie kupuję marchew bez robali ,więc znaczy to ,że ma ona sporo chemi.......
Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Ale to chyba szalenie trudne w moim wypadku.... ja do marchwi zaglądam raz na miesiąc. Za to codziennie oglądam pomidory , na marchew już brakuje czasu......... Bez - czyli lilaki kwitną zdaje się w kwietniu i wtedy może być nalot tych owadów?? czy łatwo jest e zobaczyć - czy muszę latać z lupą po warzywniaku?? 
Kosziaz ,czy o pietruszkę też powinnam się obawiać, ma ona jakieś szkodniki ??

Kosziaz ,czy o pietruszkę też powinnam się obawiać, ma ona jakieś szkodniki ??
Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Piorin wysyła komunikaty. Ja w zeszłym roku wykonałem opryski tylko na drugi lot. W tym roku będzie podobnie. Nie cackałem się z dokładnym terminem... dałem x2 (dwa tyg pod rząd) Diazol (jako oprysk) i było wszystko w porządku.peneloppe pisze:Ale to chyba szalenie trudne w moim wypadku.... ja do marchwi zaglądam raz na miesiąc. Za to codziennie oglądam pomidory , na marchew już brakuje czasu......... Bez - czyli lilaki kwitną zdaje się w kwietniu i wtedy może być nalot tych owadów?? czy łatwo jest e zobaczyć - czy muszę latać z lupą po warzywniaku??
Kosziaz ,czy o pietruszkę też powinnam się obawiać, ma ona jakieś szkodniki ??
Tak, pietruszki też to dotyczy. Jak rośliny będa mocno zachwaszczone, to może też jeszcze wystąpić problem z rolnicami.

A czy sprawdzałeś jak się mają twjoe marchewki.... już pierwszy nalot był i u mnie są robaki więc dlaaczego u ciebie nie?? 

Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Nie mam jej dużo... może z 10m^2, umiejscowiona jest obok cebuli oraz między rzędami (pietrucha) cebuli (sadzona z dymki), więc połyśnicy nie bardzo to pasuje.peneloppe pisze:A czy sprawdzałeś jak się mają twjoe marchewki.... już pierwszy nalot był i u mnie są robaki więc dlaaczego u ciebie nie??
Na razie wygląda ok. Chociaż trzeba przyznać, że na opryskach cebuli trochę korzysta.... zawsze coś poleci. Ogólnie, to nie zawsze szkodniki danej rośliny muszą na niej występować w b. dużych ilosciach - przykładowo mam posadzone około 0,5ha ziemniaków, a do tej pory ani razu całościowo nie zwalczałem stonki, bo nie ma czego. Były ze 4 małe ogniska, które szybko zlikwidowałem i na razie jest wszystko ok.
a czym pryskasz cebulę w takim razie. niestety u mnie marchew rośnie obok botwinki.....
Fiołki w fiolecie ukryte w zieleni ,Szukały wiosennych, wonnych promieni.
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Rosły spokojnie kusząc motyle.Rosły i rosą kochały chwile.Mój Tajemniczy Ogród
Teraz to już regularnie, co 7-10 dni odkąd pojawił się mączniak rzekomy (Amistar, Ridomil gold... niedługo Mildex, potem Valbon i może skończę, chociaż planowałem zakończenie Amistarem ze względu na wszechstronność działania grzybobójczego). Pącztkowo to tylko insektycydy (w sumie jeden raz), o ile była potrzeba, długo nie musiałem nic robić, bowiem zaprawiłem dymkę teflubenzuronem (Nomolt 150sc). Są teraz jakieś zalecenia dla dotyczące liwkidacji wciornastków, ale jakoś ich u siebie nie widuję.peneloppe pisze:a czym pryskasz cebulę w takim razie. niestety u mnie marchew rośnie obok botwinki.....
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2829
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Rybka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1668
- Od: 30 lip 2008, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Norwegia
Moja marchewka poskrecala sie jak slimak, ziemia byla dobrze spulchniona, tylko niestety w tutejszej ziemi jest mnostwo kamieni, ktore staralam sie skrzetnie powybierac na wiosne, ale wiadomo, ze wszystkim nie dalam rady.
Ma ktos moze jakies sugestie? ( nie byla siana w redlinach, bo dopiero po wysianiu wyczytalam o tym)
Ma ktos moze jakies sugestie? ( nie byla siana w redlinach, bo dopiero po wysianiu wyczytalam o tym)

"Bo trzeba się śmiać, wariatkę grać, szczęśliwą być i z życia drwić"
pozdrawiam Beata
pozdrawiam Beata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8103
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Adaśko, nigdy nie sieję marchwi w redlinach, bo u nas jest piach i woda bardzo szybko obcieka z grządek a marchew mamy bardzo ładną. Wg mnie redliny ułatwiają mechaniczny zbiór (specjalne kopaczki- kombajny- lub zwyczajnie widłami) marchwi na plantacjach, sprawdzają się też na glebach ciężkich i mokrych.
Rybko, podobno są różne przyczyny , ja słyszałam o trzech; sianie bezpośrednio po oborniku, cecha (skłonność) odmianowa i częste i płytkie podlewanie marchwi. Marchewki w zasadzie nie podlewam od momentu, jak już zaczyna tworzyć korzenie. No, chyba, że jest susza, to wtedy raz, ale bardzo obficie, by ziemia głęboko przemokła. Sama sobie szuka wody, sięgając korzeniem coraz głębiej.
W Twoim przypadku kamyczki też się mogły do tego przyczynić.
Rybko, podobno są różne przyczyny , ja słyszałam o trzech; sianie bezpośrednio po oborniku, cecha (skłonność) odmianowa i częste i płytkie podlewanie marchwi. Marchewki w zasadzie nie podlewam od momentu, jak już zaczyna tworzyć korzenie. No, chyba, że jest susza, to wtedy raz, ale bardzo obficie, by ziemia głęboko przemokła. Sama sobie szuka wody, sięgając korzeniem coraz głębiej.
W Twoim przypadku kamyczki też się mogły do tego przyczynić.