Warzywa dobrze znoszące cień

[Foxowa]

W sumie to ta słoneczna grządka nie jest dla mnie aż takim problemem, noo pr?cz tego że trzeba latać z wodą;)
Sadzę przed nią pas kukurydzy jako zacienienie i sci?łkuję , jakoś jest. Bardziej frustrujące jest jak wysiewam tyle A to wszystko kwitnie.

Z sąsiadem wiele razy rozmawiałam, do tej pory była to starsza pani która rozkladała na to ręce. Teraz są nowi działkowicze jacyś naburmuszeni ( pr?bowałam się z nimi zaprzyjaźnić na wstęp ale nas ignorują, nie odpowiadają na dzień dobry i rzucają wrogie spojrzenia jakbyśmy im przeszkadzali). Będę pewnie jeszcze raz pr?bować, ale p?ki co mam grządkę w cieniu.

No ale skoro tak piszecie to spr?buję tam dać pomidory. To jest teren po szklarni, więc ziemią jest fajna i grządki poniekąd gotowe, ogrodzone murkiem i z metalowym stelażem gdzie można od razu pomidory przywiązywać

[badzia]

Ciekawe czy z tej jabłoni nie będą się osypywać jakieś choróbska. Pod moją prawie czterdziestoletnią jabłonią rośliny (byliny) mają mączniaka, każdego roku i tylko tam. Jej pień jest półtora metra od grządki.

[justa_be]

A czy nie można uciąć gałęzi tej jabłoni nad własną posesją?

[badzia]

Podobno jest tak, że sąsiada się prosi o obcięcie do miedzy, w ustalonym, a jak się nie da to w wyznaczonym terminie. Gdy to nie pomoże można je usunąć samemu. Konsekwencje trzeba przewidzieć. Należałoby mieć co najmniej dwóch świadków przy tym napominaniu, jak również póżniej przy samodzielnym obcinaniu gałęzi sąsiada, jako że faktycznie jest już po wyznaczonym terminie.

Trzeba też wziąć pod uwagę,żeby tych gałęzi nie obcinać zbyt póżno, bo sąsiad oskarży, że mu się drzewo zniszczyło przez wyciek soków.

[mandorla]

Skoro to ROD, zawsze można spróbować załatwić sprawę przez zarząd. Stosunków sąsiedzkich to nie popsuje, skoro i tak są naburmuszeni...

[Foxowa]

To jest temat-rzeka, nie nowa sprawa, a drzewo z roku na rok rozrasta się i - o zgrozo- na moją stronę, bo ich działka zarosnięta, więc przestrzeni szuka u mnie. Z ich strony się ułamała gałąź i ją obcięli. Ja obcinam sama, ale to nie jest kwestia przycięcia gałązek ... jak dla mnie to drzewo powinno się uregulować kompletnie na krótko, bo to stare drzewo na kilka(dziesiąt?) metrów w górę sadzone na za małej działce i za blisko płotu. Jak kogoś interesuje zdjęcie to dodaję jeszcze raz na moim wątku ogrodowym. Jest tam też mniej więcej rzut cienia jaki daje to drzewo.

Jeśli chodzi o choróbska to z pewnością. W 2017 nie miała praktycznie liści, tak ją parch zajadał. Nie kwitła i nie owocowała. Niestety w tym roku odżyła i plon był " znakomity" - zasypało mi pół działki. Rozmawiałam o tym z prezesem, był widział. Żyjemy nadzieją, że nowi się za to wezmą. Póki co mam grządkę w cieniu, spróbujemy z pomidorami.

[lojka 63]

Pozwolę się wtrącić do rozmowy ,też mam dużo cienia i nie wiem czy wina cienia ale nic poza wielką trawą mi tam nie rośnie czym zasilić żeby np.udała się pietruszka?

[Kasiak109]

Podziwiam Waszą cierpliwość. Ja bym gałąź ułamała i powiedziała, że samo odpadło

[BobejGS]

Niektórych wojen lepiej nie zaczynać. Lepiej się jakoś dogadać.


W sumie też poszukuje warzyw lubiących cień. W tamtym roku na zacienionym poletku rewelacyjnie rosła mi pietruszka naciowa. Nawet lepiej jak na słonecznym. Dwa lata temu miałem tam wysyp sałaty. Ziemniako jednego roku mi kiepsko tam rosły. Czosnek tak sobie. Papryki nie najgorzej, pomidory też nieźle. Wiadomo, że przy wilgotnym lecie z pomidorami i paprykami w cieniu będzie problem, mi jednak się poszczęściło.

W tym roku bym coś innego wysiał. na razie jest plan powrotu do pomidorów ale tym razem giganty, więc chemia może wejść w grę. Jednak jak znajdę inne warzywo, to będzie fajnie.

Kapustne tam mi robaki jedzą. Próbowałem kapusty, kalarepy, brukwie i wszystkie od korzenia zjedzone.

[lojka 63]

Błażej jak ty masz takie warzywa jak te dynie na zdjęciu to ocho,cho!tylko pozazdrościć,ale poważnie to przez te ślimary to mamy duże straty nie idzie tego gadostwa upilnować,jak zje serce to tyle po roślince,też się mocno zastanawiam co i jak i gdzie posiać i posadzić. Jeszcze z pogodą to wielka ni wiadoma co ten rok przyniesie,może nastawmy się że będzie ładnie i już a co wyjdzie to wyjdzie.Powodzenia.

[BobejGS]

Z wszystkim nie jest tak kolorowo ale powodów do narzekania nie mam.

Co do omawianego poletka, to jest ono osłonięte od strony południowej wielką na y
8m stodołą i tylko praktycznie zachodzace słońce tam zachodzi.

Z tego też powodu jest tam wilgoć i sporo zależy od pogody. No i z racji, że dach jest ze spiczasty, to połowa wody z padającego deszczu leci na stronę ogródka. Mniejsze deszcze łapie w dwie beczki i starą wanne i to jest plus. Jednak przu ulewach i kilkudiowych deszczach robi się problem.

Ogródek ten graniczy od wschodu z kurnikiem i jest to fantastyczna zapora dla ślimaków, gdyż znów kurnik od wschodu graniczy z laskiem sąsiada.

Najlepsze, że pewnego roku, jak jeszcze nie było planów na ogródek tam, jako dzieciaki, wyrzucilimy tuż za płot kilka wiader winniczków, na protest obniżce cen przez skup. Teraz te slimaki wracają, a u kur jest już wiele ich skorupek.

Wracając do tematu warzyw, to przy suchej pogodzie udają się tam pomidory, papryki i ziemniaki. Przy wilgotnej sałata, pietruszka naciowa i koper.

Nadal myślę co wysiać w tym roku.

[lojka 63]

Opowiem co ja miałam w tym roku w zacienieniu ziemniaki,fasolę pietruszkę,skutek-fasola pół na pół dojrzała trochę zgniło,ziemniaków praktycznie wcale nie było zjadały te większe gryzonie albo ślimaki,no stonka pomogła natomiast na słonecznej stronie udały się jak nigdy pory,a reszta marne,lipne i do niczego. Gnoju nie mam ten w granulacie był dawany i kurzy i bydlęcy.Poradźcie co z takim opornym gruntem robić?

[lojka 63]

No dobra odpowiem sobie sama Zaorać